Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Piotr S.
Posty: 2303
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Piotr S. »

Wojciech Łabuć pisze: Piotr S. jak chcesz coś porównywać to z sensem. Jaki jest przeładunek w Szczecinie? Czy obok masz wprost nieproporcjonalnie większe i dogodniejsze porty rywalizujące, które sprawiają, że poza bardzo skromnym lokalnym ruchem, tak jak to ma miejsce w Elblągu, nic innego nie ma sensu z punktu widzenia finansowego? Jakiej wielkości jednostki zawijały i zawijają do Szczecina? Głębokość kanału Piastowskiego to 11 m! .

Post mój ostatni (dla Tadeusza Klimczyka) wytłumaczył dlaczego błędnie rozumujecie aktualą sytuacje Portu Elbląg , który dokładnie jest w takiej samej lub zbliżonej sytuacji w jakiej był Port Szczecin pod koniec XIX wieku i dopiero wybudowanie kanału piastowskiego tak naprawdę spowodowało rozwój tego portu przeciwnikami budowy kanału piastowskiego byli mieszkańcy Świnoujścia .
Analogie są bardzo zbliżone to aktualnej sytuacji budowy przekopu, co do twoich sugestii na temat przepływu towarów z Kaliningradu to warto
wiedzieć ,że Port Elbląg w tamtym okresie i aktualnie w olbrzymiej większości był zależny od portu kaliningradzkiego tylko czasami coś przypłynęło
z innego rejonu Bałtyku przykład statek TANAIS .
Taka sytuacja powodowała ,że Port Elbląg był tylko zależny od jednego kierunku i nie miał możliwości i samodzielności lub niezależności
wyjścia na szerokie wody, zbudowanie kanału zmienia tą sytuację o 180 stopni jest to szansa dla portu i całego regionu gdyż cały zalew i inne małe porty też na tym skorzystają turystyka wypoczynek i swobodny przepływ na morze .
Jeżeli w jakimkolwiek stopniu mielibyśmy patrzeć jaka by była najkorzystniejsza opcja reaktywacji portu w Elblągu lub przywrócenia jego dla sensownej
działalności wraz z regionem na zalewie to uważam ,że wybrano najkorzystniejszy wariant ponieważ :
1. Tor wodny do Elbląga przez przekop to tylko 23 km
2.Stary tor wodny ponad 3 - krotnie dłuższy od nowego
3.Utrzymanie starego toru wodnego do Bałtyjska było by bardzo drogie i wymagało by zgody Rosji na jego pogłębianie w rosyjskiej strefie zalewu
w tym wypadku mamy uzależnienie od Rosji
4.Sama śluza może posłużyć jako wentyl bezpieczeństwa w przypadku cofki na zalewie do tego ma służyć ten projekt .

To ,że Port w Elblągu jest w takiej sytuacji jest wynikiem politycznych zaniechań za PRLu oraz agentury wpływu po PRLu nikt nie próbował lub nie miał odwagi zrobić lub podjąć realnych działań aby go przywrócić do podobnego stanu jaki był tam za Niemców laty minęły i dopiero teraz nastała realna
szansa niemal po 80 latach . Uważam ,że w miarę rozwoju regionu i polski szybko zauważymy w gospodarce , turystyce w tamtym rejonie ,że jak
najbardziej był sens budowy tego przekopu, gdzie w każdym innym normalnym państwie taka inwestycja powstała by dużo wcześniej zresztą wiele
państw na zachodzie podjęło się takich lub podobnych inwestycji i je zrealizowano .
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: jogi balboa »

Jakby pożyteczny idiota zrozumiał, że transport morski będzie zawsze kilkakrotnie tańszy od kolejowego to by się nie odzywał. Przy milionie ton to milionowe zyski. Kolega pożyteczny uważa, że to drobniaki. Aha
Prawo popytu i podaży dotyczy także transportu. Możesz sobie zbudować dowolnie wielką fabrykę, dowolnego badziewia gdziekolwiek chcesz, ale to nie gwarantuje że sprzedasz, czyli zarobisz na tym co produkujesz.
Zaklinanie Elbląga dowolnymi zaklęciami tu nie pomoże, czekista Piotr S może jego sytuację równie dobrze porównywać do międzynarodowej stacji kosmicznej. Zwłaszcza że z punktu widzenia transportu morskiego, równie dobrze mógłby leżeć na szczycie Everestu.
To jest "inwestycja" tej samej kategorii co sowieckie pomysły z najlepszych czasów betonu ZSRR. Od razu widać gdzie się kształcił fuhrer Kaczyński i jego świta :roll:
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Transport morski Panie Adrianie to się robi tańszy od kolejowego jeśli jest w miarę bezpośredni i środkami o odpowiedniej wielkości. Jak Pan chcesz przeładowywać kilkukrotnie ładunek i wozić niewielkimi jednostkami to nie jest taniej. Dochodzi do tego kwestia prędkości i dogodności transportu, ilości pośrednich etapów przy tej skali "taniego transportu morskiego" . Bez względu na to i tak trzeba będzie bawić się w transport kombinowany czyli nie unikniesz transportu kolejowego.

Jednak wracając do sedna to cała koncepcja nie ma sensu:

1) Obwód Kaliningradzki to był i jest główny (prawie całkowity obrót) docelowy odbiorca i dostawca. Inne kierunki są tak marginalne, że pomijalne. Przekop więc nic nie zmienia w tej sytuacji.

2) Rosjanie mają obecnie rozbudowaną infrastrukturę kolejową, która zapewnia im większe możliwości transportowe w kwestii węgla niż przez Elbląg. W dodatku całoroczne. Oczywiście możemy upierać się na odbiór w porcie i transport przez krótki odcinek małymi jednostkami pływającymi a później dalszy transport kolejowy tylko gdzie tu będzie korzyść z transportu morskiego na takim odcinku? Jaki jest % udział transportu morskiego w odniesieniu do całej trasy pokonywanej przez "wungiel"?

3) Rzekomo mamy skończyć z importem węgla. To oficjalne stanowisko PiS. W związku z tym jaki sens ma inwestowanie w coś, co jest nieperspektywiczne oraz i tak marginalne i zupełnie nieopłacalne?

4) Jak wielki zysk na odległości oraz na skali kosztu za tonę w transporcie morskim będzie miał węgiel z portów Gdańsk/Gdynia w porównaniu do Elbląga? Taniej będzie przewieźć taki sam ładunek kilkoma statkami czy kilkudziesięcioma? I o ile krótsza będzie docelowa droga koleją z Elbląga vs trójmiasto?

5) Z Gdańska do Elbląga można pływać obecnie turystycznie bez konieczności wpływania na wody rosyjskie.

http://elwinga.pl/rejs-konesera/

Morzem nie będzie bliżej. 8 godzin przez bardzo piękne okolice. Chyba, że ktoś liczy na wycieczkowce lub promy wybudowane w Szczecinie.

Mogę być "pożytecznym idiotą" skoro to wymaga używania szarych komórek i opierania się na logice, faktach a nie na ślepej wierze i chciejstwie. W sumie to nawet jest trafne określenie w tej sytuacji, bo zasługuję na nazywanie "idiotą" w sytuacji sporu na tak niskim i niemerytorycznym poziomie z jednej strony. A "pożyteczny"? Być może komuś to co napisałem pozwoli zrozumieć dlaczego niektóre sztandarowe inwestycje są po prostu "misiem". Albo pocieszę niektórych, że nie są sami w dostrzeganiu bezsensu tej inwestycji. Mamy informacje, mamy mózgi zdolne do analitycznej i krytycznej pracy. Faktycznie czasem nadmierne używanie tego w procesie rozpatrywania decyzji polityków grozi poważnymi konsekwencjami dla zdrowia psychicznego ale ślepa wiara w "liderów narodu", bez względu na orientację tychże w danym momencie, grozi jeszcze gorszymi skutkami.

Piotr S. proszę nie znęcaj się nad nami. Bardzo, bardzo wielka prośba:

1) Szczecin nie jest żadną analogią. Od tamtego czasu Szczecin się rozwinął a Elbląg padł. W dodatku z przyczyn czysto fizycznych do Szczecina mogą pływać całkiem poważne jednostki morskie a do Elbląga nawet z kanałem nie. Plus Szczecin ma obecnie rację bytu z uwagi na to, że razem z Świnoujściem stanowi główny port w regionie.

2) Port w Elblągu jest zależny od jednego kierunku ponieważ jest peryferyjnym portem, któremu warunki naturalne oraz sąsiedztwo Gdańska i Gdyni odbiera jakiekolwiek szanse na stanie się drugim Szczecinem. Nawet pomijając 2 duże porty za miedzą same warunki naturalne stanowią kluczowy argument na "nie". To się da obejść ale panie jaki to musiałby być kanał i jak to by się skończyło dla Zalewu :D dla reaktywacji portu w Elblągu należało wydać pieniądze z przekopu na zabójstwo Włodka, zainstalowanie przyjaznej nam "kukiełki" i przywrócenie sensownej wymiany towarowej z Okręgiem Kaliningradzkim. Ewentualnie namówienie Niemców na podbój swoich byłych ziem czyli Królewca i okolicznych włości. Niestety Niemiec może mieć chętkę na inne ziemie również więc byłbym ostrożny z namawianiem go.

3) Dla transportu towarowego skrócenie toru wodnego nie ma znaczenia. Dla transportu pasażerskiego skrócenia nie ma.

4) Co zmieni śluza? Zasypiesz rosyjski koniec? Po rosyjskiej stronie masz 450 do 750 metrów szerokości i 12 metrów głębokości. Przekop co najwyżej będzie mógł osłabić efekt cofki a nie powstrzymać. Po pierwsze to ilość wody jaka się dostanie/odpłynie po rosyjskiej stronie będzie większa niż ilość wody jaka może z niej wypłynąć/wpłynąć przekopem po naszej stronie. W dodatku jest problem natury fizycznej. Jeśli będzie sztorm powodziowy to po otwarciu śluzy woda z Bałtyku będzie pchana do Zalewu dokładnie tak samo jak po rosyjskiej stronie. Praktycznie zawsze będzie tak, że te same siły będą próbowały wtłoczyć tą wodę z morza. Szanse na to, że od strony rosyjskiej będzie napływ wody a u nas będzie spokojnie i nie będzie sztormu czy wiatru z północy są niewielkie. Więc o jakim osłabieniu będziemy rozmawiać?
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: jogi balboa »

A teraz Piotr S. zapoda kolejną porcję zestawionych na chybił wycinków z PRL-owskiej gazety z lat sześćdziesiątych.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Marmik »

Piotr S. pisze:3.Utrzymanie starego toru wodnego do Bałtyjska było by bardzo drogie i wymagało by zgody Rosji na jego pogłębianie w rosyjskiej strefie zalewu
w tym wypadku mamy uzależnienie od Rosji.
Droższe od przekopu? Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w okresie ocieplenia stosunków nie podjęto racjonalnych działań w celu przywrócenia żeglugi (tak wiem, była umowa, ale niemal martwa, bo tak się umówiono, że Rosjanie mogli co chcieli), a w okresie ochłodzenia nikt nie chciał pójść za ciosem i zdecydować się na arbitraż w sprawie statusu Cieśniny Pilawskiej. Nawet jakby nic z tego nie wyszło to przynajmniej był jakiś pułap z którego można było zjeżdżać. Ale co począć jak w dyplomacji na szachownicy wystawia się pionek przeciwko hetmanowi?
Chyba największym problemem po naszej stronie było przyjęcie do wiadomości, że trzeba byłoby wydawać cokolwiek na nieutrzymanie czegokolwiek po stronie rosyjskiej. Rosjanie doskonale zdają sobie sprawę, że mało istotną (dyplomatycznie, bo militarnie to już jednak ma ona pewne znaczenie) Cieśniną Pilawską można było rozgrywać całkiem poważne gry. My finalnie przyjęliśmy metodę strusia i na potrzeby polityki wewnętrznej "zrobiliśmy na złość" Putinowi.
Żeby nie było niejasności, mi ten przekop nawet nie przeszkadza, ale droga dochodzenia do niego zapoczątkowana coś ze 30 lat temu, gdy polski minister przestawiał stanowisko Polski wynikające bezpośrednio ze stanowiska Rosji to już mi się tak sobie podoba.

No i ciągle nurtuje mnie ten klucz francuski :lol: .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: AdrianM »

Ale Pan Wojciech tego kompletnie nie rozumie. Nie rozumie nawet tego ile węgla sam Elbląg potrzebuje i 0.5 mln ton sam powiat skonsumuje. Przekop to dla nich dywersyfikacja, bo nie muszą importować z FR, tylko krócej będzie z Trójmiasta, a tam węgiel się też importuje z zagranicy. Teraz faktycznie kompletnie nieefektywnie import idzie koleją z FR, bo surowiec najtańszy i droga najkrótsza.

Jak.już pisałem EOT. Nie mam ochoty na przekomarzajki. A nie mam ochoty dementować każdych domorosłych przemyśleń. Jak pisałem wcześniej PO ma ponoć fachmanów i droga wolna mogą przygotować kontrraport. Wróżką też nie jestem dojdzie do władzy PO i uwalą wszystko co związane z PiS, a przy takim nastawieniu jak teraz to niemal pewne. Jak będzie jak obecnie to jestem spokojny o funkcjonowanie portu w Elblagu są ludzie co z chęcią zarobią parę baniek bez względu kto u władzy. Chyba, że będą kolejne lockdowny i zarabiać się będzie na manku w porównaniu do roku wcześniejszego - sprzedaż luksusowych marek nam skoczyla.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: jogi balboa »

Marmik pisze:mi ten przekop nawet nie przeszkadza
A mi tak. Tam były fajne ciche plaże. I nawet czyste. I blisko Warszawy - obecnie czas dojazdu jak nad Zegrze w szczycie sezonu.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Marmik »

AdrianM pisze:Jakby pożyteczny idiota zrozumiał, że transport morski będzie zawsze kilkakrotnie tańszy od kolejowego to by się nie odzywał.
No niestety tu muszę przyznać, że nie zawsze. Zależy bowiem co jest punktem początkowym, a co końcowy. Dla wybranego odcinka prawdopodobnie będzie tańszy, ale jeśli wziąć pod uwagę zbudowany łańcuch dostaw to może się okazać, że nie zawsze opłaca się transportować po wodzie. Nie mogę teraz znaleźć, ale kilka lat temu był taki bardzo fajny, obrazowy felieton Marka Błusia o żegludze kabotażowej.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: AdrianM »

Marmik pisze:zbudowany łańcuch dostaw to może się okazać, że nie zawsze opłaca się transportować po wodzie.
Możemy mnożyć scenariusze, ale mi nie o to chodzi w całej dyskusji. Chciałem się dowiedzieć dlaczego PO (wraz antyprekopami) nie może sporządzić innego raportu:

a) lenistwo
b) brak kompetentnych kadr
c) brak argumentów

Możecie sobie dopisywac kolejne d,e,f... itd. Moja opinia tutaj była od początku jasna. Ja też nie jestem zwolennikiem, ale nie widzę merytorycznych argumentów przeciw. Utrzciwie z mojej strony to przyznaję, a reszta udowadnia mi, że cały czas, że nic oprócz odczucia lub własnych przemyśleń nie ma. Ot tyle. Jeśli krytyka to konstruktywna inaczej to zwykły hejt albo bajania amatojro
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Panie Adrianie całkiem niedawno padły sugestie aby nie zarzucać komuś preferencji politycznych i tego na kogo się głosowało. Nie zna mnie Pan, nie wie na kogo i czy głosowałem. Z przytulnej Irlandii im częściej czytam o polskiej polityce tym mocniejsza niechęć to tego tworu mnie ogarnia.

W kwestii co i czego nie rozumie to cała Polska łącznie z sektorem energetycznym zużywała w 2016 roku 73-74 mln ton. I to spadało. W ubiegłym roku to było 58,4 mln ton. Nie bardzo więc widzę rzeczywiście rozumiem:
Nie rozumie nawet tego ile węgla sam Elbląg potrzebuje i 0.5 mln ton sam powiat skonsumuje.
Skoro energetyka to około 60% zapotrzebowania a powiatów i miast na prawie powiatów mamy tak ze 380 to jakbym nie przebierał paluszkami to nijak mi nie wychodzi 0.5 mln ton na powiat(y) elbląskie. To co idzie obecnie drogą wodną prawdopodobnie wystarcza.

W dodatku nie rozumiem też kolejnego argumentu:
Jak pisałem wcześniej PO ma ponoć fachmanów i droga wolna mogą przygotować kontrraport
Takie raporty są i to nie tylko ze strony PO.

Wujek Google zawsze chętnie pomaga odnośnie informacji od samych zainteresowanych zresztą:
– Na pewno jest to projekt ważny lokalnie, dla Zalewu Wiślanego i gmin jak Braniewo, Tolkmicko, Frombork i oczywiście Elbląg. Ma także duże znacznie turystyczne – mówi Władysław Jaszowski, publicysta, który dla Rady Interesantów Portu Gdynia przygotowywał analizę dotyczącą możliwych efektów współpracy z portów w Zatoce Gdańskiej z Elblągiem w transporcie towarów. Ocenia się, że wzrośnie zainteresowanie regionem wśród amatorów turystyki jachtowej oraz windsurfingu. Co innego w przypadku operatorów logistycznych: – Z rozmów, jakie przeprowadziłem z przedstawicielami zarządów terminali kontenerowych wynika, że nie widzą oni potrzeby korzystania z pośrednictwa Elbląga ze względu na koszty dodatkowych przeładunków. Pod względem operacyjnym port w Elblągu nie jest dla nich atrakcyjny – podkreśla Jaszowski.
https://logistyka.rp.pl/transport/4275- ... -%E2%80%A8
Piotr S.
Posty: 2303
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Piotr S. »

Wojciech Łabuć pisze: Piotr S. proszę nie znęcaj się nad nami. Bardzo, bardzo wielka prośba:

1) Szczecin nie jest żadną analogią. Od tamtego czasu Szczecin się rozwinął a Elbląg padł. W dodatku z przyczyn czysto fizycznych do Szczecina mogą pływać całkiem poważne jednostki morskie a do Elbląga nawet z kanałem nie. Plus Szczecin ma obecnie rację bytu z uwagi na to, że razem z Świnoujściem stanowi główny port w regionie.

2) Port w Elblągu jest zależny od jednego kierunku ponieważ jest peryferyjnym portem, któremu warunki naturalne oraz sąsiedztwo Gdańska i Gdyni odbiera jakiekolwiek szanse na stanie się drugim Szczecinem. Nawet pomijając 2 duże porty za miedzą same warunki naturalne stanowią kluczowy argument na "nie".

3) Dla transportu towarowego skrócenie toru wodnego nie ma znaczenia. Dla transportu pasażerskiego skrócenia nie ma.
ad 1. To ,że Szczecin się rozwinął wszyscy wiemy ameryki nie odkryłeś ale dlaczego się rozwinął z jakich przyczyn to już nie podałeś , rozwinął się dlatego
,że jest to elementem określonych decyzji, rozwój sam z siebie nie następuje a to ,że Elbląg padł to też są decyzje lub ich brak .
Jak byś uważnie czytał moje posty to łatwo byś zauważył ,że napisałem że w pierwszym okresie wybudowania kanału piastowskiego
posiadał on co do głębokości podobne paramenty jak aktualny przekop i przyszły tor wodny do Elbląga .
Do 1840 roku tor wodny do szczecina posiadał głębokość 4 m., a w kilka lat potem pogłębiono go do 5 metrów
po wykonaniu przekopu i pogłębieniu całej drogi wodnej tor wodny do szczecina uzyskał 5.7 m według zakładanego planu .
Wrzucanie twoich 11 metrów dla szczecina jako porównanie do Elbląga ma się ni jak do całej sytuacji gdyż od końca XIX wieku
do chwili obecnej tor ten był pogłębiany co najmniej kilkukrotnie w różnych przedziałach czasu podczas gdy Elbląg z różnych przyczyn
nie miał takiej szansy co już wytłumaczyłem w innych postach .

ad 2.A kto mówił ,że ma być drugim Szczecinem ja wyraźnie opisałem analogie i szanse jakie uzyskał Szczecin w XIX a jakich nie miał Elbląg z wielu przyczyn.
Wytłumacz mi jak to jest możliwe ,że Elbląg funkcjonował jako port morski przed wojną też w naturalnym sąsiedztwie Gdańska , Gdyni i niemieckiego Królewca
gdzie też miał za miedzą 3 duże porty . Czyli gubimy logikę i łatwo udowadniam tobie brak analogi.

ad 3. Zapytaj każdego z prezesów zarządów w portach morskich jaki tor wodny chcieli by mieć dłuższy czy krótszy i czy ma on znaczenie
w kosztach utrzymania widzę ,że nie masz pojęcia o czym piszesz ja wyraźnie mówiłem o kosztach utrzymania toru wodnego przez zarząd portu
i to porównywałem podczas gdy ty wyjechałeś z zupełnie inną analogią.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: AdrianM »

Panie Wojciechu, lItości, artykuł/opinie będziemy porównywać do kompleksowego opracowania, które linkowałem na temat? Jesli w '97 robiło sie biznes na 0.5mln ton węgla to nic się nie zmieniło, a kanał tylko polepszy możliwości. Zuzycie węgla w samej elektrociepłowni Elbląg to jakies 0.3mln ton.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Peperon »

Wjeżdżacie Koledzy w coraz większe detale, a przecież nie chodzi o jakieś głupich parę setek tysięcy ton węgla do elektrociepłowni... Rządzący obiecywali, że przekop Mierzei rozkręci przeładunki w Elblągu do trzech milionów ton rocznie.
Pytanie zasadnicze brzmi: Co tam będzie przeładowywane na statki wielkości rzędu 2500 dwt ???
Pytanie drugie: Ile kasy rząd przeznaczył na infrastrukturę lądową, żeby to wszystko przywieźć/wywieźć do/z portu ? Wiadomo przecież, że bez tego port się zatka w krótkim czasie. Myślę tu przede wszystkim o kierunku wschodnim i południowo-wschodnim od Elbląga, bo w kierunku zachodnim nie miałoby to sensu.
I jeszcze takie zadziwienie. Jeśli Sasin zapowiedział, że nie będzie importu węgla z Rosji to po kiego ch... roztrząsać dostawy węgla do Elbląga ? Przecież wiadomo, że PKP dostarczy ze Śląska najdroższy węgiel świata, po najwyższych stawkach świata za tonę ładunku...
Już w latach 90-tych elektrociepłownia na północy kraju (bodajże w Koszalinie) chciała sprowadzić 50 tys. ton węgla z Australii, bo jej sie opłacał z trzech powodów:
A) był lepszy niż krajowy;
B) był tańszy;
C) transport kosztował mniej, niż transport przez PKP ze Śląska na wybrzeże.
Niestety pomysł dyrekcji elektrociepłowni został zablokowany przez ministra przemysłu...
Zadziwienie nr 2. Myślę, że powoływanie się na analizy sprzed 8 - 10 lat jest bezsensowne, ponieważ zmieniły się uwarunkowania ekonomiczne i to co miało sens wtedy, dzisiaj może go już nie mieć. Dużo zmienia rosnąca inflacja, która zapewne jeszcze podroży nam ten kanał o kolejnych 10 - 15%. A to każe się nam już zastanowić nad sensem jego budowy w porównaniu z juz sygnalizowanym brakiem zysków z jego użytkowania. A do tego należy doliczyć koszty utrzymania kanału żeglownego do Elbląga.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: AdrianM »

Peperon. Chodzi o to, że przeciwników jak i zwolenników nie przekonasz do niczego. Może faktycznie to nie ma najmniejszego sensu, ale rozróba była od początku czysto polityczna. Lenie myślą, że jak sie powie, że się kurła nie da to nie da. Taką argumentację niech sobie w :dupa: wsadzom. Tak było z wieloma sprawami, gdy się dobry żart Tuskowi udał to wszyscy tylko cmokali jaki on wybitny, a jak w tej bajce Ezopa żółw zajęca prześcignął
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Peperon »

Przy wydawaniu wielkiej kasy argument typu: Co kurła my nie damy rady ??? Jest po prostu do d...y (wizualnie :dupa: )
Rząd jest zatrudniony po to, żeby wydatki miały sens (przynajmniej teoretycznie tak to wygląda), a nie po to, żeby "pokazać" Ruskim, bo jak na razie oni mają więcej kasy niż my.
NIe mam zamiaru nikogo przekonywać, bo dyskusja w tym wątku i w "Dobrej zmianie" pokazuje, że oponenci okopali się na swoich pozycjach i zjechali w dyskusji do poziomu "głópek", "urzyteczny idjota", "the bill" itp, itd... Odnoszę wrażenie, że ludzie zapomnieli do czego służy dyskusja i rozmowa. Jedynym celem jest "zaoranie wroga", bo inaczej Hydra łeb podniesie.
Niestety musze całość skonstatować tak: Politycy skończyli współpracę dla dobra Polski w dniu wejścia do Unii Europejskiej, czyli 1 maja 2004 roku. Od tamtego dnia mamy wojnę plemienną, która po roku 2010 podzieliła społeczeństwo (nie lubię określenia naród), jak nigdy wcześniej. Najgorsze w tym wszystkim jest wmówienie ludziom, swoich (często chorych) wizji przez rządzących...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Kanał przez Mierzeję Wiślaną.

Post autor: Wojciech Łabuć »

Zuzycie węgla w samej elektrociepłowni Elbląg to jakies 0.3mln ton.
Wróbelki cierkają o czymś innym. |Do niedawna było tak (źródło oficjalne z Urzędu Miasta):
Węgiel dostarczany jest do Elektrociepłowni transportem kolejowym (ok. 55%) i drogowym (ok. 43%), istnieje także możliwość dostaw barkami. Paliwo jest następnie składowane na dwóch placach o łącznej powierzchni ok. 1 ha i pojemności ok. 60 tys. Mg. Place te są wyposażone w rowy odprowadzające wody opadowe. Węgiel transportowany jest dalej przy pomocy dwóch taśmociągów (gdy jeden pracuje, drugi jest w rezerwie) do zasobników przykotłowych. W ciągu roku zużywane jest ok. 140 tys. Mg tego paliwa (w tym ok. 97 tys. Mg przez kotły K5 i K6).
Obecnie to nie jest już aktualne i węgla potrzeba mniej. Od 2014 roku jest blok na biomasę. Zaledwie 2 miesiące temu doszło do porozumienia, które węgiel wyprze z elektrociepłowni:
Elbląskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (EPEC) i Energa Kogeneracja (EKO) doszły do porozumienia. Obie firmy będą kontynuować współpracę w Elblągu, co zostało przypieczętowane podpisaniem nowej umowy sprzedaży ciepła wytwarzanego przez EKO. Umowa spełnia postulaty elbląskiego samorządu oraz warunki Energi, uzgodnione w procesie negocjacyjnym. Docelowo Energa zastąpi starą węglową elektrociepłownię, niespełniającą unijnych norm środowiskowych, kogeneracyjnym blokiem parowo-gazowym o wartości blisko 250 mln zł.
https://biznesalert.pl/energa-wegiel-el ... nergetyka/

Artykuł zacytowałem aby przekazać punkt widzenia zainteresowanych czyli ludzi w terminalach kontenerowych. Bo węgiel i tak ma przecież stracić rację bytu. Innych masowych ładunków zbytnio nie będzie - o czym niżej. Chciałbym poznać jakieś opracowanie strony przeciwnej, gdzie poza stwierdzeniami w rodzaju "wróżymy z fusów" są konkretne informacje skąd i dokąd będzie ten ruch transportowy i na jakich podstawach. Bo jak dotąd tego nie widzę. W dodatku to z tego co wiem, nie ma analizy efektywności ekonomicznej tej inwestycji. Analiza miała być gotowa pod koniec 2017 r i jakoś "słuch i wid po niej zaginął". Co do analizy Instytutu Staszica to czekam na:
W związku z publikacją, którą przedstawiciele władz Fundacji Reporterów zamieścili 30.10.2019 na stronie Newsweek.pl, Instytut Staszica pragnie poinformować, że zawarte w niej zarzuty mają charakter manipulacji. (...)
Obecnie Fundacja Instytut Staszica analizuje kroki prawne, które mogą zostać podjęte w związku z manipulacją – w celu ochrony dobrego imienia Instytutu i jego współpracowników.
Nie wnikam już w to na jakich podstawach Newsweek oskarżył Instytut Staszica:
Chciałbyś, żeby świat myślał, że twoja firma jest najlepsza. Masz do załatwienia ustawę w Sejmie. Marzysz, aby podgryźć konkurencję. W Warszawie są ludzie, którzy rozwiążą twój problem. Oferują pakiet: brudne ataki internetowych trolli i czysty PR. Instytut o poważnej nazwie – personalnie związany z rządowymi mediami i agencją PR – sporządzi raport na temat, na którym ci bardzo zależy.
Dla mnie liczy się to fakt, że jeśli w analizie "za" , sporządzonej przez rzekomo poważną instytucję pojawiają się kwiatki zaprzeczające działaniu praw fizyki to nie mam zbyt wysokiego mniemania o analizie i nie powoływałbym się na nią. Jeśli wieje z północy i to ostro to czy na naszych wodach czy rosyjskich woda będzie przemieszczała się w kierunku południowym o ile nie zadziałają jakieś inne poważne siły. Zawsze ktoś przy śluzie może zawracać wodę kijem. Wisła blisko i Zalew Wiślany jest więc jeśli ktoś bierze tradycyjne powiedzenia dosłownie i nie rozumie ironii...

Skoro jednak potrzebujesz analiz, które negują sens to proszę bardzo:

http://um-elblag.samorzady.pl/admin/wys ... _DRAFT.pdf

Streszczając to udział województwa warmińsko-mazurskiego w wymianie handlowej Polski (2013 r. w imporcie – 1,1 proc. i w eksporcie – 1,8 proc.) to potencjalny popyt na przeładunki w porcie Elbląg ma ograniczony charakter i przyszły jego rozwój musi być oparty na budowaniu przewag konkurencyjnych. Szczególnie, ż terminale przeładunkowe portów Gdańska i Gdyni mocno penetrują potencjalne zaplecze portu elbląskiego, oddalonego o 60-90 km, czyli do 1,5 godziny drogi samochodem ciężarowym. Większość wskazanych w strategii przewozów odbywać się będzie wewnątrz Zalewu i na pobliskich drogach wodnych śródlądowych (turystyka) oraz w relacjach z Kaliningradem. Do tych przewozów przekop jest zbędny - co podkreslam raz za razem.
Grupą ładunkową, która obecnie dominuje w porcie są spaletyzowane materiały budowalne, w tym cement i wapno w workach, cegły, czy papa budowlana. Towary te są eksportowane do portów rosyjskich na Zalewie Wiślanym. Drugą grupą ładunkową w obrocie portowym jest importowany węgiel, którego obroty ulegają powolnej odbudowie. W porcie w Elblągu obsługuje się także ładunki ponadgabarytowe, gdzie szczególnie ważne są konstrukcje stalowe produkowane w okolicznych zakładach przemysłowych (m.in. Alstom), a także zboża i
produkty pochodzenia roślinnego, głównie importowane z Rosji. O ile jednak obsługa pierwszej z grup ładunkowych charakteryzuje się dużym stopniem nieregularności oraz dominacją
kierunku śródlądowego, o tyle obsługa produktów rolnych powinna zyskiwać na znaczeniu w długim okresie.

Podsumowując, wskazać można że strategicznym wyzwaniem stojącym przed portem morskim w Elblągu jest długookresowa stabilizacja obrotów przeładunkowych. W świetle
przedstawionych informacji wskazać można, że sam port morski ma ograniczone możliwości i kompetencje w kształtowaniu swojej pozycji rynkowej, która w dużej mierze uzależniona jest
od stosunków politycznych, gospodarczych i handlowych pomiędzy Polską, a Federacją Rosyjską.
Ekhm ekhm

http://praworzeki.eko-unia.org.pl/imgtu ... zy/E25.pdf
Deepwater Container Terminal (DCT) w Gdańsku, który w 2018 roku przeładował blisko 2 mln TEU i staje się najnowocześniejszym bałtyckim hub-em kontenerowym nie widzi Portu
Elbląg w swoje siatce satelitarnej. W opinii dyrektora handlowego terminal ma bardzo dobre połączenia drogowe poprzez A1 i S7 oraz kolejowe z zapleczem. Przystosowywane są bocznice
do pociągów kontenerowych o długości do 750 m i budowana jest druga nitka drogi dojazdowej do terminalu. Kierowca może jechać do 8 godzin. Z Warszawy dojeżdża w ciągu 6 godzin. Ma
więc w terminalu jeszcze 2 godziny na załadunek lub wyładunek kontenerów. Na tzw. bramie, na wjazd potrzebuje 20 min. a na wyjazd do 30 min. Mieści się więc z naddatkiem w dozwolonym czasie. W jego opinii podwójne przeładunki w porcie elbląskim i w DCT, to co najmniej 50 USD drożej na kontenerze. Ponadto trzeba mieć czym operować w Elblągu, a używany dźwig mobilny kosztuje około 1 mln EUR. To dodatkowy koszt dla operacji przeładunkowych kontenerów. Armatorzy tego nie zaakceptują. Transport drogowy jest tańszy i szybszy. Dlatego do DCT około 65% kontenerów dociera samochodami (reszta koleją). To głównie przewoźnicy prywatni. Nie dadzą sobie odebrać ładunku, zwłaszcza obecnie, gdy w perspektywie kilku lat utracą możliwość konkurowania na rynku Europy Zachodniej.

Morski Terminal Masowy Gdynia (MTMG obecnie HES Gdynia Bulk Terminal) jest potentatem w przeładunku zbóż i pasz wśród terminali Zatoki Gdańskiej. Przez jego nabrzeża przeszło w 2017 r. łącznie około 5,6 mln ton ładunków masowych, w tym do 1,6 mln ton zbóż i pasz. Prezes Zarządu MTMG sceptycznie podchodził do współpracy z portem w Elblągu w przypadku połączenia go z Bałtykiem przez przekop Mierzei Wiślanej. Port w Gdyni jest zbyt daleko od ujścia Wisły, tak Martwej, Śmiałej, jak i jej głównego nurtu – przekopu, by myśleć o żegludze śródlądowej. Podstawowym problemem są podwójne przeładunki. Na taką odległość - 90 kilometrów, przewóz samochodem będzie zawsze tańszy od kosztu operowania dźwigami po raz drugi. Poza tym, przy towarach masowych, jak zboża i pasze bardzo istotna jest tzw. rata przeładunkowa. Trudno mówić o opłacalności bez 15 tys. ton na dobę, a tego port elbląski nie zapewni. W kontekście przekopu Mierzei Wiślanej w wywiadzie stwierdził, że być może są jakiej lokalne ładunki roślinne z tego rejonu jak śruta rzepakowa, ewentualnie kukurydziana, bobik, groch, rzepak, łubin, które w eksporcie przewożone są małymi statkami, do 3 tys. DWT do portów skandynawskich lub Europy Zachodniej, ale nie ma na tej trasie ładunków importowych. Przy czym chodzi tu o zagwarantowanie częstotliwości, dającej rękojmię opłacalności przewozu. Jeśli nawet z Elbląga przez przekop na Zatokę Gdańską jest w przypadku ładunku masowego o 4 - 5 USD taniej na tonie, to wyliczenie to nie obejmuje powrotu pod balastem bez towaru.

Opinię armatorów przedstawił dyrektor regionalny, obszaru Bałtyk i Europa Wschodnia UNIFEEDER Poland. Firma jest największym na Bałtyku przewoźnikiem typu short sea i jednym z największych w Europie. Kursuje pomiędzy portami Europy Zachodniej i bałtyckimi. Pływa regularnie między Szczecinem, Gdynią, Gdańskiem, Kaliningradem, Kłajpedą, Rygą, St. Petersburgiem, Helsinkami, Sztokholmem, Kopenhagą a także po Morzu Północnym. Gdyby były możliwości techniczne, to w opinii dyrektora, do Elbląga przez przekop można byłoby popłynąć po ładunek, oczywiście gdyby taki był. Ale takich możliwości technicznych nie ma. Na Bałtyku nie ma obecnie statków handlowych, nawet typu coaster o zanurzeniu 4 m. Najmniejsze są jednostki o zanurzeniu 6,5 m. UNIFEEDER nie ma takich od wielu lat. Najmniejszy ma zanurzenie 7,5 m. Średnia dla jednostek tego armatora to 8,5 m zanurzenia. Obecnie buduje się statki coraz większe a więc i większym zanurzeniu, bo tylko takie są opłacalne w eksploatacji. W jego opinii dla polskich portów morskich korzystniejsze byłoby wydanie tych pieniędzy na poprawę połączeń drogowych i kolejowych z sąsiadami ze wschodu i południa.

Kapitan ż.w. M. Błuś, publicysta morski i redaktor merytoryczny magazynu Baltic Transport Journal wyliczył, że gdyby obroty portu w Elblągu osiągnęły 1 mln ton rocznie (czyli 10 razy więcej niż w 2017 r.) a stawka przeładunkowa w porcie wzrosłaby o 100% to przy założeniu, że koszt budowy wyniósłby zakładane początkowo 880 mln zł. inwestycja zwróci się po 450 latach. Łatwo wyliczyć, że przy ostatnio podanych kosztach 1,3 mld zł. czas zwrotu to 650 lat.

Podsumowując:
Odpowiedź na oba pytania postawione we wstępie jest negatywna. Budowa przekopu nie wpłynie znacząco na obroty portu w Elblągu. Budowa przekopu nie będzie miała wpływu na
funkcjonowanie portów w Gdańsku i w Gdyni.
• Nie ma ładunków masowych ani drobnicowych (skonteneryzowanych) podatnych do przewozu żeglugą do i z Elbląga przez przekop i Mierzeję Wiślaną.
• Nawet gdyby takie ładunki się znalazły to na Bałtyku nie ma jednostek o nośności do 3500 DWT, które zmieściłyby się na kanale o głębokości 5m.
• Przedstawiciele portów i terminali w Gdańsku i W Gdyni nie widzą potrzeby, ani możliwości współpracy w portem w Elblągu ani obecnie, ani po wybudowaniu przekopu.
• Należy przy tym pamiętać, że żegluga śródlądowa po Zalewie ma charakter sezonowy (przerwa nawigacyjna) oraz odbywa się tylko w ciągu dnia.
• Rachunek ekonomiczny wskazuje jednoznacznie na absurdalność i niecelowość tej inwestycji.
Ekhm ekhm ekhm. To ile zajmie jak wyjdzie 2 mld? Pewne jest, że w tym momencie nikt nie będzie nawet próbował rozliczać jaśnie nam panujących. Chyba, że w ramach walki o złotą łopatę.

Pierwsza analiza z 2015 roku, druga to tak nawet 2 lat nie ma..

Panie Adrianie ja nie atakuję PiS bo wolę PO. Dla mnie zbytnio nie ma różnicy. Przynajmniej nie w ciągu ostatnich kilku lat. Nawet PiS przynajmniej szanuję za skuteczność i zdolność do utrzymania się przy władzy bo opozycja panie to jak dzieciaki, które pierwszy raz dorwały się do alkoholu i poza robieniem z siebie idiotów nie potrafią zbyt wiele. I właśnie brak sensownej, merytorycznej opozycji boli mnie bo nawet nie ma konkurencji czy porządnego mechanizmu sprawdzającego i punktującego co większe głupoty. Demokracja sprawdza się słabo jak opozycja jest nie totalna ale totalnie do dupy. Bez względu na to kto rządzi dobra opozycja jest najlepszym gwarantem, że rządzący będą się choćby minimalnie starać i nie będą popełniać zbyt wielu misiów. A tak mamy społeczeństwo podzielone pół na pół i brak kogoś, kto potrafiłby zorganizować "opozycyjną połowę" do czegokolwiek poza nielubieniem "rządowej połowy". Taka siła leży odłogiem.
ODPOWIEDZ