Tak gryzie, bardzo proszę o zmianę. A wszystkich proszę o więcej autoironii.Nala pisze:Ale moge zmienic to, jesli tak bardzo gryzie.
JB
Juz zrobione. A ja na pyskowki z Absolutem nie mam ochoty i czasu tym bardziej. Niech sobie gada, to widac jego jedyna recepta na zycie - picie i gadanie bzdur. Ostatnio odnosze wrazenie, ze on tu wpada tylko z mojego powodu - dziwne hobby, zal...JB pisze:Tak gryzie, bardzo proszę o zmianę. A wszystkich proszę o więcej autoironii.Nala pisze:Ale moge zmienic to, jesli tak bardzo gryzie.
JB
Absolut, poniosło cię trochę. Przeszedłeś do epitetów za szybko. nala i tak nic nie będzie mógł napisać bez materiałów, które może otrzymać tylko od kogoś z nas (jeżeli sam nie przyjedzie). Jeżeli więc Nala chce coś napisać wyłącznie na podstawie materiałów, relacji i opisu uzyskanego od kogoś z nas, to ten ktoś ma prawo autoryzować napisany przez Nalę tekst... choćby tylko dlatego aby sprostować ewentualne błędy i nieścisłości popełnione przez autora, który przecież ma napisać tekst wyłącznie na podstawie cudzej relacji. Proste? Nawet gdyby Nala miał wśród nas kryształową opinię lub jakiś artykuł miałby napisać ktoś inny o nieposzlakowanej opinii to i tak żądanie autoryzacji byłoby w zupełności usprawiedliwione i nie ma to nic wspólnego z kwestią "wolności dziennikarskiej" a jest po prostu zdroworozsądkowym wymogiem wynikającym z zasady "rzetelności dziennikarskiej". Howgh.Absolut pisze:CZY TY UDAJESZ CZY JESTEŚ TAKIM NIEDOUCZONYM PISMAKIEM??Nala pisze:Zyjemy w wolnym kraju.
Nie potrzeba robic zamachu na wolnosc dziennikarska.
Wszelkie ew. korekty beda tylko i wylacznie moja dobra wola.
BO JUŻ NIE WIEM...
JEŚLI JESTEŚ DZIENNIKARZEM TO MUSISZ ZNAĆ PRAWO PRASOWE...
A TERAZ:
- ALBO UDAJESZ IDIOTĘ BO NIE ROZRÓŻNIASZ POJEĆ AUTORYZACJA I WOLNOŚĆ PRASY, (wolność dziennikarska - a co to jest? podaj definicje!),
- ALBO WIDZOCZNIE NIE ZNASZ PRAWA PRASOWEGO.
Ale nie jest ustawowym przymusem.fdt pisze:Sprawozdanie bez cytatów... Ale jak wyobrażasz sobie napisanie relacji o wydarzeniu, którego nie widziałeś na oczy bez:
- oparcia się na ustnej relacji kogoś kto był jego świadkiem lub
- oparcia się na pisemnej relacji osoby j.w.
Jeden i drugi przypadek opisuje sytuację gdy dziennikarz sporząda relację na podstawie cudzego opisu, autorstwa konkretnej osoby. Kwestia poproszenia o autroryzację jest tu kwestią należytej staranności autora opisu pierwotnego.
Zgadza się, nie jest bezwzględnym ustatwowym przymusem, lecz dopuszczalną ustawowo możliwością z której można skorzystać co moim zdaniem jest istotną kwestią natury "higienicznej" pozwalającą uniknąć w przyszłości bezproduktywnych sporów, żalów i pyskówek... rzeczy zupełnie nikomu niepotrzebnych.Nala pisze:Ale nie jest ustawowym przymusem.fdt pisze:Sprawozdanie bez cytatów... Ale jak wyobrażasz sobie napisanie relacji o wydarzeniu, którego nie widziałeś na oczy bez:
- oparcia się na ustnej relacji kogoś kto był jego świadkiem lub
- oparcia się na pisemnej relacji osoby j.w.
Jeden i drugi przypadek opisuje sytuację gdy dziennikarz sporząda relację na podstawie cudzego opisu, autorstwa konkretnej osoby. Kwestia poproszenia o autroryzację jest tu kwestią należytej staranności autora opisu pierwotnego.
Pomysł jest przedni, ale wymagałby wyznaczenia ochotnika do redagowania takiego pisemka no i zamykania tematów przez dydkutantów w jakiejś formie zblizonej do artykułu... bo forumowy "strumień świadomości" nie zawsze ma kształt nadający się do "druku" czy "pdf-owania". Chcesz jarku zostać FOW-owym redaktorem? Masz niezbędne po temu kwalifikacje jak sądzę...jareksk pisze:A może by tak zebrać wyniki postów i raz na jakiś czas wspólnymi siłami - może tylko w sieci, a może i na papierze opisać. Wiele ustaleń, a powiem nawet odkryć nie było nigdzie w literaturze opisywane. Żal by to przepadło