Parowiec Merkury

forum to dedykowane jest wszystkim jednostkom pływającym budowanym w celach cywilnych...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

JB pisze:
fdt pisze:Pytanie do JB. Skoro w liście do Ministra Górniccy, żądają zwrotu Płocka, Sobieskiego i Sokoła oraz Przystani.... to dlaczego nie ządają zwrotu Mazura? Przecież przetrwał zawieruchę wojenną.
Być może znali miejsce postoju i wiedzieli, że polski minister nie może oddać jednostki, która znajduje się poza granicami Rzeczypospolitej.

JB
Powiem tak, gdybym ja pisał taki list do Ministra, raczej nadałbym mu formę zestawienia strat wymieniając wszystkie jednostki zarekwirowane przez Rosjan a potem przejete przez Niemcow. Coś na kształt zestawienia prdkładanego syndykowi masy upadłościowej. Być moze pominąłbym w takim zestawieniu jednostki, o ktorych wiadomo było ze są "total loss", bo tu wiadomo że Minister nie ma nic do ich zwracania. Fakt, że moja jednostka jest we władaniu Niemcow raczej nie powstrzymałby mnie przd jego wymienieniem w liscie ... szczegolnie że w 1921 roku wiadomo już było, że Niemcy racze zwrocą jednostki przejete od Rosjan i ze uczynia to poprzez agendy Państwa Polskiego.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

Kocioł prawdopodobnie taki jak na wraku (dane wg. rysunku stoczniowego dla Sandomierza):

Cisnienie robocze - 9 atm (9 kg/cm2)
Cisnienie testowe - 14 atm
Powierzchnia grzewcza - 43,70 m2
Powierzchnia rusztów - 1,5 m2
Objętość części parowej - 1,03 m3
Objętość części wodnej - 2,97 m3

Masa kotła - 5950 kg
Masa całkowita układu (kocioł + komin + pozostałe urządzenia pomocnicze) 7192 kg
Długość kotła - 280 cm

Dodam tylko tyle, że Schichau produkował jednopaleniskowe kotły dla bocznokołowców w rozmiarach od 170 cm do 280 długości. Ciśnienie robocze tych kotłów wahało się od 4 do 12 atm.
Kocioł z wraku jest z tych dużych i bez przebudowy statku nie było można było tak prosto go zamontować do jednostki mającej oryginalnie kociołek o długości 180 cm.
Awatar użytkownika
W.Danielewicz
Posty: 692
Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Parowiec Merkury

Post autor: W.Danielewicz »

[quote="fdt"]Notka prasowa z Ech Płockich i Łomżyńskich (fragment):

Statek „Mazur” należący do p. Górnickiego został przedłużony o 18 stóp [~ 5,49 m.], w innych statkach kajuty zostały przerobione dla wygody publiczności w podróży nocnej.

Oryginalna pisownia i interpunkcja notatki z nr 12 (503) z dn. 11 II (29 I) 1903 s. 2

No właśnie, którego MAZURA podłużono ?. Jak wiemy Stanisław Górnicki miał dwa MAZURY. Jeden z 1885 r. [F.Schichau #252] i drugi z 1895 r. [F.Schichau # 573]. Niby pierwszy MAZUR odszedł na Dniepr prawdopodobnie w 1897 r. czyli i tak musiał się spotkać z MAZUREM [II] w Płocku. Czy to możliwe ?. Otóż Pan Stanisław Górnicki otrzymał koncesję na uprawianie żeglugi na Dnieprze i jego dopływach z Petersburskiej Izby Skarbowej w 1903 r. Nie przeczę może miał wcześniejszą i takowa wygasła. Kolega fdt napisał jak wyżej że MAZURA podłużono o 18 stóp [ stpa. ros. 0.3048 m] czyli o 5,49 m. A jak kolegom wiadomo MAZUR [II] ma ~35,96 m długości w 1906 r. No to się pytam, którego MAZURA podłużono ?. Ciekawe ?. MAZUR sprzedany Rosji [Rosjanie podają że w 1898 r., a już w 1900 r. miał się nazywać TSCHERNIGOW] Z rejestru 1892 r. MAZUR ma ~ 40,00 m a w 1910 ma ~ 149 stóp czyli 45,41 m. ] Czyli prawie tyle większą długość co podaje fdt. Moja hipoteza jest taka: że Górnicki otrzymawszy koncesję wyremontował, wstawił oświetlenie elektryczne i MAZURA i sprzedał na Dniepr. A drugi MAZUR [II] przechodzi w 1904 r. remont po co. Pewnie zmieniono mu rozkład kabin i uzyskał oświetlenie elektryczne.
W.DANIELEWICZ
Awatar użytkownika
W.Danielewicz
Posty: 692
Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Parowiec Merkury

Post autor: W.Danielewicz »

. Notka prasowa z Ech Płockich i Łomżyńskich (fragment):

Statek „Mazur” należący do p. Górnickiego został przedłużony o 18 stóp [~ 5,49 m.], w innych statkach kajuty zostały przerobione dla wygody publiczności w podróży nocnej.

Oryginalna pisownia i interpunkcja notatki z nr 12 (503) z dn. 11 II (29 I) 1903 s. 2
fdt
No właśnie, którego MAZURA podłużono ?. Jak wiemy Stanisław Górnicki miał dwa MAZURY. Jeden z 1885 r. [F.Schichau #252] i drugi z 1895 r. [F.Schichau # 573]. Niby pierwszy MAZUR odszedł na Dniepr prawdopodobnie w 1897 r. czyli i tak musiał się spotkać z MAZUREM [II] w Płocku. Czy to możliwe ?. Otóż Pan Stanisław Górnicki otrzymał koncesję na uprawianie żeglugi na Dnieprze i jego dopływach z Petersburskiej Izby Skarbowej w 1903 r. Nie przeczę może miał wcześniejszą i takowa wygasła. Kolega fdt napisał jak wyżej że MAZURA podłużono o 18 stóp [ stpa. ros. 0.3048 m] czyli o 5,49 m. A jak kolegom wiadomo MAZUR [II] ma ~35,96 m długości w 1906 r. No to się pytam, którego MAZURA podłużono ?. Ciekawe ?. MAZUR sprzedany Rosji [Rosjanie podają że w 1898 r., a już w 1900 r. miał się nazywać TSCHERNIGOW] Z rejestru 1892 r. MAZUR ma ~ 40,00 m a w 1910 ma ~ 149 stóp czyli 45,41 m. ] Czyli prawie tyle większą długość co podaje fdt. Moja hipoteza jest taka: że Górnicki otrzymawszy koncesję wyremontował, wstawił oświetlenie elektryczne i MAZURA i sprzedał na Dniepr. A drugi MAZUR [II] przechodzi w 1904 r. remont po co. Pewnie zmieniono mu rozkład kabin i uzyskał oświetlenie elektryczne.[/quote]
W.DANIELEWICZ
Awatar użytkownika
W.Danielewicz
Posty: 692
Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Parowiec Merkury

Post autor: W.Danielewicz »

Podobnie ma się sprawa ze statkami KRAKUS i "KRAKUS[II]. Swoją drogą Stanisław Górnicki ma zamiłowanie do nazw MAZUR, KRAKUS no i LECH. W ogóle ciekawa postać, który z rybaczenia stał się przemysłowcem i bogatym człowiekiem. Jak robiłem w Płocku, starzy wodniacy opowiadali że podobno znalazł jakiś skarb ot i tyle. Choć pochodził on z rodziny ziemiańskiej herbu "Ogończyk". Urodził się w maju 1855 r. w Kazuniu. [wg. innych źródeł w 1853] Do Płocka przybył około 1872 r. Tam wziął ślub w 1873 r. z Felicją Borucką. Trzy lata później urodził mu się syn Józef Paweł. Miał jeszcze dwoje dzieci ale zmarły wcześniej. Po przybyciu do Radziwia, wtedy wsi po drugiej stronie Wisły na przeciwko Płocka, zajął się rybołówstwem. Jest na tyle silny finansowo że w 1884 r. wraz z Henrykiem Belensteinem zamawia statek w Elblągu właśnie MAZURA nie jest to początkowo statek pasażerski lecz towarowy. H. Belenstein był w tym czasie współwłaścicielem innego statku RADZIWIAK wraz z młodszym bratem Stanisława, Julianem. W 1886 r. S.G. przenosi się do Płocka. W tym samym roku zamawia drugi statek KRAKUS . Buduje przy ulicy Rybaki 7 w Płocku dom o powierzchni 1550 m2. Na parterze mieści się biuro firmy. Żegluga Parowa St. Górnicki, Płock. W 1889 r. na nazwisko żony Felicji, zamawia statek POLKA. Ale nie tylko para się żeglugą, w Płocku buduje elektrownię, która działa do 1929 r. Zanim powstała elektrownia miejska, buduje jeszcze 2 kamienice i kino. Nie zaniedbuje żeglugi powiększa się flota: MAZUR [II], MRÓWKA [1895] i KRAKUS [II] SYRENA zakupiona w 1900 r. Dalsze statki to REKS i KURJER oraz SOKÓŁ. W 1897 r. Górnickiemu umiera żona, po śmierci małżonki, do firmy przystępuje syn Józef Paweł. W tym roku Górniccy uzyskali licencję na działalność żeglugową na terenie guberni Płockiej i Warszawskiej. Nazwa firmy Żegluga Parowa St i J. Górnnicy. W 1899 r. żeni się po raz drugi z Eugenią Wężyk. Z tego związku ma syna Stanisława i córkę Marię, która zostanie zastrzelona w 1919 r. przez francuskiego oficera. Nawiązał kontakty z firmą braci Nobel oraz braci Ciechanowskich z Włocławka, wchodząc na rynek pruski. Pojawią się statki GOPLANA, WILHELMSCHAFEN, LECH, ANNA-LUIZA. W międzyczasie sprzedane zostają MAZUR i KRAKUS . Pojawia się też holownik PIAST. Część statków, kupiona jest na członków rodziny. Wojna światowa 1914-1918 nadszarpnęła majątek Górnickiego, utracił statki, niektóre bezpowrotnie: REKS, LECH, GOPLANA, SOKÓŁ, MRÓWKA, ANNA-LUIZA i inne. Część uległa zniszczeniu, pozostałe upaństwowiono w 1919 r. Do tego po śmierci córki Górnicki podupadł na zdrowiu. Żeglugą zajmował się jego syn Józef [1876] i Stanisław [1901]. Po roku 1919 r. Górnicki sprzedaje kilka placów aby podreperować majątek. W 1923 roku otrzymuje zwrot statków: KRAKUS i MAZUR co jest zaczątkiem odnowienia żeglugi. Stanisław Górnicki umiera w październiku 1927 r. Sprawy firmy przejmuję syn Józef, wnuk Jerzy i drugi syn Stanisław, który w 1929 r. sprzedaje swoje udziały za 100 tyś złotych i wycofuje się z firmy. Zmarł w Warszawie w 1942 r. Górniccy eksploatują jeszcze statki STANISŁAW, LECH, FREDRO, WITEŻ oraz FARYS. W 1930 r. Górniccy włączyli swoje statki do spółki Vistula, której Jerzy zostaje dyrektorem w Płocku. Wojna 1939 r. położyła kres działalności firmy Górnickich. Stanisław, Jerzy i Józef ukrywali się. Józef zmarł w 1953 r., Jerzy w 1958 r. a Stanisław w 1942 r.
W.DANIELEWICZ
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

"Skrzyżowaniem" gdzie odbywał się ruch zasadniczy dla naszej zagadki, jest stocznia Górnickiego. Ostatnią jednostką zakupioną przez Górnickiego jako nowa u Schichaua jest Krakus z 1899 roku. Po tej dacie Górnicki sam buduje sobie statki (?) albo kupuje i remontuje je na własne potrzeby... albo w końcu remontuje swoje starsze jednostki, żeby je korzystnie sprzedać.
W notce prasowej o przedłużeniu Mazura mamy datę styczeń 1902. Prawie na pewno chodzi tu o Mazura II z 1895. Co mogło się stać w trakcie remontu i przeróbki z 19092? Oprócz tego, że Mazur II urósł do wymiarów wraku z Bugu rzeczywiście mógł otrzymać oświetlenie elektryczne... i tu jedno i drugie wiąże się z kwestią sprawności napędu. Dłuższa jednostka to większa masa plus to, że część sprawności kotła i maszyny idzie na prądnicę. Tak więc Mazur II mógł po przeróbce 1902 roku okazać się zbyt wolny lub po prostu "dzięki" większej masie i zużyciu energii na napędzanie prądnicy... jego kocioł był eksploatowany powyżej ciśnienia roboczego (9 atm) bliżej ciśnienia próbnego (14 atm)... co oczywiście oznacza szybsze zużycie kotła. Nie byłoby niczym dziwnym, gdyby w 1910 roku kocioł Mazura II był wyeksploatowany i zachodziłaby konieczność jego wymiany/ remontu.
Pytanie pierwsze: Czy była to wymiana kotła na inny? Na jaki? ... A może był to tylko remont?
Pytanie drugie: Jeśli to była wymiana kotła, to jaki wstawiono? ... No i konsekwentnie, co się stało ze starym kotłem o numerze 1855?

Jest wzmianka o wymianie kotła w 1910 roku (dane WD), czyli należałoby przejrzeć ruch w stoczni Górnickich w latach 1909-1912... a konkretnie, jakie remontowane czy budowane tam wtedy statki miały podobny albo taki sam napęd jak Mazur. Jest to o tyle prawdopodobne, że było wtedy na Wiśle kilka jednostek o identycznym układzie napędowym - kocioł 9 atm i maszyna 115-130 kM. Przełożenie kotła do takiej jednostki to praktycznie operacja 1:1 ... bez konieczności przerabiania fundamentu kotła i maszyny (fundamenty te były zintegrowane w sensie że był jeden dla kotła i maszyny)... Oznacza to, że nawet dla początkującej stoczni remontowej była to operacja wykonalna.

Kwestia tabliczki. Moim zdaniem jest dorobiona. Ciekawa jest jej treść. Po pierwsze język rosyjski, po drugie zawiera ona dwie podstawowe dane umożliwiające obsłudze "niespalenie" kotła. Wygląda to tak, jakby nabywcy zależało na tym, żeby na samym kotle było jak wół napisane jakich parametrów nie wolno przekraczać... i to w języku, którego obsługa używała. Czyżby nabywca doświadczył sytuacji, gdy jego załoga spaliła kocioł?

Kwestia Sandomierza. Schmelzkopf i Boie podają jego długość jako 41 m.
Pytanie pierwsze: Jak wygląda ta dana w Liście Bremeńskiej i Księdze Schichau (pytanie do AvM)?

Kwestia tożsamości jednostek zatopionych 19.08.1915 i wydobytych w czasie i po wojnie. Nurtuje mnie pytanie, czy mogły mieć miejsce zdarzenia, gdy polski armator oddaje Rosjanom w 1914 statek, a po wojnie wobec tego, że jego jednostki nie można odnaleźć lub zidentyfikować... dostaje inną jednostkę (np. byłego rosyjskiego właściciela)... bo "rozpoznał ją" jako swoją... albo w charakterze odszkodowania? Może akurat w taki sposób ciągłość tożsamości jednostki (tu np. Mazura II) została zafałszowana i "urzędowo" potwierdzona. Taki scenariusz mógł być tym bardziej prawdopodobny, że "szacher-macher" z kotłami czy maszynami był całkiem rozpowszechniony na Wiśle.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

I jeszcze jedno. Klasyk Czernigow, podaje że od prywaciarzy zarekwirowano dla potrzeb flotylli wiślańskiej/ modlińskiej statki:
1. «Варшава»,
2. «Звезда»,
3. «Курьер»,
4. «Плоцк»,
5. «Полька»,
6. «Варта»,
7. «Венера»,
8. «Комета»,
9.«Краков»,
10. «Кратер»,
11. «Куявяк»,
12. «Приятель публики»,
13. «Гетман»,
14.«Колосс»,
15. «Вилянов»,
16. «Кракусь»,
17. «Сокол»,
18. «Наревский минер»,
19. «Плотчанин»,
20. «Граф Фюрстенберг»,
21. «Анна-Луиза»,
22. «Ванда»,
23. «Варшава» (dwie Warszawy???)
24. «Висла»,
25. «Новогеоргиевск»,
26. «Князь Иосиф»,
27. «Марс»,
28. «Спарт»,
29. «Меркурий»,
30. «Маврикий»,
31. «Лех»,
32. «Гонец»,
33. «Вавель»
Pytanie do właścicieli archiwów: Jakie z tych jednostek mogły pasować do profilu: właściciel Górnicki (lub ktoś kto remontował statki u Górnickiego), kocioł 9 atm, maszyna 110-130 kM, długość ok. 40 m, po wojnie losy nieznane?
Ostatnio zmieniony 2015-09-06, 18:52 przez fdt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Parowiec Merkury

Post autor: JB »

W książce Michalskiego (w dużej mierze powielające informacje uzyskane od Waldka, a oryginalne najczęściej z błędami lub nieprawdziwe) podano, że drugi kocioł MAZURA pochodził z fabryki Schichaua i miał numer fabryczny 2793.

JB
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Parowiec Merkury

Post autor: JB »

Do fdt
Po pierwsze Czernikow.
Po drugie, według rosyjskich dokumentów spis zarekwirowanych parowców (sporzadzony post factum) liczy 32 jednostki. Do tego dochodzą statki wydzierżawione jak np. SANDOMIERZ (ale nie ten z 1909 roku).

JB
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

JB pisze:W książce Michalskiego (w dużej mierze powielające informacje uzyskane od Waldka, a oryginalne najczęściej z błędami lub nieprawdziwe) podano, że drugi kocioł MAZURA pochodził z fabryki Schichaua i miał numer fabryczny 2793.

JB
A kocioł dla Kleniewskiego do Sandomierza miał numer 2764... W zasadzie pasuje... rok 1910 jest prawie pewny jako data wymiany kotła. Czyli możemy założyć na roboczo, że od 1910 roku, stary kocioł Mazura był do wzięcia. A może Górnicki po remoncie komuś go wcisnął lub zamontował w innej swojej jednostce? Może też było inaczej... Mazur do 1914 pływał z nowym kotłem a potem Rosjanie spalili i ten nowy i w stoczni zaproponowano im "staruszka" po remoncie?

I jeszcze jedno... Mazura II (1895) brak na liście Czernikowa... Co się z nim działo w 1914, w sensie kto go obsługiwał kiedy pływał na Dnieprze?
Ostatnio zmieniony 2015-09-06, 19:20 przez fdt, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Parowiec Merkury

Post autor: JB »

fdt pisze:
JB pisze:W książce Michalskiego (w dużej mierze powielające informacje uzyskane od Waldka, a oryginalne najczęściej z błędami lub nieprawdziwe) podano, że drugi kocioł MAZURA pochodził z fabryki Schichaua i miał numer fabryczny 2793.

JB
A kocioł dla Kleniewskiego do Sandomierza miał numer 2764... W zasadzie pasuje... rok 1910 jest prawie pewny jako data wymiany kotła. Czyli możemy założyć na roboczo, że od 1910 roku, stary kocioł Mazura był do wzięcia. A może Górnicki po remoncie komuś go wcisnął lub zamontował w innej swojej jednostce? Może też było inaczej... Mazur do 1914 pływał z nowym kotłem a potem Rosjanie spalili i ten nowy i w stoczni zaproponowano im "staruszka" po remoncie?

I jeszcze jedno... Mazura II (1895) brak na liście Czernikowa... Co się z nim działo w 1914?
Pisałeś o swojej hipotezie "spalenia" pierwszego kotła na MAZURZE i umieszczeniu nowej tabliczki znamionowej (ostrzegawczej) na wyremontowanym urządzeniu, Wygląda na całkiem sensowną.
Ja twierdzę, że ten kocioł zainstalowano na statku LECH (I), który leży w Bugu pod Brokiem.

JB
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Parowiec Merkury

Post autor: JB »

fdt pisze:...I jeszcze jedno... Mazura II (1895) brak na liście Czernikowa... Co się z nim działo w 1914?
Nie czytasz dokładnie cudzych postów. MAZUR (II), który od 1912 roku pływał po Dnieprze, został wydzierżawiony (w maju 1915 roku) przez WOK i płynąc na Wisłę został samozatopiony pod Brokiem.

JB
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

Janie, wybacz... czytam, ale nie mam łatwości wiary w nieprawdopodobne (choć możliwe) zbiegi okoliczności. Mazur samozatopiony pod Brokiem. Pod Brokiem leży również niezidentyfikowany statek, na którym zamontowany jest kocioł wymontowany uprzednio z tegoż Mazura. To brzmi trochę jak relacja z Sądu Ostatecznego kiedy to ciała zmarłych scalą się ponownie i zmartwychwstaną.

Potrafisz wykluczyć sytuację, gdy Górnicki będąc zmuszonym do przekazania statku do dyspozycji Rosjan... ponownie dokonuje zamiany kotła na stary, żeby mu sołdaci nie złachali nowego kotła?
Awatar użytkownika
JB
Posty: 3082
Rejestracja: 2004-03-28, 21:48
Lokalizacja: Warszawa

Re: Parowiec Merkury

Post autor: JB »

fdt pisze:...Potrafisz wykluczyć sytuację, gdy Górnicki będąc zmuszonym do przekazania statku do dyspozycji Rosjan... ponownie dokonuje zamiany kotła na stary, żeby mu sołdaci nie złachali nowego kotła?
Tak, MAZUR jest na Dnieprze, a kocioł jest (o ile jest) w Płocku. Jest maj 1915 roku, w czyich rękach jest Płock, gdzie przebiega front?

JB
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Re: Parowiec Merkury

Post autor: fdt »

JB pisze:
fdt pisze:...Potrafisz wykluczyć sytuację, gdy Górnicki będąc zmuszonym do przekazania statku do dyspozycji Rosjan... ponownie dokonuje zamiany kotła na stary, żeby mu sołdaci nie złachali nowego kotła?
Tak, MAZUR jest na Dnieprze, a kocioł jest (o ile jest) w Płocku. Jest maj 1915 roku, w czyich rękach jest Płock, gdzie przebiega front?

JB
A w scenariuszu: Jest sierpień 1914?
A w scenariuszu: tydzień dwa przed wysłaniem Mazura na Dniepr?
Awatar użytkownika
W.Danielewicz
Posty: 692
Rejestracja: 2004-09-20, 19:07
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Parowiec Merkury

Post autor: W.Danielewicz »

Co do kotła o numerze 2793 z Schichau'a z 1910 r. to nie wiadomo kiedy go wstawiono ja już o tym pisałem. W 1929 r. MAZUR ma kocioł z 1894 r. Natomiast pierwsza potwierdzona wzmianka o tym kotle pochodzi z 1955 r. Nie wiem czy wstawiono go po tym roku przed 1939 r czy też już podczas przebudowy po roku 1945.
W.DANIELEWICZ
ODPOWIEDZ