Nerwica żołądkowa. Warto przeczytać

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

No i tutaj nakłada się na jego chorobe (cokolwiek to było; miało jednak niewątpliwy wpływ na jego zdolność do dowodzenia okrętem) jego poczucie własnej wartości (pewnie nieco zbyt wysokie): "No prezcież JA jestem super-hiper podwodniak, najlepszy we Flocie, i nie będę wysiadał z powodu jakiegoś badziewia, co mię dopadło; najwyżej popłynę sobie gdzieś, gdzie jest spokój, to mnie zbadają, dadzą piguły, przejdzie mi i będę mógł działać dalej".

Dlatego poszli pod Tallin a nie pod Hel.

Jednocześnie byłbym ostrożny z tym "ciśnieniem u młodych" => jakby tak było, to sami by go zawieźli na Hel, wysadzili i popłynęli z nowym d-cą do akcji.
Natomiast najwyraźniej decyzja o popłynięciu do Tallina została podjęta po konsultacjach z pozostałymi oficerami (coś w rodzaju "rady wojennej"?), którzy zgodzili sie na ten pomysł (a moze nawet sami sugerowali => patrz posty crolicka). Czyli najprawdopodobniej Kłoczkowski powiedział coś takiego: "słuchajcie, jest ze mna kiepsko, ale jeszcze nie aż tak źle, zebym musiał wysiadać na stałe. Popłyńmy gdzieś, gdzie się podleczę, przy okazji zatankujemy paliwo etc., i potem podziałamy dalej. Grudziński jest dobrym ZDO, nadaje się na samodzielnego d-cę, więc jakbym musiał wysiąść na stałe, to poradzi sobie z okrętem i doprowadzi was do przyjaznych brzegów". Na co "młodzi" zapewne odpowiedzieli: "spoko, kapitanie, nie ma sprawy, rozumiemy... najlepszym miejscem wydaje się Tallin".

Coś takiego mi świta w głowie, jak to mogło wyglądać. Bo jakby rzeczywiście ci "młodzi" chcieli pozbyć się Kłoczkowskiego, to wystarczyło po tym, jak go położyli do łóżka na brzegu, a Mokrski wrócił na okręt, "dac w długą" i tyle by ich w Tallinie widzieli.
Tyle, ze to oznaczałoby pozostawienie dowódcy we wrogich rękach czyli de facto (i chyba też de iure) - bunt...
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:Oczywiście że nerwica żołądka jest bardzo możliwa, czy ja to choć raz zanegowałem?

ad1) tego nie wiemy, że na pewno nie było,
ad2) trwała dłużej niż 2 tygodnie, co wynika choćby z relacji Szczekowskiego a pozatym te 3 tygodnie to trwa leczony dur brzuszny (leczony - tzn. antybiotykami, a wówczas takich nie było)
ad3) Gdzie Kłoczkowski coś takiego napisał? Po ilu dniach?
ad4) słuszna uwaga, z tym, że Kłoczkowski miał swoją kabinę i był relatywnie izolowany. Przypadek czy nie, ale to właśnie sanitariusz miał wysypkę (więcej o jego chorobie nic nie wiadomo).

Reasumując, jedna mozliwość - schorzenie psychosomatyczne a nie załamanie psychiczne (bo to nie powoduje skutków somatycznych), druga możliwość - choroba stricte somatyczna zakaźna. Są jeszcze inne mozliwości takie jak: zatrucie (chemikalia, woda-bakterie czyli coś w rodzaju "zemsty faraona") czy w końcu (ówcześnie nie diagnozowana) grypa żołądkowa.
(1) Zgadzam się. Nie wiemy tego na pewno
(2) Rozumiem. A co pisał Szczekowski?! Jeśli leczony antybiotykami trwa 3 tygodnie, nie leczony antybiotykami trwa więcej?!
(3) W liście do Świrskiego pisał 'Po parudniowej obserwacji i badaniach w szpitalu lekarze skonstatowali silne wyczerpanie organizmu' oraz 'Po ucieczce okrętu i polepszeniu się stanu zdrowia zostałem osadzony w areszcie.'
Tu przepraszam za wprowadzenie w błąd. Nie wiem czemu ale to 'parę dni' w trakcie czytania przesunęło mi się z pierwszego akapitu do drugiego :oops:
Swoją drogą Borowiak pisze o 3 dniach pobytu w szpitalu, ale nie podaje niestety źródła tej informacji.
(4) Właśnie. Pytanie czy miał podobne objawy jak Kłoczkowski?! Choć wydaje się, iż nie. U jednego podkreślano problemy z żołądkiem i utraty przytomności u drugiego wysypkę. Ale tego nie wiadomo.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Darth Stalin pisze: Jednocześnie byłbym ostrożny z tym "ciśnieniem u młodych" => jakby tak było, to sami by go zawieźli na Hel, wysadzili i popłynęli z nowym d-cą do akcji.
Natomiast najwyraźniej decyzja o popłynięciu do Tallina została podjęta po konsultacjach z pozostałymi oficerami (coś w rodzaju "rady wojennej"?), którzy zgodzili sie na ten pomysł (a moze nawet sami sugerowali => patrz posty crolicka). Czyli najprawdopodobniej Kłoczkowski powiedział coś takiego: "słuchajcie, jest ze mna kiepsko, ale jeszcze nie aż tak źle, zebym musiał wysiadać na stałe. Popłyńmy gdzieś, gdzie się podleczę, przy okazji zatankujemy paliwo etc., i potem podziałamy dalej. Grudziński jest dobrym ZDO, nadaje się na samodzielnego d-cę, więc jakbym musiał wysiąść na stałe, to poradzi sobie z okrętem i doprowadzi was do przyjaznych brzegów". Na co "młodzi" zapewne odpowiedzieli: "spoko, kapitanie, nie ma sprawy, rozumiemy... najlepszym miejscem wydaje się Tallin".

Coś takiego mi świta w głowie, jak to mogło wyglądać. Bo jakby rzeczywiście ci "młodzi" chcieli pozbyć się Kłoczkowskiego, to wystarczyło po tym, jak go położyli do łóżka na brzegu, a Mokrski wrócił na okręt, "dac w długą" i tyle by ich w Tallinie widzieli.
Tyle, ze to oznaczałoby pozostawienie dowódcy we wrogich rękach czyli de facto (i chyba też de iure) - bunt...
Po 9IX (rozkaz DF) nie mieli o czym rozmawiać. Kłocz prosi o pomoc i dostaję wytyczne od DF. Wystarczy przeczytać list Kłocza do Świrskiego, aby zrozumieć jak błędnymi intencjami się kierował. Nie reaguje na 4 kolejne rokzazy DF, odnośnie alternatyw, w ten sposób DF od 9IX kompletnie nie wie co się dzieje z Orłem.

to nie są moje wnioski. To logiczna ocena podległości DO względem DF i wynikłych z tej postawy konsekwencji dla ORP Orzeł.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

crolick pisze:Tu przepraszam za wprowadzenie w błąd. Nie wiem czemu ale to 'parę dni' w trakcie czytania przesunęło mi się z pierwszego akapitu do drugiego :oops:
Swoją drogą Borowiak pisze o 3 dniach pobytu w szpitalu, ale nie podaje niestety źródła tej informacji.
Haa! Jednak nie muszę przepraszać :wink:

I znalazłem źródło Borowiaka :P

Zeznania Kłoczkowskiego w sądzie:
Obrazek
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

Z tym, że powtórze po raz kolejny, z tej informacji możemy wnioskować jedynie co do długości fizycznego pobytu K. w budynku szpitalnym, a nie o czasie trwania choroby. K. Z przyczyn, które też zresztą opisuje, został przeniesiony do budynku "garnizonu" na dalsze leczenie w areszcie... był przeciez internowany. Barwinski też nie trafił do sanatorium, tylko do aresztu.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Jeśli choroba zakaźna co Kłocz robił w Szpitalu na ogólnym oddziale.
Intersująca jest treść zdania.

W szpitalu leżałem 3 dni, potem zaś leżałem w łóżku w Komendzie Garnizononu.

[Podkreśla, że w łóżku. Po co ?]
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

radar pisze: [Podkreśla, że w łóżku. Po co ?]
Prawdopodobnie dlatego, aby zasugerować, że ta pani, z którą mial ponoć romans w Holandii, zamieszkiwała wtedy w Estonii (była estonką?) i z tych powodów chciał zejśc z okrętu. A to, że łóżko było w Komendzie Garnizonu, może sugerować, że była agentką. Pytanie czyją? Niemiecką, estońska czy sowiecką?
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

fdt pisze:Z tym, że powtórze po raz kolejny, z tej informacji możemy wnioskować jedynie co do długości fizycznego pobytu K. w budynku szpitalnym, a nie o czasie trwania choroby. K. Z przyczyn, które też zresztą opisuje, został przeniesiony do budynku "garnizonu" na dalsze leczenie w areszcie... był przeciez internowany. Barwinski też nie trafił do sanatorium, tylko do aresztu.
W szpitalu leżałem 3 dni, potem zaś leżałem w łóżku w Komendzie Garnizononu.

Gdzie to opisuje ?. Z pow, opisu wynika, że też leżał, broń boże siedział w areszcie.
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

Z pow, opisu wynika, że też leżał, broń boże siedział w areszcie.
Leżał, siedział, stał, podskakiwał na jednej nodze no i kręcil piruety.
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Podsumowanie. Nie udowodnimy niczego w sposób jednoznaczny. Opcje dwie

1. Załamanie psychiczne.
2. Choroba ukladu pokarmowego

Niezależnie od przyczyny, 8IX dochodzi do dramatycznej chwili kiedy D.O. podejmuje decyzję o oddaniu się do dyspozycji DF. Odpowiedzialność spada na DF, które błyskawicznie podejmuje decyzję, dając jednak wybór D.O. . Ze względu na toczącą sie kampanię, DF dąży do max. skrócenia czasu potrzebnego do wykonania rozkazu przez ORP Orzeł. Jednoczześnie chce byc gotowe na obie alternatywy. Z obu powodów rozkaz kończy się zdaniem "Meldować o decyzji". ORP Orzeł cichnie na długich 5 dni.
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
Awatar użytkownika
crolick
Posty: 4095
Rejestracja: 2004-01-05, 20:18
Lokalizacja: Syreni Gród
Kontakt:

Post autor: crolick »

fdt pisze:Z tym, że powtórze po raz kolejny, z tej informacji możemy wnioskować jedynie co do długości fizycznego pobytu K. w budynku szpitalnym, a nie o czasie trwania choroby. K. Z przyczyn, które też zresztą opisuje, został przeniesiony do budynku "garnizonu" na dalsze leczenie w areszcie... był przeciez internowany. Barwinski też nie trafił do sanatorium, tylko do aresztu.
Zgadza się. Pytanie jest nastepujące: czy dur brzuszny jest chorobą która wymaga leczenia szpitalnego?! Czy w araeszcie może przebywać osoba zarażoną taką chorobą.
Podczas gdy Kłapouchy wszystkim się zadręcza,
Prosiaczek nie może się zdecydować, Królik wszystko kalkuluje,
a Sowa wygłasza wyrocznie - Puchatek po prostu jest...
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

crolick pisze:
fdt pisze:Z tym, że powtórze po raz kolejny, z tej informacji możemy wnioskować jedynie co do długości fizycznego pobytu K. w budynku szpitalnym, a nie o czasie trwania choroby. K. Z przyczyn, które też zresztą opisuje, został przeniesiony do budynku "garnizonu" na dalsze leczenie w areszcie... był przeciez internowany. Barwinski też nie trafił do sanatorium, tylko do aresztu.
Zgadza się. Pytanie jest nastepujące: czy dur brzuszny jest chorobą która wymaga leczenia szpitalnego?! Czy w araeszcie może przebywać osoba zarażoną taką chorobą.
Żeby było jasne, ja sie nie upieram broń Boże przy tym durze brzusznym (tyfusie brzusznym). Jak zeznaje sam Kłoczkowski, miał chłop gorączkę 39,3 do 39,5 C.... a to raczej rzadki (jeśli w ogóle) objaw nerwicy żołądka. Internista powiedział mi, że coś takiego świadczyłoby raczej o stanie zapalnym na tle bakteryjnym lub o infekcji wirusowej. Jeżeli dorzucimy do tego kwestie, wierzyć Kłoczowi lub nie to... ustalenie rzeczywistej choroby Kłoczkowskiego jest Mission Impossible.

W każdym Zakładzie Karnym (potocznie zwanym więzieniem) i w każdym areszcie śldczym są izby chorych gdzie chorzy osadzeni mogą byc poddani leczeniu. W zależności od ZK są to różne stopnie zaawansowania i specjalizacji, ale są takie ZK gdzie są normalnie więzienne szpitale z niezłym sprzętem i personelem. Jeżeli było podejrzenie choroby zakaźnej to przy zastosowaniu pewnych zasad higieny i procedur obowiązujących na oddziałach zakaźnych można trzymać takiego gościa w szpitalu lub nawet w areszcie... oczywiście przy zapewnieniu normalnej opieki lekarskiej.
Awatar użytkownika
fdt
Posty: 1644
Rejestracja: 2004-01-04, 15:49
Lokalizacja: Elbląg

Post autor: fdt »

Kompletny offtopic, ale mozna sobie tu poczytać o prawdziwych ludziach i ich prawdziwych żołądkach... :lol:

http://www.epacjent.pl/forum_wiadomosc. ... losc=&p=82

np:
MONIKA!!!!!!
te napady duszności a potem kłopty żoładkowe takie male plus lekka temp to GLISTA!!!! przeczytaj w moich o[pisach, pierw jaja siedza w płucach.... a potem w jelitach...
idz do lekarza polecam ta doktor mikołajewicz w warszawie, jak masz daleko do warszawy to moze zadzwon a ona ci powie moze ma gdzies znajoma dobra lekarke albo lekarza. a zentel to sie bierze ale 5 dni i opakowanie jedno dziennie, to dopiero zabija!!! ja tak brałam.
lub
zespół jelita drażliwego masz??????
napewno nie!!!
zespol jelita drażliwego to jak na stres reagujesz sraniem...
mam stres, np. mama na ciebie wrzeszczy a ty nagle dostajesz biegunki, to jest zespol jelita wrazliwego i naprawde trzeba miec słabą psychikę albo od metra kłopotów by to mieć. a to co opisujesz to robale!!!!
czy wreszcie
Witam.
Po każdym posiłku, a dodam, że jestem już na diecie, rozdyma mi brzuch, głośno mi się w nim przelewa i po chwili mam takie uczucia wzrostu temperatury i ciśnienia, który powoduje, że nie potrafię powstrzymać gazów. Z tego powodu unikam jedzenia poza domem. Wyczerpałam już wszelkie możliwe porady lekarskie i badania - bezskutecznie. Nie potrafię tylko wyjaśnić jednemu chłopakowi, cóż to jest za rzecz, z powodu której na pewno nie chciałby ze mną być...I nie potrafię wyobrazić sobie uczuć mojej rodziny, gdybym popełniła samobójstwo. I tak sobie trwam, bez sensu.
Pozdrawiam wszystkich.
Gość

Post autor: Gość »

Z dokumentów przywiezionych przez Groma:

Oświadczenie ppłk. Szczekowskiego z dnia 23/VI 1942 r.

"Dokładnej djagnozy lekarskiej o chorobie kmdr. Kłoczkowskiego nie miałem, gdyż lekarze /w Wojskowym Szpitalu, gdzie kmdr. K. był internowany? początkowo podejrzewali, że to był rak żołądka, a po tygodniu zmienili zdanie i zdecydowali, ze choroba powstała na tle silnej nerwicy żołądka, ale dokładniejszych danych podać mi nie mogli"

pozdr.
MB
radar
Posty: 427
Rejestracja: 2004-01-13, 15:29

Post autor: radar »

Czy istnieją dowody obalające następującą tezę:

Czy Kłoczkowski czuł się dużo lepiej, gdy Orzeł operował na powierzchni, gdy Kłoczkowski po prostu był na zewnątrz OP ?
Rozkaz DF z 10IX, wskazuje , że Mohuczy na Kłoczu postawił +.
ODPOWIEDZ