Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

czyli malarstwo, literatura, muzyka, szanty i... dowcip morski

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 592
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: MacGreg »

Widziałem ten film, co prawda nie na Apple+, ana takiej innej 'bezpłatnej ' platformie.
Nie będe zamieszczł recenzji tej produkcji, bo znowu wyglądałoby na to że ciągle narzekam i jestem ze wszystkiego niezadowolony. :?
Film ten osiągnął ocenę 81% na Rotten Tomatoes i 7.1/10 na IMDb.
Wygląda na to że generalnie film się podobał.
Jeden z krytyków w swojej recenzji (krytycznej zresztą) napisal
''The historical accuracy of “Greyhound” makes it entertaining''
"Historyczna dokladność (tego filmu), powodują że jest on interesujący"
Myślę ze każdy zaineresowany powinien to dzieło obejrzec i wyrobić o nim swoje zdanie.

Dla mnie ta historyczna dbałość o szczegóły to sposób w jaki Tom Hanks (który napisał scenariusz), pokazuje jak to Amerykanie, wygrali tę wojne i jak bardzo źli i podli byli
Niemcy (naziści?).
Tak tylko dwa"kwiatki" z tego filmu.
1. Dowódca U-boota podczas walki w jakiś sposób podłączył się do wewnętrznego interkomu na amerykańskim niszczycielu 'Greyhound" i
wykrzykiwał złowieszcze pogróżki typu "Zabiję was wszystkich' itp.
2, U-booty notorycznie wystrzeliwaly torpedy do niszczyciela gdy ten byl skierowany do niego dziobem!
To tylko dwa "kwiatki" o innych nie wspomnę
Moim osobistym i niezwykle subiektywnym zdaniem ten film :dupa:
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
Edward Teach
Posty: 798
Rejestracja: 2006-09-22, 23:13
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: Edward Teach »

Jak grałem Silent Hunter to bez problemu mogłem trafić niszczyciel od strony dziobu. :-)
Edward Teach www.pdf-model.pl
MiKo
Admin FOW
Posty: 4036
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: MiKo »

A oni naprawdę nie mieli co wyrenderować brytyjskiego tylko Błyskawicę?
tom
Posty: 845
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: tom »

Ci Amerykanie dostali jakiejś obsesji z tym prezentowaniem w filmach "strzału prosto w dziób" (w "U 571" tak samo). Bo w trakcie wojny USS Wahoo tak trafił (dopiero szóstym strzałem i dlatego, że Japończyk próbował robić zwrot, odsłaniając lepiej burtę) to teraz filmowcy lansują teorię, że tak zwalczało się niszczyciele. W rzeczywistości to był najgorszy ze strzałów, wręcz "koszmar", którego jak ognia starano się unikać! Nawet celnie wystrzelona torpeda mogła się odbić od dziobnicy bez detonacji, gdyby okręt nawodny "trzymał kurs", a wiadomo, co potem mogło spotkać okręt podwodny!
Ostatnio zmieniony 2020-07-17, 21:28 przez tom, łącznie zmieniany 1 raz.
MiKo
Admin FOW
Posty: 4036
Rejestracja: 2004-01-07, 09:02

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: MiKo »

Wydaje mi się, że była to dość powszechna taktyka, szczególnie w sytuacji kiedy op został wykryty i szarżował na niego niszczyciel. Fakt, że skuteczność raczej słaba (Greyhounda też nie trafili - dbałość o realia historyczne! ;) ). Na Pacifiku jeszcze tylko Harder i Sawfish tak trafiły (tj. w jednostkę eskorty).
adyrian
Posty: 137
Rejestracja: 2007-08-12, 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: adyrian »

Jedną z największych zalet zapalnika magnetycznego było to, że umożliwiał taki strzał ze sporą szansą na sukces. Był to jeden z argumentów, który podnosili przeciwnicy jego wyłączenia.
tom
Posty: 845
Rejestracja: 2011-05-07, 10:52

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: tom »

Tylko ten zapalnik musiałby działać przynajmniej tak jak dopracowany zadowalająco w niemieckiej torpedzie zapalnik Pi2, a Amerykanom u siebie nie udało się wyeliminować wad własnego. W większości wypadków nie było detonacji, lub były przedwczesne.
Ale wracając do filmu- akcja toczy się przecież na Atlantyku! A co Niemcy sądzili o takich atakach? Dowódca, który to ryzykował, był uważany przez nich za takiego, który długo nie pożyje. Taką opinię zyskał Schneider - dowódca U 522 (Hirschfeld, "Ostatni U-Boot", Gdańsk 2007, s. 243). Niemcy atakowali w ten sposób bardzo rzadko. Inny U-Boot - U 252 strzelił tak do korwety, a ta dwoma nieznacznymi manewrami lewo-prawo zeszła z linii ciosu. Wkrótce U-Boota "upolowano".

Nawet jeśli więc u Niemców później teoretycznie były większe szanse przy użyciu Pi2, to do takiego ryzyka było niewiele chęci. Pewnie dlatego, że na U-Booty polowało w tamtym czasie już więcej okrętów naraz niż jeden. Dopiero akustyczna T-V zmieniła nieco sytuację.
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: szafran »

Przecierpiałem "Greyhounda"...
cochise
Posty: 959
Rejestracja: 2005-11-03, 22:07
Lokalizacja: daleko stąd nie widać

Re: Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: cochise »

a coś więcej ?
lecela niye aka ohinni mahel mitawa cante
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4479
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: SmokEustachy »

Najlepsza scena marynistyczna ostatnio to walka z Godzillą w ostatniej Godzilli. Walka Takao też jest dobra.
BorysK
Posty: 6
Rejestracja: 2017-11-18, 13:18

Filmy telewizyjne i kinowe o sprawach wojennomorskich

Post autor: BorysK »

Polski film z 1969r. "Ostatni po Bogu"
Sensacyjny film psychologiczny, ukazujący dramat kapitana okrętu podwodnego zmuszonego do rezygnacji z pracy na morzu. Wracający z zimowych ćwiczeń okręt podwodny "Jastrząb" ma awarię i osiada na dnie. Pięciu marynarzy w odizolowanej grodzi stara się usunąć uszkodzenie. Między kapitanem Hulewiczem a jego zastępcą - kapitanem Zapałą rodzi się konflikt. W bazie komandor nie ogłasza alarmu, by nie wywoływać paniki. Kiedy jednak lekarz zeznaje, że na prośbę przyjaciela ukrył niedobry stan zdrowia Hulewicza komandor decyduje się na zarządzenie alarmu dla floty. "Jastrząb" po usunięciu awarii wynurza się. Hulewicza czeka teraz śledztwo.
Część zdjęć kręcono na którymś z op. typu "Whiskey".
ODPOWIEDZ