Wody przybrzeżne, a taktyka
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
http://www.ares.com.tr/index.php?page=80_famb
lub
http://www.ares.com.tr/index.php?page=95_famb
to chyba jednostki o jakich myśli Marmik jako szybkich łodziach interwencyjnych, które mogą stwarzać zagrożenie a jednocześnie ich utrata nie będzie zbyt bolesna.
lub
http://www.ares.com.tr/index.php?page=95_famb
to chyba jednostki o jakich myśli Marmik jako szybkich łodziach interwencyjnych, które mogą stwarzać zagrożenie a jednocześnie ich utrata nie będzie zbyt bolesna.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Oskar, idea ekspedycyjnych fregat ASuW jest kompletnie odmienna. Te okręty nie miałyby nigdy pojawić się na Bałtyku. Miałaby to być nasza forma kontrybucji w NATO i w razie wojny mogłyby oddać salwę na cele lądowe z poza zasięgu rozpoznania i oddziaływania. Jeśli nasi politycy i wojskowi nie potrafią znaleźć zasadności dla OOW to stwórzmy im alternatywne rzeczywistości. W zasadzie byłaby to soft wrrsja dla Peking-2. W SNMG jest dość jednostek AAW więc nasze okręty miałyby osłone sojuszników. W gruncie rzeczy byłyby to przerośnięte Karakurty
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Nie wiesz a piszesz...
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Zawsze możesz napisać czego nie wiem. Wiem jedno że na dzień dzisiejszy nie będzie żadnych nowych okrętów.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
No akurat te z Aresa "nie podobajom sie mnie" , ale to kwestia gustu. Niemniej tak, o okrętach mniej więcej tej wielkości pisałem. Całkiem udane konstrukcje robią Szwedzi. Można takie robić i u nas (kadłuby mniejszych IC16M robiono). Szkierów u nas nie ma, ale zawsze można wpakować pod most w Tczewieoskarm pisze:to chyba jednostki o jakich myśli Marmik jako szybkich łodziach interwencyjnych, które mogą stwarzać zagrożenie a jednocześnie ich utrata nie będzie zbyt bolesna.
http://www.adsb.ae/products-services/na ... ghannatha/
I nawet nie chodzi o to czy utrata będzie bolesna. Po prostu budowa jest realna. W cenie niższej od jednego Gawrona wychodziło 12 takich okrętów oraz przebudowa kolejnych 12 będących już w służbie. Tak kompletnie pi razy oko, wychodziłoby jeden uzbrojony za dwa holowniki.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Podobajom sie i mnie . Male, tanie i skalowalne. Wiec albo ilosc, albo jakosc. Idea budowy kolejnego jedynaka dla floty i mnie sie nie usmiecha. Chociaz pomysl budowy przedluzonego Gawrona to ciekawa propozycja, przy kompletnym braku decyzji i wizji rozwoju.
Nie chcialbym tylko kolejnego pomyslu jak ten Szatkowskiego, ktory zakladal budowe supply+ratownik+baltyk+orka za 9 mld PLN przy czym sama Orka miala wg. niego kosztowac 10mld PLN (sic!). Tego typu pomysly "nie lubic".
Nie chcialbym tylko kolejnego pomyslu jak ten Szatkowskiego, ktory zakladal budowe supply+ratownik+baltyk+orka za 9 mld PLN przy czym sama Orka miala wg. niego kosztowac 10mld PLN (sic!). Tego typu pomysly "nie lubic".
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
No jak to u nas bywa planowanie to jedno legislacja to drugie. Nadchodzi okres planistyczny 2017-2026 I trzeba cos zrobic. Po ogloszeniu nowych priorytetow sprawa nie wyglada kolorowo. My natomiast niezmiennie pozostajemy optymistami i probujemy cos z tym zrobic. Pieniadze rozdysponowane do 2022 wiec liczymy na 700 baniek rocznie na kolejne 4 lata
Koncepcja blizniakow (czyli kompletna kapitulacja bez perspektyw i wizji):
- Priorytet kolejny Slazak czas budowy 4 lata cena 1.2 mld PLN (daje to 300mln/rok)
- Po 2 Kormorany na port brakuje jeszcze 1 wiec 0.6 mld PLN czas budowy 2 lata (kolejne 300mln/rok)
- W latach 2023-24 robi sie ciasno bo zostaje 100mln/rok wiec robimy gimnastyke I OceanEagle 43 MCM na kazdy rok musimy upakowac sie w 100mln za okret – jest kiepsko, ale damy rade.
- W latach 2025-2026 dane nam bedzie do zagospodarowania 300mln/rok. Co to oznacza? Wlasciwie nic, ale fajnie pobujac w oblokach i moze dokupimy w koncu rozpoznanie dla NDR, drony dla Slazakow, jakies male sonary holowane i moze chociaz SeaRAM dla naszych najcenniejszych jednostek.
- Skoro Harpia uzyskala priorytet to oddajmy lotnikom RBSy (oprocz tych co na Slazaki) i moze niech ten gest zainicjuje powstanie eskadry lotnictwa morskiego (zasadniczo bez roznicy gdzie na magazynach beda zalegac)
Co to nam daje? Niby niewiele, ale nikt w naszej flocie nie bedzie sie czul jedynakiem - bedzie bardziej rodzinnie i tak przyjemniej. Na kazde podejscia do portow beda przypadac po 2 nowoczesne MCM, 1 niezla korweta ZOP, 1 nano-Czapla (ktora moze stac sie eksperymentem dla naszego SeaHuntera lub Kijanka w nowej formule). Wszystko w budzecie i bez schizy – co w efekcie moze byc realne. Daje nam to tez czas by sie zastanowic jaka wartosc przedstawia dla nas srednia korweta i jak takie sily uzupelnic. Rdzen floty bedzie mlody wiec mamy jakies kolejne 30 lat w okresach planistycznych juz po 15 lat by stworzyc jakis nowy i ciekawy model. Dwa glowne porty beda mialy sily zabezpieczajace wiec moze i troche zmartwien odpadnie. Sporo ciezkich programow odpadnie wiec i mozliwosci finansowania sie moze zwieksza oraz perspektywa floty na miare ambicji
Koncepcja blizniakow (czyli kompletna kapitulacja bez perspektyw i wizji):
- Priorytet kolejny Slazak czas budowy 4 lata cena 1.2 mld PLN (daje to 300mln/rok)
- Po 2 Kormorany na port brakuje jeszcze 1 wiec 0.6 mld PLN czas budowy 2 lata (kolejne 300mln/rok)
- W latach 2023-24 robi sie ciasno bo zostaje 100mln/rok wiec robimy gimnastyke I OceanEagle 43 MCM na kazdy rok musimy upakowac sie w 100mln za okret – jest kiepsko, ale damy rade.
- W latach 2025-2026 dane nam bedzie do zagospodarowania 300mln/rok. Co to oznacza? Wlasciwie nic, ale fajnie pobujac w oblokach i moze dokupimy w koncu rozpoznanie dla NDR, drony dla Slazakow, jakies male sonary holowane i moze chociaz SeaRAM dla naszych najcenniejszych jednostek.
- Skoro Harpia uzyskala priorytet to oddajmy lotnikom RBSy (oprocz tych co na Slazaki) i moze niech ten gest zainicjuje powstanie eskadry lotnictwa morskiego (zasadniczo bez roznicy gdzie na magazynach beda zalegac)
Co to nam daje? Niby niewiele, ale nikt w naszej flocie nie bedzie sie czul jedynakiem - bedzie bardziej rodzinnie i tak przyjemniej. Na kazde podejscia do portow beda przypadac po 2 nowoczesne MCM, 1 niezla korweta ZOP, 1 nano-Czapla (ktora moze stac sie eksperymentem dla naszego SeaHuntera lub Kijanka w nowej formule). Wszystko w budzecie i bez schizy – co w efekcie moze byc realne. Daje nam to tez czas by sie zastanowic jaka wartosc przedstawia dla nas srednia korweta i jak takie sily uzupelnic. Rdzen floty bedzie mlody wiec mamy jakies kolejne 30 lat w okresach planistycznych juz po 15 lat by stworzyc jakis nowy i ciekawy model. Dwa glowne porty beda mialy sily zabezpieczajace wiec moze i troche zmartwien odpadnie. Sporo ciezkich programow odpadnie wiec i mozliwosci finansowania sie moze zwieksza oraz perspektywa floty na miare ambicji
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
W koncu udalo mi sie przeczytac artykul. Ograniczajac go do tego fragmentu manipulujesz tresc artykulu.AdrianM pisze:Zachwyt zachodem i ich koncepcjami nigdy nie zastąpi tego co nasze. Czyli krajowe podwórko i kilka cennych uwag odnośnie zadań bierzących dla floty:
http://www.magnum-x.pl/artykul/jaka-mar ... bna-polsce
Rozległość polskich obszarów morskich powoduje, że siły morskie dysponować powinny minimum dwoma samolotami i jednym okrętem rozpoznawczym pozostającymi, w adekwatnej do sytuacji w regionie gotowości do działania. Tym samym wariant optymalny, to dwa pełnomorskie okręty rozpoznawcze, trzy samoloty rozpoznawcze oraz pełnomorski okręt hydrograficzny uzupełniony kilkoma małymi specjalistycznymi jednostkami zabezpieczenia hydrograficznego. Potencjalny poziom zagrożenia minowego uzasadnia konieczność posiadania zespołów okrętów przeciwminowych, operujących na wodach Zatoki Gdańskiej i torze wodnym do portu Świnoujście oraz dwóch takich grup prowadzących rozpoznanie wzdłuż przybrzeżnego toru wodnego i w wyznaczanych akwenach. Sposób prowadzenia rozpoznania powoduje, że zaangażowanych w działania byłoby dziewięć jednostek, które powinny stacjonować w portach Gdynia i Świnoujście oraz mieć możliwość czasowego stacjonowania w portach Kołobrzeg, Hel, Władysławowo, a efektywne wykonywanie tych zadań zapewnić może szesnaście takich jednostek.
Calosc jest spojna. Poza wymienionymi wyzej autor postuluje: smiglowce ZOP, stale bariery hydroakustyczne do wykrywania okretow i pojazdow podwodnych oraz 4 (a docelowo 6) okretow klasy korweta lub fregata jako sile ofensywna i zespoly ZOP. Natomiast wskazuie jako niezasadne posiadanie w MW patrolowcow. Nie wspomina tez slowem o koniecznosci posiadania okretow podwodnych.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Zostawmy rozważania akademickie. Ani 9, ani 16. Będą trzy (może cztery, bo Kormoran to jednak pozostanie prototypem jak Gopło) na tyle trzeba liczyć. Potem dobrać bezzałogowców i szlus.
Sprawę MW trzeba jednak rozważyć trochę "od tyłu". Jakie zadania ma zrealizować (tylko nie takie z kosmosu, a połączone zarówno z koncepcją obrony RP, jak i z koncepcją bezpieczeństwa morskiego pańswtwa) i ile na to ma być kasy, ale w wariancie PESYMISTYCZNYM. Wtedy można zobaczyć co i jak (czym) da się zrobić. W razie konfliktu na wschodzie, wszystkie siły przeciwminowe i tak przejdą na zachód.
Sprawę MW trzeba jednak rozważyć trochę "od tyłu". Jakie zadania ma zrealizować (tylko nie takie z kosmosu, a połączone zarówno z koncepcją obrony RP, jak i z koncepcją bezpieczeństwa morskiego pańswtwa) i ile na to ma być kasy, ale w wariancie PESYMISTYCZNYM. Wtedy można zobaczyć co i jak (czym) da się zrobić. W razie konfliktu na wschodzie, wszystkie siły przeciwminowe i tak przejdą na zachód.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Tak to wygląda jak Marmik pisze.Mamy rdzeń sił ofensywnych czyli NDR, RBS na magazynach. MCM czyli zamówione 3 Kormorany. ZOP czyli Ślązak na start. Trzeba byłoby pomyśleć jakimi dronami obudować najpierw to co mamy. Czyli wyciskanie max z tego co mamy plus jakiś jeden główny program. Jest to możliwe. Jeśli stworzymy kolejny program budowy wszystkiego to nie będzie niczego.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Jak juz weszlismy na szerokie wody bezzalogocow. To troche pomyslow zaczerpnietych z za Atlantyku.
https://csbaonline.org/research/publica ... ublication
Co ciekawe mozemy znalezc proponowane zestawienie okretow dla wsparcia dzialan na Baltyku . To tak by ostudzic nasze emocje w zakresie Burkow i innych cudow. Interesujaco wyglada propozycja patrolowcow jako rozwoj Visby lub Ambasadora. Milej lektury, gdyz najzwyczajniej w swiecie warto.
https://csbaonline.org/research/publica ... ublication
Co ciekawe mozemy znalezc proponowane zestawienie okretow dla wsparcia dzialan na Baltyku . To tak by ostudzic nasze emocje w zakresie Burkow i innych cudow. Interesujaco wyglada propozycja patrolowcow jako rozwoj Visby lub Ambasadora. Milej lektury, gdyz najzwyczajniej w swiecie warto.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Przy takim rozwoju broni przeciw rakietowej czy niewarto by było powrucić do artyleri klasycznej?Taki monitor bałtycki 2x3x 600 mm strzelający na te 100 km
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Osobiście wolałbym żeby zakupiono DMO na Krylach i zainwestować w amunicje 70-100km z korzyścią dla całość SZ.
Ale ciągle trzeba coś na wodzie. Wkurza mnie ten beton umysłowy. Zwłaszcza że konflikt na morzu może przybierać różne formy. Fregaty chcemy to super dooper, ale kto je chce? Trochę przykrych słów dla zainteresowanych:
https://www.defence24.pl/modernizacja-m ... -komentarz
Ale ciągle trzeba coś na wodzie. Wkurza mnie ten beton umysłowy. Zwłaszcza że konflikt na morzu może przybierać różne formy. Fregaty chcemy to super dooper, ale kto je chce? Trochę przykrych słów dla zainteresowanych:
https://www.defence24.pl/modernizacja-m ... -komentarz
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Co to jest DMO?
Pozdrawiam,
Maciej
Pozdrawiam,
Maciej
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Dywizyjny Moduł Ogniowy w standardzie to 3 baterie po 8 Kryli plus cała reszta wozów. Kwestia logistyki itd. Chodzi o niezależność operacyjną tak w uproszczeniu.
Re: Wody przybrzeżne, a taktyka
Ta "nowomowa" mnie wykończy..
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
A nie czasem dywizjonowy?
Bo to zupełnie inne odniesienie. Samodzielność operacyjna to też nie ten szczebel, jak sądzę.
Pozdrawiam,
Maciej
P.S.
A nie czasem dywizjonowy?
Bo to zupełnie inne odniesienie. Samodzielność operacyjna to też nie ten szczebel, jak sądzę.