Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
...można rozpatrywać tzw. cenzurę dwojako. Z jednej strony apel o jej istnienie, ale z drugiej ukłony dla Jarka Malinowskiego za brak ingerencji w tekst, dzięki czemu po wydaniu nie gubi się głównego wątka. "pewne czasopisma" potrafią tak okroić tekst że człowiek zastanawia się czy on to napisał (nie dotyczy mnie osobiście- naród się żalił "
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Redakcja polegajaca na usunięciu choćby najpoważniejszych błedów merytorycznych i językowaych i korekta polegająca na usunieciu literówek, błędów w łamaniu, czy pomieszania podpisów pod ilustracjami, to nie cenzura.
Jak sądze skracanie = ciecie publikacji, to tez nie cenzura tylko albo oszczędzanie miejsca albo fanaberia wydawcy.
Może warto taki numer OW pokreśłić kolorowym mazaczkiem i odesłać redakcji, z żądaniem zwrotu kasy? Taki symboliczny gest sprzeciwu...
Jak sądze skracanie = ciecie publikacji, to tez nie cenzura tylko albo oszczędzanie miejsca albo fanaberia wydawcy.
Może warto taki numer OW pokreśłić kolorowym mazaczkiem i odesłać redakcji, z żądaniem zwrotu kasy? Taki symboliczny gest sprzeciwu...
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
nie przypominam sobie aby mi tekst obcięto. Trzeba pisać tak aby nie dało się tego pociąć, albo od razu pisać w odcinkach
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Michał, przy pianiu w odcinkach podpadniesz czytelnikom za zbyt dłuuuugie artykuły które zajmują trzy lub cztery kolejne wydania
Błędne koło.
Błędne koło.
- pothkan
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Mnie tam ani nie cięto (tzn. w OW), ani odcinków nie trzeba było robić (pomijając o polskich statkach, ale to było we współautorstwie oraz tylko dwuczęściowe). Wystarczy odpowiednio wymierzać zakres tematudeglock pisze:nie przypominam sobie aby mi tekst obcięto. Trzeba pisać tak aby nie dało się tego pociąć, albo od razu pisać w odcinkach
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Redaktorzy Miciński i Wywerka-Prekurat mieli na to powiedzenie: trzeba wiedzieć, co się mówi, a nie mówić, co się wie.pothkan pisze:... Wystarczy odpowiednio wymierzać zakres tematu
- pothkan
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Numer 115:
Krzysztof Dąbrowski
Brytyjskie krążowniki typu „Powerful” - przerośnięte niszczyciele rajderów
Siergiej Patjanin, Wiktor Gałynia
Niszczyciele typu „Huszár”, część I
Piotr Nykiel
Pancerniki typu „Brandenburg” w służbie tureckiej, część I
Hartmut Ehlers
Litewskie Siły Morskie przed rokiem 1940
Christoph Fatz
Niemiecka Marynarka Handlowa w przeddzień II wojny światowej, część I
Michał Jarczyk
Rewizja: Działania morskie na Morzu Śródziemnym widziane z perspektywy źródeł włoskich, część I
Łukasz Stach
Wabik. Działalność japońskich lotniskowców w trakcie bitwy w Zatoce Leyte, część II
Aleksandr Mitrofanov
KFK – mali wojownicy wielkiej wojny, część IV
Jan Radziemski
Najpiękniejsze w całej klasie: Niszczyciele projektu 56 (Kotlin), część I
Hartmut Ehlers
Niemieckie okręty podwodne po II wojnie światowej, część III
Jarosław Palasek
Amerykańskie lotniskowce typu „Forrestal”, część VIb
W sprzedaży od 3 października.
Krzysztof Dąbrowski
Brytyjskie krążowniki typu „Powerful” - przerośnięte niszczyciele rajderów
Siergiej Patjanin, Wiktor Gałynia
Niszczyciele typu „Huszár”, część I
Piotr Nykiel
Pancerniki typu „Brandenburg” w służbie tureckiej, część I
Hartmut Ehlers
Litewskie Siły Morskie przed rokiem 1940
Christoph Fatz
Niemiecka Marynarka Handlowa w przeddzień II wojny światowej, część I
Michał Jarczyk
Rewizja: Działania morskie na Morzu Śródziemnym widziane z perspektywy źródeł włoskich, część I
Łukasz Stach
Wabik. Działalność japońskich lotniskowców w trakcie bitwy w Zatoce Leyte, część II
Aleksandr Mitrofanov
KFK – mali wojownicy wielkiej wojny, część IV
Jan Radziemski
Najpiękniejsze w całej klasie: Niszczyciele projektu 56 (Kotlin), część I
Hartmut Ehlers
Niemieckie okręty podwodne po II wojnie światowej, część III
Jarosław Palasek
Amerykańskie lotniskowce typu „Forrestal”, część VIb
W sprzedaży od 3 października.
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
O krążownikach typu Powerful to chyba pierwszay artykuł w polskiej prasie marynistycznej w ogóle? Ciekawe okręty, swego czasu jedne z największych na świecie (a na pewno najdłuższe), a uzbrojone niemal symbolicznie jak na swoją wielkość. Mam nadzieje że artykuł obszernie porusza kwestię ich genezy i przeznaczenia, bo w tym przypadku to kwestia kluczowa, a sama ich służba nie była specjalnie błyskotliwa;-)
Chwała OW za to, że poruszają takie mało znane tematy (wręcz powiedziałbym niszowe), a nie w kółko oklepane Yamato, Bismarcki itp.
Chwała OW za to, że poruszają takie mało znane tematy (wręcz powiedziałbym niszowe), a nie w kółko oklepane Yamato, Bismarcki itp.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Kupiłem i przeczytałem. Moim zdaniem bardzo dobry artykuł pana Nykiela o pancernikach typu Brandenburg w służbie tureckiej (choć sympatia autora do Turków, skądinąd zrozumiała, powoduje iż niektóre jego tezy można uznać za dyskusyjne ). Ale tekst - polecam. Artykuły o krążownikach typu Powerful i niszczycielach typu Huszar też dobre, moim zdaniem (drugi lepszy; w tym pierwszym przydałoby się więcej o ich genezie - jak raczył wspomnieć de Villars). I co najważniejsze - teksty są napisane przyzwoicie! Nie ma jakichś akrobatycznych sformułowań po przeczytaniu których nie wiadomo o co chodzi (a tekst o Huszar-ach pisali Rosjanin i Białorusin - pewno był więc tłumaczony). Czyżby redakcja przejęła się tym co piszemy na forum? Wolę nie chwalić dnia przed zachodem słońca, ale...
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Zabrakło mi rysunku/planiku Powerful.
-
- Posty: 1177
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Artykuł o krążownikach typu "Powerful" to miejscami dosłowny wprost ekstrakt z artykułu Raya Burta z Warshipa nr 48. Na dodatek upstrzony przedziwnymi dywagacjami Autora np. o kwalifikacjach "chuderlawych" i "suchotników" jako palaczy okrętowych. Zamiast tego wolałbym przeczytać w artykule o tym że:
- były to w momencie ukończenia największe okręty wojenne na świecie
- były to pierwsze w Royal Navy jednostki czterokominowe (z wyłączeniem fregaty Simoom z 1843 r.)
- były to pierwsze okręty Royal Navy z kotłami wodnorurkowymi
- były to jednostki kompletenie niepotrzebne flocie, zwane powszechnie "Orrible" i "Terrible"
- były to okrety potwornie drogie
- miały problemy z maszynami
- na "Powerful" był bunt palaczy (na pewno nie suchotników)
- że pokład ochronny miał 4 cale grubości tylko na skosach
- że dowódcą "Terrible" w latach 1899-1902 był Percy Scott admirał i wynalazca, twórca dalocelownika
- że skonstruowanie podstaw do dział 120 mm i przetransportowanie ich do Ladysmith w czasie wojny burskiej było jednym z najgłośniejszych dokonań w ówczesnej karierze Scotta (jego nazwisko nie pada w "artykule")
- że na pokładzie "Terrible" w Hong Kongu Scott przekazywał amerykańskiemu oficerowi Williamowi Simsowi swoej przemyslenia nt. celowania na odległość co stało się dla tego drugiego inspiracją dla propagowania rewolucji artyleryjskiej w US Navy
- że "Powerful" stracił swą nazwę dwa razy - w 1914 i 1919 r.
- że "Terrible" stracił swoją nazwę w 1920 r.
Gdyby też Autor rzucił te jednostki na szersze tło budownictwa okrętowego w Wlk.Brytanii to może dowiedziałby się, że problemy ze skompletowaniem załóg ówczesnej Royal Navy nie wynikały z "ogólnie niskich walorów fizycznych przeciętnego Brytyjczyka" ale z faktu, że masowo budowano w Wlk.Brytanii pancerniki i wielkie krążowniki pancerne. Te ostatnie z racji wysokiego stanu załóg nazywano we flocie "Man Eaters". Bo "zjadały" stany osobowe floty ! No ale jak o tym pisać kiedy w jedynym wykorzystanym żródle tego nie było.
- były to w momencie ukończenia największe okręty wojenne na świecie
- były to pierwsze w Royal Navy jednostki czterokominowe (z wyłączeniem fregaty Simoom z 1843 r.)
- były to pierwsze okręty Royal Navy z kotłami wodnorurkowymi
- były to jednostki kompletenie niepotrzebne flocie, zwane powszechnie "Orrible" i "Terrible"
- były to okrety potwornie drogie
- miały problemy z maszynami
- na "Powerful" był bunt palaczy (na pewno nie suchotników)
- że pokład ochronny miał 4 cale grubości tylko na skosach
- że dowódcą "Terrible" w latach 1899-1902 był Percy Scott admirał i wynalazca, twórca dalocelownika
- że skonstruowanie podstaw do dział 120 mm i przetransportowanie ich do Ladysmith w czasie wojny burskiej było jednym z najgłośniejszych dokonań w ówczesnej karierze Scotta (jego nazwisko nie pada w "artykule")
- że na pokładzie "Terrible" w Hong Kongu Scott przekazywał amerykańskiemu oficerowi Williamowi Simsowi swoej przemyslenia nt. celowania na odległość co stało się dla tego drugiego inspiracją dla propagowania rewolucji artyleryjskiej w US Navy
- że "Powerful" stracił swą nazwę dwa razy - w 1914 i 1919 r.
- że "Terrible" stracił swoją nazwę w 1920 r.
Gdyby też Autor rzucił te jednostki na szersze tło budownictwa okrętowego w Wlk.Brytanii to może dowiedziałby się, że problemy ze skompletowaniem załóg ówczesnej Royal Navy nie wynikały z "ogólnie niskich walorów fizycznych przeciętnego Brytyjczyka" ale z faktu, że masowo budowano w Wlk.Brytanii pancerniki i wielkie krążowniki pancerne. Te ostatnie z racji wysokiego stanu załóg nazywano we flocie "Man Eaters". Bo "zjadały" stany osobowe floty ! No ale jak o tym pisać kiedy w jedynym wykorzystanym żródle tego nie było.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Artykułu w Warshipie nie czytałem. Czy mamy do czyniania z plagiatem?Artykuł o krążownikach typu "Powerful" to miejscami dosłowny wprost ekstrakt z artykułu Raya Burta z Warshipa nr 48.
A co do tej kondycji fizycznej... Podejrzewam skąd się to wzięło. W czasie wojny burskiej zwiększono nabór do armii (oczywiście ochotniczy - bo armia brytyjska była ochotnicza) i wojskowi zauwazyli, że generalnie kondycja fizyczna i zdrowotna młodych ludzi chcących wstąpić do wojska jest marna - wielu z nich trzeba było odrzucić. To wywołało sporą dyskusję, także na temat roli kultury fizycznej w społeczeństwie. Dużo by było na ten temat pisać... Oczywiście masz rację, że rozbudowująca się marynarka potrzebowała wielu ludzi i to generalnie był główny problem. Ale owa sprawa kondycji fizycznej młodych ludzi była wtedy dośc głośna. Podejrzewam, że stąd ów wątek znalazł się w artykule.
-
- Posty: 1177
- Rejestracja: 2004-04-05, 09:06
- Lokalizacja: Sopot
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Opracowanie (bo w żadnym razie nie artykuł) nie jest plagiatem. Ale wszędzie, gdzie tekst przytacza jakieś konkrety znajdziemy identyczne odniesienia w artykule Burta, bardzo często tłumaczone słowo w słowo. To nie jest grzech korzystać z czyjegoś artykułu - praca Burta jest jedynym całościowym opracowaniem dotyczących krążowników typu "Powerful". Ale nie można się podpisywać pod pracą, która jest oparta tylko na jednym źródle. To nieetyczne - uczciwiej napisać - opracowano na podstawie artykułu .... Poza tym autor pominął wiele ciekawych informacji z artykułu Burta koncentrując się na absurdalnym przeliczaniu cali i stóp na "nasze" z dokładnością po przecinku. Nawet grubość warstwy węgla w bunkrach jest podana... w milimetrach. W opracowaniu jedynym śladem konsultacji z innym źródłem jest poprawienie informacji z Conway'a, że pokład pancerny miał maksymalna grubość 4 cale a nie 6. Poza tym wszystko toczka w toczkę z Burta, bez jakichkolwiek odniesień do epoki, czy innych ciekawostek (jak np. o Percy Scott'ie), których pełno w literaturze. Ot, praca typu "zrób mi artykuł na wtorek".
Co do problemów z załogami w Royal Navy sprawa jest dość dobrze udokumentowana w literaturze i jej przyczyny także. O ogólnej kondycji Brytyjczyków się nie wypowiem ale nie wydaje mi się, aby to najbardziej cywilizowane i uprzemysłowione państwo świata miało obywateli bardziej niedożywionych od innych krajów. Mnie zresztą chodzi o styl wypowiedzi - w artykule trochę popularnonaukowym nagle pojawiają się zwroty jak z felietonu w piśmie satyrycznym. I nie wiadomo dlaczego nagle autor eliminuje suchotników (czyli gruźlików) a nic nie pisze o ślepcach, chromych i mańkutach.
Co do problemów z załogami w Royal Navy sprawa jest dość dobrze udokumentowana w literaturze i jej przyczyny także. O ogólnej kondycji Brytyjczyków się nie wypowiem ale nie wydaje mi się, aby to najbardziej cywilizowane i uprzemysłowione państwo świata miało obywateli bardziej niedożywionych od innych krajów. Mnie zresztą chodzi o styl wypowiedzi - w artykule trochę popularnonaukowym nagle pojawiają się zwroty jak z felietonu w piśmie satyrycznym. I nie wiadomo dlaczego nagle autor eliminuje suchotników (czyli gruźlików) a nic nie pisze o ślepcach, chromych i mańkutach.
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Chociaż tyle. Ale dobrze, że o tym napisałeś.Opracowanie (bo w żadnym razie nie artykuł) nie jest plagiatem.
- pothkan
- Posty: 4479
- Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
- Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
- Kontakt:
Re: Nowości wydawnicze: OW (w tym numery specjalne)
Brytyjskie niszczyciele od "Amazon do Ithuriel" cz. I
Maciej S. Sobański
88 stron + 3 rozkładówki z 6 planami w skali 1:200, 105 fotografii, 12 rysunków, 6 tabel, 9 plansz kolorowych
cena 39 zł
w sprzedaży od 31 października