Wschodni wiatr

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Admiral Byng
Posty: 101
Rejestracja: 2009-03-18, 10:41

Post autor: Admiral Byng »

Ja też znam - i nawet mam - jakieś dotychczasowe publikacje o "Borodinach". Na ten przykład V. V. Arbuzov, "Borodino" class armored ships czy R. M. Mielnokow, Bronienoscy tipa Borodino. Liczyłem jednak, że to nowe spojrzenie dokona jakiegoś "kopernikańskiego przewrotu" w "borodinologii" (czy 'borodinowszczyźnie). Liczyłem, że powstanie coś w rodzaju wielkiej pracy o "Łosiu". Bo naprawdę jest o czym na nowo pisać - chociażby o ciekawej służbie "Orła" u japońskiego Mikada. Ale nic, cieszmy się z tego, co będzie. :-)
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Wiesz sam kiedyś popełniłem tekst dla MSIO o Borodinach i przyznam że chyba nie ma tam za bardzo czym się podniecać. Ot okręty na jeden raz… ale rzeczywiście Iwami/Orieł u Japończyków to jest zaiste ciekawostka. Trochę szkoda że Japończycy sami wolą zajmować się swoją flotą okresu II wojny światowej a czasy wcześniejsze kiedy odnoszono naprawdę wielkie zwycięstwa jakoś są traktowane po macoszemu.
Admiral Byng
Posty: 101
Rejestracja: 2009-03-18, 10:41

Post autor: Admiral Byng »

Oj, całkiem ładne te "Borodina" były, a ich udział w bitwie sławnej - to taka piękna katastrofa... A ten japoński "Orieł" to i Tsing-Tao dobywał i - jakby na pohańbienie właścicieli byłych - we Władywostoku interweniował... Ale Rosjanom się chce, lepsze czy gorsze źródła o okrętach swoich, nie tak strasznie licznych wydawać, kupować i czy czytać. A Brytyjczykom takim, tak niegdyś z Royal Navy dumnych - ech, pisać szkoda!
wkwiat70
Posty: 53
Rejestracja: 2006-12-18, 18:53

Post autor: wkwiat70 »

Nie jestem pewien, ale wydaje mi się, że na którymś forum rosyjskojezycznym była informacja, że w serii "Midel-Szpangut" ma się ukazać 5 oddzielnych pozycji o każdym z pięciu pancerników typu Borodino.
Admiral Byng
Posty: 101
Rejestracja: 2009-03-18, 10:41

Post autor: Admiral Byng »

Na "Cuszimskich forumach" uczestnicy od dawna ostrzyli sobie zęby na publikację o "Borodinach". Podawano różne przecieki "z burty" wydawcy - Ganguta. Istotnie, pojawiła się wersja, że o każdym z okrętów będzie oddzielny zeszyt. Skutkowałoby to wielu powtórzeniami i w końcu stanęło na jednym tomie. Publikacja miała się ponoć ukazać w 2009 r., ale to się nie udało, ponoć m. in. dlatego, że autorowi zwrócono tekst do poprawki. I w końcu ma być. Bardzo jestem ciekaw, co oni tam przygotowali.
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Pierwszy tegoroczny numer "Morskiej kolekcji"



Obrazek
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Nie często się zdarza aby jakaś książka tak przyciągnęła moją uwagę jak praca Władimira Blinowa poświęcona pierwszemu atomowemu lodołamaczowi Lenin. Co prawda książka nie jest moja tylko Andrzeja J. (szczęśliwego posiadacza innej książki z tej serii o historii lodołamaczy w Rosji do 1918 roku), ale spróbuję ją wam zrecenzować.
Po pierwsze książka ma bardzo elegancką szatę graficzną co od razu wprawia w dobry nastrój i chyba płócienną okładkę i dobrej jakości obwolutą. Tekst na 260 stronach podzielono na 6 rozdziałów w których można znaleźć całą historię atomowej żeglugi na Wielkiej Drodze Północnej. Nie tylko statków i stoczni jakie je budowały ale także ludzi: kapitanów, konstruktorów, biologów itp… Oczywiście cały tekst upstrzony jest licznymi czarno-białymi fotografiami (dobrej jakości). Co jest już pewną normą wiele fotografii publikowana jest po raz pierwszy. Na końcu znajdują się zdjęcia kolorowe prezentujące nie tylko Lenina, ale także pozostałe wielkie okręty o napędzie atomowym (zdaje się że na północy nie tylko są atomowe lodołamacze, ale także inne jednostki)
Jest też coś dla modelarzy, gdyż wiele zdjęć z detalami pokazuje konstrukcję okrętu w tym ozdoby jakie umieszczone są na dziobie. Ponieważ Lenin jest dziś w Murmańsku, gdzie służy jako muzeum, trochę trudno się tam wybrać, ale w książce jest także sporo zdjęć wnętrza. Tak na moje oko to wnętrze przypomina wystrojem to co można było obserwować na pokładach ostatnich transatlantyków z lat 50-tych (boazerie z dobrego gatunku drzewa, pluszowe fotele w takim charakterystycznym dla połowy ubiegłego wieku stylu, kominek, obrazy na ścianach (nie jakiś tam Picasso, ale najprawdziwszy socrealizm…. No i oczywiście w każdym pomieszczeniu Lenin (no może przesadziłem…). Generalnie wnętrze jest niezwykle bogate. Sama książka została zakupiona za jakieś 80 zeta i to chyba dobrze wydane pieniądze. Tradycyjnie na koniec link… http://www.ozon.ru/context/detail/id/4874059/
No i jeszcze jedno co mnie prywatnie denerwuje u Rosjan… to ceny, które potrafią się zmieniać w ciągu paru dni o kilkaset rubli. Ta książka kosztowała wg dokumentu zamówienia 766,7 rubla a tymczasem na stronie już kosztuje 1124. Moim zdaniem to duża, irytująco duża różnica.
PZDR
MG
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Uran skończiwsja!:lol:

Odpalają go na "zaciąg"?

Obrazek



Jak inne zdjęcia są tego rodzaju, to kniga naprawdę godna polecenia.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Idzie wiosna a wraz z nią przywiało kilka nowych książek.
Na początku pozwolę sobie wspomnieć o kolejnej publikacji z granatowej serii poświęconej pancernikom typu Vittorio Veneto. Jak zwykle niezwykle staranna szata graficzna, twarda lakierowana okładka z pięknym obrazkiem Zajkina. Kilka kolorowych sylwetek zaraz na pierwszej stronie. Nie chcę grymasić, ale zaprezentowano tu tylko malowanie pancernika Littorio w latach 1940, 1941, 1942. Dokładnie te same sylwetki są na samym końcu… jakby nie dało się zrobić na przykład kamuflażu pozostałych pancerników. Poza tym trochę szkoda że nie pokazano malowania pokładów bo okręty włoskie miały piękne biało-czerwone pasy na pokładzie dziobowym.
Pewną namiastką są czarno-białe (a raczej szaro białe sylwetki) co nie jest szczególnie estetyczne a już na pewno nie przemawia do wyobraźni, gdyż nie podpisano kolorów.
Co do samego tekstu nie można się przyczepić, szczególnie że autorzy korzystali chyba z całej dostępnej literatury jaka jest (w sumie 29 książek i 2 artykuły). W książce jest niezwykłe zatrzęsienie zdjęć i rysunków detali. Część wydaje się znajoma inne widzę po raz pierwszy na oczy. Książka pomimo kilku uwag jest świetnie wydaną pozycją i jeżeli macie taką możliwość (lub pojawi się gdzieś na Allegro lub w Warszawie na Wiatracznej) sugerowałbym kupić. http://www.ozon.ru/context/detail/id/4956305/
Z tej serii ukazała się także monografia japońskich lotniskowców typu Soryu, ale postaram się ją zaprezentować następnym razem. Nie wiem czy sobie ją kupię bo to trochę nie moja bajka. Osobiście czekam na kolejną pozycję prezentującą okręty radzieckie/rosyjskie.
Drugą książką jaką chcę dziś wam pokazać jest książka pana Szirakorada. Traktuje ona o działaniach morskich i lądowych pod Leningradem i Sewastopolem. Ale zaraz, zaraz chyba mam dejavu bo te fragmentu już gdzieś widziałem…. No tak pan autor jak zwykle skopiował coś co już 3 razy wydał tak więc opis obrony Sewastopola był już w Bitwie za Krym, Bitwie za Cziernoje Morie i Flota Czarnomorska w trzech wojnach i rewolucjach. Może dodał do tego ze 3-4 nowe akapity. Natomiast jeżeli idzie o obronę Leningradu to tu mamy do czynieniach z chyba nowym tekstem i jako taki jest on niezwykle ciekawy i chyba dla niego można tę książkę nabyć. Najlepiej byłoby wziąć siekierkę i ciachnąć w połowie, Leningrad sobie zostawić a Sewastopol wywalić. http://www.ozon.ru/context/detail/id/4884421/
Niewątpliwie najkorzystniejszy stosunek ceny do jakości i zawartości książki ma publikacja pana Czernyszewa traktująca o wojnach morskich pomiędzy 1720 (Wojna Północna) i 1856 (Wojna Krymska). Za około 20 złotych otrzymujemy bardzo ładny opis bitew stoczonych w tym okresie z licznymi mapkami. Oczywiście chodzi o wojny jakie prowadziła w tym czasie Rosja, więc Trafalgaru proszę się nie spodziewać. Co zawartości merytorycznej nie będę się wypowiadał bo nie nazywam się Olender czy Gerlach, ale jak na moje oko i portfel to książka ta jest obowiązkowa dla wielbicieli żagla.
http://www.ozon.ru/context/detail/id/4865001/
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Gangut 57

Post autor: AvM »

GANGUT 57

История судостроения
3 В.В. Яровой Посыльное судно «Барсук» В дыму морских сражений
11 М.А. Бабицын У немецких берегов Вооружение и техника
17 Л.А. Кузнецов Учебно-артиллерийский корабль «Синоп»
Роковые сороковые
33 Пароходы против тяжелого крейсера
Война на море
46 А.А. Лебедев От Чесапика к Доминике: кульминация принципиального спора военно-морских доктрин
82 X. Бахман Операции германского флота на Балтике осенью 1939 года
Прошлое без купюр
99 Ю.В. Кольцов Канонерские лодки Балтийского флота в Финской войне
Корабли мира
120 Х.М. Медель Сотерас,Н.В. Митюков Испанские «табакерки»: сторожевики типа «Inspector»
Время, люди, события
132 Г.А. Гребенщикова У истоков Морской типографии
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Niedługo przywiozę kolejną partię książek z za naszej wschodniej granicy ale chciałem już dziś zwrócić uwagę na jedną nich http://www.ozon.ru/context/detail/id/4580030/
Widać obecnie w Rosji tendencję do wydawania publikacji poświęconych nie tylko Wielkiej Otiecziestwiennoj, ale także I wojnie światowej.
Książka Kozłowa jest już drugą jaką kupiłem o walkach na morzu czarnym w ostatnim okresie. Dużo Wcześniej ukazało się kilka cieniutkich książeczek tego autora w tym ta opisująca kampanię u brzegów Rumunii w latach 1916-1917. Kolejną jest publikacja Nowikowa wydana w ramach tej samej serii o działaniach przeciwko wybrzeżom przeciwnika w latach 1914-1917. Obie wypuściło na rynek wydawnictwo LeKo, które w ostatnim czasie nie miało zbyt dobrej prasy (głównie tej internetowej, gdzie niezbyt pochlebnie wypowiadano się o książkach tego wydawcy). Ostatnio pochwaliłem się świetnym opracowaniem Łukina. Jest ono w zasadzie reprintem książki wydanej w latach 20-stych (czyli wtedy gdy jeszcze Rosjanie nie bardzo mieli czas na poprawianie historii). Przyznam że mając te publikację i książkę Marka Hermy można bardzo już dokładnie odtworzyć działania wojenne na Morzu Czarnym w latach 1914-1917. Tak się zastanawiam czy kiedyś doczekamy czasów kiedy będziemy mieli sposobność poczytania dobrych książek o II wojnie światowej na wschodzie.
Może nie są to książki o których można wspominać na FOW, ale zakupiłem sobie mam nadzieje niezłą NOWĄ książkę o pociągach pancernych autorstwa M. Kołomijca i monografię Masłowa o myśliwcach I-16.
Z nowości o których opowiem dokładniej następnym razem trzeba wspomnieć o książce http://www.ozon.ru/context/detail/id/5122265/ autorstwa niejakiego Ajzenberga i znanego z publikacji tu i ówdzie Kostriczenki. Chociaż trochę szkoda że Rosjanie wałkują cały czas te same tematy…. A z czarnomorskich pancerników cały czas w zapomnieniu pozostaje na przykład mój osobisty ulubieniec pancernik Tri Swiatitiela. Ale może cierpliwość się opłaci gdyż w tym roku to już 3 książka z tzw. granatowej serii po pancernikach Mussoliniego i japońskich lotniskowcach (przypominam że to dopiero koniec kwietnia).
PZDR
MG
Admiral Byng
Posty: 101
Rejestracja: 2009-03-18, 10:41

Post autor: Admiral Byng »

W Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie zakończyły się w niedzielę, 23 maja 2010 r., 55 Międzynarodowe Targi Książki. Zdaniem moim ta zasłużona impreza przypomina kapitalizm ze starej radzieckiej anegdoty. Umiera, ale nadchodząca nieubłaganie śmierć nie jest, niestety, piękna. Natomiast póki co na Targach pojawiło się wydawnictwo "Gangut" z Sankt-Peterburga. Fizycznie wydawnictwo reprezentował przedstawiciel Pan Ryszard Jędrusik. O tej inicjatywie można przeczytać (i po rosyjsku i po polsku) na stronie wydawnictwa http://www.gangut.su.
W stoisku wydawnictwa można było zobaczyć szereg "Gangutów" i "Kortików", "Midel-Szpangutów" (niestety brak było najnowszego tytułu o niszczycielach typu "Izjasław") i takie książki, jak:
- Na "Nowikie",
- Czierez tri okieana,
- Na krejserach "Smoleńsk" i "Oleg",
- Protiwozdusznaja oborona sił flota. 1941 - 1945,
- Komandiry esmincew Siewiernego flota.
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Nowa pozycja z czarnej serii, tylko dlaczego od razu "nieudaczniki"?


Obrazek
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Książka fajna, pisałem o niej już marcu od tamtego czasu z tej serii wyszły japońskie lotniskowce, rosyjskie pancerniki typu Impieratrica Maria i angielskie pancerniki Nelson i Rodney. Książka miała całkiem duże wzięcie bo nie można już jej kupić na ozonie, ani na shop top knidze. Widziałem ostatnio w księgarni w Kaliningradzie egzemplarz za jakieś 50 zeta.
Zakupiłem ostatnio kilka fajnych książek, ale fizycznie będę je miał dopiero za jakieś 2 tygodnie. I wtedy postaram się je zaprezentować.
Powiem tylko, że z nowych książek nabyłem publikację Płatonowa wydaną przez ganguta, a traktującą o obronie przeciwlotniczej floty w latach 1941-1945, z nowych jest też kolejna książka Szirakorada opowiadająca o znaczeniu dla Rosji akwenu czarnomorskiego. Moim zdaniem jednak najlepszą książką jest stare wydanie Wajnera o żegludze radzieckiej w czasie wielkiej wojny ojczyźnianej. Jest to prawdopodobnie jedna z najlepiej napisanych książek o radzieckich statkach i ich losach w czasie wojny.
PZDR
MG
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

No w końcu dostałem moje zamówione wcześniej książki i już spieszę aby wam coś o nich napisać.
Pierwsza to krytykowana przez Rosjan (a raczej przez U-boat net) monografia Aizenberga o Impieratricy Mariji. Tak po prawdzie to nie wiem co tam krytykować. Książka wydana starannie, piękny obrazek Zajkina na okładce. Jak zwykle irytujące są rysunki pociągnięte przez sam środek książki. Tym czasem tak na moje oko można było te rysunki ustawić bokiem i byłyby eleganckie i czytelniejsze. Poza tym chyba pan rysownik był leniem lub zwyczajnie mu nie zapłacili tyle co trzeba bo mamy dwa nie najgorsze rzuty boczne i …. Widok z góry z oryginalnej stoczniowej dokumentacji.
Niezwykle przydatny i cenny dla modelarzy jest aksonometryczny rysunek Radczenki znajdujący się na końcu książki. Poza tym jest bardzo dużo świetnych zdjęć i całkiem mądry tekst. Ja pomijam różne „kosmiczne” teorie na temat zatonięcia Impieratricy Marii, ale niezwykle przydatne jest kalendarium z informacjami o działalności floty w latach wojny. W każdym razie książka lepsza od wydanej kiedyś w AJ Pressie,, choć tam z kolei były niezłe planiki „na wkładce” . W każdym razie jak gdzieś zobaczycie tę książkę to można ją kupić. Nie będą to stracone pieniądze. Widziałem wczoraj w księgarni (w Kaliningradzie) monografię pancerników typu Nelson ale nie miałem czasu żeby tam zajrzeć do środka (uczynię to za jakieś 2 tygodnie to powiem co tam jest).
Kolejną nową książką jest opracowanie Płatonowa o obronie przeciwlotniczej floty. Książka niezła ale… po pierwsze nie podoba mi się taki misz-masz tj pisanie o wszystkich flotach za jednym zamachem. Autor mógł książkę podzielić na rozdziały poświęcone poszczególnym flotom, a tymczasem mamy rozdziały o poszczególnych aspektach PWO. Myślę że autor tak zrobił celowo bo tak na dobrą sprawę opisano tylko PWO na Morzu Czarnym, Bałtyku i dalekiej północy. Tymczasem zupełnie brakuje informacji na temat Baku, ujścia Wołgi bo to właśnie tam zorganizowano jeszcze przed wojną najsilniejszą obronę przeciwlotniczą na terenie ZSRR (nawet Moskwa była broniona przez mniej stacji radiolokacyjnych i dział art. plot). W książce jest trochę niezłych jakościowo zdjęć i wiele przydatnych tabel, choć ja odczuwam pewien niedosyt. Jest to kolejna książka wydana przez Ganguta i osobiście czekam na następne z tej serii (nazwijmy ją roboczo „bordową”).
Ze starych książek to kupiłem sobie Wajnera o Flocie handlowej w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Osobiście uważam że jest ona świetnie napisana i nie ma tam głupot o oficerach politycznych czy innych komisarzach… same fakty. Być może dlatego, że wydano ją w 1989 roku gdy wiadomo już było że ZSRR długo nie pociągnie.? W każdym razem to cenna książka (choć kosztowała jakieś 20 zeta). Inną starą jest monografia o radzieckiej i rosyjskiej żegludze na dalekim wschodzie. Książka wydana została na 100 rocznicę 1880-1980 rosyjskiej żeglugi w tamtym końcu świata. Nie jest ona zła pod względem tekstu choć tym razem autorzy nie zapomnieli o PARTII i jej znaczącej roli.
Na końcu wspomnę o kolejnej książce Szirokorada traktującej jak zwykle o Flocie Czarnomorskiej (to chyba 5 lub 6) myślę że pan Szirakorad to król autoplagiatu, ale skąd on miałby brać cały czas nowe myśli? W każdym razie niezłe są dwa rozdziały w tym jeden zatytułowany: Gruzja-piraci XXI wieku.
Po przeczytaniu tego fragmentu nabrałem przekonania że autor chyba ma coś wspólnego z tym XXI wiekiem…. Po prostu go wypił bo to nazwa takiej ruskiej wódki , zresztą niezłej. Na trzeźwo takich wywodów intelektualnych nie sposób przeprowadzić. Powiem więcej to prawdziwa ekwilibrystyka… ale poza tym książka nienajgorsza i trochę inna niż wszystkie. Raczej nie sugeruję jej zakupu bo w kilku miejscach można się zdenerwować, a to nie zdrowe.
PZDR
MG
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Ukazał się nowy numer "Morskoj kolekcji" poświęcony rosyjskim rzecznym kutrom pancernym.
Można również tam znaleźć informacje o polskich kutrach pancernych, są zdjęcia z Pińska.
Obrazek
ODPOWIEDZ