Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: de Villars »

Maciej3 pisze: A co do sprzedaży - spadek już widać. Nie, to nie jest projekt komercyjny - gdyby był to nigdy by się nie ukazał - ale pisanie do szuflady? Trochę takich tekstów już było na więcej nie mam ochoty.
A gdzie tam do szuflady - przecież grono odbiorców masz i nie zanosi się, by je wirus miał zmniejszyć. A komunikacja z nimi jest i tak przez net. A jak coś tam w szufladzie masz - to nie czekaj, tylko opublikuj ;)
jogi balboa pisze: Ja też. Ludzie wyraźnie zarzucili sporadyczne czytanie na rzecz namiętnego analizowana wzorków na papierze toaletowym i nagrywanie głupich filmików na portale społecznościowe.
Masz temat o wirusie, nie możesz się tam wyżywać? Że też trzeba to czytać wszędzie gdzie się da... :/
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

de Villars pisze:
Maciej3 pisze: A co do sprzedaży - spadek już widać. Nie, to nie jest projekt komercyjny - gdyby był to nigdy by się nie ukazał - ale pisanie do szuflady? Trochę takich tekstów już było na więcej nie mam ochoty.
A gdzie tam do szuflady
No dobra, nie do szuflady tylko "do dysku" :)
Na poważnie - przeglądam i jest sporo niedokończonych tematów. Na coś się rzuciłem a potem się okazało, że nikt tego nie chciał - jak choćby druga część "krązowników pancernych" czy porównanie Vanguarda z resztą świata.
Ale wpisuje się w mój megatasiemiec, z tym, że wymaga przerobienia. Sporego przerobienia.
Nawet gdyby puszczać oddzielnie to też trzeba by przerobić i dokończyć, także sorry, musicie czekać na tasiemiec. Kiedyś tam. Może.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Grzechu »

Mała uwaga z punktu widzenia potencjalnego klienta: mimo że obiecałem, że "kupię wszystko", to jednak na dodrukowywane tomy nawet ze sporymi rozszerzeniami i nowymi rysunkami najprawdopodobniej się nie zdecyduję. Tym bardziej, że wspominasz o możliwych kolejnych rozszerzeniach i uzupełnieniach.
To kwestia finansów oczywiście - podwójnego lub potrójnego płacenia za rozszerzony dodruk kilku tomów to (nawet?) ja nie dam rady uciągnąć.
Pozostałaby też kwestia co zrobić ze zdezaktualizowanymi, "starymi" wydaniami...
Wyrzucić? Jednak szkoda...
Odsprzedać komuś? Trochę nie fair.
Oddać? "Jednak szkoda" ;) , a poza tym też pozostałaby świadomość, że pozbywam się czegoś niekompletnego.

Nie wiem, na ile szacujesz liczbę całkiem nowych czytelników.
Nie wiem też, czy moje zdanie będzie odosobnione spośród dotychczasowych nabywców.
Ale jeśli nie, to może się, Maćku, zastanowisz, czy nie lepiej byłoby wszelkie uzupełnienia, rozszerzenia i nowe rysunki wrzucić do osobnego tomu albo dwóch, jako swoisty suplement?
Republika marzeń...
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Bardzo rozsądna uwaga. Popieram.
Choć to nie takie proste - taki suplement siłą rzeczy będzie musiał zawierać pewne powtórzenia z wersji pierwotnej...
Autor! Autor! Co Ty na to? ;)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Słusznie.
Rzucam to w cholerę
Nie ma co wracać do starych rzeczy. Tak czy smak nikt nie kupi - ci co kupili już mają nowych brak.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Siejesz "defektyzm". :P
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

To nie defetyzm tylko czysto komercyjne podejście. Pomijając to jakie ogólnie kokosy zrobi na tym Maciej, Grzechu ma rację. Przeciętny klient raczej nie kupi nowszej wersji pierwszego tomu mając starą, ale podejrzewam każdy dotychczasowy nabywca kupi suplement, lub całkiem nowy produkt. Nawet jeśli sprzedaż nadal będzie marna to podejrzewam że sporo lepsza niż w pierwszym przypadku.
Przynajmniej zbierze się na watę cukrową dla dzieci w wesołym miasteczku ;)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Nie defetyzm tylko realny ogląd sytuacji.
Co do suplementu - nie ma specjalnie sensu. Zmian w stronach jest dużo - jak gdzieś tam zmieniłem dosłownie jedno zdanie, to już jest zmiana na stronie.
Jak kto odblokuje typ pds, to tegetrhofa moge nawet załączyć tu. Reszta bez różnicy.
A co do kolejnych wydań sprawa dość prosta. jak się wszystko sprzedaje do ostatniej sztuki (u mnie) to mam do wyboru:
1. Nie robić nic- sprzedało się, trudno
2. Zrobić dodruk bez żadnych zmian
3. Uaktualnić.
Wybieram opcję 3, w końcu coś się tam człek w międzyczasie douczy. Ale tak sobie myślę, że to jednak bez sensu. I nie w porządku dla tych co już kupili poprzednią wersję.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Oj tam. Odeślemy Ci poprzednią, kupiwszy nową.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Mam wielką ochotę ci bardzo brzydko odpowiedzieć, co możesz sobie zrobić z tą poprzednią wersją .....
;)
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Pewnie coś o spacjach.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Tak. Możesz je włożyć w ( nawias )
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
wpk
Posty: 707
Rejestracja: 2004-02-23, 20:58
Lokalizacja: Nad Wigołąbką
Kontakt:

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: wpk »

Wciórności.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: jogi balboa »

Ty wiesz lepiej co ci się bardziej kalkuluje.
A czy coś jest w porządku, czy nie - to jest jak z wizytą autem u mechanika. Od strony klienta: PANIE, ile to piniędzów kosztuje :o
Od strony mechanika: To kup se narzędzia, naucz się i rób se sam, będziesz miał "darmo".
Auto trzeba naprawiać a książki poprawiać. Czas kosztuje, gromadzenie materiału kosztuje, wydanie tego kosztuje a do tego jeszcze jest amortyzacja. Nie stać cię, nie kupuj. Chcesz mieć to płać. Każdy musi z czegoś żyć i każdy chce żyć wygodnie. Mamy kapitalizm nie komunę ;)
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Maciej3 »

Co do kapitalizmu obecnie panującego to nie jestem taki pewien. A nawet jeśli teraz jest to jeszcze parę lat tej ekipy i .....
Dobra to nie polityka.

Jeśli chodziło zarobek to jakby człek miał z tego zarabiać to zapewniam że nic by nie powstało. Po prostu chce żeby cos po mnie zostało. Tyle. A z produktu nie jestem zadowolony to go poprawiam. Znajac mnie nigdy nie bede zadowolony takze takie never ending story.
Póki będę miał siłę.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Amerykańskie ciężkie okręty artyleryjskie...

Post autor: Peperon »

Maciej3 pisze:...Po prostu chce żeby cos po mnie zostało. Tyle. A z produktu nie jestem zadowolony to go poprawiam. Znajac mnie nigdy nie bede zadowolony takze takie never ending story.
Póki będę miał siłę.
Macieju, trochę optymizmu.
Przecież można zrobić coś takiego, jak suplement w pdf-ie.
Liczę na kolejne tomy, bo przecież zapowiadałeś takowe w tomie nr 5. A później suplemencik w pdf-ie. :lol:
I rysunki dodane jako jpgi. ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
ODPOWIEDZ