Strona 1 z 2

ruskie naprawdę kasowali za wstęp?... który statek? ile?...

: 2007-08-09, 12:15
autor: polsteam
na ruskim żaglowcu naprawdę zbierali za wstęp?...

aż mi się nie chce wierzyć...

po ile?..


jeśli brali, to sorry, ale - nawet jeśli nie są w najlepszej sytuacji finansowej - to trochę robienie wiochy i w pewnym sensie brak godności...


Rosjanie mi się nie podobali na imprezie...

np. przy rozdaniu nagród w amfiteatrze...
gdy nagrody wręczano załogom żaglowców innych nacji - skandowały ich załogi głównie nazwy tych zwycięzkich jachtów w poszcvzególnych kategoriach... jeżeli skandowano, wykrzykiwano nazwy państw, to bez przesady, krótko, nie nadzwyczaj głośno...

tymczasem Rosjanie wydawali się być "zorganizowani" i przygotowani na takie sytuacje w ten sposób, żeby najgłośniej i najdobitniej chóralnie wykrzyczeć swoje "Rassija! Rassija! Rassija! Rassija! Rassija! Rassija!"...
było w tym sporo przesady, chyba imperialistyczne leczenie kompleksów, coś w rodzaju "Za rodinu!" krzyczanego podczas ataku na froncie, a nie tylko zwykła, zdrowa radość i młodzieńczy entuzjazm...

Oh, those Russians...

beznadziejnie niereformowalni...

sami swoim zachowaniem potwierdzają krążące o nich "obiegowe opinie" i "stereotypy"...

Re: ruskie naprawdę kasowali za wstęp?... który statek? ile

: 2007-08-09, 13:22
autor: Grzechu
polsteam pisze:na ruskim żaglowcu naprawdę zbierali za wstęp?...

aż mi się nie chce wierzyć...

po ile?..
Sztandart - 5 złotych
Siedow - 10 złotych
Kruzensztern - ?

Re: ruskie naprawdę kasowali za wstęp?... który statek? ile

: 2007-08-09, 14:04
autor: stettiner
Grzechu pisze:Kruzensztern - ?
Rejs Szczecin - Świnoujście na Kruzensternie - 190zeta

Re: ruskie naprawdę kasowali za wstęp?... który statek? ile

: 2007-08-09, 18:08
autor: Adam
polsteam pisze:na ruskim żaglowcu naprawdę zbierali za wstęp?...

aż mi się nie chce wierzyć...

po ile?..
Dlaczego? U nich to normalna praktyka, tak samo było przecież w 2003 w Gdyni. Zresztą, w Gdyni Sedov przez większość czasu robił (oczywiście odpowiednio płatne) wycieczki po Zatoce Gdańskiej, zresztą nie tylko on. W efekcie przez cały czas można było obserwować żaglowce pod żaglami na Zatoce, ale też trzeba było pamiętać, że była to działalność czysto komercyjna.

: 2007-08-09, 18:33
autor: dorsz
Tak, potwierdzam wszystko, dokładnie tak było. Doszło do tego, że meksykanie na kilka godzin (później usunęli) wywiesili potężny baner - Access FREE.

Ogólnie Rosjanie czuli się mocno nieswojo - ludzie komentowali, że właśnie żałowali, że nam Szczecin oddali...., choć to przyciężki żart....

Ja także nie miałem szczęścia do Rosjan gadających po ang, musiałem gadać z nimi po rosyjsku...

Ale Rosjanie nie zrobili niespodzianki, długo wcześniej zapowiedzieli, że będą kasować za wjazd na ich "rosyjskie" niemieckie żaglowce.

ponadto miało się wrażenie, że główny cel pobytu Rosjan w Szczecinie, czy to żaglowców, czy to jachtów ( a było ich trochę) - to było zaprezentowanie reklamy - See You in 2009 w St. Pieterburgie....

A Sedov zwiększył stawkę do 10 pln, bo musiał zarobić na remont w stoczni Gryfia, w której do dziś tkwi w Szczecinie... (:-)

Ponadto - nie wiem, czy to moje odczucie, ale na Rosjanach, straszny syf był, a było porównanie, oj było jak może wyglądać żaglowiec zadbany...
(moje zdanie)

Adam - dziś prawie każdy żaglowiec coś robi komercyjnie, ale jak stoi ponad 90 jednostek z całego świata i tylko ruskie chcą za wjazd - to żenujące...

: 2007-08-09, 19:54
autor: Adam
dorsz pisze: Adam - dziś prawie każdy żaglowiec coś robi komercyjnie, ale jak stoi ponad 90 jednostek z całego świata i tylko ruskie chcą za wjazd - to żenujące...
Nie mówię, że nie. Po prostu oni praktycznie zawsze tak kasują. Wyjątek robią na "bogatszych" zlotach, gdzie organizatorzy płacą im odpowiednią sumę, za możliwość zwiedzania statków za darmo.

: 2007-08-09, 21:06
autor: dorsz
Jak widać - ani mieszkańcy odwiedzanych portów, ani załogi, które z nimi uczestniczą we wspólnej przygodzie żeglowania - jakoś jednak tego nie rozumieją, tzn, zawsze jest to impuls, do żartów i do czasami może przesadzonych, ocen. Szczególnie jak w jednym miejscu stoi 92 sztuk jednostek pływających, gdzie rok temu na finale było lekko ponad 60. A że to Szczecin - czyli w 70% import z byłej wschodniej Polski, czyli Lwów i kresy, itp, itd, kąśliwych uwag nie brakowało...(chodzi mi wyłącznie- na temat tych opłat)
Ale i powody tez były - jak mówię - najbrudniejsze żaglowce świata...według mojej oceny.
Choć Kruzenshtern był jednak trochę wyjątkiem, może dlatego, że on cały czas prawie pływa po świecie...
Z drugiej strony - załogi rosyjskich żaglowców bardzo ciepło wspominają powitanie i pożegnanie. Sam osobiście byłem przy powitaniu Sedova - choć przy wejściu do szczecina zahaczył o kable wysokiego napięcia - w burzy oklasków ponad 20 tys ludzi załoga klaskała, Sedov trąbił ile mu fabryka dała ... i tak około 6 razy, aż do dobicia...

: 2007-08-11, 09:14
autor: dorsz
Po blisko tygodniu postoju w stoczni remontowej "Gryfia" Sedov w końcu o własnych siłach opuszcza Szczecin. Uszkodzenia wcale nie były małe, ale armator zdecydował się na naprawę w Szczecinie tylko zatartego łożyska nośnego na wale śrubowym, naprawa kosztowała Rosjan kilkanaście tysięcy euro.

W trakcie napraw załoga nie mogła opuszczać statku. Po kilku dniach postoju, po serii zdjęć "ciekawskich" ludzi - odkryto, że załoga żywi się wyłącznie herbatą i kaszą. W czwartek, dzięki staraniom współorganizatora finału regat Tomasza Banacha i kilku firm ze Szczecina - dostarczono na jego pokład świeżą żywność...

Sedov teraz udaje się do Niemiec, do Rostocku.

Zdjęcie przedstawia Sedov'a w tej stoczni i pochodzi z serwisu gazeta.pl

Obrazek

: 2007-08-11, 09:38
autor: de Villars
polsteam pisze:tymczasem Rosjanie wydawali się być "zorganizowani" i przygotowani na takie sytuacje w ten sposób, żeby najgłośniej i najdobitniej chóralnie wykrzyczeć swoje "Rassija! Rassija! Rassija! Rassija! Rassija! Rassija!"...
było w tym sporo przesady, chyba imperialistyczne leczenie kompleksów, coś w rodzaju "Za rodinu!" krzyczanego podczas ataku na froncie, a nie tylko zwykła, zdrowa radość i młodzieńczy entuzjazm...

Oh, those Russians...

beznadziejnie niereformowalni...
ot, znalazł się internacjonał, może sam masz jakieś kompleksy na tle narodowościowym, że tak ci to przeszkadza? Jak ci się nie podoba to nie wchodź, wolność podobno mamy i nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Kruzenshtern
Sedov
Kruzensztern i Siedow, a nie jakieś angielskie nowotwory językowe...

: 2007-08-11, 10:51
autor: Emden
Co ta za mały statek vis-a-vis Siedowa?

: 2007-08-11, 13:50
autor: dorsz
Ja nie mam pojęcia, :)

: 2007-08-11, 14:46
autor: tender
W tym roku na hamburskim hafengeburtstagu (takie lokalne Dni Morza+festyn i lunapark na lądzie) za wstęp nie brali, dwa lata temu wstep był chyba po 2 euro - z tego widac, że nas bardziej cenią :wink: .
Obrazek Obrazek Obrazek

Natomiast przez kilka ostatnich lat zimuje tam MIR, bliźniak naszego Daru, i też za wstęp biorą.

: 2007-08-11, 21:20
autor: dorsz
de Villars - jestem w stanie przyjąć twój punkt widzenia, ale bez przesady...

A jak myślisz de Villars - jak Meksykanie mówili i co ciekwasze, jak pisali - "Dar Młodzieży"?

pierwsze co było widać, jak "Siedow" wchodził, była ogromna tablica na śródokręciu:

http://forum.rhino3d.pl/index.php?actio ... 1375;image

Te , jak określasz - nowotwory językowe - obowiązują wszędzie poza Rosją, z tego co wiem...więc ponownie, bez przesady...
tender:
Świetne zdjęcia, dzięki....

Taaaa... nas bardziej cenią....

: 2007-08-11, 22:08
autor: pothkan
Owszem, ale w Polsce dla nazw rosyjskich obowiązuje transkrypcja "słowiańska" (czyli Siedow, Kruzensztern) lub naukowa (z mnóstwem znaczków, dość toporna). Nie zgodzę się, że cały świat używa angielskiej transkrypcji - swoje własne systemy mają np. Czesi czy Niemcy.

Choć z drugiej strony, angielski jest (stety bądź niestety) językiem światowym, i angielska transkrypcja obowiązuje np. w rocznikach LRS. Stąd można podsumować: o ile pisownia Siedow itd.) jest poprawniejsza (i co ważniejsze, imho bardziej estetyczna), to pisowni Sedov nie można uważać za błąd. Oboczność, i tyle.

: 2007-08-11, 22:42
autor: dorsz
Tak, zgodzę się z Tobą. Obowiązująco i naukowo.

Pozwolę sobie na drobny komentarz.
To co dzieję się, przy nabrzeżu - to już inny świat. Z młodego pokolenia - rosyjskiego nie zna nikt, albo baardzo mało ludzi. Angielski za to - nadspodziewanie sporo. Nie staram się ocenić, czy to źle, czy dobrze.
Sami Rosjanie - dając adresy do korespondencji Polakom - piszą np. V. Volkov. Dobrych kilka lat temu to mogło dziwić - dziś, jak ktoś napisze cyrylicą - ludzie, głównie młodzi, pytają - co to jest? Co ciekawsze, Ci sami ludzie - widząc nazwę Sedov - czytają ją z angielska Sidow, a nie SEDOW, czy SIEDOW. Jeszcze więc większy bałagan (;-)
Trzeba też zwrócić uwagę na ogromny kontrast do obowiązującego języka na naszym polu. Przykład idzie z góry - nikła lub żadna uwaga co do stosowania prawidłowego języka polskiego (patrz np. telewizja, a już prawdziwa porażka - wypowiedzi naszych "polityków")

Podsumowując dla mnie ciągle to "Sedov" i "Kruzenshtern" i tak wiadomo, o co chodzi.

Oczywiście, wyrażam tylko swoją opinię.

: 2007-08-11, 23:07
autor: Adam
Emden pisze:Co ta za mały statek vis-a-vis Siedowa?
Jako, że lubię takie zabawy, to "dla wprawy" zidentyfikowałem wszystkie. Zaczynając od nabrzeża północnego ("u góry"), od lewej stoją: Minerva IMO: 9014690, Sedov, Grinna IMO: 7222047 (na Dok-Pontonie). W środku, na doku nr 3 Edmy, IMO: 7926409. Po drugiej stronie, od lewej - kawałek dziobu ex. Aleksandrov (IMO: 8801632), który zmieni w stoczni nazwę na Malachit i zapewne jest najnowszym nabytkiem Euroafriki. Na środku cumuje Helse, IMO: 9008586 i na końcu fragment nadbudówki Norrvika IMO: 7711907

Co do transkrypcji, to niewątpliwe najbardziej poprawna jest polska, ale często taka jest lub nieznana, lub niedostępna, a nie każdy czuje się kompetentny (lub zna zasady ;) by takową stworzyć. Stąd nie uważam za nic zdrożnego posiłkowanie się transkrypcją angielską, szczególnie, że taka obowiązuje we wszelkich międzynarodowych rejestrach.