Nowe książki i czasopisma (3)

[mcwatt]

Marines Editions wznowiło praktycznie już niedostępną pozycję - "Surcouf" Claude'a Huana, w sprzedaży od kilku dni.

[Killick]

Tim Benbow, Wojna na morzu 1914-1918:

http://www.rebis.com.pl/rebis/public/bo ... t&id=K4199

Czytałeś? Warto?

232 strony, hmm....

[ALF]

Tim Benbow, Wojna na morzu 1914-1918:

http://www.rebis.com.pl/rebis/public/bo ... t&id=K4199

Czytałeś? Warto?

232 strony, hmm....

Mina coś nietęga...kiepsko? Bo zastanawiałem się nad całą serią.

[Killick]

Nie widziałem tej książki, po prostu wydaje mi się, że na 200paru stronach opisać 4letni konflikt da sie tylko w sposób bardzo powierzchowny, sądzę, że to pozycja raczej dla zainteresowanych historią w ogóle, nie pasjonatów tematu.

[Biela]

Obowiązki służbowe oraz awaria komputera sprawiły ze nie włączyłem się w ostatnią dyskusję na temat polskich książek o tematyce morskiej. Z wieloma wypowiedziami się zgadzam, ale nie o tym.
Mnie jednak brakuje nowych książek poświęconych historii PMW.
Będziemy, w tym roku obchodzić, 90 rocznicę powstania dywizjonu Ćwiczebnego, który zapoczątkował istnienie sił trałowo-minowych w naszej flocie. Kolejne, tym razem 80 rocznice powstania: w maju dywizjonu Okrętów Podwodnych w sierpniu dywizjonu Kontrtorpedowców.
Czy nie należałoby uczcić tych rocznic wydając, dobrze zrobioną pod względem edytorskim okolicznościową pozycję?
Dziś na to za późno, ale za 5 lat?
Chętnie zobaczyłby taką książkę, na przykład poświęconą okrętom podwodnym. Podejrzewam, że wzbudziłaby większe zainteresowanie niż ta z trałowcami.
Chciałbym by znalazły się komplet informacji. Poczynając od projektu, jego realizacji, przez szczegóły budowy i służby poszczególnych okrętów. Historię związków taktycznych, w których służyły, zarówno w okresie międzywojennym, jak i podczas IIWŚ, oraz w PRL-u, do „dziś” na ile pozwala to wiedza tajemna wynikająca z opisywanego tematu. Nie myślę tu o przepisywaniu „własnymi słowami” po raz kolejny znanych już faktów, lecz o katorżniczej pracy nie tylko w polskich archiwach. Oczywiście powinny w niej znaleźć się dane taktyczno techniczne, rysunki, nie koniecznie kolorowe, czy w D-3, jak również zdjęcia do tej pory niewykorzystywane.
I tu zaczynają się schody.
Nie sądzę by był problem z autorem. Z zespołem autorów pewnie tak. Myślę, że za godziwe honorarium znalazłoby się kilku.
Ale czy można liczyć zainteresowanie, a za nim, na dotację MON - u? Bo bez niej będzie trudno.
Czy znajdzie się wydawca, który podejmie ryzyko inwestowania własnych środków? Takie opracowanie musi kosztować. Wielkość nakładu będzie miała istotny wpływ na cenę.
Więc jak dużą grupę odbiorców by ona zainteresowała? Kogo by było na nią stać?
I ostatnie pytanie.
Nie realne marzenia, czy a może jednak?

[szafran]

Takie opracowanie musi kosztować. Wielkość nakładu będzie miała istotny wpływ na cenę.
Więc jak dużą grupę odbiorców by ona zainteresowała? Kogo by było na nią stać?

Z przyjemnością bym taką pozycję kupił normalnie w księgarni, a nie u przepłacając na portalu aukcyjnym.
Pojawiają się ciekawe pozycje (choćby ten album o 3 FOW, który jest opisany w "Okrętach"), ale co z tego jeżeli są w bardzo niskim nakładzie i głównie dla znajomych przysłowiowego Królika.

Nie należy też zapominać, że rynek jest psuty przez wiadomą tematykę. Wszystko to daje odpowiedź na Twoje pytanie, że taka pozycja o jakiej marzysz nigdy nie powstanie...

[Marmik]

Pojawiają się ciekawe pozycje (choćby ten album o 3 FOW, który jest opisany w "Okrętach"), ale co z tego jeżeli są w bardzo niskim nakładzie i głównie dla znajomych przysłowiowego Królika.

A znajdzie się wydawca który zapewni druk np. 3 tysięcy egzemplarzy i ogólnopolska sieć dystrybucji, albo chociaż sprzedaż internetową? Prywatnie to mało pasjonujące zajęcie, więc z reguły kończy się na ISBN-owo tanich, zgodnych z ustawą 99 egzemplarzach. Chyba ciężko mieć pretensje, że rozchodzą się w kręgu osób, którym łatwo to pogonić.
Różnica pomiędzy tego typu publikacjami, a ich brakiem jest kata, że jak już istnieje to zawsze jest szansa ją kupić. Jak nie istnieje to takiej szansy nie ma.

Z reguły mało kto ma na zbyciu kilka pensji na nawet niskonakładowe publikacje albumowe, ale druk stu książek, bez koloru w środku to z reguły poniżej 1000 złotych. Mając świadomość, że wróci się od ręki (wezmą znajomi i znajomi znajomych) nie problem wyłożyć taką kasę.

To takie książkowe podziemie, które żyje sobie w cieniu wysokonakładowych pozycji o SS czy wilczych stadach. Nie sądzę, by była szansa na wyjście z owego podziemia.

[Biela]

Niestety wydawnictwa okolicznościowe są z zasady niskonakładowe i trafiają do określonej grupy odbiorców związanych zawodowo lub towarzysko z jubilatem. Jednak nie musi tak być. Jeśli książka czy album jest częściowo dotowana np. przez sponsorów to musi trafić na półki księgarń. Dlatego tak wysoko postawiłem poprzeczkę książce moich marzeń, począwszy od wysokich wymagań dotyczących treści kończąc, na jakości edycji. Nie koniecznie musi ona być związana z jakimś jubileuszem. Te trzy rocznice podałem, jako przykład. Może być poświęcona grupie okrętów poczynając od torpedowców, po przez kutry torpedowe kończąc na okrętach rakietowych. Podstawowym pytaniem jest ilość odbiorców na polskim rynku i ile zechcą lub ile mogą wydać na jej zakup. Sądzę, że szerokie omówienie tematu może zwiększyć ilość potencjalnych odbiorców. Jednych interesuje kwestie historyczne, innych zagadnienia techniczne.
Stąd kolejne pytanie czy jest nas tylko dwóch..,.

[Biela]

To takie książkowe podziemie, które żyje sobie w cieniu wysokonakładowych pozycji o SS czy wilczych stadach. Nie sądzę, by była szansa na wyjście z owego podziemia.

Podam przykład z innej „branży” i innego kraju. Album Jana Petrika i zespółu - 75 lat Lodowego Hokeja w Sipsskiej Nowej Wsi. Duża popularność tej dyscypliny u naszych południowych sąsiadów, więc duże zainteresowanie tematem i rynek zbytu. Autor historyk, o dużym doświadczeniu piszący zawodowo, zarówno o lotnictwie i ratownictwie górskim z czym jest związany. Również pisze i przygotowujący na zamówienie inne pozycje związane z regionem Spisza jak przykładowy album o historii Klubu Hokejowego. Grupa kibiców chcących uczcić jubileusz klubu. Główni sponsorzy: Urząd Miasta i władze województwa oraz 32 innych być może drobnych sponsorów. Blisko 150 stron na kredowym papierze z kolorowymi zdjęciami w twardej okładce. Do kupienia również w księgarni innego miasta w odległości 200km co odpowiada odległości między Puckie a Nowym Sączem. Może to jest jakaś szansa?

[AvM]

Nowe angielskie czasopisma za fryko

http://www.warfaremagazine.co.uk/

A w reklamie ... jat to kto BISMARCK

[crolick]

Czy ktoś nabył 28 nr BH MMW??
Co ciekawego pisze Tuliszka na temat "Układów politycznych szefów MW II RP"?