O czytaniu i nieczytaniu [wydzielone z opracowań i źródeł]

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
Glasisch
Posty: 433
Rejestracja: 2007-09-08, 17:37
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

O czytaniu i nieczytaniu [wydzielone z opracowań i źródeł]

Post autor: Glasisch »

Pozwoliłem sobie wydzielić grupę postów z działu Opracowania i źródła. Nie było to łatwe, bo niekiedy posty zazębiały się z tym czego wolałem nie przenosić ze wspomnianego działu. Mam nadzieję, że nie okaleczyłem pierwotnego wątku (np. zabierając zeń ciekawy post Roberta Rogonia) i wszystko trzyma się kupy.
- Marmik

MiKo pisze:Hmmm... toż to dopiero co były z OW.

Ale w końcu może zostaną dokładnie opisane maszynownie ;)
fajnie, mnie maszynownie za bardzo nie interesują, ale trzymam Tobie kciuki, abys się wreszcie dowiedział, ale nie wierzę w to, a jak nie, no to wszystko przed Tobą, proszę jeszcze raz, czytelnicy się nie pogniewają ...
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Glasisch pisze:fajnie, mnie maszynownie za bardzo nie interesują, ale trzymam Tobie kciuki, abys się wreszcie dowiedział, ale nie wierzę w to, a jak nie, no to wszystko przed Tobą, proszę jeszcze raz, czytelnicy się nie pogniewają ...
A mnie nie bardzo interesuje co Ciebie nie interesuje. Ktoś mądry powiedział, że milczenie jest złotem. Stosuj czasem tę zasadę jak nie masz nic konstruktywnego do napisania, bo to stało się irytujące do tego stopnia, że wyartykułowałem to.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Glasisch
Posty: 433
Rejestracja: 2007-09-08, 17:37
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Glasisch »

Marmik pisze:
Glasisch pisze:fajnie, mnie maszynownie za bardzo nie interesują, ale trzymam Tobie kciuki, abys się wreszcie dowiedział, ale nie wierzę w to, a jak nie, no to wszystko przed Tobą, proszę jeszcze raz, czytelnicy się nie pogniewają ...
A mnie nie bardzo interesuje co Ciebie nie interesuje. Ktoś mądry powiedział, że milczenie jest złotem. Stosuj czasem tę zasadę jak nie masz nic konstruktywnego do napisania, bo to stało się irytujące do tego stopnia, że wyartykułowałem to.
przede wszystkim gratuluję refleksu, a widzę, że jesteś szczepiony na mnie, czy może masz jakąś alergię na moje informacje, ale mi to nie przeszkadza i jest obojetne, adminie. Może ty się wybierzesz na jakiś urlop, boś przewrażliwiony coś mi się wydajesz. Czy to, że p. Perepeczko nie napisał nic konstruktywnego o siłowni tego lotniskowca, to w to nie wątpię i nic nowego nie można się spodziewać, bo ktoś już tutaj zwrócił uwagę na jego monografię włoskich pancerników (Vittorio Veneto, Littorio, Roma), gdzie też nic odkrywczego nie napisal, a wręcz, według tej osoby - nie będę szukał, kto chce znajdzie - oparł się głównie na Malinowskim z Tarnowskich Gór.
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
MiKo
Admin FOW
Posty: 4040
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Post autor: MiKo »

Glasisch, tu się ocenia nie po nazwisku, czy przynależności do redakcji tylko po dziele. Gdybyś trochę bardziej wczytał się w fow znalazłbyś krytyczne uwagi o pracach pana Perepeczki, ale i informację o szczegółowym, dobrym opisie siłowni krążownika Admiral Hipper napisanym właśnie przez Andrzeja Perepeczko - co chyba dziwić nie powinno ze względu na wykształcenie autora w tej właśnie dziedzinie.
Znalazłbyś również wielostronnicowy wątek o siłowniach Yorktownów, gdzie ludzie zastanawiali się jak to tam było rozplanowane. Stąd nadzieja (może i płonna) na znalezienie nowych informacji na ten temat w monografii z AJ-Press.
Awatar użytkownika
Glasisch
Posty: 433
Rejestracja: 2007-09-08, 17:37
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Glasisch »

Die beste Freude ist die Vorfreude dla mało zorientowanych, albo tych nie lubiących tego języka tłumaczenie: "Prawdziwą radością jest oczekiwanie" na coś wielkiego, na przykład w adwencie na święta albo na maszynownie lotniskowca. Życzę Wam z całego serca!
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Glasisch pisze:przede wszystkim gratuluję refleksu, a widzę, że jesteś szczepiony na mnie, czy może masz jakąś alergię na moje informacje, ale mi to nie przeszkadza i jest obojetne, adminie. Może ty się wybierzesz na jakiś urlop, boś przewrażliwiony coś mi się wydajesz.
Mam alergię na ludzi, którzy nie widzieli, a wypowiadają się jakby zjedli wszystkie rozumy. Ot co. Zgaduję, że ciężko wyjść z założenia, że nie ma drugiego dna i odpowiedź jest tak banalna, ale taka właśnie jest.

Natomiast swoje rady, z całym naleznym szacunkiem, przyczep sobie na lodówkę. Zamiast tego zacznę posługiwać się krzyżykiem po prawej.

Reasumując, jeżeli ktoś z uporem maniaka krytykuje rożnych autorów (wyłączając piszacych dla pewnego wydawnictwa) nie przeczytawszy ani słowa z krytykowanego tekstu (bo on jest pewien, bo na pewno ma rację, bo nikt mu nie wmówi, że jest inaczej itd, itp), przy okazji piejąc peany na temat wydawnictwa z którym jest związany to siłą rzeczy przypina sobie cenzurkę... no właśnie... jaką?*

*) dla niewtajemniczonych: to jest pytanie retoryczne.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Glasisch
Posty: 433
Rejestracja: 2007-09-08, 17:37
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Glasisch »

Marmik pisze:
Natomiast swoje rady, z całym naleznym szacunkiem, przyczep sobie na lodówkę. Zamiast tego zacznę posługiwać się krzyżykiem po prawej.

Reasumując, jeżeli ktoś z uporem maniaka krytykuje rożnych autorów (wyłączając piszacych dla pewnego wydawnictwa) nie przeczytawszy ani słowa z krytykowanego tekstu (bo on jest pewien, bo na pewno ma rację, bo nikt mu nie wmówi, że jest inaczej itd, itp), przy okazji piejąc peany na temat wydawnictwa z którym jest związany to siłą rzeczy przypina sobie cenzurkę... no właśnie... jaką?*

*) dla niewtajemniczonych: to jest pytanie retoryczne.
ty mnie chyba masz za debila, więc kończę jakąkolwiek dyskusję z Tobą, oficerze.
Żegnam oschle i bez żalu, boś mi dosyć nerwów napsuł
PS - wyciąłem, co się nie podobało, bo ktoś się za tobą ujął, więc, dalej nie czytam, co tam wypisaleś.
Ostatnio zmieniony 2010-07-21, 08:01 przez Glasisch, łącznie zmieniany 1 raz.
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
robert rogoń
Posty: 55
Rejestracja: 2008-05-02, 16:46
Lokalizacja: nieopodal Gliwic

Post autor: robert rogoń »

Zarzut możliwej wtórności monografii Yorktowna pana Perepeczki jest cokolwiek nietrafny, ponieważ w MSiO 2/2005 znalazłem artykuł Jubileusz Andrzeja Perepeczki a w nim jak wół stoi - '' W ostatnich latach Andrzej Perepeczko zajął się pisaniem monografii poszczególnych typów okrętów wojennych. Są to: (....) Amerykańskie lotniskowce typu Yorktown (część 1, 2, 3,), w przygotowaniu. '' I chyba nie jest to wina autora, że ta publikacja tak długo czekała na wydanie.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Post Deglocka zostawiłem w Opracowaniach i źródłach. Wyciałem jedynie poniższy fragment:
deglock pisze:Nie to żebym kogoś tu bronił ale ty marmiku wcale nie jesteś lepszy od Glasischa. Nie bardzo wiem co ci przeszkadza że ktoś broni lub chwali wydawnictwo z którym współpracuje. Moim zdaniem to normalne. Nie ulega wątpliwości, że OW jest wydawcą bardzo dynamicznym co jest ważne w dzisiejszych czasach. Poza tym chwale sobie wiele tekstów z OW, które znajduje odkrywczymi i świetnie napisanymi (vide tekst dr Nykiela), choć sam piszę gdzie indziej (ale mam też coś dla OW… oczywiście jak pan red. nacz. będzie zainteresowany).
-Marmik

--------------------------------------------------------
deglock pisze:Nie to żebym kogoś tu bronił ale ty marmiku wcale nie jesteś lepszy od Glasischa.
Nie jestem lepszy w czym konkretnie? Bo to dość istotne dla dalszych dygresji. Nie twierdze, że nie mam wad, czy też że nie jestem impulsywny, ale jeżeli poruszamy się w sferze publicznych oskarżeń to może warto je sprecyzować?
deglock pisze:Nie bardzo wiem co ci przeszkadza że ktoś broni lub chwali wydawnictwo z którym współpracuje. Moim zdaniem to normalne.
Kompletnie nic mi nie przeszkadza gdy ktoś broni, czy reklamuje wydawnictwo z którym współpracuje. Natomiast metody krytyki tekstów innych autorów to już całkowicie inna sprawa. Ogólnie zasada jest prosta:
krytykujesz tekst to znaczy, że go przeczytałeś; krytukujesz działalność autora to znaczy, że przeczytałeś pewien zbiór jego tekstów. Niestety, ale Glasisch wyznaje zasadę: w sumie mnie to nie interesuje i tekstu nie przeczytam, ale na pewno jest do bani (czasem dodając: bo w OW i tak już to było).
Właśnie taki obraz tego co mi przeszkadza wyłania sę z mojej wypowiedzi (wzmianka o OW jest dodatkiem po słowach "przy okazji...").
deglock pisze:Nie ulega wątpliwości, że OW jest wydawcą bardzo dynamicznym co jest ważne w dzisiejszych czasach. Poza tym chwale sobie wiele tekstów z OW, które znajduje odkrywczymi i świetnie napisanymi...
Co do tego nie mam żadnych wątpliwości i zdaje się, że nie napisałem nic negatywnego pod kątem poziomu OW, lecz pod kątem postepowania pewnego użytkownika, który zdaje się uważać, że OW jest pępkiem świata, a reszta polskiego rynku wydawniczego to truchło.

Niewątpliwie OW jest ewenementem na skalę nie tylko polską, ale chyba i światową. To pismo jest klasą samo dla siebie. I choć nie jestem zwolennikiem dzilenia tekstów na 3, 4, 5, 6 i więcej części to potrafię dostrzec zalety gdy one występują.
Glasisch pisze:ty mnie chyba masz za debila,
Nie. Z prostej przyczyny: wiem co ten termin oznacza i staram się nie używać go niezgodnie z podstawowym znaczeniem.
Glasisch pisze:więc kończę jakąkolwiek dyskusję z Tobą, oficerze,
Już to kiedyś obiecywałeś (fakt, na innym forum). Pora dotrzymać obietnic. Dodam jeszcze, że od zawsze niezwykle niemile widzine jest łączenie egzystencji forumowej z życiem prywatnym lub zawodowym poszczególnych uzytkowników forum. Jak do tej pory był tu taki jeden co wszystkich niewygodnych użytkowników obrzucał tytułami, a nawet imionami ojca. Nie jestem zdziwiony, że próbujesz do niego równać. Zacytowałbym słowa niejakiego Grendela z ostrzeżenia wystawionego Ci na IOH, ale jak wspomniałem FOW to FOW, więc nie mieszam ogórków z dżemem.
Glasisch pisze:a dla tego znanego czasopisma, to ty, o ile się orientuję chcesz się czymś przyczynić, może artykułem zbyt długim dla "konkurencji",
Rozgraniczaj pojęcia: "chcesz" i "zaproponowano ci". Tak, zaprowponowano mi. Szczerze mówiąc, mając świadomość, że ty jesteś "współtworzącym" to czasopismo to powinienem odmówić, ale mam zwyczaj nie mieszać prywatnej awersji z działanością publicystyczną. Uwagę o tekstach zbyt długich dla konkurencji puszczę mimo uszu, bo jest ona pozbawiona jakichkolwiek podstaw i stanowi ciąg dalszy twojego bełkotu.
Glasisch pisze: no bo byłeś ciut rozczarowany, jak się dowiedziałeś, że "szeful"- a on mnie nie cygani od początku współpracy w roku 1991 -l nie skorzystał z Twoich wskazówek na temat "Trzeciej Bitwy w Zatoce Syrty" w ostatnim numerze O.W., bo nie wiedział, że miałeś dodatkowe informacje.
Rozczarowany? Ja? :shock: Co najwyżej rozczarowani mogą być czytelnicy. A Pan Jarosław (skądinąd całkowite zaprzeczenie twojej osoby) nie "nie skorzystał" z moich wskazówek, tylko o nie po prostu w ogóle nie pytał, stąd nijak nie moge być rozcarowany, bo i nie ma czym. Tym bardziej, że jakąkolwiek działaność na korzyść OW traktuje jako hobbystyczną i nie czuję parcia na szkło, czy raczej papier (zresztą nigdy go nie czułem).
Zatem, daruj sobie tę "psychonalizę", bo tylko czegoś nabawisz się od niej.

Z innej beczki to napiszę, że w sumie jest to przykre, gdy zagadanienia poruszane w prywatnej korespondencji pomiędzy dwoma osobami, stają sie przedmiotem erystycznych zaczepek przedstawianych publicznie przez osobę trzecią.
Glasisch pisze: Żegnam oschle i bez żalu, boś mi dosyć nerwów napsuł
No cóż, a ja pożegnam serdecznie i z życzeniami pomyślności, bo staram się nie traktować ludzi w twój sposób. A nerwów to raczej sam sobie napsułeś stosując swój styl i prosząc się o stosowny komentarz.

-------------------------------------------------

Wracając na chwilę do meritum, czyli postu MiKo, to sprawa jest o tyle prosta, że był on IMO satyryczny tzn. MiKo lekko wyszydził wtórność tematyczną (czyli to o czym wspomniał poźniej Deglock). Uwaga o siłowni też została opatrzona winkiem, więc ani to zarzut pod adresem OW, ani krytyka Perepeczki, ani jego obrona, ani przesadne pokładanie nadziei, choć jak sam zaznaczył: nadzieja umiera ostatnia :wink: .
Ostatnio zmieniony 2010-07-21, 23:43 przez Marmik, łącznie zmieniany 2 razy.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Glasisch
Posty: 433
Rejestracja: 2007-09-08, 17:37
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

Post autor: Glasisch »

Marmik pisze: Zacytowałbym słowa niejakiego Grendela z ostrzeżenia wystawionego Ci na IOH, ale jak wspomniałem FOW to FOW, więc nie mieszam ogórków z dżemem. .
no to jesteś też tego Grendla wart, bo gdybyś rzeczywiście tak analizował wszystkie źródła, które są podawane na różnych forach, to jako wnikliwy fachowca wypadaloby sięgnąć po rzekomo niefachowe źródła i przemóc, się biorąc do ręki pisaninię SS-Manna i radzieck - rosyjską "Prawdę" z początków nowego ustroju w Rosji (1991) to byś zrozumiał może coś więcej niż do tej pory powtarzany w kółko "bełkot" zwycięzców, a takie podejście i taki popis chamstwa, wyśmiania, poniżenia i besserwisserstwa, ktore dał ten grendel, to jedna wielka granda, lecz jakże charakterystyczna dla nowobogackich, butnych i zarozumiałych kapitalistów nareszcie wolnej Polski (cytat mędrca Europy :o ), rodem z Manchesteru doby początku rewolucji przemyslowej, ale Ciebie do nich nie zaliczam.

PS - ja staram się brać pod uwagę wszystkie źródła, nawet te wydające się początkowo denne i przepojone propagandą i to z obu stron, ale potem po konsultacji z innymi hobbystami zawsze jest wyciagana prawda, może nie stateczna, ale coś leżące koło niej.
1) Dies sind die Tage, von denen wir sagen sie gefallen uns nicht - D. Noll - Die Abenteuer des Werner Holt. 2) Wir sind dem Russen zu weit in den Rachen gefahren KL Buch, Kommandant von "T 30".
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Glasisch pisze:no to jesteś też tego Grendla wart, bo gdybyś rzeczywiście tak analizował wszystkie źródła, które są podawane na różnych forach, to jako wnikliwy fachowca... bla bla bla (ciach)
Akurat tak się składa, że przywołany przeze mnie fragment nie tyczył umiejetności analizy źródeł. Zanim zaczniesz coś komentować, po prostu przeczytaj to. Zaoszczędzi Ci to wywodów nie na temat.
Glasisch pisze:PS - ja staram się brać pod uwagę wszystkie źródła, nawet te wydające się początkowo denne i przepojone propagandą i to z obu stron, ale potem po konsultacji z innymi hobbystami zawsze jest wyciagana prawda, może nie stateczna, ale coś leżące koło niej.
Oczywiście oprócz tych źródeł/opracowań, których nie chcesz czytać, bo na pewno nie ma w nich nic nowego, a tak w ogóle Cię to nie interesuje, ale i tak na pewno są do niczego.

Cięszę się, że jednak podjąłeś się dalszej "dyskusji" ze mną. Przypominam o jej meritum, czyli swego rodzaju autorytarnym wypowiadaniu się o rzeczach, których na oczy nie widziałeś.

Pozdrawiam,
Marmik

PS
W wolnej chwili pozwolę sobie pociąć wątek i stosowne posty i ich fragmenty przenieść do Psycholi.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Glasisch, przepraszam za wtrącanie sie, ale daj sobie spokój na kilka dni zanim odpowiesz Marmikowi.
Marmik wypowiedział sie odnośnie wydawania przez Ciebie ocen wartościowujących dotyczących twórczości pisarskiej konkretnych autorów. I zgadzam się z nim, że nie można krytykować czegoś czego się nie czytało. Jeżeli tak robisz, to podważa zaufanie do Ciebie, gdyż kierujesz się własnymi niechęciami.
Daj sobie kilka dni spokoju, zanim odpiszesz i zobaczysz, że Marmik ma rację i robi to czego Miko go upowaznił, czyli utrzymywac merytoryczno-informujący poziom FOW.

Jefe

Ps.
A. Perepeczke znam osobiście, gdyż był to mój wykładowca. Odnośnie jego twórczości się nie wypowiadam, gdyz znam tylko to co opublikował przed 1980 rokiem. Przyznam sie też, że twórczość z tamtego okresu nie była zachwycająca. Był on jednym z tych, którzy w tym okresie wprowadził fabularyzację konkretnych akcji morskich.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Glasisch pisze:PS - wyciąłem, co się nie podobało, bo ktoś się za tobą ujął, więc, dalej nie czytam, co tam wypisaleś.
Pewne rzeczy wypada wyciąć, nie dlatego, że ktoś się za kimś ujmuje, tylko dlatego, że po prostu wypada. Przede wszystkim nie wypada publicznie odwoływać się do prywatnej korespondencji, której przedmiot się poznało. Ponadto nie wypada snuć teorii o czyichś chęciach lub rozczarowaniach, bo z całą pewnością nalepiej zorientowanym o chęciach i rozczarowaniach jest własnie ten ktoś.
Byłoby naprawdę miło, gdybyś nie potrzebował do tego czyjejś namowy.

-------------------------------------------

JeFe, w nawiązaniu do Twojej wypowiedzi dodam, że mimo wszystko można mi zarzucić, że zareagowałem nieproporcjonalnie do aktualnego "przewinienia", bo nie było ono jakoś rażąco "ostre". Niemniej, należy wziąć pod uwagę, że to już "recydywa" w wykonaniu Glasischa. Mając w pamięci m.in. "dokonania" z zakresu "konstruktywnej" krytyki nieprzeczytanych numerów specjalnych MSiO, wybranych artykułów z owego pisma, czy też pod adresem wspomnianego A. Perepeczki, zareagowałem inaczej niż poprzednimi razy.
Ile można prosić (lista osób proszących jest dłuższa niż liczba palców w jednej dłoni) o to by darować sobię tego rodzaju krytykę z okraszaną słowami, że coś tam "mnie nie interesuje"?
Stąd dałem wyraz temu, że mnie jako użytownika, kompletnie nie interesuje co Glasischa nie interesuje.

Można mi zarzucić, że powinienem łagodzić obyczaje, ale jestem tylko człowiekiem i czasem reaguję jak człowiek, a nie maszyna do wychwytwywania nieprawidłowości. W tym wypadku przekroczona została masa krytyczna i efekt jest widoczny. Ważne, żeby wymiana uprzejmości nie przyćmiła tego o co naprawdę chodzi, a co tak precyzyjnie wyłuszczył JeFe.
Ostatnio zmieniony 2010-07-22, 02:34 przez Marmik, łącznie zmieniany 1 raz.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

JeFe, można mi zarzucić, że zareagowałem nieproporcjonalnie do aktualnego "przewinienia",....
Marmik
Hmm. Myślałem, że jasno się wypowiedziałem.

Marmik, moim zdaniem Twoja reakcja była prawidłowa. Stąd prośba do Glasischa o spojrzenie z dystansu czasu, wtedy by zauważył, że masz rację.

Jefe
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Jefe, Twoja wypowiedź była jasna jak Słońce. Moje słowa są tylko uzupełnieniem tego co napisałeś, bo chyba przedstawiłeś mnie w zbyt korzystnym świetle. Faktem jest, że mogłem zareagować tak jak to miało miejsce w również wydzielonym przeze mnie wątku http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... sc&start=0 , ale uznałem, że było już do pięciu czy więcej razy sztuka i miarka się przebrała.

Reasumując, trochę niezbyt przejrzyście (za co z góry przepraszam i poprawiam) wykorzystałem Twoją wypowiedź do zbudowania ciągu przedstawiającego tło mojego postępowania w przedmiotowej sprawie.

Pozdrawiam,
Marmik
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
ODPOWIEDZ