Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

pitu pitu pierdu pierdu... a tymczasem. Okazuje się że ten korona-wirus, który szaleje sobie od września to nie jest ten korona, tylko jego zmutowany zły brat bliźniak. Szybciej zaraża, o jakieś 70% jak wykazały brytyjskie badania i podobno jest brzydszy.
No i co tu z nim teraz zrobić? No tak, trzeba zamknąć przesrzeń powietrzną, hotele, sklepy i ludzi w domach, żeby to co już się przez kwartał rozprzestrzeniło po świecie, nie rozprzestrzeniło się w... kosmos :co: i nie zaraziło próżni.
Drukarnie rozgrzane, produkują PKB maszynowo, to można rowalcować gospodarkę już tak na równo, jak mawiał guru Kononowcz: "Żeby nic nie było" :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Owacje dla władz Europy, z naczelnymi drukażami nad Wisłą.
AdrianM
Posty: 2823
Rejestracja: 2018-03-14, 18:34

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: AdrianM »

Wszyscy drukują na potęgę. Taka nowa moda. Uzgodniono, że tak jest dobrze i tak należy. Zasadniczo przestało to być czymś dziwnym i niepożądanym..Pytanie tylko kto i kiedy za to zapłaci. A może jakaś wojenka by było jaśniej kto ;)
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

Ciekawe:

Tj grozą wieje od wywodów red Ziemkiewicza. Niekompetencja profesorów medycyny poraża.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

Problem ze szczepionkami rozwiązany:
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26 ... #s=BoxOpMT
W sensie że nie będzie?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

Jak ktoś ma możliwość podpytania znajomych medyków zgłaszających NOPy swoich pacjentów to polecam. Wydawało się, że będzie tak fajnie, a w realu proces jest tak zje..any, że na biurokrację trzeba poświęcić czas równowarty jednej poradzie. NOPów jest mnóstwo, ale nie są zgłaszane z braku czasu, albo na skutek delikatnej perswazji - powiedzmy - osób trzecich :).
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

Astra sprawia powszechne problemy, o czym jest głośno.
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: szafran »

Jest głośno? Media jakoś bardzo cichutko siedzą w kwestii ostrych powikłań. Słyszałem opowieści ludzi z którymi pracuję o tym jak zareagowali na Astrę. Jedna pani stwierdziła, że lepiej czuła się z C19. No i propaganda, że wszyscy nauczyciele się zaszczepili :D
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: SmokEustachy »

szafran pisze: 2021-03-13, 18:36 Jest głośno? Media jakoś bardzo cichutko siedzą w kwestii ostrych powikłań. Słyszałem opowieści ludzi z którymi pracuję o tym jak zareagowali na Astrę. Jedna pani stwierdziła, że lepiej czuła się z C19. No i propaganda, że wszyscy nauczyciele się zaszczepili :D
A czy ja mówię, że w mediach masowego rażenia?
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Ja pamiętam jak rok temu było głośno jak to "wojsko ma zablokować Warszawę". I znam kilka osób, które dałyby sobie rękę uciąć, że to prawda :D
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

To bez znaczenia, ale mój wpis dotykał bardziej Pfizera.
Oczywiście lepiej ciężko odchorować (zmarło jak dotychczas "tylko" 14 osób - oczywiście bez związku ze szczepieniem, ale na wszelki wypadek jest już przygotowany termin medyczny "zespół kruchości") szczepienie niż umrzeć na CoViD-19, ale - pomimo pogarszającej się sytuacji - nadal jest to kwestia oceny ryzyka. Problem w tym, że ciężko to robić na zmanipulowanych danych na każdym etapie.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Skoro mowa o danych. Te sprzed roku mówiły że na Covid 5% umiera chorych. Jakie są dane o śmiertelności lub powikłaniach po szczepionce po niecałych 3 miesiącach testów?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

O jakie dane pytasz? Ilu zaszczepionych zachorowało objawowo? Ilu ciężko? Ilu zmarło? Ilu i tak w ogóle by nie zachorowało gdyby nie zostali zaszczepieni?
Tak się dziwnie składa, ze rzetelnych informacji nie znajdziesz. Znajdziesz za to mnóstwo teorii antyszczpionkowców oraz mnóstwo zapewnień głoszonych jak mantra ustami laików, że szczepionka jest skuteczna i bezpieczna. Śmiertelność CoViD-19 to mniej więcej jedna osoba tygodniowo na 200 tys. (przekładając na polski to statystycznie w takiej Gdyni umierają 4 osoby miesięcznie).
Bez wątpienia szczepionka (dowolna) jest skuteczna. Niezależnie w rzeczywistości jak bardzo to nie to budzi jakiekolwiek wątpliwości.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Wojciech Łabuć »

Jestem zaszczepiony AstrąZenecą i dla mnie to była po zaszczepieniu jedna z najłagodniej przebiegających szczepionek. Jedynym objawem był lekki ból ramienia nie przeszkadzający nawet w prowadzeniu vana. Że coś boli to objawiało się np. po podpieraniu się przed długi czas na lewej ręce ale to nie było nawet lekko upierdliwe. Czekam na drugą dawkę z zainteresowaniem śledząc czy odwieszą szczepionkę w Irlandii. Podobnie jest u znajomych i współpracowników. Dość spora grupa i najgorszym objawem była lekko podniesiona temperatura i zaczerwienione, lekko opuchnięte ramię w okolicy miejsca wkłucia się.

Wierzę, że u niektórych mogło dochodzić do bardziej bolesnego przebiegu. Podobnie jak do bardziej drastycznych skutków ubocznych ale na kilka milionów (chyba 3 miliony na tą chwilę) nie jest źle. Szczególnie, że nawet nie wiemy co miało miejsce w Norwegii i czy to ma związek ze szczepionką. Trzeba poczekać na wyniki i tyle. Wcześniej był podobny "krzyk medialny" po kilku przypadkach zapaści i innych niezbyt przyjemnych powikłaniach w Irlandii Północnej i okazało się, że zaszczepiono osoby hiperalergiczne. O czym od początku personel był poinformowany, że nie powinno to mieć miejsca. Kwestią do sprawdzenia jest to, czy osoby te nie poinformowały personelu medycznego o tym, choćby ze strachu, że nie będą zaszczepione lub czy to personel nie przeprowadził rozmowy przed szczepieniem. Z mojego punktu widzenia to błędy personelu lub kombinacje szczepionych stwarzają większe ryzyko niż sama szczepionka. W USA choćby "zaszczepiono" pustymi strzykawkami. I tu się zastanawiam jak to było możliwe i jakim cudem nie skończyło się to zejściem osoby szczepionej? Chyba ktoś po prostu kuł i nic nie wstrzykiwał.

Ale aby nie było róży bez kolców to nie podoba mi się skuteczność AstryZeneci. Nie tylko mi, ponieważ generalnie personel "pierwszoliniowy" w Irlandii mocno marudził na temat skuteczności i dlaczego nie skuteczniejszą byliśmy i będziemy szczepieni. Według ulotki, którą dostałem po szczepieniu razem z kartą szczepienia to skuteczność w mojej grupie wiekowej (dość szeroka to grupa) to zaledwie 60%. Lepiej niż nic ale to nieco ponad "fifty fifty" czyli nadal jest ryzyko choć zmniejszone.

Swoją drogą to zastanawiam się ile z medialnego szumu jest generowane przez konkurencję w ramach walki o lukratywny rynek. Albo z kalkulacji, że może da się obejść zbiorowe nabywanie szczepionek i da się jakiś interes na tym ukręcić. W Irlandii nie ukrywają, że zawieszono szczepienia na wszelki wypadek ale nie wierzą, że jest związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy samą szczepionką a zakrzepami, itp w Norwegii. Niemniej poczekają na oficjalne wyniki.
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Marmik »

Wojciech Łabuć pisze: 2021-03-14, 23:27Ale aby nie było róży bez kolców to nie podoba mi się skuteczność AstryZeneci. Nie tylko mi, ponieważ generalnie personel "pierwszoliniowy" w Irlandii mocno marudził na temat skuteczności i dlaczego nie skuteczniejszą byliśmy i będziemy szczepieni. Według ulotki, którą dostałem po szczepieniu razem z kartą szczepienia to skuteczność w mojej grupie wiekowej (dość szeroka to grupa) to zaledwie 60%. Lepiej niż nic ale to nieco ponad "fifty fifty" czyli nadal jest ryzyko choć zmniejszone.
Nie wiedzieć czemu wiedzą tajemną jest, że akurat AstraZeneca była nieco inaczej testowana niż Pfizer. Dlatego mniejszej skuteczności bym zbytnio nie demonizował. Inna sprawa, że w badaniu tej szczepionki w grupie placebo odnotowano 2 (słownie" dwa) przypadki ciężkiego CoViD-19 w grupie kontrolnej (jedna osoba zmarła). Pisze to tylko, żeby była świadomość o jakich rzędach wielkości jest mowa. Warto przy tym dodać, że w przypadku AZ badano też skuteczność szczepionki dla przypadków bezobjawowych, a to chyba dość istotna informacja w kwestii tego, czy szczepionka ogranicza ryzyko transmisji wirusa. Dla standardowej dawki wyniosła niecałe 4%, ale ogółem w całym badaniu sięgnęła ok 25%. Przy czym należy tu pamiętać, że cały czas mówimy np. o porównywaniu liczb 29 do 40. Warto też dodać, że grupa kontrolna otrzymywała zamiast neutralnego placebo szczepionkę przeciwko meningokokom (stąd większa liczba NOPów przy krupie kontrolnej dla AZ).
Co do bezpieczeństwa to liczba "zgłoszonych" NOPów / powiązanych zdarzeń jest zadziwiająco mała w stosunku do badań podczas pierwszej fazy szczepień Cominarty w USA, gdzie anafilaksja wystąpiła 11,7 razy na na milion dawek (ok. 10 razy częściej niż przy innych szczepionkach).
No i na koniec najważniejsze. Politycy i inne mądre głowy mogą mówić, że szczepionka jest "skuteczna i bezpieczna". Każdy szanujący się lekarz powie natomiast, że potencjalne korzyści ze szczepionki przewyższają możliwe ryzyko i uczciwie przyzna, że nie jest w stanie powiedzieć, czy będą występowały jakieś długoterminowe niekorzystne efekty szczepienia (jak to miało miejsce z narkolepsją w przypadku Pandemirixa). Oznacza to ni mniej ni więcej, że to nie jest takie szczepienie jakie wymagane jest gdy się wyprzedażą w tropiki (co często przywołuje się jako porównawczy argument "za") tylko, że wszyscy biorą udział w końcowym "badaniu" tych szczepionek realizowanym na masową skalę. Czy to dobrze czy źle? Jeśli świadomie to dobrze, bowiem szczepienie jest dobrowolne (pomimo wiszącego widma napiętnowania niezaszczepionych) i każdy ma prawo podjąć ryzyko, które wydaje się nie być duże. Inna sprawa, że mamy ciekawą sytuację, iż decydując się na udział w "badaniu" nie możemy wybrać w jakim badaniu (tj. jakiego preparatu) weźmiemy udział.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: Wojciech Łabuć »

W Irlandii było jasne jaki preparat. Informacja przed szczepieniem była też. Co do metodologii testowania skuteczności nie mam danych i opieram się na broszurce HSE czyli ichniejszego Ministerstwa Zdrowia, którą dostałem po szczepieniu razem z kartą szczepienia. Z wywiadów i lektury nieco poważniejszych mediów anglojęzycznych wynika, że AstraZeneca była znacznie mocniej przetestowana (na większej ilości ochotników w różnych grupach wiekowych, itp) niż to ma miejsce zazwyczaj z uwagi na tempo prac i znacznie większe finansowanie. Bez względu na to czy to prawda i sama prawda to kwestia rzetelnej informacji ma duże znaczenie.

Z wspomnianej ulotki wynika dokładnie to co napisałeś, czyli szczepieni są materiałem testowym bo długoterminowe skutki z przyczyn oczywistych nie są znane. Podane są też informacje o tym jaka jest szansa na określone powikłania.
The COVID-19 vaccine has gone through the same clinical trials and safety checks as all other licensed vaccines, however the vaccine is new and longterm side effect information is limited.

As more people in Ireland and around the world get this vaccine, more information on side effects may become available. The HSE will update this information regularly on our website, and if necessary, will update the information leaflets given to people at their first or second dose of the vaccine
https://www.hse.ie/eng/services/news/ne ... zeneca.pdf

Ja nie mogę narzekać jak na razie i nie sądzę aby to się nagle zmieniło, bo mi antenki wyrosną. Według mnie ryzyko powikłań jest minimalne. Większe szanse i to znacznie mam na wypadek samochodowy albo na to, że w ramach tego wypadku pasy lub poduszka powietrzna zrobią mi krzywdę. Na co dzień mam kontakt z bezdomnymi. Rodzice wyprowadzili się z Polski i mieszkają ze mną. Nawet gdybym jednak mieszkał sam i nie robił nic a jedyny kontakt z ludem to byłyby wyprawy do sklepu to i tak zaszczepiłbym się. Dla mnie minimalne ryzyko poważnych powikłań nie jest nawet w przybliżeniu czynnikiem, w którym ryzyko uzasadniałoby ryzyko niezaszczepienia się. A te ponad 10% ryzyko, że poboli trochę, itp nie jest zupełnie jakimkolwiek czynnikiem odstraszającym. Szczególnie wspominając różne szczepienia. Ostatnio choćby przeciw żółtaczce. To są dość normalne objawy i jestem lekko zaskoczony z jednej strony, że ludzie robią z tego sensacje. Z drugiej strony ludzie zaskakują mnie dość często więc nie bardzo mnie to dziwi :lol:
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Coronavirus disease (COVID-19) outbreak

Post autor: jogi balboa »

Marmik pisze: 2021-03-14, 21:46 Tak się dziwnie składa, ze rzetelnych informacji nie znajdziesz. Znajdziesz za to mnóstwo teorii
Właśnie o tym mówię. Rzetelnych informacji nie ma i nie spodziewam się że w tym szaleństwie się pojawią. Zwracam jedynie uwagę, że normalnie testy kliniczne trwają kilka do kilkunastu lat, zanim lek/szczepionkę uzna się za bezpieczną, w tym między innymi określi się przeciwskazania.
Ogólnie nie jestm antyszczepionkowcem, co więcej uważam na przykład że w szkołach i przedszkolach powinno się segregować dzieci pod względem obowiązkowych szczepień, a antyszczepionkowcy pownni płacić wyższą składkę zdrowotną ponieważ są potencjalnie większym obciążeniem dla systemu.
Ale ten wariacki pośpiech przy Covidzie, po prostu mi się nie podoba.
The COVID-19 vaccine has gone through the same clinical trials and safety checks as all other licensed vaccines, however the vaccine is new and longterm side effect information is limited.
No to które "inne medykamenty" zostały dopuszczane przez przebadaniem długoterminowych skutków ubocznych? czy może jednak w tym zdaniu coś się nie klei?
ODPOWIEDZ