Forum Okrętów Wojennych

de Villars pisze:Który artykuł jest o okręcie z przełomu wieków? ...

Maxime i jego wynalazek...

Widzę pana Rochowicza to biorę niczym rolnik dotacje z UE.

de Villars pisze:Który artykuł jest o okręcie z przełomu wieków? Nawiasem mówiąc - jeden artykuł sprzed DWS to kiepsko. Do jeszcze jak piszesz krótki...

A Ty nie możesz redakcji MORZA więcej zaproponować swojego pisanego z tego XIX w. jako miłośnik tej epoki?

Nowy numer MORZA
Z kraju i ze świata
Morski chrzest Ślązaka – Tomasz Grotnik
Sea Giraffe – nowa generacja – Marcin Chała
Karel Doorman – jedyny taki – Tomasz Grotnik
San Juan odnaleziony – Marcin Chała
Bitwa koło Vella Lavella – Tadeusz Kasperski
Ucieczka U 530 do Argentyny – Mariusz Borowiak
Japońskie krążowniki ciężkie. Część I – Maciej Szopa
Wszystkie wcielenia Foudre`a – Michał Glock
Nazario Sauro – syn Istrii, bohater Włoch – Wojciech Holicki
Internowanie SMS Albatross – Krzysztof Kubiak
„Mamy rozkaz Cię utrzymać...” – Tomasz Grotnik
Prom Stena Germanica – Krzysztof Stefański

Dla porządku trzeba by chyba wspomnieć i o numerze poprzednim, który chyba ciągle jeszcze jest w sprzedaży:



Z kraju i ze świata
Holownik Bolko zwo­do­wany – Andrzej Nitka
Marynarka Wojenna A.D. 2018 – Tomasz Grotnik
Sto lat Polski na morzu – Wojciech Zawadzki
ODS – pol­ska wizy­tówka Część 2 – Robert Rochowicz
Okruchy pamięci w Vaxholm i Mariefred – Krzysztof Kubiak
Admirał Józef Unrug. Bezkompromisowy dowódca Floty – Mariusz Borowiak
Dalmor – Pierwszy pol­ski traw­ler-prze­twór­nia – Krzysztof Stefański
USS Hornet – Okręt, który nie chciał zato­nąć. Część 2 – Michał Kopacz
Najskuteczniejszy okręt pod­wodny wojny na Pacyfiku – Tadeusz Kasperski
Z ziemi wło­skiej do Szwecji albo… bry­tyj­skie pirac­two pań­stwowe – Krzysztof Kubiak
Morskie roz­ma­ito­ści

Ale daliby Ślązaka na okładkę a nie jakiś zagraniczniak

szafran pisze:Ale daliby Ślązaka na okładkę a nie jakiś zagraniczniak

A MSiO trafiło w dychę z pięknym zdjęciem Ślązaka na okładce w grudniowym wydaniu

Wiem, że nie ocenia się zawartości po okładce ale mogli szkoda

Piotr S. pisze:A MSiO trafiło w dychę z pięknym zdjęciem Ślązaka na okładce w grudniowym wydaniu

A gdzie można ją zobaczyć, bo na stronie wydawnictwa nie ma

Peperon pisze:A gdzie można ją zobaczyć, bo na stronie wydawnictwa nie ma

Na "twarzoksiążce" periodyku lub tu: http://www.warships.com.pl/index.php?st ... art&id=142

dolek2 pisze:Na "twarzoksiążce" periodyku lub tu: http://www.warships.com.pl/index.php?st ... art&id=142

Jeżeli wydawnictwo olewa własną stronę, to po co ją prowadzi ?
Nie mam konta na fejsie, więc bazuję na oficjalnych stronach, a nie na socjalu...

Obie części o zatopieniu Horneta sa bardzo dobre -oby wiecej takiego poziomu

Adam pisze:Dla porządku trzeba by chyba wspomnieć i o numerze poprzednim, który chyba ciągle jeszcze jest w sprzedaży:



Z kraju i ze świata
Holownik Bolko zwo­do­wany – Andrzej Nitka
Marynarka Wojenna A.D. 2018 – Tomasz Grotnik
Sto lat Polski na morzu – Wojciech Zawadzki
ODS – pol­ska wizy­tówka Część 2 – Robert Rochowicz
Okruchy pamięci w Vaxholm i Mariefred – Krzysztof Kubiak
Admirał Józef Unrug. Bezkompromisowy dowódca Floty – Mariusz Borowiak
Dalmor – Pierwszy pol­ski traw­ler-prze­twór­nia – Krzysztof Stefański
USS Hornet – Okręt, który nie chciał zato­nąć. Część 2 – Michał Kopacz
Najskuteczniejszy okręt pod­wodny wojny na Pacyfiku – Tadeusz Kasperski
Z ziemi wło­skiej do Szwecji albo… bry­tyj­skie pirac­two pań­stwowe – Krzysztof Kubiak
Morskie roz­ma­ito­ści

Wziąłem do ręki grudniowy numer Morza i zacząłem przeglądać artykuł o japońskich ciężkich krążownikach.
I co tam mamy ? Na dole strony 43 fotka wież Furutaki z opisem, że są obłożone workami z piaskiem...
Pierwsze pytanie, które aż się prosi zadać to: Ile piasku było na pokładzie Furutaki ?

A tak na marginesie, to są zdjęcia japońskich okrętów różnych klas z takimi "workami" na wieżach i nadbudówkach, ale podpisanymi jako hamaki lub zwoje lin...

Z kraju i ze świata
Po co Chile marynarka wojenna? – Grzegorz Kolański
Aconit. Trujący kwiat – Tomasz Grotnik
Najlepszy rok w historii – Robert Rochowicz
Bunt na Batorym – Mariusz Borowiak
Klęska operacji Rimau – Marcin Gubała
Zatopienie U 250. Sukces koło Piisari – Wojciech Holicki
Japońskie krążowniki ciężkie. Część II – Maciej Szopa
Skąd wzięły się krążowniki liniowe w Royal Navy? – Tadeusz Klimczyk
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć, ale baliście się zapytać – Jacek Ochman
Duński jacht królewski Dannebrog – Krzysztof Kubiak
Jarosław Dąbrowski. Ostatni parowiec PLO – Krzysztof Stefański
VIII Międzynarodowy Festiwal Nurkowania Wrakowego coraz bliżej!

W sprzedaży od 17 stycznia.

Kupiłem dzisiaj MORZE i zacząłem od notatki - szkoda, że nie podpisanej - zatytułowanej "A teraz z innej beczki", a poświęconej serii okrętów wojennych wydawnictwa Amercom. Autor skupił się na "bykach" zawartych w opisach dodanych do modelików w dwóch pierwszych numerach.
Natomiast ja chciałbym podzielić się "bykami", które zauważyłem na "modelikach" w skali 1:1000. Podkreślam, że nie kupiłem żadnego z nich, ale miałem możliwość oglądnąć je w salonie prasowym. Muszę dodać, że dzięki Bogu, bo już zaczynałem ostrzyć sobie zęby na kolekcję.
Nie będę operował numerami, bo ich po prostu nie pamiętam, tylko nazwami okrętów.
Ogólnie podobał mi się Warspite, ale stanowiska armat 102 mm po bliższym przyjrzeniu już nie. Jednym z kolejnych okrętów był Queen Elizabeth, ale "model" już wołał o pomstę do nieba. Na pierwszy rzut oka nie podobała mi się nadbudowa dziobowa. Jednak tym co mi podniosło ciśnienie to fakt, że w ręce trzymałem Warspite'a z dołożonym modułem przy nadbudowie dziobowej, na którym postawiono niby stanowiska z armatami 114 mm, których na rufie nie zauważyłem. Najśmieszniejsze jest to, że zostały na pokładzie nawet stanowiska 102-jek i kazamaty !
Rodney rozśmieszył mnie postawieniem wodnosamolotu między wieżą dowodzenia, a kominem. Ciekawe, jak miał być tam stawiany jeśli okręt nie miał ani bomu, ani żurawia mogącego to zrobić.
Kolejny "wysokociśnieniowy" model to Strasbourg. Pięknie się prezentował w kamuflażu. Tylko, że: 1. Takiego Strasbourga nazywamy Dunkierką, a po 2. W roku 1943 był już na dnie w Tulonie.
Dzisiaj widziałem Scheera z roku 1939. Już na pierwszy rzut oka widać, że reflektory po bokach wieży dowodzenia są co najmniej dwa piętra za nisko. Dalej go już nie oglądałem.

Mogę jeszcze dodać, że na stronie podanej na okładce pisemka są tylko reklamy tegoż wydawnictwa dotyczącego okrętów.
To tyle z szybkich uwag...

Przecież to zabawki dla mniej zaawansowanych do postawienia na półkę. Taka miła (?) odmiana po czołgach i samolotach. Mam jakiś z pierwszych numerów (chyba Yamaciak bo był za grosze, a na resztę raczej szkoda kasy).