Czyli co? Była jakaś tajna umowa modyfikująca postanowienia ustawy? czy tylko o to chodzi, że rząd RP wiedział o istnieniu, treści i konsekwencjach estońskiej ustawy o neutralności?crolick pisze:Jest to nieprawda. Rząd Polski doskonale wiedział o tej Ustawiefdt pisze:Z tą "umową podpisaną w pierwszych dniach wojny" to jest licencja poetica"... Chodziło o ustawę estońską jeszcze z 1938 roku. Reszta to z grubsza prawda.
Postepowanie karne przeciwko H. Kłoczkowskiemu.
Estończycy twierdzą, że ponieważ wybuchła wojna, 1.IX ichniejsze MSZ wręczyło Ambasadorom państw wojujących treść umowy.fdt pisze:Czyli co? Była jakaś tajna umowa modyfikująca postanowienia ustawy? czy tylko o to chodzi, że rząd RP wiedział o istnieniu, treści i konsekwencjach estońskiej ustawy o neutralności?
Z pewnością w 1938 roku było podobnie [tzn wręczono wszystkim Ambasadom umowę]. Więc twierdzenie że Warszawa oraz Szczekowski nie znali treści umowy jest śmieszne. Zwłaszcza ten ostatni musiał to wiedzieć.
Pytanie jest następujące - gdzie wystąpił zator informacjyjny?! Na linii MSZ - KMW, KMW - DF, DF - DOP czy DOP - Orzeł. Moim zdaniem [ale bez dowodów więc do dyskusji] na Orle wiedzieli o umowie. Dlatego Grudziński tak nalegał na ten Tallinn. Wtedy to ma sens.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Nieee. To jest jasne i klarownefdt pisze:Rozumiem, że szykujesz tu jakąś rewelację dużego kalibru... lub "dużą robotę"...crolick pisze: Moim zdaniem [ale bez dowodów więc do dyskusji] na Orle wiedzieli o umowie. Dlatego Grudziński tak nalegał na ten Tallinn. Wtedy to ma sens.
Zresztą wynika to w prosty sposób z zachowania Estończyków już w trakcie internowania. Pudło
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
No baafdt pisze:Mam nadzieję, że będzie to przynajmniej jakaś karkołomna teoria szpiegowska...crolick pisze:Nieee. To jest jasne i klarowne
Zresztą wynika to w prosty sposób z zachowania Estończyków już w trakcie internowania. Pudło
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Też bez jasnych dowodów :crolick pisze:Estończycy twierdzą, że ponieważ wybuchła wojna, 1.IX ichniejsze MSZ wręczyło Ambasadorom państw wojujących treść umowy.fdt pisze:Czyli co? Była jakaś tajna umowa modyfikująca postanowienia ustawy? czy tylko o to chodzi, że rząd RP wiedział o istnieniu, treści i konsekwencjach estońskiej ustawy o neutralności?
Z pewnością w 1938 roku było podobnie [tzn wręczono wszystkim Ambasadom umowę]. Więc twierdzenie że Warszawa oraz Szczekowski nie znali treści umowy jest śmieszne. Zwłaszcza ten ostatni musiał to wiedzieć.
Pytanie jest następujące - gdzie wystąpił zator informacjyjny?! Na linii MSZ - KMW, KMW - DF, DF - DOP czy DOP - Orzeł. Moim zdaniem [ale bez dowodów więc do dyskusji] na Orle wiedzieli o umowie. Dlatego Grudziński tak nalegał na ten Tallinn. Wtedy to ma sens.
MSZ -KMW - tak
KMW-DF - tak
DF- DOP -powiedzmy że tak
DOP- DO - nie
Slaw