Tu parę słów wyjaśnień. Aktualnie pracuję na dośc małej ale rozwijającej się wyższej uczelni zawodowej (oczywiście w Raciborzu) i mam pewne ... nazwijmy to mozliwości organizacyjne. Sądzę, że byłbym w stanie zorganizować noclegi i wyżywienie (za niewielka opłatą), salę i wszystko co do konferencji jest potrzebne a jeżeli byłaby taka potrzeba to i wycieczkę do Czech na piwo. Jest też oczywiście minus - Racibórz leży daleko dla wszystkich (poza mna i Kazikiem zygadłą, no i może jeszcze dla paru osób to będzie blisko). Z różnych względów zaś za organizację konferencji zabiorę się, jeżeli będzie na niej co najmniej 20-25 osób. Z racji tego, że ma to być konferencja naukowa, zaprosiłbym też parę utytułowanych osób (typu Wieczorkiewicza lub Dyskanta). Termin - jeżeli będa chętni - mógłbym planowac na wiosnę (przy bardzo duzym zainteresowaniu jest szansa przyspieszenia).
Temat - "para i żelazo" lub "żagiel" (ew. razem) - tym razem ja bym dyktował warunki
Pozostaje tylko pytanie, czy byliby chętni, bo - jak już to powiedziałem - tu może być problem. Oczekuję wstepnych deklaracji i opinii, czy warto sie za to zabierać.
