Strona 1 z 60

Rozrywka, czyli 'Na luzie'

: 2006-05-12, 20:06
autor: karolk

: 2006-05-13, 02:43
autor: RyszardL
Babcie klozetowe powołano na egzamin. Pierwszą komisja pyta:
- Co znaczy kółko?
- To ubikacja dla kobiet.
- Trójkąt?
- Ubikacja dla mężczyzn.
- Gwiazdka?
- Ubikacja dla żołnierzy radzieckich.
Po egzaminie babka wychodzi, a reszta pyta:
- O co pytają?
- Stawiają dwa pytania zawodowe i jedno z marksizmu i leninizmu. ;)

Dwie dusze facetów spotykają się po śmierci.
Jeden pyta drugiego:
-Jak zmarłeś?
-Z zimna. Wiesz, za niska temperatura i organizm nie wytrzymał. A ty?
Jak zmarłeś?
-Ja zmarłem ze zdziwienia.
-Ale jak to?
-Wracam z pracy do domu i widzę żonę nagą na łóżku. Szukam wszędzie
faceta: na balkonie, w szafie, pod łóżkiem i nie ma. Więc tak się
zdziwiłem, że aż zmarłem.
-Oj gdybyś ty do lodówki zajrzał, to byśmy jeszcze obaj żyli. ;)


Cytat z Koła Fortuny:
- A teraz Magda odsłoni cztery litery... ;)


Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
- A ty byś chciała się bawić z kimś kto bije, pluje i przeklina?
- Nie.
- No właśnie, Grzesiu też nie chce. ;)

: 2006-05-14, 19:58
autor: karol
ten pierwszy oczywiście wepcham do kawałów nastepnego miesiąca, dzięki Rysiu ;)

: 2006-06-08, 21:01
autor: karol
z warships.pl
Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn......
Na pierwszej odprawie przed treningiem Janas rysuje na tablicy wielki prostokąt i zaczyna uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki - dobrze, obok - źle, rozumiesz?
Wstaje nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera:
- Panie trenerze! Ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę, dzieci, studiowałem filologię polską i naprawdę rozumiem po polsku!
Janas patrzy na niego, milczy chwile, i mówi:
- Siadaj synu, ja do Rasiaka mówię..."
:lol:

: 2006-06-09, 08:12
autor: Grzechu
Od kolegi:
Mecz Polska - Brazylia.
Pilkarze Brazyli wchodza do szatni. Patrza - a tam tylko jedna koszulka - dla Ronaldinho. No to mowia mu
- "Ronaldinho, dobra bedziesz gral sam...".
Reszta druzyny poszla do pubu na piwo..
Ronaldinho sam niezle sie spisywal...
Reszta druzyny w pubie po jakims czasie wlaczyla telegazete zeby zobaczyc jaki wynik - 0:1 dla Brazyli, 34' Ronaldinho - no to sie ciesza... jakis czas pozniej patrza a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak).
Nastepnego dnia spotykaja sie z Ronaldinho i mowia:
- Ej, stary, czemu strzelili ci bramke? Przeciez tak dobrze ci szlo...?
- Sorry panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46' dostalem czerwona kartke...
PS. TO JUŻ DZISIAJ!!!!!!!!!!!!!

: 2006-06-09, 09:57
autor: Mitoko
karol pisze:z warships.pl
Hmm - nie wiedziałem że coś takiego jest - ale nie będę robił zadym gdzie rządzi Grom :P choć temat o liderach "z marszu" wymagałby kilku korekt :P

: 2006-06-09, 17:29
autor: karol
Mitoko, od pewnego czasu pisuję o nich :wink:

: 2006-06-10, 17:33
autor: karol
W programie satyrycznym "Nachgetreten", wyemitowanym po meczu Polska - Ekwador przez telewizję publiczną ZDF, Polacy byli przedmiotem niewybrednych żartów utrwalających negatywne stereotypy istniejące w niemieckim społeczeństwie.

Prowadzona przez znanego komika Ingolfa Luecka audycja polega na komentowaniu przez prowadzącego i jego gości wydarzeń związanych z Mistrzostwami Świata.

"Wielu polskich kibiców przyjechało (do Gelsenkirchen) samochodami. Ma to swoje dobre strony. Wielu mieszkańców Zagłębia Ruhry zobaczyło swoje utracone dawno temu pojazdy" - mówił jeden z uczestników programu, Guido Cantz.

"Polska zgubiła (czasowniki zgubiła i przegrała mają w języku niemieckim identyczne brzmienie - PAP). To nie pasuje do Polaków. Polacy raczej coś znajdują, najczęściej rzeczy, których nikt nie zgubił" - dodał komik.

Inny uczestnik audycji, Mike Krueger powiedział: "Polacy grali w Gelsenkirchen, ponieważ nie ma tam wielu rzeczy, które mogliby zniszczyć polscy chuligani".

"Znam osobiście polską reprezentację. Niektórzy z nich tynkowali w ubiegłym roku mój dom" - dodał Krueger.

Audycja "Nachgetreten" była w 2004 r. najpopularniejszym programem satyrycznym w niemieckiej telewizji. Jej oglądalność wynosiła 25 procent. Na czas mundialu program reaktywowano.
podane za PAP, powyższe nie zmieni jednak faktu, ze Lehmann i tak cienki jak barszcz bez uszków :P

: 2006-06-10, 18:20
autor: Grom
Myślę, że tego typu żarty sa tak idiotyczne jak facio, który je wypowiedział. Bazując na na głupich stereotypach podkreśla jedynie to jakim jest prymitywnym osłem

: 2006-06-13, 02:37
autor: Thomsen
Zgadzam się, tym bardziej, że te dowcipy już w Niemczech niewielu bawią. Stare i niemodne mogą wzbudzić śmiech takich właśnie prymitywów jak ich autor.
karol napisał:
z warships.pl

Hmm - nie wiedziałem że coś takiego jest - ale nie będę robił zadym gdzie rządzi Grom
A rób bo tam nie rządzi Grom :D

: 2006-06-13, 02:49
autor: Grom
Mitoko pisze:
karol pisze:z warships.pl
Hmm - nie wiedziałem że coś takiego jest - ale nie będę robił zadym gdzie rządzi Grom :P choć temat o liderach "z marszu" wymagałby kilku korekt :P
Wprost przeciwnie Mitoko. Jeśli coś wymaga korekt i chcesz o tym napisać, zrób to właśnie. Ja tam nie rządzę. Występuję w roli porady technicznej ;)

: 2006-06-27, 11:06
autor: RyszardL
Dostałem dzisiaj mailem takie przemyślenia o piekle :wink:
------------------------------------------------------------

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.

Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)? Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza.

Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, i gdy go nie opuszczają. Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła. Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.
Rozważmy więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to istnieją dwie
możliwości:
1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna? Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpi", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to możliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte.
Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

Ten student otrzymał ocenę "bardzo dobry".
---------------------------------------------------------

Ot, i zagwostka ;)
Ryszard

: 2006-08-10, 11:42
autor: RyszardL
"Obowiązki i prawa podróżnego w Gnieźnieńskiej Kolejce Dojazdowej"

Jest to odjazdowy i AUTENTYCZNY regulamin Gnieźnieńskiej Kolejki
Dojazdowej (wąskotorówki)

Obowiązki podróźnego:
1. Zabrania się zbierania grzybów podczas jazdy pociągu.
2. W czasie jazdy wyskakiwanie z pierwszego i wskakiwanie do ostatniego
wagonu jest surowo zabronione.
3. Wyśmiewanie się z pieszych i rowerzystów nie jest wskazane (w końcu i tak nas wyprzedzą).
4. Zabrania się wznosić okrzyki w rodzaju 'gaz do dechy', gdyż denerwują
maszynistę i mogą spowodować u niego czasową niezdolność do pracy.
5. Reklamacje dotyczące szybkości kolejki nie będą uwzględniane,
albowiem jedzie ona wolno ze względu na dobro podróżnych, a nie
dlatego, że szybciej nie może.
6. Podczas jazdy nad brzegiem jeziora zabrania się łowienia ryb z okien
wagonu - istnieje niebezpieczeństwo wciągnięcia kolejki do wody przez
wyrośniętą rybę.
7. Kąpiel w jeziorze podczas jazdy wzbroniona.
8. W razie trudności przy wjeździe na wzniesienie podróżni z ostatniego
wagonu zobowiązani są do popychania kolejki.
9. Wnoszenie do wagonów żółwi lub innych równie powolnych zwierząt
traktowane będzie jako prowokacja.
:wink:

: 2006-08-11, 00:58
autor: Boruta
Pani na lekcji pyta Jasia:
- Jasiu, kim są bracia Kaczynscy?
- To są ci co zagrali w filmie "O dwóch takich co ukradli księżyc", a jak
dorośli to założyli PiS.
- A co oznacza skrót PiS?
- Pod...(ekhm)...wedzimy i Słonce!

: 2006-08-20, 12:03
autor: seawolf
Onet.pl:
Marek Twardowski został mistrzem świata w kajakarstwie w olimpijskiej konkurencji K-1 na 500 metrów podczas imprezy odbywającej się węgierskim Szeged.
Brawo Marek ;) :D

: 2006-08-23, 14:09
autor: RyszardL
Jedzie sobie duchowny rowerem uliczkami, wszędzie dookoła śliczne domki, trawniki skoszone...pomyślał, że tylko u niego tak jakoś nieciekawie to wygląda. Jedzie dalej, kontempluje (jeżeli można na rowerze...) , i nagle dostrzega chłopca siedzącego na trawniku obok kosiarki, w ręku trzyma kartkę z napisem: kosiarka na sprzedaż.
Zaciekawiony podchodzi, i pyta:
- Chłopcze za ile mogę kupić od Ciebie tę kosiarkę?
- Za tyle, żeby mi wystarczyło na rower - odparł rezolutny młodzieniaszek.
Duchowny pomyślał...
- Masz, dam Ci mój rower za kosiarkę, pasuje?
- Pewnie!
Chłopiec wskoczył na rower i zaczyna śmigać, cieszy się strasznie. I w końcu znika duchownemu z oczu. Duchowny próbuje natomiast odpalić kosiarkę, ciągnie za linkę i ciągnie i nic, zawarczy kosiarka i milknie po chwili. Zaczyna wołać chłopca, po jakimś czasie chłopczyk wraca.
- Co jest z tą kosiarką? Nie mogę jej odpalić! - mówi duchowny.
- Bo najpierw musisz na nią zakląć siarczyście - odpowiedziało dziecię.
- Ale ja nie mogę, i nie umiem nawet...już nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz przeklinałem! Co ja teraz zrobię...?
A chłopiec w te słowa:
- Próbuj dalej odpalić, powinno samo przyjść! ;)

Ksiądz, pop i rabin opowiadają, co każdy z nich robi z pieniędzmi zbieranymi na tacę.
Ksiądz: - Ja rysuję kółko wielkości tacy i podrzucam pieniądze. Co spadnie do kółka, to dla Boga, a reszta dla mnie.
Pop: - Ja rysuję kreskę i podrzucam pieniądze. Co spadnie na prawo to dla Boga, a to po lewej jest dla mnie.
Rabin: - Ja tak samo podrzucam pieniądze do góry. Co Bóg złapie, to jego! ;)

Przyjeżdża przedstawiciel Pepsi do Glempa i mówi:
- Kardynale, jest taka spawa: dostanie pan od nas milion dolarów, jeżeli w tej waszej modlitwie po "chleba naszego powszedniego..." doda pan "i pepsi do popicia daj nam dzisiaj i codziennie".
Na to Glemp:
-Nie no, nie da rady, co pan sobie żarty robi?!
- No więc kardynale, dostanie pan 5 milionów dolarów jeżeli będzie w tym wersie "i pepsi do popicia daj nam dzisiaj..." no coś takiego.
- Ale nie ma o czym mówić, nie zgodzę się na to.
Menadżer wrócił do firmy i mówi do szefa:
-Szefie, byłem u Glempa, zaproponowałem mu ten milion dolarów i nie chciał.
-Co pan zrobił, to trzeba było mu więcej zaproponować!
-Proponowałem szefie nawet 5 milionów i się nie zgodził.
-K...wa to ja nie wiem ile ten piekarz musiał zapłacić. ;)