Zmiany w MSiO

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Killick
Posty: 149
Rejestracja: 2008-10-25, 13:34

Post autor: Killick »

Może troszkę offtopic, ale zarzucę taką tezę, czy przypadkiem pan Krzysztof Gerlach (na którego artykuły zawsze czekam z ustęsknieniem, przyznaję) nie "zarżnął" potencjalnej konkurencji jeszcze przed jej narodzeniem.

Może się mylę, czytam dużo czasopism i pewne rzeczy mogą mi się mieszać ale czy przypadkiem przez naście lat istnienia na rynku MSiO o tematyce flot żaglowych na jego łamach nie pisał tylko p. Krzysztof właśnie, Piotr Olender, ostatnio o bitwie kopenhaskiej pisał Adam Fleks bodajże ale nie mam w pamięci jego ewentualnych poprzednich tekstów (z góry najmocniej przepraszam autora jeśli były).


Biorąc pod uwagę, że pan Krzysztof nie szczędzi cierpkich uwag i chetnie wytyka błędy odnoszę wrażenie, że za ten temat i ten okres nikt nie chce się chwytać z góry wiedząc, że zrobi to słabiej, popełni jakieś błędy i narazi się na porównania z mistrzem. Przecież przez te kilkanaście lat na jego tekstach powinnni wychować się już nowi autorzy a tu nic...


Co do samego MSiO to kupuję każdy numer dla zasady i z przyzwyczajenia choć faktycznie gdyby nie panowie Gerlach i Olender to w zasadzie czasopismo mogłoby nosić tytuł "MSiO XX wieku". Czy raczej, "O XX wieku" ;) Cieszę się jak głupi jak już dostajemy coś zahaczającego o XIX wiek jak ostatnio przepiękny Admirał Nachimow .

Nie jest to niestety miesięcznik dla fanów "wszystkiego co morskie". Pewnie z przyczyn rynkowych nie może takie być, rozumiem ale naprawdę jak w ostatnim numerze zobaczyłem znowóż te szwabskie bliźniaki to już zazgrzytałem zębami.
"Killick był niereformowalnym chwatem z kubryku dziobowego, (...) całkowicie odpornym na jakiekolwiek wpływy cywilizacyjne emanujące z kajuty kapitańskiej, nieprzejednanym w swej ignorancji i bezwzględnie przeświadczonym o swojej racji"
szafran
Posty: 2195
Rejestracja: 2007-05-25, 19:27
Lokalizacja: Sopot

Post autor: szafran »

Gizmo pisze: Przykładowo sporo pracy kosztuje mnie ustalenie która jednostka lotnicza z którą walczyła i jakie były faktyczne straty obu stron, podczas gdy autorzy Osprey'a zazwyczaj zadowalają się przedstawieniem wydarzeń od jednej tylko strony poprzestając na podaniu meldunków o zwycięstwach.
Rozumiem, że odwiedzasz archiwa??? Gdyby w czasopismach Magnum-X podawano bibliografię nie miałbym podstaw do czepiania się. A tak to...


Mitoko pisze:chociażby ostatnie Lotnictwo - 2 artykuły w środku to jakaś przeglądówka o Black Hawku (nadająca się do pisma dla dzieci) i reklamówka Rafale (bo inaczej nie można określić tego tekstu).
Najlepsze, że jednoczęściowa monografia BH była 7 lat temu. No ale teraz Sikorsky stara się bardziej o polski rynek.

Faktycznie brak tematów przed XX wiekiem i chętnie bym o tym poczytał.

No i jeszcze jedna sprawa o której nikt nie wspomniał. Po dłuższej nieobecności pojawił się w czasopismach Magnum-X jeden autor. Zasłynął on bajeczkami o Hitlerze w Argentynie, Vril-7 i innymi bajkami. Mnie aż mdli jak widzę jego nazwisko w poważnym czasopiśmie. To tak jakby Leszek Bubel albo Joanna spod krzyża pisali w Newsweeku.
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

szafran pisze:
Gizmo pisze: Przykładowo sporo pracy kosztuje mnie ustalenie która jednostka lotnicza z którą walczyła i jakie były faktyczne straty obu stron, podczas gdy autorzy Osprey'a zazwyczaj zadowalają się przedstawieniem wydarzeń od jednej tylko strony poprzestając na podaniu meldunków o zwycięstwach.
Rozumiem, że odwiedzasz archiwa??? Gdyby w czasopismach Magnum-X podawano bibliografię nie miałbym podstaw do czepiania się. A tak to...
Odwiedzam tylko te online, tudzież wymieniam się danymi z innymi autorami, a także mam własną kolekcję książek niedostepnych szerokiemu gronu czytelników. I na tym się opieram, ale nie przepisuję z popularnych Osprey'ów jak sugerujesz. Wniosek dla mnie jest taki: gdybyś czytał Osprey'e i artykuły w "Lotnictwie" to być nie palnął takiej bezpodstawnej krytyki jak wyżej. A skoro tak, to nie dziwę się, że i inne Twoje postulaty dotyczące reform czasopism Magnum-X nie znajdują posłuchu, bowiem mogą być oparte na równie nierzeczywistych przesłankach.

Co do bibliografii - ja mógłbym ją zamieszczać, gdyż nie mam się czego wstydzić w tej kwestii, ale skoro 95% czytelników na tym nie zależy, to wydawca ich nie zamieszcza bo nie ma takiego obowiązku. Zresztą moim zdaniem bibliografia tekstu wybitnym nie czyni i znam artykuły które mają pokaźną bibliografie, a faktycznie opierają się na jednej pozycji.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

szafran pisze:Gdyby w czasopismach Magnum-X podawano bibliografię nie miałbym podstaw do czepiania się. A tak to...
No właśnie! Dawajcie bibliografię! Może być przecież małym druczkiem, dużo miejsca to nie zajmie, na pewno mniej niż 5% objętości... A skoro ma to znaczenie dla 5% czytelników :P
Adam
Posty: 1742
Rejestracja: 2005-09-06, 12:58

Post autor: Adam »

Militaria XX wieku przypisy i bibliografię do części artykułów umieszczają ... na stronie internetowej wydawnictwa.
jwasow
Posty: 27
Rejestracja: 2004-06-13, 10:34

Post autor: jwasow »

W sumie to 2010 był jedynym rokiem gdy MSiO pojawiło się w postaci 12 oddzielnych numerów. Nie sądzę aby wyłącznie wprowadzenie 8% VAT na czasopisma spowodowało aż tak dużą redukcję planowanych numerów. Albo kasa - a to oznacza że biznes się nie spina (no ale inne tytuły Magnumowe jakoś nie przeżywają "downgrade") albo rzeczywiste trudności w skomponowaniu 12 numerów (załóżmy podwójne numery wakacyje i świąteczne - to chyba upraszcza logistykę redakcyjną). Mam nadzieję że to drugie, pierwsze oznaczałoby że może się zatrzymać nie tylko na tym zmniejszeniu. A szkoda byłoby ...
Pozdrawiam, Jacek
Awatar użytkownika
Wicher
Posty: 1253
Rejestracja: 2006-06-12, 04:33
Lokalizacja: UK

Post autor: Wicher »

Gizmo pisze:(...) skoro 95% czytelników na tym nie zależy, to wydawca ich nie zamieszcza bo nie ma takiego obowiązku.
Czy mółbyś, proszę, się z nami podzielić skąd ta statystyka, pewność, że aż 95% czytelników nie zależy na bibliografii w magazynach Magnum-X? Śledziłem uważnie forum Magnum-X, śledzę samą stronę, przeglądam oraz kupuję Wasze pisma i jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnej ankiety na w/w temat...
Za dzień, za dwa, za noc, za trzy choć nie dziś...
Za noc, za dzień doczekasz się, wstanie świt...
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

Ja nic nie poradzę na to, że wydawnictwo nie daje bibliografii. Własciciel tak sobie tak obmyślił czasopisma i to jego sprawa. Ja rozumiem, że na forum FOW gości oczytana w źródłach elita Czytelników MSiO, zapewne nierzadko z wykształceniem historycznym, którą brak bibliografii siłą rzeczy bardzo drażni. Jednak jeżeli popytać się ludzi którzy podchodzą na stoisko Magnum-X ( jeśli chodzi o "Lotnictwo" to przykładowo na Air Show w Radomiu) to im już nie zależy na tym i niemal każdy woli dłuższe teksty, bo zagranicznych książek i tak nie zamierza nabywać, a czasopismo czyta dla przyjemności, powiedzmy zamiast obejrzenia filmu. Ja takie stanowisko czytelnika też rozumiem, bo kiedy czytam artykuły spoza mojej działki, przykładowo z "Poligonu", to traktuję je jak artykuł z dajmy na to "Polityki" i mi na poznaniu bibliografii nie zależy ani trochę. W większości innych czasopism popularnych bibliografii też nie ma, więc coś z tym musi być na rzeczy.

Co do przypisów na stronie internetowej to nie jestem sobie w stanie tego wyobrazić - odsyłacze w tekście a przypisy na stronie internetowej?
Wszedłem nawet na stronę Kagero, aby sprawdzić jak to tam rozwiązali ale nie widzę aby MXXW dawały gdzieś bibliografię on-line. W przypadku niektórych numerów nawet nie ma skrótów żadnych artykułów.

Co do niszowych tematów - wiadmo, że są one kiepsko sprzedawalne, także jeśli zatrzymać owe niszowe okręty żaglowe, statki handlowe i I wojnę, to przykładowo wspomniany artykuł o okrętach z przełomu wieków musiałby jednak coś zastąpić, a pozostają w takim względzie II wojna światowa, albo współczesne okrety wojenne, a te tematy są najpopularniejsze, napędzając tym samym sprzedaż. Przykład zapotrzebowanai popularnego Czytelnika: redakcja "Lotnictwa" bardzo często proszona jest o Spitfire'a.

Pytanie więc czy Wy podjęlibyście ryzyko przykładowo zwrócenia się do wydawcy z taką oto propopzycją - "Panie, daję kilkadziesiąt tyś PLN moich oszczędnosci na wykonanie i druk spec-numer z niszowymi tematami, bo sądzę, że to będzie rewelacja na rynku, a zarobek będzie na tym znakomity. W razie jednak wystąpienia strat - pokrywam wszystko". Wydawca decyzje takie musi podejmować cały czas, a że jest obeznanyz rynkiem od wielu lat , warto rozważyć, czy w swoich działaniach jednak nie ma wiecej racji niż hobbyści na specjalistycznych forach, którym zależy na zwiększeniu artykułów dla nich oczywiście atrakcyjnych, ale nie dla popularnego odbiorcy, który stanowi przytłaczająca większość czytelników. Niestety czasopismo z niszowymi tematami, czy to morskimi czy lotniczymi, musiało by mieć naklad max. 2000 egz. i kosztować dobrze ponad 20 PLN.

Co do ilości numerów MSiO - jest 9 czyli tylko o 2 mniej niż standardowe dotychczas 11. Jeśli zrobią ponadto dwa Specjale to będzie 11, czyli tyle ile było kiedyś. Tragedii więc chyba nie ma.
Ostatnio zmieniony 2011-01-08, 22:21 przez Gizmo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Gizmo pisze:Jednak jeżeli popytać się ludzi którzy podchodzą na stoisko Magnum-X ( jeśli chodzi o "Lotnictwo" to przykładowo na Air Show w Radomiu) to im już nie zależy na tym i niemal każdy woli dłuższe teksty
Ale czy naprawdę bibliografia ogranicza objętość tekstu? Można ją przecież podać np. w takiej formie:
H. Ehlers, Naval Affairs in Estonia: The Estonian Navy and Paranaval Forces since 1918, „Warship International”, nr 3/1997; А. Gajduk, R. Łapszin, Wojenno-morskije siły Pribałtijskich gosudarstw 1918-1940 godow: sprawocznik, Sankt Petersburg 2009; R. Kokk, 60 aastat Eesti allveelaevade Kalev ja Lembit vette laskmisest, <arhiiv.postimees.ee:8080/leht/96/07/25/olnust.htm>; W. Kostriczenko, Sud’ba prezidentskoj jachty, <fleet.sebastopol.ua/index.php?article_to_view=70>; P. Pietrow, Wojenno-morskije siły Estonii (1918-1940), „Tajfun”, nr 45 (5/2002); Po pros’bie czitatieliej, „Morskaja Kampanija”, nr 1/2008; W. Tribuc, Bałtijcy wstupajut w boj, Kaliningrad 1972.
A można jeszcze bardziej skrócić, np. obcinając podtytuły.
Gizmo pisze:Wszedłem nawet na stronę Kagero, aby sprawdzić jak to tam rozwiązali ale nie widzę aby MXXW dawały gdzieś bibliografię on-line. W przypadku niektórych numerów nawet nie ma skrótów żadnych artykułów.
Od dłuższego czasu "MXXW" zamieszcza bibliografię. Tak samo "Aero ML". Spoza Kagero: "Okręty Wojenne", "Odkrywca", "Aeroplan", "IOH" - wszędzie jest bibliografia lub przypisy. To jest standardem. Ogólnie Magnum-X jest jedyną 'stajnią', która się z oewgo standardu wyłamuje, i ma tę sprawę gdzieś.
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

Sam bym chętnie widział bibligrafię pod moimi artykułami, ale redakcja mi wycina, bo skraca też całe artykuły. Pozatym, bibliografie do dłuższych artykułów często są jednak dłuższe niż Twój przykład. Przykładowo moja bibliografia do lotniczych artykułów w ostatnim specjalu MSiO o I Bitwie na Morzu Filipińskim , z której ostały się jedynie podpisy pod tabelkami:

Bibliografia:
Air Branch, Office of Naval Intelligence, Naval Aviation Combat Statistics—World War II, Washington 1946.
Blair Clay, Ciche Zwycięstwo, Amerykańska wojna podwodna przeciwko Japonii, Warszawa 2001.
Dickson W. D., The Battle of the Philippine Sea June 1944, London 1975
Flisowski Zbigniew, Burza nad Pacyfikiem, tom 2, Poznań 1989;
Hata Ikuhiko, Izawa Yasuho, Japanese Naval Aces and Fighter Units in World War II, Annopolis 1989.
Hoyt Edwin P. McCampbell’s Heroes – The Story of the U.S. Navy’s Most Celebrated Carrier Fighters of the Pacyfic War, New York 1983
Januszewski Tadeusz, Zalewski Krzysztof, Japońskie Samoloty Marynarki 1912-1945, Warszawa 2000.
Kopacz Michał, Pierwsza Bitwa na Morzu Filipińskim. [tekst niepublikowany]
Jarski Adam, Pajdosz Waldemar, F6F Hellcat, Gdańsk 1994.
Krala Zbigniew J., Kampanie Powietrzne II Wojny światowej, Daleki Wschód cz. VI, Warszawa 1997.
Rottman Gordon L., Gerard Howard,, Saipan & Tinian 1944, Piercing The Japanese Empire, Oxford 2004.
Rottman Gordon L., Gerard Howard, Guam 1941 & 1944, Loss and reconquest, Oxford 2004.
Smith Peter C., Aichi D3A1/2 Val, Ramsbury 1999
Smith Peter C., Curtiss SB2C Helldiver, Ramsbury 1998
Smith Peter C., Douglas SBD Dauntless, Ramsbury 1997
Sakai Saburo, Samuraj, Lublin 1994.
Swope Robert, Tall Dogs & Hellcat A History of Air Group Two, New Hope 2002
TAIC Report No. 17, Combat Evaluation of Zeke 52 with F4U-1D, F6F-5, and FM-2, Anacostia 1944.
Tillman Barrett, Clash of the Carriers, The True Story of the Marianas Turkey shoot of World War II, New York 2005.
Tillman Barrett, Hellcat: The F6F in World War II, Annopolis 1979
Tillman Barrett, Hellcat Aces of World War 2, London 1996.
Tillman Barrett, Carrier Battle in the Philippine Sea,The Marianas Turkey Shoot, June 19-20, 1944, St. Paul 1994.
Y’Blood William. T. Red Sun Setting – The Battle of the Philippine Sea, Annapolis 1981
Y’Blood William. T. The Little Giants, U.S. Escort Carriers Against Japan, Annapolis 1987
Zalewski Krzysztof, Japońskie Lotnictwo Pokładowe, Warszawa 1998.
Ostatnio zmieniony 2011-01-08, 22:35 przez Gizmo, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Gizmo pisze:Przykładowo moja bibliografia do lotniczych artykułów w ostatnim specjalu MSiO o I Bitwie na Morzu Filipińskim , z której ostały się jedynie podpisy pod tabelkami
Skróć imiona do inicjałów, powtórzonych autorów zastąp "idem" lub "tenże" (albo czymś w stylu -"-), co się da poskracaj (tom - t., Office of Naval Intelligence - ONI), ew. wywal co dłuższe podtytuły - i od razu będzie o 1/3-1/4 mniej.

Oczywiście, jeśli polityka redakcji polega na skreślaniu bibliografii czy źródła ilustracji, to nic to nie da. Ale chodzi o to, aby tę politykę zmienić.

Aha, tytuły po polsku pisze się bez dużych liter (poza nazwami własnymi)!

Wracając do tematyki MSiO - choć to w nazwie tego czasopisma są statki, to jakoś ostatnio więcej o nich się pojawia w "Okrętach Wojennych"...
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

No ale, i tak artykuły te są skrócone w stosunku do pierwowzoru. Redakcja ma więc w tym momencie do przeprowadzenia typową operację "Krótka Kołdra". Jeśli masz ten numer to łatwo zauważyć, że jest "napakowany tekstem" więc dość znacznemu ograniczeniu uległ materiał ilustracyjny, nie ma też stron z kolorowymi rysunkami okrętów. Czyli redakcja poszła ze swojej strony na maksymalne ustępstwa, pójść więc musi też autor. Aby zmieścic bibliografię trzeba by wyciąć coś jeszcze. Generalnie gdybym ja to redagował, to też wolałbym zostawić tabelki a wyciąc bibliografię. Taka bibliografia to jakieś 1/2 strony w czasopiśmie, a to z kolei pomnożone przez kilka artykułów daje już calkiem spore straty na tekście.

I jeszcze mała uwaga - ta bibliografia wyżej też powinna być uzupełniona o kilka tytułów, które w międzyczasie nabyłem. Z kolei Krzysztof Zalewski poprawił mi tam parę rzeczy o Japończykach i pewnie gdyby miała być opublikowana dołożyłby do bibliografii coś od siebie.
Ostatnio zmieniony 2011-01-08, 22:57 przez Gizmo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

No to niestety wina redakcji - źle zagospodarowała miejscem. Trzeba było któryś tekst wyciąć (tzn. przerzucić na inny numer).
Gizmo
Posty: 59
Rejestracja: 2006-01-13, 12:24

Post autor: Gizmo »

Ależ redakcja wycieła artykuł (niestety mój ;) ) o bojach lotnictwa US Navy z japońskim lotnictwem bazowym, a także skróciła o połowę tekst KZA o przygotowaniach do starcia lotnictwa japońskiego.

Z przenosinami nie bardzo, bo:
1. Inni autorzy pewnie czekają na swoje publikacje i się pieklą co tak długo ich teksty leżą w szufladzie. A gdyby to jednak wrzucić do regularnego MSiO to zaraz napisalibyście na FOW -"O Matko i Córko - w MSiO tekst prawie cały o samolotach, a gdzie okręty z przełomu wieków?" :D

2. Pamiętaj też, że punktu widzenia redakcji im wiecej artykułów tym lepiej, bo numer trafia do szerszego grona czytelników, i sprzedaż jest większa, a zatem jest kasa na następne Specjale. I tak ten Numer Specjalny jest bardzo jednorodny, ale że trafia zarówno do osób zainteresowanych lotnictwem jak i sprawami morskimi, mam nadzieje że się dobrze sprzeda.
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Gizmo pisze:A gdyby to jednak wrzucić do regularnego MSiO to zaraz napisalibyście na FOW -"O Matko i Córko - w MSiO tekst prawie cały o samolotach, a gdzie okręty z przełomu wieków?" :D
No to niech pójdzie w "Lotnictwie" albo "TWH" - oba tytuły obecnie są słabiutkie, więc wyszłoby im na dobre.
Andrzej Ciszewski
Posty: 507
Rejestracja: 2008-09-27, 17:58

Post autor: Andrzej Ciszewski »

Trochę się wcinam, ale mam taką uwagę dotyczącą autorów tekstów. Czytelnika nie interesuje specjalnie bibliografia, szczególnie w tego typu opracowaniach, ponieważ nie ma możliwości odniesienia do wyboru wybranych tekstów autorów. jeżeli już, to liczy się autorytet piszącego, bądź sama ocena jego opracowania wynikająca z subiektywnej oceny czytelnika. Np w artykule o Tribalach w OW autor wykazuje się taką znajomością tematu, w którym praktycznie każde zdanie jest ważne, że podawanie biografii jest zupełnie czytelnikowi niepotrzebne. Po prostu czuje się autorytet, człowieka , który zna temat. A ponieważ to nie praca naukowa, to nie ma potrzeby wyłuszczania, z jakich źródeł korzystał.Po prostu, jest to ocena autora, z którą się można zgodzić, albo nie, i tyle. Ktoś będzie korzystał z zupełnie innych źródeł, bądź ma fobie i napisze coś innego, poda źródła, ale nic z tego nie wyniknie. Po prostu; artykuł jeżeli jest rzetelnie napisany- czytelnik sam oceni. Trochę wiary w czytelnika. Podawanie źródeł w takim przypadku kojarzy mi się ż pewną asekuracją względem interlokutorów, i jest zupełnie niepotrzebne.
ODPOWIEDZ