Sprawa b. kmdr. ppor. Henryka Kłoczkowskiego

Moderatorzy: crolick, Marmik

Grom

Post autor: Grom »

POLISHSUB pisze:Zmieniając temat
czy jest ktoś w posiadaniu jakiejkolwiek informacji dot. rodziny Kłocza (imona itd). Zamierzam odnaleść jego rodzinę ( o ile takowa istnieje) co może mieć docelowo przełomowe znaczenie w dalszych rozważaniach.
Za wszelkie info z góry dziękuję
Kurcze dokładnie to samo przyzło mi do głowy kilka tygodnie temu podczas lektury dokumentów. Przecież o tak ważnej sparwie Kłoczkowski musiła coś mówić lub pisać. Niestety moja obecna sytuacja nie pozostawia mi wiele luzu. Przynajmniej na jakiś czas.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, wcześniej ale Romanowski pisze o dwóch ważnych zprawach
1. o ile ludzie z Wilka chcieli odznaczenia całej załogi, to na Orle był wyraźny podział na lepszych i gorszych. A więc był wewnętrzny konflikt na pokładzie
2. Chwile poźniej R. pisze o propozycji buntu Orła wobec KMW i zaproszenia do "sprawy" załogi Wilka

R. jednoznacznie ocenia Kłocza, ale tak sytuację oceniła, bądz przedstawiono większości marynarzy

Panowie gryźcie temat, bo jest coraz więcej zagadek ale są też rozwiązania.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

radar pisze:Nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę, wcześniej ale Romanowski pisze o dwóch ważnych zprawach
1. o ile ludzie z Wilka chcieli odznaczenia całej załogi, to na Orle był wyraźny podział na lepszych i gorszych. A więc był wewnętrzny konflikt na pokładzie.
A jak myślisz, dlaczego wydzieliłem odrębny wątek, pt: Co sie działo na okręcie?
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

O ile się nie mylę Kłoczkowski pisał że chciał wejść do Tallinna po to by przebadał go lekarz, a następnie wróciłby na okręt. Jeśli tak faktycznie było, to chyba po raz kolejny łamał rozkaz DF. Ten był jasny:
Próbować podejść do Helu celem zmiany dowódcy okrętu. Jeśli jest to niemożliwe wysadzić dowódcę okrętu w porcie neutralnym. W tym wypadku dowództwo obejmuje zastępca dowódcy okrętu.
Czyli okręt miał wysadzić dowódcę okrętu i odpłynąć nie czekając na rozwój wydarzeń i ew. powrót d-cy z badań.

Zatem mamy kolejny kamyczek do ogródka Kłoczkowskiego. To też trzeba będzie wziąć pod lupę i rozpatrzyć...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

crolick pisze:O ile się nie mylę Kłoczkowski pisał że chciał wejść do Tallinna po to by przebadał go lekarz, a następnie wróciłby na okręt. Jeśli tak faktycznie było, to chyba po raz kolejny łamał rozkaz DF. Ten był jasny:
Próbować podejść do Helu celem zmiany dowódcy okrętu. Jeśli jest to niemożliwe wysadzić dowódcę okrętu w porcie neutralnym. W tym wypadku dowództwo obejmuje zastępca dowódcy okrętu.
Czyli okręt miał wysadzić dowódcę okrętu i odpłynąć nie czekając na rozwój wydarzeń i ew. powrót d-cy z badań.

Zatem mamy kolejny kamyczek do ogródka Kłoczkowskiego. To też trzeba będzie wziąć pod lupę i rozpatrzyć...
A propos ogródków skalnych... czy po słowach "dowódcy okrętu" (czy jak to tam naprawdę brzmiało) nie było przypadkiem jeszcze słów...Meldować o decyzji."....?
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:A propos ogródków skalnych... czy po słowach "dowódcy okrętu" (czy jak to tam naprawdę brzmiało) nie było przypadkiem jeszcze słów...Meldować o decyzji."....?
Tak było. I pewnie Kłoczkowski powiedział - Idę na Tallinn, a DF klepnęło decyzję...
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
Slaw
Posty: 929
Rejestracja: 2004-03-28, 12:01
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: Slaw »

crolick pisze:
Ksenofont pisze:Roman Bratny był twardy
Mój błąd :oops:
fdt pisze:Proszę podaj pozycję, długość itp. Chciałbym to zobaczyc naniesione na jakąś mapę z głębokościami i pozycjami
Początek - 54°31' N / 18°52' E, koniec - 54°27' N / 18°55' E. Źródła: książka szyfrogramów Rysia. Przy czym podkreślam jest to pozycja na której Wilk miał postawić miny. Na jakiej faktycznie postawił tego dokładnie nie wiemy...

Obrazek
fdt pisze:Z tym, że łuski których upadek na pokład słyszał Olesiński, musiałyby dolecieć na Oksywie z Helu. To może zdarzyć się tylko najlepszym
:shock:
Nie no ręce opadają. Fdt naprawde jak chcesz o czymś pisać weź najpierw coś na ten temat przeczytaj. Bo znów wychodzi że piszesz o czymś o czym nie masz bladego pojęcia... :roll:
Dla twojej informacji rankiem 1 września Gryf jak i Wicher i ptaszki i kanonierki stacjonowały na Oksywiu :x
Marek T pisze:Mohuczy narysował od Jastarni do przekopu. Ale w tej projekcji ta linia leży blisko Helu i może się mylić.
Ja nrysowałem od Jastarni do wyjścia z Gdańska - wówczas możliwe byłoby wyjście ORŁA z sektora gdyby podchodził do Gdańska
Dobrze, ale mi chodzi, dlaczego on narysował do przekopu a ty narysowałeś do wyjścia z Gdańska.

Na koniec poprosiłbym załogę o pomoc w wytłumaczeniu następującego fragmentu z Wrońskiego:
Wobec powyższego, o godz. 20.20 d-ca okretu skierował 'Orła' na północ, celem oddalenia sie od strefy zagrożonej i szukania nieprzyjacielskich transportów, idących z ZSRS [podkreślenie własne - przyp. crolick], w strefie mniej strzeżonej i umożliwiającej działanie o.p.
Czy w zeznaniach Kłoczkowskiego jest coś takiego?! Jeśli faktycznie jest to jakim cudem 4 września Kłoczkowski chciał wojować z transporatami sowieckimi?! To jest jakiś absurd!
Tak się zastanawiam ,nad tym co podaje Wroński :

"Wobec powyższego, o godz. 20.20 d-ca okretu skierował 'Orła' na północ, celem oddalenia sie od strefy zagrożonej i szukania nieprzyjacielskich transportów, idących z ZSRS [podkreślenie własne - przyp. crolick], w strefie mniej strzeżonej i umożliwiającej działanie o.p"

A może Kłoczkowski a ty samym Orzeł miał inne zadanie które mu zostało przydzielone ( powiedzmy ustnie w czasie odprawy ) przez dowódctwo między 24 sierpnia a 31 sierpnia.
Slaw
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Przewertowałem ostatnio pozycje Blaira i szczeglnie wsród oficerów US Navy nastąpiła selekcja na stanowiskach dowódczych, przy czym sami , najlepsi, przedwojenni dow. OP zdawali sobie w większości sprawę z braku odporności w dowodzeniu OP, a zamykanie się we własnych kabinach :D :D i przekazywanie obowiąków ZDO było standardem w pierwszych miesiącach wojny.

W działaniach naszych dowódców odnajduję podobne reakcje. O Kłoczkowskim wiemy dużo i wyciągamy odmienne wnioski. A przecież również Salamon się nie popisał. Mając proste wytłumaczenie (furtka-internowanie w Szwecji, kasowano okręty, podczas gdy można było odejść na Pn Bałtyk, spróbowac "posprzątac" okręty i podjąc próbę przebicia do Anglii. Krawczyka uszkodzenia zmusiły do tej decyzji, innym mniejsze problemy zasłoniły wszelkie możliwości walki.

PS Szkoda, że jednak porwaliśmy Sępa z Holandii. Mielibyśmy jeden więcej w Anglii 8)
Ostatnio zmieniony 2006-01-05, 11:24 przez radar, łącznie zmieniany 1 raz.
Leszek
Posty: 151
Rejestracja: 2004-01-06, 09:42
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Leszek »

A właśnie. Jeśli plany KMW od razu zakładały częściowa ewakuację floty w wypadku N, to po co było tego Sępa porywać? Przecież z Holandii miał do Anglii rzut beretem? Czyżby Urnung przewidział Złamanie neutralności Holandii przez Niemców z powodu jednej polskiej podwodnej łódki?
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Marek T
Posty: 3270
Rejestracja: 2004-01-04, 20:03
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Marek T »

Leszek pisze:A właśnie. Jeśli plany KMW od razu zakładały częściowa ewakuację floty w wypadku N, to po co było tego Sępa porywać? Przecież z Holandii miał do Anglii rzut beretem? Czyżby Urnung przewidział Złamanie neutralności Holandii przez Niemców z powodu jednej polskiej podwodnej łódki?
Odpowiedź jest tutaj:
http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php ... &start=192
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

Pan Marek ma całkowitą rację, pamiętajmy o tym, że nikt nie wiedział jak się zachowa Holandia nawet w wypadku agresji Niemieckiej, przecież przez wiele lat współpracowała z Niemcami m.in. na kanwie zbrojeń, a po I wojnie nie wydała Kaisera, którego chciano sądzić za wywołanie wojny. Zadne z państw neutralnych nie współpracowało z Aliantami aż do agresji, a część nawet poważnie sprzyjała Niemcom (Norwegia, Szwecja)
Artyleria Bóg Wojny
Gość

Post autor: Gość »

Holandia, jako jedyny sygnatariusz konwencji XIII haskiej, podczas I wojny światowej nie przyznała stronom walczącym przywileju 24-godzinnego pobytu - najprawdopodobniej takie prawo krajowe obowiązywało nieprzerwanie do 1939 r. Sęp zostałby więc internowany w stoczni lub, co chyba prostsze, zarekwirowany na rzecz KM.
pozdr.
Marek Błuś
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

[quote="Anonymous"]Holandia, jako jedyny sygnatariusz konwencji XIII haskiej, podczas I wojny światowej nie przyznała stronom walczącym przywileju 24-godzinnego pobytu - najprawdopodobniej takie prawo krajowe obowiązywało nieprzerwanie do 1939 r. Sęp zostałby więc internowany w stoczni lub, co chyba prostsze, zarekwirowany na rzecz KM.
pozdr.
Marek Błuś[/quote

I Holandia by go wcieliła do swojej floty. Jeśli by go Niemcy nie zatopili w czasie inwazji na Holandię, to by go nam chyba zwrócili. I w oto taki sposób byśmy mieli jeszcze jeden okręt podwodny na zachodzie.
stajek
Posty: 227
Rejestracja: 2005-10-31, 21:58
Lokalizacja: Sulechów

Post autor: stajek »

No tak ale w 1939 roku trudno było sobie wyobrazić wojne Niemiecko Holenderską. Zwłaszcza po sukcesach polityki nacisku przez rzeszę o wiele silniejszych państw takich jak Czechosłowacja, można się było raczej spodziewać że Niemcy zajmą Holandię na zasadzie wszyscy jesteśmy germanami, a wtedy Sęp podniósłby banderę u-bootwaffe.
Artyleria Bóg Wojny
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

stajek pisze:No tak ale w 1939 roku trudno było sobie wyobrazić wojne Niemiecko Holenderską. Zwłaszcza po sukcesach polityki nacisku przez rzeszę o wiele silniejszych państw takich jak Czechosłowacja, można się było raczej spodziewać że Niemcy zajmą Holandię na zasadzie wszyscy jesteśmy germanami, a wtedy Sęp podniósłby banderę u-bootwaffe.
Trzeba bylo go /Orla/ porywac do Anglii
ODPOWIEDZ