Zacznijmy od tego od kiedy stosuje się powszechne, masowe szczepienia? I ile pandemii na skalę taka jak obecnie od tego czasu mieliśmy? Dodaj do tego realia jakie mamy - nigdy bowiem nie było warunków do tak łatwego i szybkiego rozprzestrzeniania się zarazy po całym świecie. Pytanie, które postawiłes jest w tych warunkach nieporozumieniem. Bo niby do jakich wniosków ma prowadzić?Którą zarazę w dziejach ludzkości zwalczono dzięki ekspresowemu programowi szczepień?
Ja o lekarstwie w zasadzie nie wspominam. Tym bardziej, że go nie ma.Problem w tym, że lekarstwo przyjmą miliony, a szczepionkę miliardy
Mógłbym się z tym zgodzić gdyby nie to, że ci, którzy zagrożenie lekceważą, mogą zarażać innych. Wolność jednostki jest ograniczona wolnością innej jednostki. Stąd Szafranie uważam, że nie masz tu racji. Tym bardziej, że z tego co zdołałem zaobserwować, osoby które szczepić się nie chcą (z takich czy innych powodów) w większości (i to wyraźnej!) lekceważą też wszelkie ograniczenia covidowe. Są więc potencjalnymi roznosicielami wirusa. Na swój rachunek mogą sobie robić co chcą. W końcu każdy może popełnić samobójstwo i nie jest z tego powodu karany. Ale tu w grę wchodziłoby porównanie do samobójstwa rozszerzonego. A to już nie jest rzecz, którą można akceptować.Polki i Polacy mają prawo decydować o swoim zdrowiu i mogą wybrać czy chcą się szczepić czy nie.
Niech i tak będzie. Ale wyszłoby na jedno.Obowiązkowości? Nie, domaga się surowych kar dla niezaszczepionych.
Tu bym raczej narzucił na nieszczepionych surowe ograniczenia i karał za ich nieprzestrzeganie. Może o to ci chodziło?