Karolu, co do witamin to nie dość, że są powszechnie stosowane w profilaktyce to także w leczeniu wielu chorób w tym przewlekłych. A wspomniana witamina D jest z powodzeniem od dawien dawna stosowana w stanach przewlekłego osłabienia odporności (między innymi, bo zastosowań ma dużo). Od blisko dekady stanowi element leczenia dwójki moich dzieci. Wskazana przez lekarzy i nigdy nie słyszałem, by którykolwiek z nich nawet zająknął się o bezsensie terapeutycznym lub profilaktycznym.
Każdy, nawet prowincjonalny lekarz wie, że każdy preparat medyczny ma długą drogę zanim można będzie go można w pełni poznać i faktycznie stawiać kategoryczne tezy. Dlatego żaden poważny lekarz w obecnej pandemii nie mówi tego co chcieliby usłyszeć niektórzy. Każdy mówi prawdę, tj. że potencjalne korzyści znacznie przewyższają ryzyko. Dlatego te 41 zgonów w Polsce po podaniu szczepionek na razie nie stanowi bazy do stawiania jakichkolwiek tez. Tym bardziej, że zbadanie związku zgonu ze szczepionką wcale nie jest łatwe. Ot dla przykładu w jednej z gdyńskich przychodni pani przyjęła szczepionkę, usiadła na 15 minut, wstała, zemdlała i zmarła. Nie wiadomo co było przyczyną śmierci. Wiadomo, że nastąpiła ona chwilę po przyjęciu szczepionki.
Po podaniu tylu dawek szczepionki co obecnie wiadomo już, że skutecznie chronią zarówno przez ciężkim jak i objawowym zachorowaniem na CoViD-19 oraz że
krótkoterminowo są to preparaty bezpieczne, rzadko dające ciężkie odczyny. Więcej nie wiadomo. I nie ma się co kreować na Pytię, że wiadomo więcej. Oby okazało się, że średnio- i długoterminowo też są bezpieczne. Jeśli tak nie będzie to nawet dla największych antyszczpionkowców będzie to pyrrusowe zwycięstwo i naprawdę nie będzie czego "świętować".
Generalna zasadą leków jest leczenie i niezależnie od postrzegania koncernów farmaceutycznych niemal jak karteli (a trzeba pamiętać, że po przemyśle zbrojeniowym, przemysł farmaceutyczny jest drugim najbardziej dochodowym na świecie), ale wypadki się zdarzają i to nie tak rzadko jak na pierwszy rzut oka można byłoby sądzić. Jest to też wyjątkowo korupcjogenny biznes, bo większość afer wiąże się z próbą przekupstwa lekarzy. Ale mimo to zawsze należy patrzeć na leki jak na leki. Sam przyjmuję na stałe leki wyprodukowane przez firmę, która wprowadziła na rynek LSD. To że trafiło się jej kilka wpadek nie oznacza, że wszystkie leki nie są wiarygodne. Gdyby tak było to wszystkie firmy farmaceutyczne przestałyby istnieć dekady temu.
Jednakże życie nakazuje co najmniej dopuszczanie myśli, że może być gorzej niż ktokolwiek by chciał.
Żeby nie być gołosłownym to dla chętnych taki mały tasiemiec kilku, dosłownie kilku przypadków obrazujących, że nie tylko coś może pójść nie pomyśli, ale też że skrupuły nie są wskazane w biznesie - pewnie jakimkolwiek, ale w tym na pewno.
Trovan - antybiotyk produkcji koncernu Pfizer to "bohater" słynnej afery nigeryjskiej. W 1996 r na grupie 200 nigeryjskich dzieci przeprowadzono nielegalne badanie (nie poinformowano o charakterze badania) mające docelowo potwierdzić możliwość stosowania Trovanu u dzieci. Z grupy 100 dzieci, którym podano lek zmarło 11, a kilkadziesiąt zakończyło badanie jako kaleki (utrata wzroku, słuchu, cześciowy paraliż). Leku nigdy nie dopuszczono do stosowania w Europie, a w USA, gdzie był dopuszczony do użytku dla dorosłych w stanie zagrożenia życia, ostatecznie zakazano jego sprzedaży. Najlepsze jest to, że dzięki Wikileaks wiadomo, że koncern znalazł haki na prokuratora generalnego Nigerii i szantażował go by zawrzeć ugodę, do której ostatecznie doszło i koncern zapłacił jedynie 75 milionów dolarów zamiast kwoty 7 miliardów, na jaką opiewały roszczenia.
Vioxx - lek przeciwbólowy koncernu farmaceutycznego Merck wprowadzony do sprzedaży w 1999 roku. Lek wycofano z półek po przeprowadzeniu badań dowodzących, iż powoduje on poważne choroby serca. Co ciekawe, wyszło to przypadkiem podczas programu oceny trzyletniej skuteczności leku w zapobieganiu nawrotom polipów jelita grubego u pacjentów z gruczolakami jelita grubego. Vioxx odpowiada za dziesiątki tysięcy przypadków zarówno nagłych (zawał mięśnia sercowego i udar mózgu w okresie do 18 miesięcy po stosowaniu) jak i przewlekłych chorób układu krążenia w USA. 9 listopada 2007 roku firma farmaceutyczna Merck&Co zawarła ugodę z ze wszystkim skarżącymi ją podmiotami na łączną kotwę 4,85 miliarda dolarów.
Meridia - cudowny i niezwykle popularny lek na odchudzanie. W zasadzie miał tylko zmniejszać łaknienie, ale działanie substancji czynnej do tego się nie ograniczyło, bo po prostu wywoływał przyspieszenie pracy organizmu i w efekcie zużywanie większych ilości energii. A to z kolei powodowało istotny wzrost ryzyka zawału serca i udaru mózgu. No bo czegóż się spodziewać, gdy farmakologicznie zmusza się organizm do wielogodzinnego wysiłku? Pytanie czy w ogóle można nazwać to lekiem. Zatrważające wyniki badań spowodowały, że w 2010 roku EMA wydała rekomendację by zaprzestać przepisywania leku. Aby do tego dojść trzeba było 13 lat.
Lotronex - preparat produkowany przez GlaxoSmithKline. Stosowany w leczeniu zespołu jelita nadwrażliwego u kobiet. Wycofano go z produkcji w 2001 roku, niecały rok od wprowadzenia, a powodem było wykazanie poważnych działań niepożądanych leku na układ pokarmowy (m.in. uporczywych zaparć i niedokrwiennego zapalenia okrężnicy), mogących prowadzić nawet do śmierci pacjenta.
Lipobay/Baycol - lek produkowany przez koncern Bayer AG mający obniżać stężenie cholesterolu. Zarejestrowany w 1997 r., a wycofany cztery lata później po wykazaniu niekorzystnego działania na tkankę mięśniową (w momencie wycofania zarejestrowano 32 zgony z powodu rozpadu mięśni).
Thalomid - sprzedawany bez recepty w latach 1957–1961 jako lek usypiający ogólnego stosowania, a w większych dawkach jako lek przeciwbólowy dla kobiet, których ciąża przebiegała z powikłaniami. Pod koniec 1960 r (czyli ok. 10 lat od momentu wprowadzenia na rynek) udowodniono, że Thalidomid silenie oddziałuje na DNA płodu. Po tych odkryciach lek usunięto z listy dopuszczonych do użycia, a jego produkcję zakończono. Zanim wykryto ten aspekt działania, ofiarami leku zostało około 15 tysięcy płodów, z czego 12 tysięcy zostało donoszone. Spośród owych 12 tysięcy dzieci z głębokimi wadami rozwojowymi około 4 tys. zmarło przed ukończeniem pierwszego roku życia. Większość z ocalałych żyje do dzisiaj, chociaż prawie wszyscy cierpią z powodu ciężkich deformacji ciała, między innymi braku kończyn i nienaturalnych proporcji ciała.
Rezulin - lek produkowany przez firmę Warner-Lambert (później wykupioną przez koncern Pfizer). Wykorzystywany w leczeniu chorych na cukrzycę został zarejestrowany w 1997 r., a wycofany po trzech latach po ujawnieniu wywoływanych przez niego poważnych uszkodzeń wątroby (zarejestrowano ponad 60 zgonów).
Propulsid - lek koncernu Johnson & Johnson. Stosowany u pacjentów z refluksem żołądkowo-przełykowym, dostępny na rynku od 1993 r., wycofany w marcu 2000 roku ze względu na powodowane nim zaburzenia pracy serca (lek podejrzewany jest o wywołanie co najmniej 80 zgonów).
Subsys - lek koncernu Insys Therapeutics. W 2019 roku sąd w Bostonie wydał wyrok w sprawie pięciu byłych dyrektorów koncernu, w tym założyciela firmy Johna Kapoora. Uznano ich za winnych przekupywania lekarzy i oszukiwania firm ubezpieczeniowych, by napędzić sprzedaż zawierającego fentanyl leku Subsys, teoretycznie przeznaczonego dla pacjentów chorych na raka, a przepisywanego dużo szerszej grupie pacjentów, niż było to potrzebne.
Gardasil - szczepionka firmy Merck Sharp & Dohme Corp. Agresywnie promowana szczepionka przeciwko brodawczakowi ludzkiemu, którego zakażenie jest główną przyczyną rozwijania się raka szyjki macicy. Bardzo ważna szczepionka, bo rak szyjki macicy zbiera co roku straszne żniwo uśmiercając na świecie według różnych szacunków od 200 do 300 tysięcy kobiet rocznie. Jednakże szczepionka wywołuje problemy autoimmunologiczne powodujące nagłe osłabienie i mogące prowadzić do śmierci. Najważniejsze jest to, że nastolatki i ich opiekunowie prawni nie byli w ogóle informowani, że szczepionka jest kompletnie nieskuteczna w przypadku gdy w dniu podania osoba szczepiona był już zakażona wirusem. Mało tego, z badań wynikało, że dla tych osób ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy wzrastało o ponad 40%. Nikt nie informował o tym, że przed szczepieniem należy się przebadać.
Warto też zauważyć, że zalecano szczepienia dziewcząt w wieku 9-13 lat, przy czym okazało się, że w momencie wejścia w okres intensywnego życia seksualnego (18-25 lat) w większości nie mają już ochrony przed zakażeniem. Innymi słowy narażono je na efekty uboczne, bez wymiernych korzyści.
Gardasil zastąpiono skuteczniejszą szczepionką 9-ciowalentną Gardasil 9. Trwa silny lobbing, aby została ona szczepionką obowiązkową.
To tylko wierzchołek góry lodowej, bo do tego dochodzą liczne wyroki za nielegalne praktyki marketingowe, które prowadziły do wypłat ogromnych kar. Chyba każdy zna słynny przypadek Pfizera z najwyższą w dziejach medycyny karą za nielegalne praktyki marketingowe wynoszącą
2,3 mld dolarów (w tym 1,3 mld dolarów wynikało z zarzutów kryminalnych związanych ze sprzedażą wycofanego w 2005 roku leku Bextra) nałożoną w 2009 roku (), ale może już nie każdy wie, że sprawa miała kontynuację i to głównie dotycząca
Detrolu. Cztery lata później Johnson & Johnson musiał zapłacić 2,2 mld dolarów. W latach 2000-2015 w samych Stanach Zjednoczonych jeszcze dwunastokrotnie na koncerny farmaceutyczne nakładane są kary z przedziału 0,5-1,5 miliarda dolarów każda. W tym np. związana z lekiem OxyContin koncernu Purdue Pharmaleku, który w 2007 r. zapłacił 600 mln dolarów kary, a trzech dyrektorów przyznało się, że koncern wprowadzał w błąd lekarzy i nie informował opinii publicznej o uzależniającym działaniu OxyContinu.
No i na koniec trochę historii, bo to czasy zamierzchłe (więc bez znaczenia dla XXI wieku), ale jako, że zostało to kiedyś wspomniane w tym wątku to warto przypomnieć:
Delysid - lek firmy Sandoz do stosowania w psychiatrii mający za zadanie spowodowanie odprężenia umysłowego, zwłaszcza w stanach lękowych i neurotycznych obsesjach. To oczywiście nic innego jak... LSD, którego sprzedaż została zakazana w USA w 1966 roku, a wkrótce także w innych krajach.
Benzedrine - lek wziewny stosowany od 1938 roku między innymi w leczeniu narkolepsji. Ten sam preparat stosowano jako stymulant wśród żołnierzy (po stronie niemieckiej jako Pervitin) w czasie drugiej wojny światowej. Oczywiście chodzi o amfetaminę.
Heroina - lek zsyntezowany przez wynalazcę aspiryny, wszedł do produkcji przemysłowej w 1898 roku jako lek przeciwkaszlowy (w formie dodatku do syropu) skuteczniejszy od kodeiny i przeciwbólowy skuteczniejszy od morfiny, w przeciwieństwie do której nie działa nasennie i nie ma obaw o powstanie uzależnienia. Zaledwie 21 lat potrzeba było (jak na ówczesne standardy to chyba dość szybko) by uznać, że jednak jest odwrotnie. Kodeina i morfina stosowane są do dnia dzisiejszego.