polscy operatorzy i agenci turystyczni sprzedający bilety na wycieczki morskie (sami bezpośrednio klientom, m.in. przez Internet oraz przez agentów - "biura turystyczne") nie chcą się przyznać - ile sprzedają biletów...
czasami któryś się pochwali, że ma np. "20% rynku", ale nie che powiedzieć, ile to jest w liczbach bezwględnych
nie natknąłem się dotąd na żadne porządne opracowanie / raport rynkowy o wielkości rynku wycieczek morskich w Polsce... może jest, ale nie spotkałem dotąd.
jeżeli gdziekolwiek, w tym - w branżowej prasie turystycznej - pojawiają się szacunki, to mają dużą rozpiętość.
trzeba też dodać, że część rynku polskiego "przechodzi koło nosa" naszym operatorom i przedstawicielom wycieczkowych linii żeglugowych, bo część klienteli, zwłaszcza tej bogatszej i "z dużych ośrodków" oraz "bardziej światomej w zakupach internetowych" (korpoludki, etc.) nie idzie do "biura turystycznego" za rogiem tylko kupuje rejsy wycieczkowe w Internecie bezpośrednio u armatorów (na zagranicznych websajtach, nie na stronach polskich przedstawicieli).
nie wiem, czy najwięksi operatorzy turystyczni nie wiedzą jak duży jest rynek (w związku z powyższym), więc nie chcą ryzykować, czy też wiedzą, że jest za mały i dlatego nie chcą inwestować w to, co zasugerowano w poście powyżej.
dotychczas w Polsce mieliśmy do czynienia tylko z jedną próbą szerszego "wejścia" armatora wycieczkowego
był to grecki Festival cruises, który najwyraźniej przestrzelił i upadł po niezbyt długim okresie działalności
Festival miał nawet kilka czy kilkanaście własnych biur w większych miastach Polski.
oferował w większości rejsy na Morzu Śródziemnym, ale zaaranżował też bałtyckie, z zawinięciami do Gdyni i możliwością zaokrętowania tamże.
słyszałem, że nie cieszyło się to dużym powodzeniem.
w końcu Festival zbankrutował (zapewne nie tylko / nie głównie przez niepowodzenie na polskim rynku)
osatnio (w 2019 r.) uaktywniła się bezpośrednio na rynku polskim Costa (z grupy Carnival) - wynajęła agencję PR-owską na Polskę i nie jestem pewien, ale chyba otworzyła własne biuro w Wa-wie (takie biuro "bezpośrednie", dedykowane jednemu armatorowi czy grupie armatorskiej wcześniej, od dobrych paru lat, miał tylko Royal Caribbean / Celebrity)
Polacy, jeżeli pływają w "cruisy", to wolą dalej, a poza tym w ciepłe rejony, a więc: 1) Morze Śródziemne (bardziej różnorodna i tańsza oferta niż Bałtyk i Europa Północna) i "okolice" - np. Wyspy Kanaryjskie; 2) Karaiby; 3) egzotyka, dalekie, ekspedycyjne, "butikowe", etc.
nie mam dokładnych danych, ale z tego co słyszę - najrzadziej wybierają Bałtyk i Europę Północną...
Fiordy są drogie u obecnych, dostępnych (zagranicznych) armatorów (znacznie dorższe niż np. Morze Śródziemne)
trudno przewidzieć, czy polski operator (np. z wyczarterowanym albo z własnym statkiem) byłby w stanie przedstawić ofertę w cenie naprawdę zmieniającej sytuację i faktycznie zachęcającą... na "czuja" stawiam, że raczej nie.
dobrych parę lat temu plany wejścia w żeglugę wycieczkową ujawniła grupa PŻM ("w oparciu o doświadczenia i zasoby ludzkie z "hotelu" na promach" Unity Line), ale - jak wiadomo - grupa miała i ma inne problemy... to się okazała jedna z tych dalekosiężnych zapowiedzi, które spełzły na niczym.
chyba jedyną dotąd "większą" inicjatywą angażującą w cruising polskiego operatora turystycznego jest statek czarterowany przez Itakę (rejsy "po polsku")
chyba już od 2018 roku i oferta się utrzymuje, więc jakąś (wystarczającą) klientelę to znajduje, żeby mieć (dla Itaki) sens ekonomiczny...
nie da się jednak ukryć, że jest to raczej tania oferta "średniej" (delikatnie mówiąc) jakości i raczej dla klienteli "mniej ambitnej", "mniej wymagającej" oraz "mniej wyrobionej" jeżeli chodzi o wymagania względem oferty turystycznej i samych statków.
- są to rejsy raczej bardziej w rodzaju "drinki z parasolką i wylegiwanie się na pokładzie słonecznym + program artystyczny" po polsku", niż coś naprawdę ciekawego i przynajmniej "lekko ambitnego" jeśli chodzi o program turystyczny (miejsca / porty / atrakcje turystyczne)
oczywiście rzecz gustu i nie chciałbym nikogo obrażać, ale mnie musieliby dopłacić, jeśli miałbym skorzystać z takiego średnio ciekawego rejsu na średnio ciekawym statku (może ciut ciekawy shiploversko, jako niemłody, ale średni -delikatnie mówiąc - jeśli chodzi o oferowany standard) z "gwiazdą" programu artystycznego w rodzaju Mariusza Kałamagi... (
https://www.itaka.pl/rejsy-statkiem).