Strona 3 z 6

: 2004-07-28, 19:09
autor: MiKo
Było jeszcze "Sink the Bismarck!" nie wiem czy o tym wspominaliście...

: 2004-07-29, 11:46
autor: Hanu
Swego czasu na Discovery leciał film dokumentalny Jamesa Camerona - "Expedition Bismarck". Ciekawe zdjęcia podwodne, troche wstawek archiwalnych, interesujące wnioski.
Jak ktoś korzysta z sieci P2P to krąży on pod tym tytułem...

: 2004-07-29, 14:00
autor: Przezdzieblo
Owszem. Wpłynęli robotem do jednej z wyrw pod beltem, zajrzeli do środka i, nie wykrywszy wielkiej dziury w grodzi przeciwtorpedowej z napisem "tu uderzyła brytyjska torpeda posyłając dumę Kriegsmarine na dno", orzekli, że Bismarck się sam zatopił ;)
Tym niemniej dużo świetnych zdjęć i ładne animacje. No i ostra muzyczka gra...

: 2004-07-29, 19:35
autor: Kazimierz Zygadło
Filmy o działaniach na morzu w czasie wojny secesyjnej, to wspomniany przez Andrzeja J. "Ironclads" (u nas "Morze wojny, morze miłości", ale nie jestem pewien, bo mam w oryginale). Marek S. wspomniał o okręcie podwodnym "H. L. Hunley" o którym nakręcono dwa filmy: w 1963 "The Hunley" (był to pierwszy odcinek serii "The Great Adventure" produkcji CBS) i "Hunley" produkcji Teda Turnera z 1997 (z A. Assante w roli por. George'a E. Dixona).

Chińczycy nakręcili "Beiyang Naval Forces" (12 odcinków) opowiadający o działaniach floty chińskiej w XIX w (wojna z Francją 1884-1885 i z Japonią 1894-1895). Niestety film jest po chińsku ;-)

Kaz

: 2004-08-10, 14:49
autor: Grzechu
Tak mi się przypadkiem znalazło:
http://www.aandc.org/research/films_of_the_sea.htm
Wygląda na dość kompletną listę, a w niektórych przypadkach są nawet wymienieni i 'zidentyfikowani' główni (pływający) aktorzy.

: 2004-08-11, 12:27
autor: RyszardL
A ja wypożyczyłem sobie po latach „Tora! Tora! Tora!”.
Mało tego, nagrałem na komputer z taśmy, a potem zrobiłem dla siebie DVD, bo taśmę trzeba było oddać. Porównałem to potem z dużo nowszym „Pearl Harbor” i stwierdziłem, że sam atak w nowym filmie jest tylko podkładką pod romans i film ma zero wartości w porównaniu ze starym.
Chociaż z drugiej strony dziewczyna jest fajna. Pozostając w atmosferze tamtych czasów, jest lekka i zwinna, jak japońskie „Zero”.

Na poważnie, nie mogę pojąć, dlaczego z Kimmela i Shorta zrobili kozły ofiarne w powojennych procesach? Treść żadnego filmu nie wskazuje na rażące zaniedbania. Ale to już tak na marginesie.

: 2004-08-12, 07:17
autor: chizon
mam te wszystki efilmy w formacie albo dvd albo div x albo vcd

50 pln sztuka

: 2004-08-12, 08:30
autor: MiKo
W tych 50 zetach mieszczą się tantiemy dla twórców, czy też trzeba je płacić oddzielnie? :P

: 2004-08-13, 19:27
autor: Dr.
Dzis o 20:15 na niemieckim WDR:
"Zatopienie Scharnhorsta". Bitwa, wrak, kulisy i swiadkowie

: 2004-08-18, 12:03
autor: shigure
swego czasu Ryszard - maglowano temat tego "dzieła wojennomorskiego" i opinia była zgodna w 100 % ( co rzadko sie w naszym kraju zdarza ) - nei powinno to w ogóle powstać.
A tak na marginesie - dwa miesiące temu można było dostać to coś na DVD w sklepie w SUPEROKAZJI za jedynie 15 zł. Superokazja trwa do tej pory :lol:

: 2004-08-18, 13:17
autor: RyszardL
shigure pisze:swego czasu Ryszard - maglowano temat tego "dzieła wojennomorskiego" i opinia była zgodna w 100 % ( co rzadko sie w naszym kraju zdarza ) - nei powinno to w ogóle powstać.
A tak na marginesie - dwa miesiące temu można było dostać to coś na DVD w sklepie w SUPEROKAZJI za jedynie 15 zł. Superokazja trwa do tej pory :lol:

Zgadzam się całkowicie. Nie powinno powstać. Pamiętam reklamy w tutejszej telewizji z wybranymi scenami mającymi "porwać" klienta do sklepu, żeby kupił taśmę. Ukazało się to w sprzedaży w wielu marketach, ale nie chciało iść za wyjściową cenę 49 dolarów AUS. Spadło potem do 20! i jeszcze dzisiaj można to kupić. Też zrobiłem z tego nagranie, żeby mieć film w intersującym mnie hobby, czyli względy formalne.
Zastanawiałem się często, dlaczego tak potraktowano rzecz po macoszemu? Mając technikę komputerową do dyspozycji, można było zrobić majstersztyk na miarę "Titanica".

: 2004-08-19, 10:17
autor: MacGregor
Ryszard - film jaki jest - wiadomo. Tragedia.
Ale masz rację w jednym. Dziewczyna idealnie wpasowana, naprawdę warta grzechu... I tylko ona.

: 2010-04-23, 17:31
autor: Grzechu
Uff... Znalazłem ten temat wreszcie... Ale i tak nie jestem pewny, czy to rzeczywiście o niego mi chodziło :x

Na kanale Planete trwa właśnie emisja POLSKIEGO filmu dokumentalnego pt. Okręty II Wojny Światowej.
Sporo fragmentów filmów dokumentalnych, do tego komputerowe wizualizacje 3D, trochę 'łatwej' historii i mniej lub bardziej infantylnych komentarzy.

Niestety - notorycznie używane są zamiennie statek/okręt, okręt/łódź (to o podwodnych), wizualizacje są różnej jakości - od szczegółowych do mocno uproszczonych, jeden z podtytułów to 'U-BOT - ...' itp., a to tylko po jakimś kwadransie emisji.

No, ale dobrze, że w ogóle cokolwiek się ruszyło, tak mi się przynajmniej wydaje.

: 2010-04-23, 20:35
autor: Kossakowski
Okręty II Wojny Światowej
Yamato - największy opancerzony krążownik liniowy świata :o Myślałem, że rozwalę telewizor rzucając w niego pilotem.

: 2010-04-23, 20:43
autor: polsteam
Kossakowski pisze:
Okręty II Wojny Światowej
Yamato - największy opancerzony krążownik liniowy świata :o Myślałem, że rozwalę telewizor rzucając w niego pilotem.

myślałeś, że rozwalisz...

czyli nie trafiłeś...

"nie masz cylu, krokodylu" mówiła moja nauczycielka matematyki, nie trafiając kredą w wąską półeczkę (listwę) na kredę i gąbki na dole tablicy...

: 2010-11-02, 16:28
autor: mkowalski
Ktoś tu narzekał na "Yamato - największy opancerzony krążownik liniowy świata". Kupiłem więc ostatnio film "The Battle of the River Plate". Oglądałem go we wczesnej młodości w TV, gdzieś w końcu lat 70-tych i bardzo dobrze wspominałem. Wydawał się tym ciekawszy, że są w nim jeszcze prawdziwi okrętowi "aktorzy" z II wojny światowej.
Już sam przekład tytułu nie rokował dobrze - "Bitwa o ujście rzeki" zamiast "Bitwa u ujścia Rio de la Plata". No, ale może ktoś chciał zdobyć ujście tej rzeki. Byłem więc przygotowany na "statki" wojenne i na tłumaczenie "battleship" jako "statek/okręt bojowy". (A swoją drogą czy ktoś z was zetknął się w TV z poprawnym tłumaczeniem "battleship"? Niby jest w każdym słowniku, a tłumacze i tak zawsze przekładają na "okręt bojowy"). Ale tłumacze w tym filmie przeszli samych siebie.
Pierwsze kilka napisów albo jak kto woli pierwsze słowa lektora i mamy perły wiedzy:
"Niemcy mieli trzy rodzaje groźnej broni morskiej: miny magnetyczne, łodzie podwodne ("U-boots") i małe uzbrojone jednostki pływające ("surface raiders")".
Dla niepewnych o co chodzi zaraz wyjaśniono, że: "Te małe statki bojowe ("pocket-battleships") były szybkie i zwrotne, były tygrysami mórz".
A w chwilę potem już swojsko przetłumaczono "pocket-battleship Admiral Graf Spee" jako "bojowy statek AGS".
Dalej nie oglądałem, miałem dosyć.
Wiem, że jest agresja językowa w polityce, na forach itp. ale słowo "debilizm" w odniesieniu do "tłumacza" ciśnie się na usta.

Pozdrawiam miłośników polskich tłumaczeń.