Forum Okrętów Wojennych

No też wtrącę swoje kilka groszy.
Mam kilka okręcików z tej serii z myślą by postawić na półce.
Moja uwaga dotyczy innej sprawy. 2 x typ Nelson, już 3 x typ Iowa, 2 x typ Warspite, 2 x typ Roma nie licząc niemieckich kieszonkowych już 2.
Dobrze, że nie są to okręty liniowe z IWŚ - tam dopiero były długie serie
Co do opisów - to tak jak napisał Peperon - nic dodać

Marmik pisze:Przecież to zabawki dla mniej zaawansowanych do postawienia na półkę...

Zabawki czy nie, ale pewien poziom powinien być zachowany. Tak dla przyzwoitości.
Gdybym ja zrobił rysunek w stylu Queen Elizabeth wydanej przez nich, to pewnie na Forum zostałbym odarty z czci i wiary...

Nie znam się na tej serii okrętów, ale redakcja zamiast na recenzjach tych zabawek mogłaby się skupić na korekcie u siebie. Oglądałem w empiku i w artykule T. Klimczyka o KL Royal Navy są takie błędy w składzie że nasuwa sie pytanie czy ktoś to kontrolnie czyta. Może marudzę ale to przelało czarę na pozycje nie kupuję tym razem.

Peperon pisze: Gdybym ja zrobił rysunek w stylu Queen Elizabeth wydanej przez nich, to pewnie na Forum zostałbym odarty z czci i wiary...

Ale od Szanownego Pana wymagamy jednak trochę więcej niż od wydawnictwa gazetowego A zabawka stoi u mnie na półce jako zbieracz kurzu.

RobertJ pisze:2 x typ Nelson, już 3 x typ Iowa, 2 x typ Warspite, 2 x typ Roma

Dokupić jeszcze kilka, przemalować nazwy i można robić półkowe dioramy z całymi eskadrami.
Ja w tym celu sobie już z nastu rok buduję kilka bayernów, mackenseny, bismarcki, king george i parę innych. Zwodowane i na etapie wyposażania, tkwią w rezerwie od dwuch lat, czekając na powrót weny

szafran pisze:

Peperon pisze: Gdybym ja zrobił rysunek w stylu Queen Elizabeth wydanej przez nich, to pewnie na Forum zostałbym odarty z czci i wiary...

Ale od Szanownego Pana wymagamy jednak trochę więcej niż od wydawnictwa gazetowego A zabawka stoi u mnie na półce jako zbieracz kurzu.

Jakoś bardziej przypadły mi do gustu modeliki z innej serii i w mniejszej skali. Tez zbieracze kurzu, ale wyglądają jakby troszkę lepiej.
Mam takie pytanie: Dlaczego od wydawnictwa gazetowego nie mamy wymagać solidności ? Nie oczekuję od nich dokładności modelików Janusza Skulskiego, tylko odrobiny poprawności. Nie sztuką jest zedrzeć kasę z kupujących naiwniaków, tylko pokazać choć trochę jak wyglądały potężne przecież okręty.
Za wykonanie Queen Elizabeth powinni zwracać pieniądze nabywcom. Jak się wkurzę to Wam zaprezentuję na rysunku wygląd nieszczęśnika
A przecież całkiem fajny był po modernizacji...

Jak już jesteśmy przy zabawkach to zobaczcie naszego Orła

https://www.flyingmule.com/range/diecas ... ubmarines/

Nowe Morze luty 2019 rok
http://zbiam.pl/artyku%C5%82y/morze-22019/

A w nim artykuł na czasie - o pierwszych niemieckich drednotach. Podobno Dreadnought mógł nie tylko dogonić i rozstrzelać każdego predrednota ale także z dalekiego dystansu rozwaliłby bez problemu ich całą eskadrę. Bardzo jestem ciekaw skąd autor tego niezwykle interesująco zapowiadającego się artykułu czerpie taką wiedzę i rozumienie tego, o czym pisze.

No i wyhuśtało się Morze...

Z kraju i ze świata
Helge Ingstad wróciła do bazy – Tomasz Grotnik
Nowi gracze na rynku wojennomorskim – Andrzej Nitka
Oczy i uszy floty – Robert Rochowicz
Z Pułku Artylerii Nadbrzeżnej na ORP Bałtyk, czyli… parę słów o działach salutacyjnych – Waldemar Nadolny
Niezwykła służba i sukcesy bojowe S-44 – Tadeusz Kasperski
Ostatnie „czterorurowce” Marine Nationale – Wojciech Holicki
Podwodne krążowniki Kriegsmarine. U-Booty typu IX D – Mieczysław Jastrzębski
Drednoty kajzera. Część 2 – Maciej Szopa
Szkuner Kapitan Borchardt – Krzysztof Kubiak
Królewski drobnicowiec Władysław Łokietek – Krzysztof Stefański

I niespodzianka!

Czyli jak ktoś będzie chciał przeczytać coś o współczesności i historii to musi aż dwa czasopisma kupić? Oj nie tędy droga...

A co z ważną prenumeratą co z tym zrobicie ? i tymi którzy wpłacili pieniądze .

szafran pisze:Czyli jak ktoś będzie chciał przeczytać coś o współczesności i historii to musi aż dwa czasopisma kupić? Oj nie tędy droga...

Sadze, ze wlasnie tedy droga. Nie kupie czasopisma dla jednego artykulu o wspolczesnosci, chyba ze jest to jakas perelka. Niestety takie zdazaja sie raz na rok. Zdecydowanie lepszym rozwiazaniem jest laczenie tematow wspolczesnych w jednym, obszerniejszym pismie, ktore kupuje regularnie.

Dla mnie najważniejsza była polszczyzna z XX wieku. Zobaczymy ile z tego wejdzie do czasopism. Niemniej dwa najmocniejsze merytorycznie tytuły na rynku czyli Morze i Poligon padły

Fatalna wiadomość na koniec weekendu. Najlepszy magazyn padł, pozostał Johny L. we wszelkich odmianach tematów wojenno-morskich, którego jakoś nie mogę strawić. Zacnych książek też niewiele wychodzi (ostatnio tylko p. Chodnicki zdobył mój szacunek) - normalnie kryzys.