karolk pisze:i co zmieniły w Twoim spojrzeniu na przypadek prawny, zwany PMW? Sami klamcy i oszusty, nie. W ogóle zastanawiające jest, czy Anglicy wypuszczali z portów...
"I've nothing much to offer
There's nothing much to take
I'm an absolute beginner
But I'm absolutely sane..."
coś nie tak powiedziałem? Przecież ów Borski demaskuje wszystko, a Anglicy we wspomnieniach wojennych chętnie pisali o sojusznikach wymyslajacych awarie niszczycieli, żeby nie wychodzić na ocean, domyslam się, że ten facet dotarł do tych danych, bo ja czytałem o takich we wspomnieniach Donalda Macintyre`a "Pogromca u-bootów"
Jak przeczytasz Borowiaka, to podejmiemy rzeczowa dyskusje. Ta nie ma sensu...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Czy Koziolkowski kiedykolwiek wydal jakies wspomnienia?!
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Nie ma problemu , tylko napisz co będzie lepsze : skan ,ksero czy wysłać książkę pocztą do Ciebie a Ty mi ją odeślesz ?Aha, nie jest to zbytnio "ceglasta "pozycja ma 58 stron.
Slaw
Slaw - ja poprosilbym o skan [jesli mozna], wraz ze skanem okladki
janik - to znam. chodzilo mi o okres 1943-44, ale thnx
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...