Prawa autorskie do fotek i rysunków

Dokumenty, książki, artykuły prasowe, internetowe, ikonografia, filmy...

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: Maciej3 »

Temat był kiedyś już wałkowany, ale na wszelki wypadek chciałem wyjaśnić parę dręczących mnie pytań.

1. Umieszczanie fotek/rysunków na sieci.
To, że ktoś coś umieści, to nie znaczy, że z automatu można to wszędzie wykorzystywać. To rozumiem.
Ale.
Powiedzmy, że umieszczam rysunek/fotkę sam, do tego rysunku/fotki mam pełne prawo. Zrobiłem go sam ( nie fotografowałem Krupówek, ponoć nie wolno ;) ) i zamieściłem w sieci. Moje prawo.
Ale co dalej.
Nie opatrzyłem ŻADNĄ adnotacją czy pozwalam go używać dalej czy też nie.
Moje autorstwo nie budzi wątpliwości, nawet można znaleźć gdzie rysunek się pojawił po raz pierwszy, żeby nie było że na początku autor nie pozwolił, ale przy którejś kopii kopii zapomniało się przepisać brak pozwolenia.
Po prostu - autor nie napisał nic czy się zgadza na kopiowania i wykorzystywanie czy też nie.
Ktoś wykorzystuje taki rysunek komercyjnie, bez pytania mnie o zdanie, ja nigdzie nie pisałem czy wolno czy nie wolno.
W takim układzie "przez domniemanie", mógł czy nie mógł wykorzystywać? Można go ścigać czy też nie?

1.1 Powiedzmy, wziąłem sobie rysunke deVillarsa zamieszczony tu na FOW, wsadziłem do książki. Nie pytałem go o zdanie, tylko se wziąłem. Nie twierdzę, że rysunek jest mój, ale też nie podaję kto jest autorem. Ot po prostu wsadzony rysunek do artykułu/książki.
deVillars na ten widok dostaje furii i chce mnie zniszczyć w sądzie.
Przez domniemanie mogłem użyć rysunku czy też nie?
Zakładając, że mogłem parę następnych linijek staje się bez sensu.

1.2 A jak podam kto był autorem rysunku, ale nie zadbałem o przyzwoitość i nie zapytałem autora "czy mogę", choć o kontakt nie trudno. Co wtedy?
1.3 Nie do końca wiem, kto jest autorem, albo może i wiem, bo jest podane gdzieś tam na stronie internetowej i jedyny kontakt to mail z tej strony. Na moje maile z pytaniem o zgodę autor nie odpowiada. Nie ważne z jakiego powodu. Po pół roku ( czy ile tam ) wykorzystuję ten rysunek. Autor widzi to wydrukowane i próbuje szkodzić. Może/nie może?
Wciąż mówimy o przypadku, gdzie nie było jasno powiedziane czy wolno wykorzystywać ten rysunek czy też nie.

2. Podrasowane zdjęcie. Powiedzmy, że oryginał można używać komercyjnie bo jest "public domain" czy też autor zdjęcia się zgodził. Ale ktoś to zdjęcie podrasował. Nie wiem, podkolorował, wyostrzył, cokolwiek. W każdym razie na tyle się napracował, że można uznać to nowe zdjęcie ( bez problemu można ) za "nowy utwór". Znów zamieścił to na necie bez adnotacji czy wolno używać czy też nie.
Czyli wolno czy nie?
Z analogicznymi uwagami jak powyżej.

3. Według jakiego prawa ( który kraj ) się rozpatruje sprawy sporne? Ponoć ( nie sprawdzałem ), w USA jak zdjęcie ma więcej niż 80 lat, to jest "public domain" i kropka. Czyli już w zasadzie okres międzywojenny i starsze jest dostępny "za free" ( podrasowanie zdjęć pomijam ). Zakładając, że to prawda, to w sumie mogą sobie wziąć i wsadzić do artykułu i koniec. Żadnych kłopotów być nie może.
U nas jednak podobno ( nie jestem prawnikiem ) prawa autorskie obowiązują przez 70 lat od śmierci osoby która fotkę zrobiła.
Przyjmijmy, że fotka spełnia wszelkie definicje utworu/dzieła czy co tam. W każdym razie według naszego prawa, prawa autorskie autora z USA jeszcze obowiązują, bo on jeszcze żyje, czy też minęło 10 lat od jego śmierci. Ale w USA już nie obowiązują.
Wziąłem sobie taką fotkę i wsadziłem do artykułu nie próbując szukać krewnych czy innych spadkobierców praw autorskich do fotki, żyjąc w przekonaniu, że przecież wygasły ( no bo USA itd )
Ale zgodnie z naszym prawem to nie wygasły.
Narażam się na kłopoty czy niekoniecznie ( pomińmy prawdopodobieństwo tego że ktoś zobaczy tą fotkę i będzie mnie ścigał. Ot trafił się pieniacz i chce mi zaszkodzić ).

Który kraj tu jest decydujący?

Pomińmy już dzielenie włosa na czworo jak się to działo w innym wątku ze dwa lata temu. Kilka takich wydawałoby się oczywistych przypadków.

Jeszcze potem można zacząć kopać głębiej i komplikować sprawy. Fotka zrobiona na terenie Polski przez redaktora z USA, zdjęcie z przed 84 lat, autor zmarł sobie w Niemczech dwa lata temu.... Zamiast Niemiec może być inny kraj, możliwie najbardziej restrykcyjny.
Czy może się liczy obywatelstwo robiącego zdjęcie? A jak ma ich kilka?
A zamieścił fotkę na serwerze w Singapurze ktoś kto siedział w Chinach, bo zdjęcie ma "skądś", sam nawet nie wie skąd.
A wykorzystał je ktoś w Polsce gdzie to wydrukował i sprzedaje. Praw do zdjęcia sobie nie rości, ale po prostu zamieścił je w artykule.
Zakładam oczywiście "złą wolę" osoby co teoretycznie zgodnie z naszym prawem, ma prawa autorskie i że ten ktoś bardzo chce zaszkodzić.
To jakie ma szanse? ( chodzi o czyste prawa autorskie, nie szkodzenie w inny sposób )

pozdrawiam

Maciej Chodnicki
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: marek8 »

To nie tak działa - tu nie ma jednej odpowiedzi, która raz na zawsze rozstrzyga a jest jedynie możliwość wyrażenia opinii na dany temat, którą niekonicznie musi podzielić inny prawnik czy w szczególności sąd w wypadku sporu :P
Oczywiście są pewne ogólne zasady pomocne w udzieleniu odpowiedzi na niektóre z pytań np. co do tego co jest a co nie domeną publiczną ale to i tak może się do niczego nie przydać w konkretnym przypadku... :D
Kluczowe jesty bowiem to czy i jakie korzyści odnosi lub może odnieść ktoś kto korzysta z nieswojego dzieła. Jeżeli takowe istnieją lub moga zaistnieć i jeszcze można to w jakikolwiek sposób udowodnić :mrgreen: jest wysoce prawdopodobne, że zakwestionowane zostaną dowolnę "zasady", które możnaby tu ewenutalnie wskazać. Dlatego najlepiej jest analizować bardzo konkretny przypadek ale nie w takim ujęciu jak kolega był łaskaw to pokazać ale pod kątem tego malutkiego aspekciku, który wskazałem powyżej. Po prostu system prawny od zawsze działa tak, że preferuje nie abstrakcyjne idee tylko sposób prowadzenia sporu, w trakcie którego od sprytu walczących a nie od litery prawa zależy końcowy wynik. Warto o tym pamiętać.
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: Maciej3 »

Rozumiem - trzeba wszystko skomplikować tak, żeby się "normalny człek" nie połapał. W końcu prawnicy też muszą z czegoś żyć. To nie żart

Ale chcesz konkretny przykład - proszę Ciebie bardzo
Jest sobie taka strona http://dennilfloss.blogspot.com/
gość tam "podrasował" ileś fotografii. Bardzo ładnie wyostrzone itd.
Część z nich rozpoznaję nawet skąd mogą być i wiem, że oryginały były "public domain", przynajmniej w USA.
Ale w moim artykule chciałbym wziąć taką fotkę "public domain", ale podrasowaną z tego bloga.
Napisałem do autora, ale nie odpowiedział ( naprawdę ). Nie wiem czy nawet żyje, bo coś od jakiegoś czasu nic nie zamieścił. Minął już z rok od maila.

Uznam, że brak odpowiedzi jest zgodą i użyję fotki.
Za artykuł wezmę powiedzmy 1000 zł. Niech będzie 2000.

I co? Bomba?
Powiedzmy że za kolejne pół roku gość zobaczy ten artykuł i się wkurzy.
Mam kłopoty czy niekoniecznie.

A jakbym zarobił nie 2 tys tylko 20 tys?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: marek8 »

Niestety trochę kolega demonizuje problem bez wnikania w jego istotę. Owszem są jak wszędzie pospolici naciągacze czy cwaniacy ale istota sprawy sprowadza się do tego, że bardzo często isniejące regulacje nie są tak jednoznaczne, żeby można było ze 100% gwarancją dać odpowiedź a lub b (a ten fakt szczególnie dla osób z wykształceniem technicznym wydaje się niemożliwy). A co wtedy gdy są zupełnie sprzeczne i można dać trzy równoważne, całkowicie odmienne odpowiedzi? :mrgreen: W praktyce decyduje więc doświadczenie w sprawach danego rodzaju lub swoiste prognozowanie, które z dostępnych rozwiązań będzie dla klienta najkorzystniejsze czy po prostu obarczone najmniejszym ryzykiem.
I to tu jest często problem w relacji klient - prawnik gdzie brak jednoznacznej odpowiedzi jest traktowany jako jakaś próba naciągania czy tp. Z drugiej strony liczba klientów chcących od prawnika "wyciągnąć" darmową poradę jest z całą pewnością wcale niemała więc jedni drugich warci a jakoś obsługi jest taka jaka jest...
Pisałem już w poprzednim wątku o prawniku z totalnego top od wielu lat gromadzącego orzeczenia krajowych sądów, niezgodne z obowiązującym prawem. Robi to zas nie tylko pod kątem gromadzenia orgyginalnych ciekawostek ale i to głównie dla zdobycia doświadczenia jak "argumentować" nawet wbrew naojczywistszym wydawać by się mogło zasadom.
W tym konkretnym wypadku zaś kolega świadomie lub nie popełnił już coś co jest weryfikowalnym wystąpieniem do domniemanego dysponenta prawa o zgodę na wykorzystanie należącego do niego dzieła, więc jest w dosyć dobrej sytuacji :faja: Nie mogę niestety dać porady bardziej szczegółowej bo od kilku lat nie zajmuje się nowościami w temacie ale też akurat tu problem nie jest aż tak skomplikowany jak się na pozór wydaje. Te wszystkie "sensacje", pozwy od odszkodowania i inne "medialne" sensacje bez wyjątku dotyczą naprawdę niezwykle oryginalnych i nietypowych sytuacji, z którymi zaden ze wskaznych przypadków nie ma nic wspólnego - zazwyczaj dotyczą bowiem one zupełnie innych niż nasze zasad dysponowania prawami w testamentach.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: Maciej3 »

istota sprawy sprowadza się do tego, że bardzo często isniejące regulacje nie są tak jednoznaczne, żeby można było ze 100% gwarancją dać odpowiedź a lub b (a ten fakt szczególnie dla osób z wykształceniem technicznym wydaje się niemożliwy).
To prawda, że do tego sprowadza się istota sprawy. Prawo jest do dupy, a w zasadzie to nawet nie jest już "prawo" tylko "lewo" czy nawet "nędzna imitacja lewa"
Ale może w to nie wnikajmy, bo można dojść do budujących wniosków, że tworzą je albo idioci, albo cwaniacy chcący żerować na jego niejednoznaczności przy pomocy idiotów. I tyle na ten temat ode mnie o polityce.
Wniosek jeden - pozostaje ryzykować i tyle, albo sobie darować. Jak się wielkich kokosów z tych zdjęć nie będzie miało, to i spodziewane zyski z wygranej sprawy wielkie nie będę, więc szansa na naciągacza co by chciał "się dorobić" naszym kosztem niewielka, bo w końcu ile może wyciągnąć? Nawet jakby autora zadłużył do końca życia.
Ale trzeba się z tym liczyć i tyle.

Natomiast dla osób z odpowiednim wykształceniem technicznym, to fakt że coś ze 100% pewnością nie da się stwierdzić, nie jest niczym zadziwiającym.
Jak się działa na granicy "parametrów brzegowych", to coś wyjdzie albo nie wyjdzie i to się ma wpisane w koszty.
Nawet informatycy, którzy powinni myśleć "zero jedynkowo" teraz już powinni mieć "logikę rozproszoną"
Komputer to ma dwa stany
Zrobi albo nie zrobi

Natomiast PC ( zwłaszcza chodzący pod pewną imitacją systemu operacyjnego ) ma trzy stany
Zrobi, nie zrobi, albo "może zrobi". Trzeba do tego przywyknąć.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: AvM »

Chcialem powiedziec ze oskar m racje
regulacje sa jasne
ale prawo musza egzekwowac adwokaci
i to jest jedynym hakiem
jakie sa za to kary, i czy sa w procesie cywilnym czy kryminalnym
sa olbrzymie roznice niw tylko na Swiecie, ale zeleznie od postawienia sprawy

Wszystki polskie czasopisma lamia te prawa,
bo nikomu sie nie chce ich scigac, i tylko dlaczego

Cwwaniaczek Malinowski stara sie tos sprytnie robic
jak juz tu zawuwazalem

Zdjecia bedace wlasnosia Imperial War Museum
podpisal ze zbiorow i dzieki Ian'owi Buxtonowi
Chociaz ten ani nie pisal dla OW, ani go nie zna
ale zdjecia byly de facto ukradzione z ksiazek Dr. Buxtona

Czyli jeszcze raz wracajac do Oskara
Racje ma te kto ma lepszego adwokata
marek8
Posty: 1940
Rejestracja: 2011-07-01, 12:22

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: marek8 »

Sorry Panowie ale to nie tak. Jeżeli mogę coś podpowiedzieć to tyle, że trzeba wiedzieć do kogo pójść z danym problemem. Adwokat biegły w sztuczkach proceduralno-kancelaryjnych nie zawsze się wam przyda gdy trzeba "podpuścić" sąd łzawą historią o tym jak to za ostatnie zaskórniaki nabyliści one zdjęcie do waszej publikacji... :x Coś tam wiedząc o systemie mogę powiedzieć, że sukces lub porażka tkwi własnie w adekwatności użytych metod i narzędzi do realiów konkrentej sprawy oraz umiejętnosci oddziaływania na daleko posuniętą nieobliczalność rozstrzygnięć sądowych. Niestety ale nawet bardzo dobrzy adwokaci nie zawsze sobie radzą z tą ostatnią a kosztują stosownie do swojej rangi :) To włąsnie ta nieobliczalność sądów jest jedna z przyczyn dla których kiedyś zlikwidowano w RP ławy przysięgłych znane z systemu anglosaskiego oraz dlaczego rok po roku wprowadza się maksymalne ograniczenia swobody sędziego zmuszjąc go do tzw. rygoryzmu dowodowego - co ma miejsce np. w kwestii taśm ;). Dodając do tego bardzo wysokie koszty procesu sądowego mamy w efekcie system, w którym w sumie bardzo trudno jest w sposób przewidywalny powalczyć w sądzie o większe pieniądze co nie znaczy, że wielu bardzo znanych zachodnich adwoaktów nie próbowało ale... sobie odpuścili gdy zobaczyli jak wiele jest totalnie nieprzewidywalnych elementów gry :diabel: Nie oznacza to, ze nie istnieją oparte na różnych ezgotycznych ustawach możliwości nacisku na wydawcę czy autora ale nikt nie zagwarantuje co się w danym przypadku da zrobić i co przejdzie. O odszkodowaniach w sytuacji gdy nawet za poważne uszczerbki na zdrowiu istnieją nieformalne acz faktycznie wiążące wytyczne co maksymalnych ich kwot to w tak mało w sumie waznej sprawie można w praktyce zapomnieć...
Ale , żeby nie było, że tylko u nas jest tak dziwnie i mało fajnie poczytajcie sobie jaką batalię musiał stoczyć H. Ford aby nie wplątać się w bardzo sprytne "stowarzyszenie producentów pojazdów" :)
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: AvM »

1. Problem okreslenia kosztow strat, jesli takie nie sa okreslone w umowach.
Ale im wieksze zadania, tym wieksze honorarium adwokata, np 10%, niezaleznie od wyniku oprocesu (w Europie, w USA jest inaczeh)
2. Mozliwosc wyciagniecia pieniedzy od tego co zlamal prawa austorskie.
Jest zawsze mozliwosc ze oglosi bankructwo przed zakonczeniem sprawy.
3. Mozliwosci platnicze poszkodowanego.
4. Zdespeowanie poszkodowanego, sprawa moze sie latami ciagnac.
---------------------------------------------------------------------------------

Forum mairnearchiw w Niemczech dostawalo kilka razy listy od adwaokatow, ale sprwy nie bylo.

Najczesciej strony ida na ugode. Ale nie wyobrazam sobie zeby calkowite koszyty byly ponizej 10-20.000 PLN.
Inaczej sprawa nie jest wyrta swieczki, najwyzej listu ostrzegajacego od adwokata lub instytucji.
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Re: Prawa autorskie do fotek i rysunków

Post autor: dessire_62 »

Coś dla oszołomów obrony praw autorskich.

http://di.com.pl/koniec-zarabiania-na-h ... kimi-53143

Ciekawe czy ZAiKS będzie zwracał kasę.

http://www.prawo-ip.blogspot.com/2012/1 ... t-pac.html

Disney omijał prawa autorskie, ale teraz chce ich zaostrzenia

http://di.com.pl/disney-omijal-prawa-au ... enia-46493
ODPOWIEDZ