Marek T pisze:Bo nie brano pod uwagę zjawiska starzenia farby. Stare farby były przeważnie (a może wszystkie?) oparte na pokoście lnianym i wraz z upływem czasu pojawiał się w nich coraz silniejsza nuta żółci.
RN stosowała normalne farby olejne na bazie pokostu lnianego i "emalie olejne" z dodatkiem żywic naturalnych, co dawało pożądany reprezentacyjny połysk ale było kosztowne. W czasie wojny testowano farby ftalowe, ale do ogólnego użytku weszły dopiero pod koniec lat 40-tych. Drugą istotną wojenną zmianą było wprowadzenie bieli tytanowej, której drobny proszek uzyskiwany chemicznie daje kilkukrotnie lepsze krycie niż rozcierane biele cynkowa i ołowiowa i w rezultacie żółknięcie osnowy farby jest odpowiednio mniej widoczne. Farba na bieli tytanowej umożliwiała położenie bardzo cienkiej warstwy i ograniczenie zagrożenia pożarowego, do końca wojny była zarezerwowana do wykańczania wnętrz.
Ze względu na niedorozwój przemysłu chemicznego w PRL tradycyjne farby olejne na pokoście i bieli cynkowej, tak jak ortochromatyczne negatywy, były produkowane kilkadziesiąt lat dłużej niż na zachodzie i pewnie wielu forumowiczów miało z nimi osobiste doświadczenie.
Waldek K pisze:Obawiam się, że niektóre kolory z Hataki to jakieś nieporozumienie. Nie wiem czemu np. późnowojenne kolory B30 i B55 są u nich zielono-niebieskie, a powinny być niebieskie ew. niebiesko-szare. Najlepszym przykładem jest tu B30. Tym kolorem (oraz białym) były malowane barki desantowe w 1944. Jest sporo kolorowych zdjęć np. z lądowania w Normandii i widać wyraźnie kolor niebieski na tych jednostkach.
[...]
-------------------------------------
Polecam kilka artykułów o odtwarzaniu oryginalnych barw Royal Navy:
https://www.sovereignhobbies.co.uk/page ... ur-schemes
Naprawdę warto!
NMM ma kolekcję kilku modeli jednostek desantowych wykonanych w czasie wojny na zlecenie stoczni przez zawodową firmę modelarską:
https://collections.rmg.co.uk/collectio ... 68495.html,
https://collections.rmg.co.uk/collectio ... 67539.html,
https://collections.rmg.co.uk/collectio ... 67538.html
Materiały z Sovereignhobbies są fantastyczne i pewnie najlepsze aktualnie dostępne, jednak jako dyżurna maruda wrzucę parę uwag. Zasadnicza konkluzja dotycząca farb standaryzowanych w 1943 jest definitywna, detale odcieni niekoniecznie, mechanizm ich zielenienia jeszcze mniej. Wzmiankowany barwnik zielony to nie "zieleń chromowa" - zupełnie inny związek i nieco inny odcień, ale "zieleń brunszwicka", pod ta nazwą stosowany w RN. Pigmenty chromowe nie były jednak używane w tych farbach, bo po ograniczeniach w 1940 i 1942 były zastrzeżone do znakowania instalacji i w odróżnieniu od pozostałych pigmentów, kompozycje farb G20 i BXX nie podają właściwej nazwy i A.P., tylko "zieloną pastę". Zmiana barwy mogło wynikać oprócz żółknięcia pokostu, z odbarwiania pigmentu niebieskiego, zasadniczego (ultramaryny) i takiego, jaki mógł się znaleźć w owej zastępczej zieleni.
Byłbym ostrożniejszy do kwestii farb serii 507 i malowania na początku wojny. Użycie nazwy "Home Fleet Grey" dla różnych farb, rozpiętość jasności 507A, która jest bardzo duża i sugeruje produkcję według zupełnie różnych specyfikacji, logiczna możliwość wcześniejszego istnienia szarych farb 507 i 507A, rodzaj i odcień farby używanej na pokładach i możliwość jej użycia we wczesnych kamuflażach, barwy i zakres stosowania farb przeciwpoślizgowych itd.