Wschodni wiatr

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Na wypadek gdyby komuś chciało się czytać to podzielę się z wami kilkoma uwagami na temat wizyty w Petersburgu.
Po pierwsze Petersburg to miasto pełne księgarni w tym kilka otwartych nawet 24h… to na wypadek gdyby ktoś po spożyciu dużej ilości wódki chciał sobie poczytać jakieś powieścidło. Wiele jest otwartych na przykład do 23, inne do 21. Najlepsze jest to, że nawet w niedziele wszystko jest czynne. Polecić z czystym sumieniem mogę sieć księgarń Bookwojed http://www.bookvoed.ru/. Całkiem nieźle zaopatrzone a poza tym mają bardzo miłą obsługę i jak trzeba to wyszukają wam książkę w której księgarni się znajduje (oczywiście ich sieci). Przydatne jest także to, że księgarnie te mieszczą się blisko stacji metra więc bez problemu można tam dojechać. A tak na marginesie. Ponieważ Rosjanie jeżdżą trochę jak na dzikim zachodzie nie radzę jechać samochodem do Petersburga bo zwyczajnie można tam ugrzęznąć w korkach. Polecam za to poruszanie się metrem, bezpiecznym, szybkim (co 2,5-3 minuty) kosztuje taka przyjemność 22 ruble i płaci się tylko na wejściu potem można jeździć i cały dzień. Najładniejsze są stacje budowane jeszcze przez Stalina, brzydsze te budowane w późniejszym czasie. Nowe stacje (tak jak nasza „Sportiwnaja”) są bardzo estetyczne, choć brak im tego stalinowskiego blichtru. Oczywiście nie wszędzie można dojechać.
Wracając do księgarni to oczywiście godna polecenia jest kniżnaja jamka Dolinina w dawnym domu kultury im Krupskiej (z tą uwagą, że jest tam zamknięte w poniedziałki… najlepiej wybrać się tam w piątek lub sobotę). Jest to duży budynek pełen korytarzyków, przejść, klatek schodowych gdzie łatwo się zgubić. I do tego jest on pełen stosik nie tylko z książkami, podręcznikami, ale także z pamiątkami (ja kupiłem tam ładną i myślę, że nie drogą matrioszkę) i gazetami (nabyłem tam za 280 rubli stary numer Awtoliegendy SSSR z samochodem Ził 114 taki ichni odpowiednik Kultowych pojazdów PRL). Żeby znaleźć interesującego nas Dolinina trzeba wejść w głąb korytarzem po lewej stronie i skręcić w lewo (zresztą na stronie http://u-boat-laboratorium.com/index.php?page=booksnews jest mapka… z tym, że w rzeczywistości wygląda to trochę inaczej). Trzeba przyznać, że facet ma dużo towaru i nawet fajne różne publikacje (o których niżej bo nie bardzo pamiętam co gdzie kupiłem). Wiele nie ma wystawionych na wierzchu tylko w tajemniej torbie pod ladą, więc gdy czegoś szukacie trzeba się zapytać. Inną kultową księgarnią jest Dom Wojennej Knigi na Newskim prospekcie, ale stwierdzam z żalem, że jest on mocno przereklamowany, choć nie jest zbyt drogi. Dużo droższy jest na przykład sklepik Kolekcjoner (jakieś 15 minut do Dworca Witebskiego) jest on za to lepiej zaopatrzony. Co do antykwariatów to przyznam, że z ponad 20 (taką listę zrobiłem przed wyjazdem) udało się nam zaliczyć tylko połowę. Można tam spotkać wiele ciekawych rzeczy, lecz trzeba pytać obsługi gdzie czego szukać, gdyż wiele antykwariatów jest dużych i z marszu możemy przegapić interesującą nas półkę czy regał. Tak przy okazji to zrobiliśmy zakupy w eleganckim i zadziwiająco tanim sklepie militarnym (takim z mundurami, naszywkami i innym sprzętem). Osobiście kupiłem tam fajową zapalniczkę benzynową zippo z takim herbem piechoty morskiej…ale była to ostatnia z wystawy. Stwierdzam z żalem, że piwo jest tam chrzczone i drogie (nie w sklepie z militariami tylko w okolicznych knajpkach i pubach)najlepiej kupić sobie butelkę w sklepie i wypić na ławeczce. Osobiście na piwo polecam gdyńskie puby w tym mój ulubiony (nie napiszę jaki żeby nie robić krypciochy, ale to chyba wiadomo).
Co do książek to kupiłem sobie książki nowe i stare (choć z listy, którą sobie zrobiłem wykreślić mogłem tylko jedną pozycję, ale za to jaką!). Nabyłem drogą kupna za 2000 rubli wielki atlas morski z 1963, a właściwie jego III tom (część 2 historyczną). Atlas jest wielki dosłownie gdyż ważny trochę więcej jak 10 KG i jest to format trochę jak A2. Prezentowane tam mapy to okres od rewolucji do wojny koreańskiej. Ciekawie prezentuje się tam sprawa polski międzywojennej. Najpierw pokazana jest wojna z 1920 roku i wszystkie operacje jakie były w tym czasie na wschodzie przeprowadzane. Generalnie chyba bez większych przekłamań. Za to wrzesień 1939 jest przedstawiony dziwacznie, gdyż oczywiście nie ma tam nic co mogłoby wskazywać na radziecką inwazję z 17 września. No może oprócz czerwonej kreski przechodzącej przez Brześć właśnie z datą 17 września 1939 roku. Potem gdy prezentowane jest terytorium polski na przykład przy okazji niemieckiego ataku z czerwca 1941 roku to zaznaczona na żółto polska jest tylko uwidoczniona po stronie niemieckiej tymczasem po drugiej stronie frontu mamy jednolicie czerwono-różowy kolorek, jakby tam nigdy polski nie było…. No cóż polityka historyczna. Ale poza tym atlas jest niezwykle ciekawy i wart każdego grosza oraz wysiłku fizycznego jaki włożyłem żeby go przytaszczyć do domu. Z fajnych starych książek chcę wymienić jeszcze taką niepozorną, ale mądrze napisaną książeczkę o Askoldzie kupioną za całe 2 zeta, stare książeczki z kalendarium wydarzeń z historii rosyjskich i radzieckich sił podwodnych (po 7,5 PLN). Za całe 3 zeta nabyłem numer Morskiego Sbornika z głupotami na temat ataku K-21 na Tirpitza. Jako ciekawostkę to powiem, że jest tam przedruk artykułu z 1948 roku gdzie pancernik Bismarck występuje jako Fürst Bismarck, a Tirpitz jako Admiral Tirpitz (no chyba, że takie były oficjalnie nazwy co mi gdzieś umknęło?). ze starych książek to wygrzebałem także perełkę… mianowicie opracowanie z 2002 roku Zołotariewa i Kozłowa pt. Russkij fłot w pierwoj mirowoj wojnie. Powiem, że jest to zacne opracowanie, które mogę polecić każdemu. Jedyną uwaga to kiepskiej jakości mapki (jakby rysowane flamastrem przez 5 latka) i błąd na stronie 109 gdzie zamiast zdjęcia Albatrossa wstawiono fotkę (zresztą fajną) Nautilusa. Warto także wspomnieć, że w muzeum wojeno-morskim nabyłem książeczki pt U wrat carygrada. Księgarnia jest tam jednak słabo zaopatrzona, choć czasami można tam znaleźć na przykład pięknie wydaną książkę o carskich jachtach (kupił ją AJ).
Jedną z mądrzej wydanych publikacji jest nr 2/2010 Morskiej Kampanii pt. Brummer i Bremse. Znajdują się tam 3 artykuły traktujące o niemieckich okrętach noszących te nazwy. Mamy więc monografię kanonierek, krążowników minowych (świetny tekst polecam) i okrętów szkolnych z czasów III rzeszy (uwaga jak wyżej). Ale generalnie podoba mi się sam pomysł.
Bardzo fajną jest ta książeczka: http://www.navarin.ru/product_info.php/products_id/1796 jest to unikany zbiór fotografii krążownika z kolejnych okresów służby, bardzo przydatna dla modelarzy… mniej dla historyków bo treści tam niewiele. Za to bogata jest w treść ta książka http://www.navarin.ru/product_info.php/products_id/1369 gdzie znalazły sie opisy statków Rosyjskiego Towarzystwa Żeglugi i Handlu (w wolnym tłumaczeniu). Bardzo fajna książka i dosyć dobrze opisuje wszystkie statki. Nie podoba mi się tylko, że statki nie są umieszczone alfabetycznie tylko chronologicznie. Z gazet i żurnałów przywiozłem sobie kilka numerów morskiej kolekcji i kampanii. Wszystkie są ciekawe, ale moją uwagę zwrócił nr 7/2010 o rzecznych kutrach pancernych. Bardzo fajna rzecz i traktuje o działaniach w których także my Polacy mieliśmy swój udział. Uzupełnieniem tego jest nr 7/2009 morskiej kampanii gdzie są artykuły o monitorze Żelezniakow i drugi zbiorczy o monitorach proj. SB-37.
Z granatowej serii nabyłem jeszcze w Kaliningradzie (do czytania w pociągu – podróż Kaliningrad-Petersburg= 26 godzin) monografię pancerników Rodney i Nelson… z żalem komunikuję, że nic tam ciekawego nie ma. Nawet autorowi rysunków nie chciało się zrobić rzutów górnych. W konsekwencji mamy tylko rzuty boczne i nie bardzo mi się podobały. Jest to chyba najgorsza do tej pory wydana książeczka z tej serii. Sytuację ratuje tylko rysunek Zaikina http://www.ozon.ru/context/detail/id/5276611/.
Dużo lepsza jest za to książka http://www.ozon.ru/context/detail/id/5304544/... Autor ma na imię Marat (dobrze, że nie Robespierre), ale jest tam sporo fotografii zacny opis pływakowej (czytaj morskiej) wersji bombowca Ilja Muromiec. Co ciekawe przed wyjazdem do Petersburga w Gdańsku kupiłem ciekawą książkę Aleksandrowa o konstrukcjach rosyjskich samolotów morskich (II tom).
Na zakończenie pochwalę się, że poznaliśmy prawie całe (a na pewno tych najaktywniejszych) środowisko Shiplowerów rosyjskich i fajnie byłoby ich zaprosić do nas. Byliśmy nawet w redakcji Ganguta gdzie spotkaliśmy się z właścicielem tegoż przybytku i redaktorem naczelnym.
Oprócz tego byliśmy także w siedzibie wydawnictwa Galeya Print i przyznam, że znalezienie ich siedziby graniczyło z cudem i tylko dzięki szczęśliwemu przypadkowi udało się nam tam trafić. Książki mają zaś palce lizać… nabyłem sobie dwa tomy rosyjskich krążowników autorstwa Kriesjaninowa (jestem pod wielkim wrażeniem tej książki) oraz o awariach i katastrofach okrętów podwodnych w okresie międzywojennym (też ciekawa publikacja zmuszająca do myślenia). Generalnie planuję kolejny wyjazd za rok (ale raczej na wiosnę), kto wie może i ktoś z was się wybierze?
PZDR
MG
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: polsteam »

widzę, że to nie było w sferze Twoich zainteresowań, ale może przy okazji, przypadkiem, "po drodze" do swoich celów natrafiałeś...

jak z publikacjami o statkach handlowych (zwłaszcza współczesnych i po II wojnie św.) ?...

czy możesz się podzielić jakimiś informacjami na temat możliwości fotografowania w porcie - są tam statki białej floty pływające w godzinne czy półtoragodzinne wycieczki po porcie, jak w Gdyni, Gdańsku, Świnoujściu, Szczecinie, Rotterdamie, Hamburgu... ?

opowiedz coś ogólnie o cenach książek (po przeliczeniu na polskie)...
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

W wyprawie uczestniczyli także koledzy fotografowie, więc w sumie oni powinni się wypowiadać. Ja sam porobiłem fotki wielkim liniowcom jakie cumowały przy dworcu morskim (na kompletnym zadupiu) poza tym różnym pływadłom na Newie. Po rzece pływa około 200 różnej wielkości statków i stateczków w różnych cenach widać je szczególnie dobrze podczas podnoszenia mostów (ot takie conocne święto miasta na które przyszedłem spod pałacu zimowego gdzie w międzynarodowym towarzystwie finów i miejscowych piłem wódkę praktycznie pod oknami carycy) . Można sobie taki rejs wykupić na przykład na mostach wzdłuż Newskiego Prospektu, gdzie zwyczajnie stoją młode panie (szczególnie urodziwe, chyba nawet ładniejsze niż Polki) i zachęcają do rejsu. Stateczki pływają także w kierunku stoczni ale za jakieś 50 zeta (więc raczej drogo), ale zdaje się, że jest tam daleko. Ceny książek mniej więcej 2 -2,5 razy tańsze niż na wiatracznej czy nawet w Ozonie. Dla przykładu numery Morskiej Kampanii, czy kolekcji można kupić za jakieś 20-22 złote. Generalnie dotyczy to wszystkich książek także tych antykwarycznych.
Co do statków handlowych współczesnych to nie bardzo wiem co ci powiedzieć. Na przykład w redakcji Ganguta mieli bardzo fajny stosik z takimi jakby załącznikami do spisów radzieckiej floty handlowej gdzie były świetne (mówię jako modelarz) planiki współczesnych tj. z lat 60-tych i 70 tych holowników, portowych lodołamaczy i innych kutrów, statków portowych i specjalnych, żebym miał czas to bym zrobił ksero… ale myślę, że się zrobi gdyż nawiązaliśmy korzystne kontakty (zwłaszcza na lodołamaczu Krasin) Poza tym można kupić numery Sudostrojenia…. Z książek to kupiłem sobie taką publikację o żegludze na dalekim wschodzie (dosyć fajna) wydana z okazji 100-lecia.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

deglock pisze:Autor ma na imię Marat (dobrze, że nie Robespierre)
Marat to imię tatarskie (i innych ludów Powołża), bez związku z francuskim rewolucjonistą.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Oskarze czy tobie czasami zdarza się mieć poczucie humoru?
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

A tobie trochę dystansu? :P
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Wyszła właśnie jedna z ostatnich książek o radzieckich OP w II wojnie światowej. Do tej pory nie było dobrego opracowania o okrętach typu M, aż do teraz. Nie odebrałem jeszcze swojego egzemplarza, ale duet autorów jest gwarancją tego, że merytoryczny poziom tej książki będzie wysoki. Ponieważ Morozow z Kułaginem są autorami także dwóch części poświęconych krążownikom typu K (wydane przez Morską Kolekcje) zostały już opisane wszystkie typy radzieckich OP okresu wojny (no może z wyjątkiem jednostek typu Prawda). http://www.ozon.ru/context/detail/id/5387837/
Tradycyjne cena wzrosła w ciągu kilku dni o dobre 50 rubli zważywszy, że jak zamawiałem to książka kosztowała jakieś 55 zeta (w przeliczeniu na nasze). Z innej beczki to miło mi poinformować iż wyszła też monografia Ił-a 76. Wspominam o tym tylko dlatego, że sprawy lotnicze też nie są mi obce.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Co prawda ostatnio nie byłem na Rusi (brak czasu) ale jedną nową książkę udało mi się nabyć, a drugą sobie pożyczyłem co nie przeszkadza jej przedstawić.
Już dosyć dawno prezentowałem Wam książkę W. K. Łukina traktującą o działalności sił rosyjskich na Morzu Czarnym w latach 1914-1917. Przy okazji natknąłem się pierwszą pozycję z tej serii prezentującą I wojnę światową na Bałtyku. Jest to publikacja P. W. Lemiszewskiego pierwotnie dostępna tylko w archiwum jako maszynopis, ale w 2005 roku została wydana przez jedno z efemerycznych wydawnictw petersburskich (mniejsza o nazwę bo ono i tak już nie istnieje). W każdym razie jestem pod wielkim wrażeniem tej książki i trudu jaki włożył autor w jej napisanie. Co prawda tytuł jest mylącym gdyż Lemiszewski nie prezentuje całości działalności Floty Bałtyckiej w latach 1914-1917 tylko pewien wycinek tej wojny tj. od połowy 1915 (bitwa z niemieckimi krążownikami koło Gotlandii) do walk na wodach Zatoki Ryskiej. Opisywane działania zostały zaprezentowane niezwykle szczegółowo. Zaznaczono przy każdej okazji czy okręty wykonywały zygzaki przeciwpodwodne i jak były one wykonane… wszystko z dokładnością co do minuty… po prostu zegarmistrzowska robota. Do tego mamy na co drugiej stronie piękne „pocztówkowe” fotografie okrętów rosyjskich i niemieckich oraz kolorowe wkładki na których opisano epolety, rodzaje szabel oficerskich itp. Co ważniejsze nie widać na podpisach jakiś większych błędów czy półprawd (a takowe sygnalizowałem przy okazji prezentowania Łukina). Gdyby ktoś z was widział taką oto publikację: http://www.ozon.ru/context/detail/id/3098985/ to od razu radzę to nabyć bo książka jest tego warta. Ja swój egzemplarz kupiłem dość na http://shop.top-kniga.ru/books/item/in/327935/ i czekałem na to chyba z rok (w końcu nawet zapomniałem o niej). Jak widać cena jakieś 70 złotych nie jest wygórowana. Pewnie gdyby była kupiona gdzieś w Polsce to zapewne byłaby dużo droższa, ale i tak uważam zasługuje żeby ją nabyć.
Drugą książkę wypatrzyłem w biurze u znamienitego gdańskiego wydawcy pana Adama Jarskiego. Jest to książka Soboliewa pt (w wolnym tłumaczeniu) Niemiecki ślad w historii radzieckiego lotnictwa. Książka bardzo mądrze napisana (lepiej niż Szirokorad) o wykorzystaniem przyzwoitej bazy źródłowej. Do tego przyzwoite zdjęcia i zachęcające tablice barwne. Uwagi jak wyżej z tym, że prawdopodobieństwo zakupienia gdzieś tej książki graniczy z cudem. No chyba że może jest gdzieś do ściągnięcia w PDF-ie. Co prawda nie jest to miejsce dla książek lotniczych ale ponieważ jest tam sporo o wodnosamolotach to pozwoliłem sobie ją zaprezentować.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Z nowych książek ostatnio otrzymałem cztery. W prezencie od Piotra Olendera otrzymałem jego Wojnę Rosyjsko-Japońską (recenzja już jest ale ukarze się drukiem). Z książek rosyjskim otrzymałem nową książkę Morozowa i Kułagina o okrętach podwodnych typu M. Link: http://www.ozon.ru/context/detail/id/5387837/. Na początku jak zwykle pochyle się nad ceną tej książki. Ja swój i jeszcze 4 inne egzemplarze kupiłem po 595 rubli. A tu na stronie po mniej więcej miesiącu sprzedaży już ponad 100 rubli drożej. To się nazywa inflacja…. Ale do rzeczy. Jest to jedna z najgrubszych książek wydanych w ramach serii granatowej, gdyż ma 255 stron. Wydawca zrezygnował z robienia wkładek z pięknymi zdjęciami na kredzie (we wszystkich poprzednich takie wkładki były) nie ma też kolorowej wkładki ze sposobami malowania (choć pewnie nie było one jakieś wymyślne). W książce znajdziemy całe multum rysunków. W większości są to reprodukcje rysunków stoczniowych. Są one bardzo przydatne dla modelarzy z tym jednak zastrzeżeniem, że jak zwykle puszczono je przez środek (co mnie irytuje, ale chyba zaczynam się już przyzwyczajać). Opisano wszystkie odmiany (serie) typu M tj. VI, VI bis, XII i XV (wykorzystywane także u nas). Przyznam, że jestem pod wielkim wrażeniem tej książki. Autorzy musieli włożyć wręcz herkulesową pracę w przygotowanie tej książki. Oczywiście w tekście jest dużo zdjęć (dobrej jakości) prezentujących zarówno całe okręty jak i detale wyposażenia. W każdym razie jest to najlepsza książka o flocie radzieckiej wydana w tym roku. Zalecam jej nabycie.
Dwie pozostałe książki nie są morskie, ale z kronikarskiego obowiązku o nich wspomnę. Jedna jest autorstwa M. Kołomijca i jest opis służby pociągów pancernych (książka jest kontynuacją wcześniejszej pozycji, która koncentrowała się na opisaniu samej konstrukcji i organizacji pociągów pancernych w ZSRR). Jest pewnie szansa, że książka ta ukaże się po polsku w wydawnictwie Militaria.
Książka zawiera opisy pociągów pancernych wchodzących w skład 67 Samodzielnych Dywizjonów Pociągów pancernych, więc jest to naprawdę kawał roboty. Dużo zdjęci i fajnych rysunków. Także mogę polecić tę książkę. Ostatnią zakupioną jest praca poświęcona samolotom Tupolewa (głównie tym morskim) autorstwa M. B. Saukke. Myślę, że to także fajna pozycja, choć nie będę jej szczegółowo opisywał bo pewno i tak was nie zainteresuje. Kolejny wyjazd planuję gdzieś za miesiąc i liczę przywieźć coś ciekawego.
PZDR
MG
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Wybieram się do Rosji gdzieś w przyszłym miesiącu, ale za to otrzymałem w prezencie bardzo ciekawą, choć starą książkę pt Pograniczne Wojska ZSRR 1918-1928. Jest to pierwszy tom pracy, którą kiedyś kupiłem sobie w Kaliningradzkim antykwariacie (tamten tom obejmował lata 1929-1938). Tak dla informacji to tych tomów jest łącznie 6:
Tom I – 1918-1928
Tom II – 1929-1938
Tom III – 1939-1941 (czerwiec)
Tom IV – 1941
Tom V – 1942-1945
Tom VI – 1945-1950.
Ten jest znacznie obszerniejszy (920 stron) i jest tam sporo informacji na temat różnych incydentów z japońskimi statkami rybackimi kłusującymi na wodach radzieckich. Oczywiście widać przy okazji ogromną dysproporcję pomiędzy ZSRR a Japonią, gdyż japońskie statki eskortowały niszczyciele (pojawia się nazwa 2 Flotylli),a Rosjanie mieli w tym rejonie tylko kilka starych jednostek handlowych doraźnie przystosowanych do pełnienia służby patrolowej. Generalnie książka jest ciekawa.
PZDR
MG
PS zamówiłem sobie nową książkę z "granatowej serii" o Riuriku. jestem jej bardzo ciekaw.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Zanim wydano pierwsze książki z serii Arsenał Kollekcija z granatowym „rantem” na półki w księgarniach trafiło kilka książek posiadających okładki czarne. W ramach tej podserii wydano miedzy innymi pancerniki typu Połtawa, krążownik pancerny Bajan, pancerniki typu Bismarck i Scharnchorst i pancernik Retwizan. Tę ostatnią książeczkę ostatnio sobie kupiłem za dosyć okazyjną cenę niecałych 30 złotych. Autorem jest jeden z bardziej znanych historyków morskich S. A. Bałakin, a wydaną ją 5 lat temu. Książka to wspaniały zbór zdjęć i rysunków oraz całkiem przejrzyście napisany tekst o samym pancerniku. U nas kilka ładnych lat menu w MSIO ukazały się aż dwa artykuły o tym pancerniku przy czym jeden był autorstwa nieżyjącego już Marka Cieślaka. Moją uwagę w książce zwróciły bardzo fajne rysunki aksonometryczne. Co prawda dziś mamy rendery , ale prawdziwego rysownika poznać właśnie można po tym, że ręcznie potrafi świetnie wyrysować aksonometryczny rysunek zachowując wszystkie proporcje. To dziś wielka sztuka i rzadkość. Inną ciekawostką w tej książce jest całkiem spory fragment tekstu poświęcony japońskiemu pancernikowi Hizen (tak nazywał się Retwizan po zdobyciu przez Japończyków i po remoncie).
Oprócz tego dostałem kilka innych książek. Przede wszystkim chciałbym się pochwalić monografią krążownika Komintern którą zakupiłem aż w Nowosibirsku. Jest publikacja wydana w 1989 roku w Kijowie. Tekst upstrzony jest głupotami o tym jak to partia komunistyczna odbudowywała okręt i ilu było na pokładzie komunistów, komsomolców. A w ogóle to z tekstu wynika, że załoga nic innego nie robiła to zajmował się kółkami dramatycznymi, sportowymi itp…. Ale są też ciekawe i raczej nieznane informacje na przykład dotyczące remontów i modernizacji krążownika oraz jego służby w czasie II wojny światowej. Ciekawostką jest to, że okręt ten także występował w filmie Potiomkin (do tej pory myślałem, że zagrał tam tylko dawny pancernik Dwienadsat’ Apostołow).
Bardzo interesująco wygląda także książka Zabłockiego kupiona za całe 15 zeta pt. Radzieckie Siły powietrzne przeciw Kriegsmarine. Co prawda tekst traktuje o działaniach na Bałtyku i dalekiej północy to muszę przyznać, że jestem treścią zaintrygowany. Ta niska cena to pewnie pochodna tego, że tekst wydrukowano na takim papierze…. trochę toaletowatym (oprócz wkładki ze zdjęciami).
Ponieważ ostatnio zacząłem bardziej przyglądać się radzieckiemu Dalekiemu Wschodowi kupiłem sobie też książkę Moszczańskiego gdzie bardzo przystępnie i systematycznie zaprezentowano Armię Kwantuńską i opisano działania sił radzieckich zajmujących Kuryle i Sachalin (południową część).
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Z nowych książek z mojej ulubionej granatowej serii Arsenał Kolekcji ukazała się nowa pozycja pt. Niszczyciele pancerników. Rzecz o amerykańskich pancernikach typu South Dakota. Nie pojawiła się ona jeszcze na ozonie, więc nie potrafię powiedzieć ile kosztuje, ale myślę, że w granicach 40 złotych. Tu jest link do zapowiedzi: http://u-boat-laboratorium.com/index.ph ... artal-2010
Jak obserwuję co się ukazuje i naszych kolegów na wschodzie to wyraźnie widać tendencję do wyrywania sobie nawzajem tematów. Jak może zwróciliście uwagę w nr 10/2010 Morskiej Kolekcji jest monografia krążowników podwodnych typu „P” (pierwsze radzieckie krążowniki podwodne… zupełnie nieudane). Autorem jest niejaki Carykow (zdaje się, że wcześniej napisał on bardzo skrytykowaną - i słusznie- monografię okrętów podwodnych typu M serii VI i VI bis także w MK). Tymczasem w Morskiej Kampanii ukazał się duży monograficzny artykuł Morozowa i Kułagina także o „prawdach”.
Teraz pewnie odpowiedzią będzie wydana w ramach „granatowej serii” monografia o radzieckich krążownikach podwodnych obejmująca typy K i P (autorstwa obu panów) dokładnie tak jak było gdy w odpowiedzi na „emki” Carykowa ukazała się w „granatowej serii” duża monografia okrętów podwodnych typu M (z tym, że wszystkich serii). Zdaje się, że niedługo zabraknie im tematów.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

deglock pisze:Zdaje się, że niedługo zabraknie im tematów.
No i może w końcu się zabiorą za średniaki i drobnicę powojenną :)
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Nie tak prędko…. Ja nie chcę być wróżką, ale parę II wojennych tematów w ramach granatowej serii pewnie będzie jeszcze poruszanych. Osobiście liczę na następujące pozycje (radzieckie):
Dozorowce czyli Uragany+ typ Kirow (nie mylić z krążownikami proj. 26)
Krążowniki Profintern, Czerwona Ukraina, Krasnyj Kawkaz
Trałowce typu Trał (wszystkich projektów tj. 3, 53, 58)
Monitory (Udarnyj+ żelaźniaki)
A ze spraw nie rosyjskich/radzieckich to skoro jest South Dakota to pewno będzie i North Carolina, pewnie jakieś francuskie i włoskie pancerniki też się załapią szczególnie, że typ Littorio już był to brakuje tylko tych wcześniejszych. Myślę, że skoro był Hood, i Rodney to przyjdzie kolej na Renowna z bratem bliźniakiem… itp. Podoba mi się, że w tej materii to widać, że Rosjanie są bardzo konsekwentni. Seria „granatowa” ukazuje się już co najmniej 7 lat i jak do tej pory wspólnicy się nie pokłócili (właśnie spory pomiędzy wydawcami były z reguły powodem bankructwa/zakończenia działalności kilku znamienitych tytułów).
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

No i do I wojny mają tematy - np. w serii "Midiel szpangout" ma się niedługo ukazać tomik o 'francuskich' kontrtorpedowcach (typy "Osietr", "Forelle" i "Lejtnant Burakow") Afonina.
deglock
Posty: 569
Rejestracja: 2004-01-14, 14:47

Post autor: deglock »

Już jest w sprzedaży ta książka. Ale szykuje się wspaniała sprawa bo do końca roku ma się ukazać nowy poprawiony i uzupełniony Piereswiet. Osobiście czekam z utęsknieniem. A informacja ta pochodzi bezpośrednio od wydawcy z którym miałem zaszczyt się spotkać i nawet spożywać alkohol w oczekiwaniu na otwarcie mostów w Petersburgu. Ale muszę wam powiedzieć, że niestety zauważyłem, że rosyjskie publikacje wśród naszych naukowców są zupełnie nieznane. Jest to nie tylko smutne, ale także wysoce niepokojące. Między innymi po to rozpocząłem ten dział aby informacje o tym co na wschodzie stały się odrobinę mniej obce.
ODPOWIEDZ