Przychodzę sobie pewnego dnai na FOW a tu jakieś cywilne parostatki zadymiają... jak w tytułowym filmie, przychodzi jasiu do swojego przytulnego mieszkanka a tu już pan Zenek z panią Lusią jej tatusiem i meblami się wprowadzili... Jogi babu!
Nicpoń, tłumacz się mordeczka, co jest grane?
Nie ma róży bez ognia... czyli o co tu chodzi?
Moderator: nicpon
Re: Nie ma róży bez ognia... czyli o co tu chodzi?
Trzeba mieć fantazję!!!fdt pisze:Przychodzę sobie pewnego dnai na FOW a tu jakieś cywilne parostatki zadymiają... jak w tytułowym filmie, przychodzi jasiu do swojego przytulnego mieszkanka a tu już pan Zenek z panią Lusią jej tatusiem i meblami się wprowadzili... Jogi babu!
Nicpoń, tłumacz się mordeczka, co jest grane?
Tak naprawdę to chcieliśmy sie pozbyc Karola z FOW
Jogi babuuu!!!
tego typka jeszcze nikt nie potrafił się pozbyć...mniej to mnie już dawno było na tym fow, gdyż gadam i gadam do pustych ścian i w końcu tracę czas jak się okazuje w opinii niektórych, a do tego jestem zwyczajnie głoopi 
(a nie jestem januszem weissem z radiazet, żeby dzwonić do grzesia i mu uzasadniać, dlaczego nie marnuję czasu wbrew jego poglądowi)... 
(a nie jestem januszem weissem z radiazet, żeby dzwonić do grzesia i mu uzasadniać, dlaczego nie marnuję czasu wbrew jego poglądowi)... Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
