Co nam w duszy gra!

czyli hobby, kultura, sztuka, wścieklizna i w ogóle offtopic...

Moderator: nicpon

Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 592
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: MacGreg »

wpk pisze: 2021-07-16, 23:21 A, to ja też coś dam...

Pewnego dnia...
Pewnego dnia potnę cię na kawałki.



Bardzo Ci dziękuję za wspomnienie tu Pink Floyd.
Moim zdaniem jeden znajlepszych zespołów w historii muzyki.
Nawet teraz gdy tego słucham to ciarki chodzą po plecach zwłaszcza 3.10 min
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: wpk »

Tak!
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Wojciech Łabuć »

Chciałem napisać "3 x tak" ale zorientowałem się, że to mogłoby się źle kojarzyć :D

Kolejne klasyki:







Jeśli ktoś lubi muzykę Marka Knopflera to ten ostatni kanał na YT jest prawdziwą kopalnią koncertów.

W sumie to jak mógłbym zapomnieć o tym irlandzkim mistrzu:



I coś z polskiej klasyki w wcale nie tak starym wykonaniu:

Napoleon
Posty: 3981
Rejestracja: 2006-04-21, 14:07
Lokalizacja: Racibórz

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Napoleon »



A jednak Lady Pank... znowu wspomnienia! :-)

No i Trojanowska ze swoim przebojem....


Nie przepadam za nią, ale ta piosenka się jej udała. I znowu, te wspomnienia.... 8)

No i Boney M. Szalało się przy ich piosenkach, oj szalało....


Dodano po 16 minutach 17 sekundach:
A teraz coś z innej beczki


I coś surrealistycznego...

Ale podoba mi się.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: wpk »

Dobry wieczór.

Dziś trochę osobistej historii, ale nie bez związku z morzem.
Wiem na pewno, że są tu tacy, którzy pamiętają serial "Crime strory".
Serial, jak serial, jeden z tysięcy, i pewnie byłby zapomniany jak tysiące, gdyby nie ścieżka dźwiękowa - klasyczne, zajebiste rock'n'rolle.
A wśród nich crème de la crème - "Runaway" Dela Shannona jako motyw przewodni/czołówka.
Ten utwór stał się przez pewien czas ulubionym w moim otoczeniu.
Tymczasem syn mojej żony miał osiemnastkę, więc kupiliśmy mu z tej okazji kamerę - i to nie byle jaką - Sony CCD-TR3300.
W tym 1997 roku kosztowała 4000 złotych i musieliśmy wziąć na raty, ale było warto.
A naszym ulubionym miejscem nad morzem są Rowy - myślę, że przynajmniej niektórzy wiedzą, dlaczego - Słowiński Park Narodowy z najpiękniejszym odcinkiem polskiego wybrzeża... a na nim naga plaża... :)
Lata leciały, kamery dawno nie ma, ale zostały kasety.
Aż wreszcie tęsknica spowodowała, że upolowałem magnetowid - Sony EV-S9000E (chyba najwyższy model Hi8), i dopasowałem grabber, by móc je zdigitalizować.
Ad rem - Rowy, Camping "Przymorze", sierpień 1997 (ten kudłaty przeszkadzacz to ja):

Awatar użytkownika
Gregski
Posty: 964
Rejestracja: 2006-01-27, 21:47
Lokalizacja: Na Kociewiu albo na morzu

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Gregski »

Ja jakoś bez większej nostalgii traktuję polską muzykę mojej młodości. Perfect, Manam, Lady Pank jakoś zatarły się w mojej pamięci. Może jedynie do starej Budki Suflera czasem wracam.

Natomiast takie rzeczy zawsze mnie rajcują:





Wśród ludzi człowiek dziczeje.
Waldemar Łysiak
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4949
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Marmik »

Sarah już była w duecie to może teraz solo:


A jeśli duet to Andrea Bocelli, ale z Martą Sanchez:


Panią Zdzisławę to mogę słuchać bez końca:
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Peperon »

No to spróbujmy dzisiaj wrzucić małe uzupełnienie repertuaru.
Na początek nieodżałowany Gary...



Teraz dla odmiany mocne dziewczyny...



Wrzuciłem jedną melodię filmową, to teraz inne...



Jeszcze morski motyw Lady Pank.


I na koniec coś na luz...

Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Wojciech Łabuć »

Dopiero co zalinkowany był ZZ Top a tu smutna wiadomość - basista Dusty Hill nie żyje.

Kawałek z ostatniego koncertu, który zagrał:



I jeden z kawałków, które zjawiają się w mojej głowie na dźwięk słowa "blues":

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Peperon »

Trzymając rockową nutę przejdźmy do piosenek o miłości...
Na początek jedna z moich ulubionych piosenek brodaczy.


Pora na Obcokrajowca. Dwie, jak dla mnie uzupełniające się piosenki...



I jeszcze cover innej pięknej piosenki Foreignera


Teraz pora na Bossa. Śpiewał tę piosenkę ze swoją przyszłą żoną, która nie bała się spełnić jego marzeń o rodzinie...


A tak śpiewają tę piosenkę po wspólnych latach


I jeszcze piosenka, którą Bruce dedykował swojej pierwszej żonie...


A teraz coś miłosnego w ostrzejszych tonach...



No i tyle na razie lirycznych nut...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 592
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: MacGreg »

Witam.
W tym wątku pojawiło się wielu mniej lub bardziej znanych wykonawcow.
jestem ciekaw czy KTOKOLWIEK z was kojarzy czy też słyszał o takim muzyku - Klaus Shulze.
Swoje największe sukcesy odnosił w latach '70 i '80.
Wtedy byłem wręcz zafascynowany jego muzyką.
W 1983 roku byłem na jego koncercie w Gdańsku.
Do tej pory lubię posłuchac jego muzyki, choc nie jest ona lekka, łatwa i przyjemna.


'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: wpk »

O, Mister Gregor...
Klaus Schulze i Edgar Froese/Tangerine Dream (Klaus zresztą grał z nimi na początku) - lata 70 to najlepsze, klasyczne lata muzyki elektronicznej...
Uwielbiam.
Mam kilka jego analogów, w tym Timewind.
Lipiec 1983 - koncert w Łodzi - po lewej Klaus, po prawej Rainer Bloss (sorry za jakość, ale to skan z mojego osobistego, zakurzonego negatywu):

Obrazek
Wojciech Łabuć
Posty: 572
Rejestracja: 2020-04-15, 12:17

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Wojciech Łabuć »

Trochę za wcześnie abym cokolwiek pamiętał. Pierwsze doświadczenia z muzyką elektroniczną to dopiero czasy o kilka lat późniejsze i kasety z Italo Disco :cisza: Niewiele z tego się podobało ale takie kawałki:





wzbudziły zainteresowanie. Choć to inna waga. Dodatkowo w tym czasie pojawił się pierwszy komputer - Commodore C64. Oprócz gier zaczęła się zabawa w programowanie, niestety nigdy nie rozwinięta w cokolwiek poważniejszego, w BASICu i odrobina assemblera. I pierwsze zaskoczenie sceną DEMO, nota bene istniejącą do dziś:



Potem Amiga i nawet muzyka z gry potrafiła zapaść w pamięc:



Stąd już kierunki się poszerzyły. W telewizorni królowało "Miami Vice" więc Jan Hammer. Do tego Jean Michel Jarre, Vangelis, Marek Biliński. Trochę Kraftwerk ale za młody byłem jeszcze na to. Do nich wróciłem dopiero niedawno po oglądaniu starych odcinków show Craiga Fergusona. W tym jednego bożonarodzeniowego z krótkimi scenkami, gdzie Craig i Josh zmieniali się w Floriana i Ralfa.

Co ciekawe do Tangerine Dream doszedłem zupełnie inną drogą - przez odkrywanie muzyki rockowej. Dla odmiany zalinkuję coś nowszego w ich wykonaniu. Za to długie jak ich kariera :D



A stąd to już się wszystko pokręciło bo i niektóre kawałki spod szyldu szeroko pojętej muzyki techno się spodobały:



Lub muzyk, którego muzyka jest moją ulubioną do ćwiczeń. W szczególności do biegania, "wiosełek" czy jazdy na rowerze:



I tu trochę koło się zamknęło ponieważ YT zarekomendował mi cover Hammera z Miami Vice w wykonaniu Polaka i też się spodobało. Szczególnie jak sam tworzy a nie robi covery (muzyka zaczyna się ok 4:40):



A na koniec też klawiszowe ale jakby starsze. Jedną z rzeczy, których najbardziej mi brakuje po emigracji to koncerty organowe:

Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: Peperon »

Z klawiszy to po prostu rozwala mnie coś takiego...

Tak do 3:48, bo później to już emocje opadają.

Poniższy utwór lubię posłuchać na ukojenie duszy.


Ale tego to u mnie nic nie przebije...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: wpk »

Piotr, jeśli już jesteśmy przy Czajkowskim, polecam film Kena Russela "The Music Lovers" z 1970 roku, z Richardem Chamberlainem i Glendą Jackson (https://www.filmweb.pl/film/Kochankowie ... 1970-97115).
A szczególnie scenę w pociągu.
Jest na YT, ale by obejrzeć musisz przejść weryfikację dorosłości (dobrze, że nie "próbę aryjskości"), bo kodeks tego pruderyjnego zboczeńca Haysa wciąż w Ameryce obowiązuje - najwyraźniej wciąż nie brakuje innych pruderyjnych zboków.

Z innej beczki - pamięta ktoś Mariusza Gabrycha i jego kultową "Córkę grabarza" z 1973?
Ostatnio przypomnieliśmy ją sobie z kumplem u mnie na imprezie:

greg_tank
Posty: 334
Rejestracja: 2021-05-21, 23:06

Re: Co nam w duszy gra!

Post autor: greg_tank »

wpk pisze: 2021-08-05, 13:52 O, Mister Gregor...
Klaus Schulze i Edgar Froese/Tangerine Dream (Klaus zresztą grał z nimi na początku) - lata 70 to najlepsze, klasyczne lata muzyki elektronicznej...
Uwielbiam.
Z tych okolic jeszcze Carsten Schnell, mniej znany, trochę inaczej, ale też dobrze.
ODPOWIEDZ