Batory i rakiety FAM

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Batory i rakiety FAM

Post autor: jefe de la maquina »

W ramach przygotowania HMTS Batory do inwazji w Północnej Afryce, statek został wyposażony broń przeciwlotnicza, w tym rakiety FAM. Czy ktoś ma jakies informacje na temat tej broni.

Jefe
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Przeciwlotnicze wyposażenie rakietowe na statkach polskich
PRÓBA OPISU
W czasie 2 wojny św. na statkach polskich w drugiej połowie 41 r. poczęto montować wyrzutnie rakiet, które w relacjach polskich określano PAC, zaś rok później poczęto wprowadzać na wyposażenie rakiety FAM.
Obie nazwy występują w relacjach polskich załóg oraz dziennikach pokładowych statków polskich. W tym ostatnim przypadku źródłem jest opracowanie Jana K. Sawickiego “Podróże polskich statków 1939-1945”, wydane w 1989 r., które jest wyciągiem zachowanych dzienników okrętowych polskich statków z czasów 2 wojny św. i gdzie zachowały się wpisy kiedy ta broń została zamontowana.

Zapoznając z powyższymi rakietami poznajemy początki Brytyjczyków w rozwoju broni rakietowej, która właśnie zaczęła od tych dwóch rakiet by pod koniec wojny być zdolna wyprodukować pełną rakietę “surface-to-air missile”, oznaczoną kryptonimem Stooge.

Problem jest, że nazewnictwo jakie polskie załogi używały w tym czasie nie odpowiada obecnej terminologii.

Rakiety PAC – pochodzi od “parachute and cable” (spadochron i linka), obecna terminologia „UP” od „Unrotated Projectile” (nieobracająca się rakieta)-broń przeciwlotnicza krótkiego zasięgu wprowadzona przez Royal Navy w 1940-41 r., najpierw na okrętach wojennych , w tym pancernikach, później masowo instalowana na statkach handlowych pływających w konwojach.

Wyrzutnia składała się z 20 rur gladkich (bez gwintu- stąd “nieobrotowa”), zaś odpalanie obejmowało wystrzelenie 10 rakiet w tym samym momencie. Rakiety o średnicy 7” (18cm) wylatywały na wysokość 1000 ft (300 m) po czym eksplodowały i uwalniały minę posiadającą ładunek wybuchowy o wadze 240 g, podwieszoną na 3 linkach stalowych o dł. 120 m przyczepionych do 3 spadochronów. Prędkośc spadania wynosiła od 5-7 m/s.
Była to forma powietrznego pola minowego stawianego w czasie ataku lotniczego na statek.
Wprowadzona na statkach handlowych (w tym polskich) w drugiej połowie 1941 r. okazala się mało skuteczna; Poważną wadą było b. wolne ładowanie tej broni oraz fakt, że czasami opadała na statek w statek (!). Plotka krąży, że więcej zgineło załóg od tych min, niż ognia samolotow nieprzyjaciela. Waga wyrzutni – 4 tony. Na statkach montowano dwie wyrzutnie po jednej z każdej strony.
Obecnie spotyka się terminy UP AA Rocket Mark I, UP 7” Z battery (battery- wyrzutnia)

Obrazek ObrazekWyrzutnia rakiet typu UP AA Rocket Mark I na HMS King George V


Rakiety FAM.
Niestety nigdzie nie natrafiłem na wytłumaczenie co ten skrót oznacza.
Niemniej po przestudiowaniu książki Sawickiego trafiłem na inny zapis w dziennkiu okrętowym statku “Lublin”, gdzie podano informacje, iż w czasie od 1 do 5 .V.43 r. zamontowano na statku 2 oerlikony, 2 rakiety PAC, 2 “FAM J Projector” oraz założono 3 telefony.
2 FAM J Projector + telefony– są tutaj kluczem. Projector w tym czasie w brytyjskim angielskim oznaczało wyrzutnię. Ponadto podejrzewam, że w czasie odczytywania ręcznego wpisu, Sawicki źle odczyta literkę “J”. Powinno być “Z”.
Ta informacja zwróciła moją uwagę na następną generację niekierowanych (unguided) rakiet p.lot także zwane UP od “unrotated projectile” o średnicy 2”, 3” i 4” ([”] –oznacza cale) przeznaczone do niszczenia samolotów i wystrzeliwanych z wyrzutni typu “Z” (terminologia angielska” Z batteries, Z projectors), które weszły do użytku w połowie 42 roku.

Opis 4” rakiety: dł. – 6 ft, śr. 4 “, w sródku ładunek wybuchowy o wadze 18 funtów (ok. 9 kg) wyposażony w zapalnik. Zapalnik umieszczony w spłaszczonym czubku rakiety, gdzie znajdowały się 4 rownoległe otwory. Ciśnienie powietrza wewnątrz spowodowane wzrastającą prędkością rakiety powodowało zapłon materiału wybuchowego. Pędnik Cordite (używany również w rakietach PAC). Zasięg dla rakiet 3” -19 000 ft (6300 m)

Wyrzutnia (The projector)
Okragła metalowa podstawa zamontowana na szkielecie metalowym miała śr. 6 ft (ok.2 m). Na podstawie zaznaczano od 0 do 360 stopni. Na podstawie znajdowaly się dwie pary wyrzutni rakiet, których kąt podniesienia był regulowany mechanicznym pokrętłem. Ustawienie podawane było przez telefon, a później megafon. Odpalanie elektrycznie. .
ObrazekLądowa wyrzutnia rakiet 3”
Poniżej opis lądowej p.lot wyrzutni rakietowej
In the Summer of 1942 a proposal had been made to reinforce the Essex Regular A.A. Brigades with Home Guard units manning A.A. "Z" (Rocket) Batteries. The first local training unit was set up at Writtle in July 1942 with four twin-barrelled rocket projectors. In August the battery was moved to its intended operational site at the Recreation Ground (now Central Park).
When the new site was completed in February 1943 there were 64 twin rocket projectors, organised in four troops, Able, Baker, Charlie and Dog, located on the open area bounded by the river, the lake, Park Rd. and the then cattle market. Two G.L. Radar Cabins operated by Regulars (later ATS girls) were sited on the other side of the river in the cricket ground.
Each projector could fire two 3" anti-aircraft rockets having a maximum altitude of 19,000 ft. and a ground range of 10,000 Yards (5.7 Miles). The heavy finned rockets were about six feet long and each had an adjustable nose fuse to be set to explode the warhead at the correct altitude. Two men manned each projector. The commands for altitude, bearing, elevation, loading, etc. came over a sound-powered intercom from the operations room to a headphone worn by No.1, who relayed the orders to No.2. Each man set a fuse, No.2 loaded the rockets onto their guide rails and pulled them down onto the electrical firing pins and then set the elevation wheel. The firing pins were connected via safety switches to a firing handle and a 6v. dry battery. No.1 set the bearing and reported "Charlie 5 ready" etc.; on the command "Fire", he depressed the firing handle. If the rockets misfired, we had to wait 20 minutes before unloading.
The sound powered headphone system was not very clear and probably was responsible for some early bearing/elevation setting errors. But some enthusiastic HG Marconi engineers soon designed a powerful valve (vacuum tube) amplifier to replace the official system. Before this there were a few near accidents. On one occasion the Railway Station-Master phoned the Battery Commander to complain about the flight of two lonely rockets, which had nearly shot down some of his wagons standing at the station. All the rest went in the direction of the enemy planes.
The flight path of a rocket is quite different to the simple maths curve governing the ballistics of ordinary A.A. guns. Our operations room used a plotting table, and a prediction device like a three dimensional slide rule, to give us fuse settings etc. from the Radar data fed in by the ATS teams.
The "slide-rule" scales were prepared from a series of 3" rocket flight tests optically tracked and recorded by a team of ordnance experts sent to the clear skies of the West Indies.
Area command was provided by a master control centre at Sandon that covered all the local A.A Batteries, including the heavy 3.7" guns down on the Meads and the Bofors along the Chelmsford by-pass road.
To be fully operational the "Z" Battery site required a total of 1424 men in eight shifts, so in April 1943 I and many others were transferred from the 6th Battalion to the 211(101 Essex Home Guard) "Z"A.A.Battery. Each shift then spent one night in eight on duty.


Ponieważ broń ta występowała na okrętach Royal Navy w tym HMS Hood, czy King George V, podejrzewam , że wielu uczestników forum może coś wiedzieć więcej na ten temat. Bedę wdzięczny za dodatkowe informacje.
Jefe
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Jefe - oba typy przez Ciebie opisane są za duże na statki handlowe.

Stanowisko pierwszego typu - UP Mark I.
Obrazek
Ważyło około 4 tony i montowano je na dużych okrętach (np. pancernikach i krążownikach). W jednym takim stanowisku było 20 luf (prowadnic?). Rakiety 3", pojemnik o średnicy 7" z liną o długości 900 stóp. Wg Campbella wykonano ok. 60 takich wyrzutni (stanowisk). Wyrzutnia drugiego typu to stanowisko lądowe. Ale na okrętach (mniejszych) też stosowano wyrzutnie rakiet 3" z zapalnikami czasowymi; wyrzutnia tych rakiet była znana jako "Harvey projector". Wyprodukowano ich 537 (wg Campbella).

Na statkach handlowych montowano "PAC rocket" - stanowisko z jedną prowadnicą. Pierwszym typ nazywał się "Apparatus Air Defence Type L". Rakieta (o średnicy 2") wynosiła na wysokość 1000 stóp pojemnik, który tam uwalniał linę dłogości 600 stóp, z dwoma spadochronami (na obu końcach); na jednym końcu znajdował się również niewielki ładunek wybuchowy z zapalnikiem uderzeniowym.

Inny model wyrzutni PAC nosił oznaczenie "J". Tutaj lina zwnięta była w zamkniętym bębnie na pokładzie. Rakieta (też 2") wynosiła ją na wysokość 2000 stóp, tam lina była uwalniana i dalej jak w typie "L".

Wg Campbella na statki handlowe dostarczono 605 wyrzutni "PAC", ale nie wiem którego typu. Szybkie guglanie przyniosło taki rysunek:
Obrazek
W mojej opinii przedstawia właśnie PAC typu "J".

Na statkach handlowych stosowano również "Holman projector" - wyrzutnię pocisków zrobioną z rury wodociągowej. Pociski wyrzucano sprężonym powietrzem lub wykorzystywano parę wodną doprowadzaną ze statkowego kotła. Wg Campbella dostarczono na statki 1051 takich wyrzutni Holmana. Więcej tutaj: http://en.wikipedia.org/wiki/Holman_Projector

Innym wynalazkiem na "ciężkie czasy" było "Pig Trough". Było to 14 prowadnic dla niekierowanych pocisków 2-calowych z zapalnikami zderzeniowymi, zamcowanych zazwyczaj na dziobówce w jednej "klatce". Klatka (obudowa) była osadzona na "gimballs" (dziecko zabrało mi słownik techniczny - wiem jak to wygląda, ale brak mi akurat słowa po polsku), więc skierowana była zawsze pionowo w górę. Pociski odpalano na widok szarżującego bombowca; idea była taka, że wraży pilot miał się wystraszyć chmury żelastwa, w którą musiałby wlecieć.
Odmianą tego "koryta" było urządzenie zwane "Strength through Joy" (MT: to była chyba nazwa nieoficjalna?) - zestaw wyrzutni rakiet 2", ale z możliwością naprowadzenia wyrzutni na cel. Jego rozwinięciem było kolejne stanowisko naprowadzane, zwane "Pillar Box".

Na temat rakiet "FAM" znalazłem coś takiego http://www.freewebs.com/heinkill/PAC.pdf. Niestety, wydaje się, że coś tam mieszają.
Pewne jest, że rozwinięcie skrótu to Fast Aerial Mine i jest to jakaś odmiana wyrzutni PAC.
Rakiety FAM na polskich statkach montowano na mostku pelengowym. Miały kaliber 2". Wzmianki o nich pojawiają się w drugiej połowie 1942 roku i później. Na pewno odróżniano je od PAC - podczas ćwiczeń na jednym ze statków odpalono dwie rakiety FAM i jedną PAC.

Aha, żeby jeszcze skomplikować: na polskich statkach znajdowały się naraz trzy typy rakiet: PAC, FAM i "J". A Sawicki pisał jeszcze o FAM typ J. A może FAm typ J to PAC typ J ? Czyli mogły funkcjonować dwa skróty (PAC i FAM) określające to samo urządzenie? Może PAC uzywano do pierwszego typu (który w moim poście występuje jako typ "L"), a FAM - dla typu "J" ???
Pomogłyby zdjęcia, ale na razie ich nie znalazłem.

I na koniec fotka przedstawiająca pokład BATOREGO jeszcze przed przebudową na LSI.
Obrazek
Była już opublikowana w MSiO, ale zdaje się była tam dość mała.
Ostatnio zmieniony 2009-07-19, 12:50 przez Marek T, łącznie zmieniany 2 razy.
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Marek T, dziekuję za info. Postaram się ustosunkować do Twoich b. interesujących uwag, ale potrzebuję więcej czasu. Oczywiście, moje opisy rakiet PAC dotyczyły użytych na okrętach wojennych, co zaznaczyłem przy zdjeciu, ale nie podałem przy opisie. Sprawa Rakiet FAM oparta była na informacjach opisująca instalacje lądowe wyrzutni typu Z rakiet UP, które wybuchały na określonej wysokości w powietrzu.
Podejrzewałem, że wyposażenie statków mogło się różnić.
Gimbals – oznacza zawieszenie żyroskopowe np. w kompasach statkowych (tak ja bym to przetlumaczył).
Jefe

Ps. Aha, zdjeciie pomniejsze i wrzuce na forum.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Przy okazji - jeszcze jeden pomysł na walkę z samolotami: http://en.wikipedia.org/wiki/Lagonda_flamethrower
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Myślę, że teraz już mam większą jasność w przedmiocie i spóbuję to opisać Okazuje się, że temat jest bardzo słabo zbadany wśród samych Anglików i, co więcej, na necie jest więcej domysłów (fałszywych – oczywiście) i spekulacji niż faktów. Ponadto nagminnie mylą te dwa wcześniej wymienione rodzaje rakiet, co mi się też wcześniej przydarzyło (tu prosze o wybaczenie).
Okazuje się, że najlepszym materiałem źródłowym są opisy świadków podawane na BBC’s WW2 People’s War –archiwum wspomnień uczestników wojny oraz cytowanych relacjach w tomach “Księga statków polskich.

Przeciwlotnicze rakiety PAC i FAM były tworem specjalnego wydziału Admiralicji, którego pełna nazwa brzmiała The Directorate of Miscellaneous Weapons Development (DMWD) (Kierownictwo Rozwoju Niekonwencjonalnej Broni –moje tłumaczenie), zwanym popularnie “Wheezers and Dodgers” (termin nie do przetłumaczenia). Nazwa ta pochodziła od żartobliwego zniekształcenia nazwy sekcji wydziału o nazwie Inspectorate of Anti-Aircraft Weapons and Devices, (IAAWD) (Inspektorat Urządzeń i Broni Przeciwlotniczej) na “Instigator of Anti-Aircraft Wheezes and Dodges”.
“Wheezers and Dodgers” było odpowiedzialne za wiele niekonwencjonalnych “wynalazków” i “patentów”, niektóre bardzo wątpliwej jakości i jest to dobry temat na dłuższe opowiadania (jakiś czas temu ukazała się książka na ten temat pt. “The Wheezers and Dodgers: The Inside Story of Clandestine Weapon Development in World War II” by Derek Pawle).

Wydział DMWD przez cały okres wojny prowadził intensywne badania nad wykorzystaniem rakiet do obrony przeciwlotniczej i wiele ich rozwiazań wprowadzono w życie na statkach i okrętach. Bazowano na modelach rakiet opracowanych przez brytyjski ośrodek o nazwie Projectile Development Establishment, kierowanego przez Sir Alvyn Crow- ojca brytyjskiej broni rakietowej. Ponieważ Wheezers and Dodgers do swoich “niekonwencjonalnych broni” użył rakiety oznaczone UP (unrotated projectile –nieobrotowa rakieta) opracowane przez ten ośrodek, dzisiaj wielu autorów mylnie używa nazwy UP na oznaczenie wszystkiej broni przeciwlotniczej w tym typu PAC i FAM, oraz wszelkiego rodzaju późniejszych rakiet używanych do niszczenia samolotów nie uwzględniając faktu, że w wypadku PAC i FAM rakieta UP była tu tylko nośnikiem.


Rakieta p.lot PAC (parachute and cable)
Zanim przejdziemy do opisu warto zacytować opisy tej broni w relacjach świadków wydarzeń, gdyż opisy cytowane na necie sa w znakomitej większości mylne i wprowadzające w błąd.

Oto co pisał na ten temat kapitan HMAS Forceful (holownik używany przez Brytyjczyków jako okręt ratowniczy do zbierania zestrzelonych pilotów itp):
The “PAC Projectors” were Rube Goldberg-type products of those desperate times. A rocket fired from a curved deck mounting (called the “pig trough”) carried aloft a light wire, which the attached parachute then dangled in the air. An attacking aircraft was expected to obligingly fly into the wire, become entangled, and crash.

W tych ciężkich czasach rakiety PAC były godnym tworem “szalonego wynalazcy” –bohatera zabawnych rysunków znanego humorysty Rube Goldberga. Rakiety wystrzeliwane z wyrzutni na pokładzie zwanej potocznie “pig through” (termin slangowy - niemożliwy do przetłumaczenia) wynosiły w górę cienką stalówkę, zamocowaną do spadochronu, który wolno opadał na ziemię. Atakujący samolot miał wlecieć w nią, zaczepić się, by następnie spaść i rozbić się.
Bardziej precyzyjny opis urządzenia znalazłem w archiwum wspomnień uczestników wojny w dziale BBC WW2 People’s War:
The next hare-brained idea was the P.A.C Rocket (Parachute And Cable Rocket). These fiendish contraptions were fitted one on each side of the bridge.
We are told: "The P.A.C.Rocket is a device for placing a strong wire, 480 feet long, vertically over the ship in the path of an attacking aeroplane. There is a parachute at each end of the wire, and the effect of an aeroplane striking the wire should cause a violent swerve and possible dive into the sea".........not to mention a dive and crash onto the deck of our own ship with bombs and all !! (Did we give the idea of Kamikase to the Japanese ?).
"The general rules to be followed are :-
(a) Fire the rocket five seconds before it is estimated that the aircraft will be right overhead - it is better to be a little early than too late.
(b) In rough weather the rocket should be fired when the ship is roughly upright.
Safety Note: When firing do not stand near to the rocket or wire box. Apart from the blast of the rocket the wire is inclined to whip about. (And could take the operator up in front of the enemy aircraft"!! This might have serious consequences particularly if the enemy airman is unsportingly firing his machine guns at the time !.....).

Tłumaczenie:
Innym poronionym pomysłem były rakiety P.A.C.. Te diabelskie urządzenia były zamontowane na skrzydłach mostku. Powiedziano nam, że sama rakieta służy do wyniesienie nad statkiem mocną stalową linkę o dł. 480 stóp (160 m) w chwili przelotu atakującego samolotu. Na każdym końcu linki znajdował się spadochron i w rezultacie zaczepienia o linkę skrzydłem, samolot zostanie gwałtownie ściągnięty w bok i prawdopodobnie wpadnie do morza.... nie wspominając, że najprawdopodobnie spadnie na nasz pokład ze swoimi bombami na pokładzie !! (Chyba ten ostatni pomysł to my podrzuciliśmy japońskim Kamikadze ?)
Obowiązywały następujące zasady:
a.wystrzelić rakietę 5 sek przed przelotem samolotu nad statkiem- lepiej trochę wcześniej niż później.
b. w czasie ciężkiej pogody wystrzeliwać w momencie kiedy statek nie ma przechyłu (jest w pionie)
BHP dla obsługi: Przy wystrzeliwaniu nie stać w pobliżu rakiety lub pojemnika z linką. Niezależnie od wybuchowego zapłonu, linka stalowa będzie miotała się przy wyrzucie rakiety. (I może niechcący wyciągnąć wystrzeliwującego w powietrze w stronę nieprzyjacielskiego samolotu !!! Stąd mogą być przykre konsekwencję, zwłaszcza kiedy pilot zachowuje się niesportowo i dalej strzela ze swoich km-ów !....)
Te dwa i inne zeznania świadków pozwoliły mi dotrzeć do (podejrzewam, oryginalnych ) rysunków rakiety.
Obrazek
Powyżej rysunek rakiety PAC z pełnym oprzyrządowaniem na wyrzutni.
Do rakiety nośnej typu UP był zamocowany pojemnik ze spadochronem, otwierany przez niewielki ładunek wybuchowy z zapłonem czasowym. Po wystrzeleniu rakiety, po okreslonym czasie pojemnik się otwierał i uwalniał spadochron zamocowany do korpusu rakiety. Obrazek
Sama rakieta przed wystrzeleniem była podłączana do linki stalowej złożonej w kontenerze na pokładzie, obok wyrzutni rakiety. Wewnątrz kontenera, na końcu linki doczepiony był worek z większym spadochronem, do którego doczepiony być niewielki spadochron otwierający (trail parachute). Opis ten potwierdza cytowana relacja świadka –“ There is a parachute at each end of the wire”. Obrazek

W relacjach opisującą linkę stalową używa się określenie “piano wire” , co w angielskim oznacza cieniutką (do 2mm) elastyczną linkę stalową. Tutaj warto podkreślić, że Niemcy w czasie 2 wojny św. używali identyczną pasywna broń przeciwlotniczą zwaną Kurzzeitsperre, która miała elastyczną stalówkę o szerokosci 1.8 mm i grubości 0.7 mm (opis wzięty z netu). Opisy rożnią się jak chodzi o długośc tej linki w odniesieniu do rakiet PAC od 480 ft (160 m), 600 ft (200 m), nawet 1000 ft. Wydaję mi sie 480 i 600 ft jest chyba prawidłową informacją.

Nie ma zgodności na jaką wysokość rakiety te były wystrzeliwane, ale nie była zbyt wielka (kilkaset metrów) gdyż była to broń przeciwko samolotom latającym na b. niskim pułapie (niemieckie urządzenie działało do 1000 m).
Wystrzeliwane pionowo nad statkiem rakiety miały stanowić zasłonę dla nadlatującego samolotu. Zaczepienie skrzydłem linki powodowało wyciągnięcie z podwieszonego worka dużego spadochronu, który miał wywołać opór rzędu 1 Tony (na taką cyfrę trafiłem na necie). To właśnie niespodziewany opór miał powodować niekontrolowany skręt samolotu i utratę manewrowości, które wg. założen konstruktorów miało zakończyć sie uderzeniem w wodę, albo w statek (jak obawiali się członkowie załóg).
Szybkość opadania spadochrony z linką obliczano na 5 m/ s.
Zapłon, a rzaczej odpalanie zmieniało się w miarę rozwoju technologii. Początkowo było przy pomocy cięgna i szarpnięcie pwodowało wystrzelenie rakiety ( patrz oryginalny rysunek rakiety). W raporcie prowadzącego konwój znalazłem infiormację o nakazie rozbrajanie na noc wyrzutni rakiet PAC, kiedy przechodzący członek załogi potknął się o linkę do odpalania i przypadkowo wystrzelił rakietę, ujawniając pozycję konwoju.
Na drugim drugim rysunku wyrzutni pokazana jest cięgno Bowdena służaca do odpalania rakiet. Cięgno działa jak linka hamulcowa w rowerze (cięgno przesuwa się w sztywnej i elastycznej koszulce). Później używano odpalanie elektryczne z akumulatora 6 V.

Wyrzutnie rakiet.
Wydaje mi się, że tutaj występowało kilka typów w miarę usprawniania sprzętu , i tak jak pisze Marek T mogły być typu J,. K i nawet 14 lufowa wyrzutnia znana “pig through”. Wygląda, że ta ostatnia była produkowana tylko dla jednostek Royal Navy. Na temat wyrzutni J i K nie znalazłem żadnej informacji. Również “Wheezers and Dodgers” wprowadziło inną wyrzutnie zwaną Pillar Box- okrągła skrzynia z operatorem w środku, który miał po każdej stronie 10 rakiet. Czy były stosowane do rakiet PAC ? Nie wiem.
Obrazek
Ocena PAC
Okazuje się, że nie tylko Brytyjczycy wpadli na ten pomysł, ale i inni: Japończycy, Niemcy i Amerykanie.
Niemieckie urządzenie nazwano Kurzzeitsperre i służyło do ochrony lotnisk. Wyrzutnie rozstawione co ok. 30 m w czasie nieprzyjacielskiego ataku wystrzeliwaly rakiety odpalane elektrycznie na wysokość 1000 m, ktore wyrzuca spadochron z podwieszoną cienka linką stalową.
Z tego co się natknąłem podobne urządzenia używali Amerykanie w czasie D-Day, które miały zabezpieczyć ladujące oddziały na plaży.
To na razie
Później załącze dalsze informacje na temat FAM

Jefe
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

jefe de la maquina pisze:Okazuje się, że temat jest bardzo słabo zbadany wśród samych Anglików i, co więcej, na necie jest więcej domysłów (fałszywych – oczywiście) i spekulacji niż faktów.
Dokładnie tak. Dlatego tak trudno się w tym rozeznać.

Kilka uwag.
jefe de la maquina pisze:... najlepszym materiałem źródłowym są opisy świadków podawane na BBC’s WW2 People’s War
Widziałem te relacje i faktycznie, dość dobrze opisują zasady działania tych broni. Ale mam wrażenie, że również nieco mieszają. Wydaje mi się, że bałagan zaczął się już w czasie wojny - świadczą o tym notatki z czasów wojny (o których wspominałem), że na statku w tym samym czasie znajdowały się rakiety PAC, FAM i J.
jefe de la maquina pisze:... dzisiaj wielu autorów mylnie używa nazwy UP na oznaczenie wszystkiej broni przeciwlotniczej w tym typu PAC i FAM, oraz wszelkiego rodzaju późniejszych rakiet używanych do niszczenia samolotów
No właśnie. Sami nie wiedzą, co mają.
jefe de la maquina pisze:... nie uwzględniając faktu, że w wypadku PAC i FAM rakieta UP była tu tylko nośnikiem.
Ale pamiętajmy, że w PAC rakieta miała średnicę 2", zaś rakieta w wyrzutni UP miała średnicę 3" (była rozwinięciem rakiety użytej w PAC). Jaką średnicę miała rakieta FAM - nie wiem.
Oczywiście wszystkie trzy były "unrotated projectile", ale proponuję dla czystości wywodu zarezerwować skrót UP dla rakiet używanych w wyrzutni UP.
jefe de la maquina pisze:... Sama rakieta przed wystrzeleniem była podłączana do linki stalowej złożonej w kontenerze na pokładzie, obok wyrzutni rakiety.
Chodzi oczywiście wyrzutnię PAC. Dla przypomnienia: pierwsza wersja miała linkę w pojemniku, druga wersja (typ "J") pobierała linkę z bębna na pokładzie (jak na załączonym rysunku). Tak naprawdę były trzy spadochrony: dwa na końcach linki oraz "trailer". To zresztą widać na rysunku: w głowicy jest jeden, w pojemniku są dwa ("lower" i "trailer").
jefe de la maquina pisze:... Wystrzeliwane pionowo nad statkiem rakiety miały stanowić zasłonę dla nadlatującego samolotu.
Z obrazków wynika, że wyrzutnia PAC wystrzeliwała rakiety pod kątem - 80 stopni?. Ale moze to tylko "licentia poetica" ilustratora.
Pionowo strzelała na pewno wyrzutnia "Pig Trough" (co można przetłumaczyć jako "Koryto") - ale w niej były pociski z zapalnikami uderzeniowymi.
jefe de la maquina pisze:... Zaczepienie skrzydłem linki powodowało wyciągnięcie z podwieszonego worka dużego spadochronu, który miał wywołać opór rzędu 1 Tony (na taką cyfrę trafiłem na necie). To właśnie niespodziewany opór miał powodować niekontrolowany skręt samolotu i utratę manewrowości, które wg. założen konstruktorów miało zakończyć sie uderzeniem w wodę, albo w statek (jak obawiali się członkowie załóg)
To jest opis działania pocisków wystrzeliwanych z wyrzutni UP. Mam nadzieję, że zasada działania pocisków PAC była taka sama. Trafienie samolotu na linkę miało powodować:
a. utratę manewrowości,
b. możliwość obcięcia skrzydła,
c. naciągnięcie na skrzydło niewielkiego ładunku wybuchowego, którego eksplozja miała urwać skrzydło.
Do tego jeszcze dochodziło niebezpieczeństwo wkręcenie linki w śmigło.
jefe de la maquina pisze:... wyrzutnie zwaną Pillar Box- okrągła skrzynia z operatorem w środku, który miał po każdej stronie 10 rakiet. Czy były stosowane do rakiet PAC ? Nie wiem.
Nie była. "Pillar Box" był rozwinięciem wyrzutni "Pig Trough".
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Panie Marku, wrzucam Panskie zdjecie.
Obrazek

Czy to jest poklad sloneczny Batorego ? Zastanawiam sie co to jest po prawej.

Jefe'

Ps. jeszcze siedze nad tym FAMem i jutro to wrzuce, a potem odpowiem naPanskie uwagi.
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Broń przeciwlotnicza FAM (Fast Aerial Mine -szybko stawialna mina powietrzna)

W książce „Księga statków polskich” (t. 3, str. 105) w opisie broni zamontowanej na HMTS Batory przytoczny jest fragment relacji Bogdana Kołodziejskiego:
„na mostku, pokładzie słonecznym, na pokładzie A w specjalnie opancerzonych stanowiskach mieliśmy 20 mm Oerlikony, Oprócz tego dwa 40 mm szybkostrzelne Boforsy ustawione na pokładzie słonecznym. Na tym samym pokładzie stały dwie pillar boxes : obrotowe, opancerzone wieżyczki, ze strzelcem w środku, który celując przez muszkę odpalał nogą 12(rakiet-mój dopisek ). Stały tam jeszcze dwie inne wyrzutnie, na których spoczywały gotowe do wystrzelenia rakiety z przyczepionymi stalowymi linkam , spadochronikami i małymi bombkami. Odpalane z mostku miały tworzyć zaporę dla atakujących bezpośrednio samolotów .
Ten ostatni fragment dotyczy nowej broni przeciwlotniczej zamontowanej na Batorym z ramach przygotowań statku do działań inwazyjnych w Północnej Afryce. Sawicki w „Podróżach polskich statków 1939-1945” (str.37) podaje, że 5.XII.42 r. w przeddzień lądowania wojsk w Algierze, w dzienniku okrętowym zanotowano: „10:30 ćwiczebne strzelanie z całego uzbrojenia OPL (Oerlikony, Hotchkissy, Boforsy i rakiety FAM)”.
Przytoczony cytat relacji Kołodziejskiego jest jedynym znanym mi polskim opisem tej mało znanej broni.

Bardziej szczegółowy opis znalazłem na website kanadyjskiego związku weteranów II wojny św. (http://merchantships2.tripod.com/dems/handout.html), w tym uczestników instytucji zwanej Defensively Equipped Merchant Ships (D.E.M.S.) odpowiedzialnej za zbrojenie statków handlowych, szkolenie załóg w obsłudze oraz dostarczanie obsługi broni na statki.
The ships' anti-aircraft weaponry was rounded out with two Fast Aerial Mines (FAM) mounted port and starboard near the funnel. Most ships additionally carried the Parachute And Cable (PAC), similar to the FAM but lacking a bomb and trailing only about 400-feet of cable, about half that of FAM.
"The FAM was a strange devise which comprised a propelling rocket and some 1,000-feet of light wire cable at the end of which was afixed an explosive devise, or mine. When fired, the rocket trailed the wire cable into the air in front of the attacking aircraft. On reaching optimum altitude, two parachutes were automatically deployed, a large one at top of the cable and a smaller one at the lower end. The concept was that a strafing aircraft would fly into the trailing wire as it slowly descended. Once snagged, the wire would be dragged by the larger parachute until the mine contacted the aircraft's structure.
tłumaczenie:
Statkowe wyposażenie przeciwlotnicze było uzupełnione dwoma wyrzutniami Fast Aerial Mines (FAM) zamontowanymi na lewej i prawej burcie w pobliżu komina. Większość statków miała dodatkowo (wyrzutnie) PAC (Parachtue and Cable- spadochron i linka), podobne do FAM, ale które jednak nie miały ładunku wybuchowego i ciągnęły za sobą 400 stopowa (130 m) linkę stalowa, blisko połowę tego co miała FAM.
FAM było interesującym urządzeniem, składającym się rakiety nośnej oraz 1000 stopowej linki (330 m), na kóncu której podwieszona była mina – ładunek wybuchowy. Odpalona rakieta wynosiła stalową linkę w górę w stronę nadlatującego samolotu. Na określonym pułapie, następowało otwarcie dwóch spadochronów, jeden większy doczepiony do jednego końca linki, drugi mniejszy spięty do drugiego końca. Koncepcja opierała się na założeniu, że samolot nurkujący wleci na wolno opadającą linkę stalową. Kiedy samolot się zaczepi, większy spadochron będzie ciągnął linkę w swoją stronę, aż podwieszony ładunek wybuchowy z zapalnikiem kontaktowym zetknie się kadłubem samolotu.
Zarówno PAC jak i FAM była dzieckiem Lieutenant-Commander Nevil Shute Norway, , R.N.V.R., który był szefem wydziału w “Wheezers and Dodgers”, czyli Directorate of Miscellaneous Weapons Development, o której pisałem wcześniej. Był nie tylko zdolnym inżynierem lotnictwa, ale przy tym uznanym pisarzem.

Brón FAM była rozwinięciem PAC i obie bronie się uzupełniały. Zachowane wpisy do dzienników okretowych statków Hel i Lublin potwierdzają, iż oba statki miały wyrzutnie rakiet PAC i FAM.

Poniżej podaje standartowe wyposażenie w broń statku handlowego typu Park budowanego w stoczniach kanadyjskich z przeznaczeniem dla służby konwojowej (dane z roku 1943):
4 calowe działo na rufie
12 funtowe (3") działo na dziobie
4 x 20mm Oerlikony
2 x podwójne km-y kal. 0.50
20 rzędowa wyrzutnia rakiet p.lot (Pillar Box)
2 x PAC- Parachute & Cable (600 stóp linka)
2 x urządzenia Fast Aerial Mine (z 1000 stopową linką + bomba)
8 x pływające świece dymne
sieć przeciwtorpedowa
2 x parawany do usuwania min (Minesweeping Paravanes)
2 x .303 karabiny Ross lub Lee-Enfield

Było to standartowe wyposażenie i podejrzewam, że większość polskich statków również je posiadała. Trzeba jednak podkreślić, że statki pasażerskie przeznaczone do przewożenia oddziałów oraz statki biorące w inwazji miały wyposażenie znacznie wzmocnione.

Niestety, nigdzie nie znalazłem rysunków rakiet z pojemnikiem, który by pozwolił by sie zapoznać z ta bronia. Także nie natrafiłem na żadna ilustrację wyrzutni rakiet FAM. Nie znamy też średnicy rakiet. Ponieważ rakiety FAM były wyrzucane na 2000 ft (dwa razy wyżej niż PAC) oraz posiadały dwukrotnie dłuższą linkę + minę (większy ciężar), podejrzewam, że rakieta mogła mieć większą średnicę i być dłuższa. Również podejrzewam, że wyrzutnie w przeciwieństwie do rakiet PAC były pochylone, by uniknąć opadania podwieszonej miny na statek.

Faktem jest, że prawie identyczna broń była montowana na pancernikach i krążownikach. Broń tą w swoim pierwszym poście mylnie opisałem jako PAC.
Wyrzutnia opisywana jako UP AA Rocket Mark I, lub UP 7” Z battery, składała się z 20 rur gladkich (bez gwintu- stąd “nieobrotowa”), zaś odpalanie obejmowało wystrzelenie 10 rakiet w tym samym momencie. Rakiety o średnicy 7” (18cm) wylatywały na wysokość 1000 ft (300 m) po czym eksplodowały i uwalniały minę posiadającą ładunek wybuchowy o wadze 240 g, podwieszoną na 3 linkach stalowych o dł. 120 m przyczepionych do 3 spadochronów. Prędkośc spadania wynosiła od 5-7 m/s.

Różnica między rakietami przeznaczonymi dla statków handlowych, że były tam tylko 2 spadochrony, zaś dla Royal Navy 3 spadochrony. Wyrzutnie typu Z na okrętach używały rakiety FAM o średnicy 7 cali.
Poniżej przekrój rakiety dla Royal Navy dla wyrzutni UP AA Rocket Mark 1, która zamontowana była na Hoodzie, oraz sama wyrzutnia.
Obrazek Obrazek

Pragne podziękować p. Markowi za informacje z linkami. Zgadzam sie z nim, że opis podany na http://www.freewebs.com/heinkill/PAC.pdf. jest mylący i autor pomieszał te dwa systemy.

Jefe
peterator
Posty: 94
Rejestracja: 2004-06-11, 14:59

Post autor: peterator »

jefe de la maquina pisze:Czy to jest poklad sloneczny Batorego ? Zastanawiam sie co to jest po prawej.

Jefe'
To jest Holman projector.

Pozdr. Peterator
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

jefe de la maquina pisze:... Różnica między rakietami przeznaczonymi dla statków handlowych, że były tam tylko 2 spadochrony, zaś dla Royal Navy 3 spadochrony.
Rakiety PAC też miały 3 spadochrony.
Obrazek
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

peterator pisze:
jefe de la maquina pisze:Czy to jest poklad sloneczny Batorego ? Zastanawiam sie co to jest po prawej.
Jefe'
To jest Holman projector.
Pozdr. Peterator
To jest pewnik, czy domysł?
Na rysunkach w książce Campbella wygląda zupełnie inaczej - a podane tam są dwie wersje "Holman projector".
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

jefe de la maquina napisał:
Czy to jest poklad sloneczny Batorego ? Zastanawiam sie co to jest po prawej.
To jest Holman projector.
Pozdr. Peterator
Hmm. Mam duże wątpliwości.
Wyrzutnia, albo możdzierz Holmana (taka chyba jest prawidłowa nazwa ?), działała na zasadzie tłoka pneumatycznego, zaś druga wersja (Mark2) tłoka parowego. Lufa była okrągła, nie gwintowana, by zapewnić szczelność tłoka siłownika.

Uzasadnienie:
1. Urządzenie na zdjęciu ma przekrój kwadratowy (proszę dobrze spojrzec na dolną jej część). Mam duży kontakt z urządzeniami pneumatycznymi i hydraulicznymi, w tym siłownikami i nigdy nie spotkałem tłoka kwadratowego. Również nie spotyka się (a może ja tylko nie spotkałem ?) tłoka kwadratowego w systemach parowych. Jest po prostu niemożliwe go uszczelnić.
.Ponadto rura moździerza musiała być okrągła ze względu na pociski jakie wyrzucała. W pierwsza wersji (Mk 1) używano ręcznych granatów, które wkładano do otwartej puszki o przekroju okrągłym, w następnych wersjach używano specjalne granaty o przekroju okrągłym (patrz załączone zdjęcie).
3. urządzenie nie posiada celownika, pozwalającego namierzyć na nurkujący samolot. A właśnie możdzierz Holmana trzeba było skierować na cel.
4. Urządzenie jest za długie. Według dostępnych informacji jego długość wynosiła początkowo 4 stopy 6 cali, zaś póżniejsza wersja 6 stóp. Było to podyktowane tym, że ładowanie odbywało jak w starych działach, od wylotu. Równiez trzeba zwrócić uwagę, że zamocowanie tego urządzenia na skraju nadbudówki uniemożliwiało ładowanie.

ObrazekPrototyp możdzierza Holmanam, stanowisko z celownikiem oraz puszkami i granatami
ObrazekGranat dla wyrzutni Holmana 4 cale, 10 funtów

Obrazek Raca używana do oświetlenia dla możdzierza Holmana


ObrazekPóźniejsza wersja granatu Holmana

Moździerze Holmana trafiły na polskie statki i chyba Sawickiego znalazłem, że ta wyrzutnia była na statku Kromań, ale nie tylko.

Poniżej podaję relację Kanadyjczyka, który służył na statku “Kmicic”:
I've just got off the phone to Tom, my old bos'un from s.s. Kmicic, a UK-based Polish ship during WWII, one of 27 such vessels. He is a New Zealander who was awarded the Polish Cross of Valour. Not too many of them blokes around in Kiwiland I'd guess.
Anyhow, Tom was on Kmicic long before I was and when I asked him about the Holman Projector he immediately responded that there were two versions, circa 1940/1941. He could not recall which came first, but one worked with steam and the other by compressed air. Both very crude. Used, in his case, against JU-87 dive bombers (Stuka). He described the pipe as being about 6ft long. The trigger was operated like the accelerator on the handle on a motor bike. Tom was the loader and Henryk, the 2nd Mate, wasthe aimer/firer.
They were eventually withdrawn as they were deemed too dangerous to the operators. Indeed, on one occasion the grenade just rolled out of the top and fell on to the deck. "We moved so fast I couldn't tell you whether it was me or Henryk that grabbed the bloody thing and dropped it over the side".
In one version the grenade was contained in a tin can to keep the lever down. There was a slit in the side giving access to the pin. By some means not recalled the grenade didn't leave the tin can until it was airborne.
If anyone is interested, I have details of other armament aboard Kmicic.
Frank, Ottawa., Ontario
Dla Pana Marka T podaję link, gdzie znajdzie email do autora tego wpisu http://listsearches.rootsweb.com/th/rea ... 1001289421
Jefe

Ps. Poźniej wypowiem się odnośnie uwag p. Marka T.
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Schemat działania rakiet UP.
Obrazek
jefe de la maquina
Posty: 787
Rejestracja: 2007-10-27, 00:01

Post autor: jefe de la maquina »

Inny model wyrzutni PAC nosił oznaczenie "J". Tutaj lina zwnięta była w zamkniętym bębnie na pokładzie. Rakieta (też 2") wynosiła ją na wysokość 2000 stóp, tam lina była uwalniana i dalej jak w typie "L".
Marek T
Obrazek Obrazek
Nie jestem pewny czy jest to model “J” . Moim zdaniem jest to tylko kolejna wersja rakiety PAC, której ilustracje wraz z wyrzutnią i kontenerem pokazałem wcześniej. Jest prawie identyczna i to co bierze Pan za bęben jest pojemnikiem na linkę i spadochron. W tym przypadku jest odpalanie elektrycznie. Obie te rakiety były produkowane dla Royal Navy przez wytwórnie Schermuly, którą był wynalazcą pistoletu do wystrzeliwania rakiet z linką wprowadzoną na statkach jako środek ratowniczy.
Więcej znajdzie Pan w linku: http://web.ukonline.co.uk/stephen.johnson/arms/ POLECAM
U Sawicki w dzienniku statku Lublin podaje, że ekipy DEMS zamontowały 2 rakiety PAC i 2 FAM J Projector. Nie sądzę, że się pomylił. Mam większe zaufanie do Sawickiego, niż późniejszych opisów osób, które ich nigdy nie widziały. J Projector mogła być dwu (lub więcej) lufową wyrzutnią. Niemniej nie wykluczam, że J Projector mógł być używany do rakiet PAC i FAM.
... Wystrzeliwane pionowo nad statkiem rakiety miały stanowić zasłonę dla nadlatującego samolotu.
jefe de la maquina
Z obrazków wynika, że wyrzutnia PAC wystrzeliwała rakiety pod kątem - 80 stopni?. Ale moze to tylko "licentia poetica" ilustratora.
Marek T
Proszę spojrzeć jeszcze raz na ilustrację; statek jest w przechyle. Na oceanicznej fali statek będzie się kołysał i artysta to dobrze uchwycił.
Pionowo strzelała na pewno wyrzutnia "Pig Trough" (co można przetłumaczyć jako "Koryto") - ale w niej były pociski z zapalnikami uderzeniowymi.
Marek T
Skąd Pan wie, że strzelała pionowo ? Przyznam się, że nigdzie nie znalazłem ilustracji tego urządzenia. Tymczasem w oparciu o relację kapitana HMAS Forceful (dzisiaj muzeum) Jacka Hoppera:
” The “PAC Projectors” were Rube Goldberg-type products of those desperate times. A rocket fired from a curved deck mounting (called the “pig trough”) carried aloft a light wire, which the attached parachute then dangled in the air.
wynika, że to rakiety to PAC były wystrzeliwane ze “świńskiego koryta” i w tym przypadku by się zgadzało, że pionowo. Sprawdziłem też na internecie i podają, że ta jednostka była uzbrojona: w “a single 20mm Oerlikon gun, a Vickers machine gun that fired the standard Army rifle .303 inch bullet, and two “Parachute and Cable (PAC) Projectors”. Czy po tylu latach kapitanowi się pomieszały wyrzutnie ?
Na statkach handlowych montowano "PAC rocket" - stanowisko z jedną prowadnicą. Pierwszym typ nazywał się "Apparatus Air Defence Type L". Rakieta (o średnicy 2") wynosiła na wysokość 1000 stóp pojemnik, który tam uwalniał linę dłogości 600 stóp, z dwoma spadochronami (na obu końcach); na jednym końcu znajdował się również niewielki ładunek wybuchowy z zapalnikiem uderzeniowym.
Marek T
Sądzę, że ma Pan rację: pojedyncza wyrzutnia PAC na lewej i prawej burcie, głównie na pokładzie pelengowym (monkey bridge). U Sawickiego jest zbyt dużo wpisów w dziennikach, by mozna twierdzić inaczej.
Nigdzie nie spotkałem nazwy "Apparatus Air Defence Type L". Chyba podaje pan za Cambellem, którego nie znam. Czy może Pan podać pełny tytuł ?
Niestety podając ładunek wybuchowy, obawiam się, że opisał Pan rakietę FAM. PAC była bronią pasywną+ linka stalowa + dwa (a właściwie 3) spadochrony (a nuż samolot się zapląta).
... najlepszym materiałem źródłowym są opisy świadków podawane na BBC’s WW2 People’s War
jefe de la maquina
Widziałem te relacje i faktycznie, dość dobrze opisują zasady działania tych broni. Ale mam wrażenie, że również nieco mieszają. Wydaje mi się, że bałagan zaczął się już w czasie wojny - świadczą o tym notatki z czasów wojny (o których wspominałem), że na statku w tym samym czasie znajdowały się rakiety PAC, FAM i J.
Marek T
Jeszcze raz odsyłam do swojej wypowiedzi odnośnie “J”. Moim zdaniem raczej jest to typ wyrzutni.
... nie uwzględniając faktu, że w wypadku PAC i FAM rakieta UP była tu tylko nośnikiem.
jefe de la maquina
Ale pamiętajmy, że w PAC rakieta miała średnicę 2", zaś rakieta w wyrzutni UP miała średnicę 3" (była rozwinięciem rakiety użytej w PAC). Jaką średnicę miała rakieta FAM - nie wiem.
Oczywiście wszystkie trzy były "unrotated projectile", ale proponuję dla czystości wywodu zarezerwować skrót UP dla rakiet używanych w wyrzutni UP.
Marek T
Zgadzam się, ale UP AA Rocket Mark I, UP 7” Z battery zastosowana na pancernikach i krążownikach brytyjskich była wyrzutnią rakiet plot typu FAM, choć podają wszędzie nazwę UP (mała uwagą: rakiety te miały średnicę 7”). Niemniej były rakiety UP o srednicy 3 i 4”, które wybuchały na określonej wysokości tworząc zaporę barażową. Opis wraz z ilustracją podałem mylnie w swoim pierwszym poście. Ci, których interesują brytyjskie dokonania rakietowe, nie zwracają uwagę na przeznaczenie tych rakiet i patrzą tylko na rakietę nośną, która była typu UP.
wyrzutnie zwaną Pillar Box- okrągła skrzynia z operatorem w środku, który miał po każdej stronie 10 rakiet. Czy były stosowane do rakiet PAC ? Nie wiem.
jefe de la maquina
Nie była. "Pillar Box" był rozwinięciem wyrzutni "Pig Trough".
Marek T
Z opisu Kołodziejskiego wynika, że na Batorym była Pillar Box. Może kiedyś trafimy na zdjęcia.

Obrazek
Wydaję mi się, że wreszcie trafiłem na rysunek głowicy rakiety plot FAM dla statków handlowych. Pokazane są dwie wersję Mark I i II. Jes bombka i 3 spadochrony. Głowica jest stożkowa i ma to sens kiedy się weźmie pod uwagę, że miału być wyrzucane na dwa razy wyższą wysokość niż rakiety PAC.
Wszyskie ilustracje pochodzą z rewelacyjnego website opisująca wszystkie znane pociski armi i Royal Navy: http://web.ukonline.co.uk/stephen.johnson/arms/

Obrazek
Pojedyncza wyrzutnia rakiety PAC na nadbudowce (od strony rufy) MB Chaffinch, 1942.

Obrazek ładownie rakiet PAC do wyrzutni ObrazekZachowana PAC w muzeum fortyfikacji w Plymouth
Obrazek
Na zakończenie humor Rube Goldberga, do którego kapitan holownika Forceful porównał twórców rakiety PAC
Jefe
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Wiele kłopotów wynika z faktu, że posługujemy się nieprawidłową terminologią.
Nazwy "PAC", "Pig Trough", "Pillar Box" (i prawdopodobnie "FAM") są nazwami potocznymi. Do tego dochodzą elementy nazw oficjalnych (np. "typ J").
Wydaje mi się, że sięgnięcie do oryginalnych dokumentów może trochę rozjaśnić.
http://www.hnsa.org/doc/britord/rockets/index.htm#toc

Na początek PAC. Jak napisałem wcześniej oficjalną nazwą PAC było "Apparatus Air Defence" (czyli AAD). Były dwa typy - L i J. Oba opisane są w podanym wyżej linku, a dla ułatwienia podaję tutaj odpowiedni obrazek. Myślę, że jednoznacznie wyjaśnia to kwestie urządzeń PAC i "typu J".
Obrazek
Tym samym wyjaśniło się zdjęcie z BATOREGO - widać tam wyrzutnię AAD (czyli PAC) typu L. Dla przypomnienia: w typie "L" linka (o którą zaczepiał samolot) była wynoszona zwinięta w rakiecie, a w typie "J" - była wynoszona za rakietą, czyli pobierana z pojemnika (bębna) na pokładzie, o czym pisałem już w pierwszym moim poście.

Wcześniej podawane przeze mnie informacje na temat różnych nietypowych broni plot czerpałem głównie z książeczki "Allied Secret Weapons" autorstwa I. Hogga, wydanej w 1974 roku. Tam też znajduje się zdjęcie "Pig Trough" i "Pillar Box", które niniejszym zamieszczam.
Obrazek Obrazek
Jeszcze raz podkreślam - pocisków PAC nie wystrzeliwano z wyrzutni "Pig Trough"!

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze "FAM". Coraz bardziej skłaniam się do myśli, że jest to kolejna potoczna nazwa urządzenia "AAD" (czyli inna nazwa PAC).

Co do Sawickiego: doceniam, że książka "Podróże polskich Statków" powstała na podstawie materiałów archiwalnych. Ale ten materiał archiwalny był uzupełniany innymi informacjami (również powojennymi relacjami), a nawet domysłami. W ten sposób niektórym statkom dopisano dodatkowe rejsy w czasie, gdy spokojnie stały w porcie. Dlatego tę książkę traktowałbym jako pomoc, a nie jako główne źródło.

Strona Steve'a Johnsona: bardzo interesująca, ale niestety, niektóre obrazki mają obcięte podpisy i nie zawsze wiadomo, z jakiego źródła pochodzą. Nie wiadomo, na ile jego opis obrazka odpowiada opisowi w książce, z której skanował. Na przykład obrazek ewidentnie przedstawiający "PAC typ J" (http://web.ukonline.co.uk/stephen.johns ... ktbar3.jpg) Steve opisuje jako "Schermuly Rocket, Parachute Barrage Wire" i tym samym wprowadza jeszcze więcej zamieszania.

Jeszcze raz zwracam uwagę, że juz w czasie wojny załogi myliły się w opisie urządzeń, np. w raportach spotyka się informację o montażu na statku działa 75 mm - a przecież ani Anglicy, ani Amerykanie takich dział nie mieli (a przynajmniej nie podaje ich Campbell).

Podsumowując:

1. Na okrętach wojennych montowano wyrzutnie UP Mark I (dla rakiet o kalibrze 3"), a później wyrzutnie rakiet z zapalnikami zblizeniowymi. Nas one nie interesują.

2. Na statkach cywilnych montowano wyrzutnie "AAD" (dla rakiet o kalibrze 2"; potocznie zwane PAC) dwóch typów: L i J.

3. Jako broń "pomocniczą" stosowano również inne wyrzutnie: Holman Projector, "Pig Trough" (dla rakiet z zapalnikami uderzeniowymi) i "Pillar Box" (również dla rakiet z zapalnikami uderzeniowymi).

4. Wyrzutnie FAM to w mojej opinii inna nazwa potoczna wyrzutni AAD (czyli PAC).
ODPOWIEDZ