Zagadka z wycieczki w Gdyni
Moderator: nicpon
Zagadka z wycieczki w Gdyni
Mam taką prośbę. W czasie pobytu w Gdyni w miejscu gdzie jest zakotwiczona "Błyskawica" (nie pamiętam jak owe miejsce się nazywa) widziałem jak transportowano fragment budowanego statku. Czy ktoś posiada więcej informacji o poniższym fragmencie, do jakiej konstrukcji on należy ?
- Załączniki
-
- DSC_0102.JPG
- (500.73 KiB) Pobrany 4840 razy
- dessire_62
- Posty: 2027
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
Pewnie to to ta ślicznota.
- Załączniki
-
- photo.jpg (314.76 KiB) Przejrzano 6980 razy
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
Podobna. Tylko niezgadza mi się kształt pomostu i masztu, a także szczegóły okien też inne.
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
a ten się zgadza?...
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
Jak to mawiał mój dziadek: "wypisz, wymaluj".Zgadza się.
Coś może więcej o tej jednostce? Wizerunek już znam. za co dziękuje.
Coś może więcej o tej jednostce? Wizerunek już znam. za co dziękuje.
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
http://www.motorship.com/news101/indust ... for-klevenclavdivs pisze:Coś może więcej o tej jednostce? Wizerunek już znam. za co dziękuje.
Kto jest polskim podwykonawcą?
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
tak, to tenMarek T pisze:http://www.motorship.com/news101/indust ... for-klevenclavdivs pisze:Coś może więcej o tej jednostce? Wizerunek już znam. za co dziękuje.
Kto jest polskim podwykonawcą?
nie wiem - nie sprawdzałem, ale stawiam na Crista
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
nadal nie sprawdziłem i nie wiem na pewno... wcześniej wydawało mi się, że Crist...
ale dowiedziałem się, gdzie to postawili i sądząc po tym, podejrzewam, że jednak nie Crist
wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna Nauta (Nauta-Hull), ewentualnie EPG... raczej Nauta.
chyba, ze na terenie Nauty coś robi Crist...
(obie stocznie współpracują w niejednej sprawie, jeden z byłych dyr. Cristu jest prezesem Nauty,
a obie firmy są teraz "w jednej rodzinie" - częściowo znacjonalizowany ostatnio Crist, wspomagany dokapitalizowaniem z ARP, w ramach ratowania na siłę walącej się wielkiej napinki* pt.: "udane zagospodarowanie majątku byłej Stoczni Gdynia dla przykrycia kompromitacji z katarskim inwestorem" dołączył do państwowej Nauty)...
____________
* przypomnę, że wcześniej znacjonalizowano inną firmę, która wykupiła część terenów po Stoczni Gdynia (wraz z mniejszym suchym dokiem) - EPG
tak więc sytuację mamy taką oraz taką "receptę" na zagospodarowanie dużego majątku po Stoczni Gdynia (wszystko w ramach czasowych panowania jednej kalicji rządzącej):
- mówić, że państwowe stocznie są nieefektywne i trzeba je sprywatyzować w najlepszym wypadku, o ile nie w ogóle zaorać i sprzedać developerom (jak się to zresztą próbowało później zrobić ze Szczecińską)...
- psioczyć na poprzednie rządy, że nie sprywatyzowały, ale samemu też nie prywatyzować i doprowadzić stocznie do ściany
- zdecydować, żeby zlikwidować i podzielić na kawałki pod naciskiem Komisji Europejskiej przy okazji zrywając część kontraktów, które w międzyczasie stoczie zdołały już renegocjować i które stały się rentowne (chodzi o kilka ostatnich statków zdanych przez obie stocznie oraz te statki, których nie zbudowano lub nie dokónczono przez zamknięcie stoczni pod naciskiem KE i w ramach tzw. usatwy kompensacyjnej)
- zamknąć stocznie w okresie rentowności (z realizowanymi renegocjonowanymi kontraktami i już po znaczącej restrukturyzacji zatrudnienia)
- w okresie kilku lat po kompromitacji z inwestorem z Kataru urabiać opinię publiczną przy pomocy propagandy (w TVN-ach, "Wyborczych", "Politykach") używającej uparcie, a niezgodnie z prawdą, określenia "upadłe" w odniesieniu do stoczni w Gdyni i Gdańsku, które wcale nie ogłosiły upadłości, tylko zostały zamknięte pod naciskiem KE i nie w ramach żadnej upadłości, normalną procedurą zgłoszoną do sądu, tylko na mocy specjalnej ustawy (kompoensacyjnej) uchwalonej w ramach podporządkowania się naciskowi KE... zamknięte - przypominam - w okresie rentowności (podczas realizowania rentownych kontraktów)
- podzielony majątek próbować nieudolnie (albo z przekrętami) sprzedać... np. "Katarskiemu inwestorowi"
- przy okazji zamknięcia stoczni pod naciskiem KE pokręcić trochę lodów (jak np. firma od szkoleń zawodowych mająca pomagać zwolnionym grupowo stoczniowcom przekwalifikować się w ramach tzw. ustawy kompensacyjnej należąca do jednego z polityków partii wiodącej w rządzie - senatora Misiaka, który poddał stocznie decyzji KE bez próby obrony i który przeforsował "ustawę kompensacyjną", albo wydzierżawienie Stoczni Szczecińskiej firmie "krzak" z Katowic deklarującej kontynuację produkcji stoczniowej, a mającej dotąd doświadczenie jedynie w klinkierze na elewacje budynków... http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... umowy.html)
- sprzedać tereny postoczniowe niby w przetargach, ale albo firmom państwowym (przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni państwowej do drugiej kieszeni państwowej) - Nauta, albo "wspaniałym", "prężnym", zachwalanym w propagandzie (TVN-y, "Wyborcze", "Polityki") i stawianym za wzór w kontraście do "państwowych molochów" firmom prywatnym, nie mającym jednak doświadczenia w produkcji stoczniowej z prawdziwego zdarzenia, bo budujących dotąd sekcje, częściowo wyposażone kadłuby i konstrukcje stalowe (Crist i EPG), przy czym sprzedanie tym prywatnym było możliwe zasadniczo tylko dzięki kredytom albo gwarancjom ze środków publicznych (kredyt dla Crist na zakup większego suchego doku z suwnicą), bo samodzielnie te firmy nie uzyskałyby finansowania od banków na wolnorynkowych zasadach komercyjnych...
- gdy w tych "wspaniałych" firmach prywatnych (które były przedstawiane jako jedynie słuszne rozwiązanie i panaceum na "problem" z przemysłem okrętowym) coś nie wychodzi - podratować je dokapitalizowaniem z jednoczesnym objęciem części udziałów, czyli renacjonalizować częściowo (Crist) lub całkowicie (EPG)... i jeszcze mówić o konsolidacji lub współpracy podmiotów działających na terenach kupionych po Stoczni Gdynia (znacjonalizowane EPG i Crist + zawsze państwowa Nauta), i dorabiac ideologię, że to w ramach "tworzenia silnego konsorcjum działającego na rynku offshore"... - a co?... to "państwowy moloch" już nie jest "be" ?...
ale dowiedziałem się, gdzie to postawili i sądząc po tym, podejrzewam, że jednak nie Crist
wydaje mi się, że bardziej prawdopodobna Nauta (Nauta-Hull), ewentualnie EPG... raczej Nauta.
chyba, ze na terenie Nauty coś robi Crist...
(obie stocznie współpracują w niejednej sprawie, jeden z byłych dyr. Cristu jest prezesem Nauty,
a obie firmy są teraz "w jednej rodzinie" - częściowo znacjonalizowany ostatnio Crist, wspomagany dokapitalizowaniem z ARP, w ramach ratowania na siłę walącej się wielkiej napinki* pt.: "udane zagospodarowanie majątku byłej Stoczni Gdynia dla przykrycia kompromitacji z katarskim inwestorem" dołączył do państwowej Nauty)...
____________
* przypomnę, że wcześniej znacjonalizowano inną firmę, która wykupiła część terenów po Stoczni Gdynia (wraz z mniejszym suchym dokiem) - EPG
tak więc sytuację mamy taką oraz taką "receptę" na zagospodarowanie dużego majątku po Stoczni Gdynia (wszystko w ramach czasowych panowania jednej kalicji rządzącej):
- mówić, że państwowe stocznie są nieefektywne i trzeba je sprywatyzować w najlepszym wypadku, o ile nie w ogóle zaorać i sprzedać developerom (jak się to zresztą próbowało później zrobić ze Szczecińską)...
- psioczyć na poprzednie rządy, że nie sprywatyzowały, ale samemu też nie prywatyzować i doprowadzić stocznie do ściany
- zdecydować, żeby zlikwidować i podzielić na kawałki pod naciskiem Komisji Europejskiej przy okazji zrywając część kontraktów, które w międzyczasie stoczie zdołały już renegocjować i które stały się rentowne (chodzi o kilka ostatnich statków zdanych przez obie stocznie oraz te statki, których nie zbudowano lub nie dokónczono przez zamknięcie stoczni pod naciskiem KE i w ramach tzw. usatwy kompensacyjnej)
- zamknąć stocznie w okresie rentowności (z realizowanymi renegocjonowanymi kontraktami i już po znaczącej restrukturyzacji zatrudnienia)
- w okresie kilku lat po kompromitacji z inwestorem z Kataru urabiać opinię publiczną przy pomocy propagandy (w TVN-ach, "Wyborczych", "Politykach") używającej uparcie, a niezgodnie z prawdą, określenia "upadłe" w odniesieniu do stoczni w Gdyni i Gdańsku, które wcale nie ogłosiły upadłości, tylko zostały zamknięte pod naciskiem KE i nie w ramach żadnej upadłości, normalną procedurą zgłoszoną do sądu, tylko na mocy specjalnej ustawy (kompoensacyjnej) uchwalonej w ramach podporządkowania się naciskowi KE... zamknięte - przypominam - w okresie rentowności (podczas realizowania rentownych kontraktów)
- podzielony majątek próbować nieudolnie (albo z przekrętami) sprzedać... np. "Katarskiemu inwestorowi"
- przy okazji zamknięcia stoczni pod naciskiem KE pokręcić trochę lodów (jak np. firma od szkoleń zawodowych mająca pomagać zwolnionym grupowo stoczniowcom przekwalifikować się w ramach tzw. ustawy kompensacyjnej należąca do jednego z polityków partii wiodącej w rządzie - senatora Misiaka, który poddał stocznie decyzji KE bez próby obrony i który przeforsował "ustawę kompensacyjną", albo wydzierżawienie Stoczni Szczecińskiej firmie "krzak" z Katowic deklarującej kontynuację produkcji stoczniowej, a mającej dotąd doświadczenie jedynie w klinkierze na elewacje budynków... http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34 ... umowy.html)
- sprzedać tereny postoczniowe niby w przetargach, ale albo firmom państwowym (przekładanie pieniędzy z jednej kieszeni państwowej do drugiej kieszeni państwowej) - Nauta, albo "wspaniałym", "prężnym", zachwalanym w propagandzie (TVN-y, "Wyborcze", "Polityki") i stawianym za wzór w kontraście do "państwowych molochów" firmom prywatnym, nie mającym jednak doświadczenia w produkcji stoczniowej z prawdziwego zdarzenia, bo budujących dotąd sekcje, częściowo wyposażone kadłuby i konstrukcje stalowe (Crist i EPG), przy czym sprzedanie tym prywatnym było możliwe zasadniczo tylko dzięki kredytom albo gwarancjom ze środków publicznych (kredyt dla Crist na zakup większego suchego doku z suwnicą), bo samodzielnie te firmy nie uzyskałyby finansowania od banków na wolnorynkowych zasadach komercyjnych...
- gdy w tych "wspaniałych" firmach prywatnych (które były przedstawiane jako jedynie słuszne rozwiązanie i panaceum na "problem" z przemysłem okrętowym) coś nie wychodzi - podratować je dokapitalizowaniem z jednoczesnym objęciem części udziałów, czyli renacjonalizować częściowo (Crist) lub całkowicie (EPG)... i jeszcze mówić o konsolidacji lub współpracy podmiotów działających na terenach kupionych po Stoczni Gdynia (znacjonalizowane EPG i Crist + zawsze państwowa Nauta), i dorabiac ideologię, że to w ramach "tworzenia silnego konsorcjum działającego na rynku offshore"... - a co?... to "państwowy moloch" już nie jest "be" ?...
Re: Zagadka z wycieczki w Gdyni
Dobrze, że to w dziale Psychole....