W pogoni za prawdą

Moderatorzy: crolick, Marmik

Grom

Post autor: Grom »

crolick pisze:Rozróżniasz różnicę między słowem był (czasownik dokonany) a podziałałaby (czasownik niedokonany, tryb przypuszczający)?! :roll:
Sens sugestii pozostaje niezmienny.
crolick pisze:W takim wypadku oświeć mnie, jaki jest sens tytułowego artykułu.
Całkowicie jednoznaczny.
Choć nie zgadzam się z MB w kilku kwestiach, to bezsprzecznie pokazał, iż Kłocz miał sfingowany proces. To oczywiście nie jest nowość. Nie mniej jednak pokazanie przez MB składu sędziowskiego oraz manipulacja przepisami prawa pokazują jak bardzo to wszystko zostało wykrzywione by ukarać człowieka. Skoro więc Świrski śilił się na takie zabiegi, wobec czego wina Kłoczkowskiego jest co najmniej wątpliwa, a o samowoli i sobiepaństwie zdecydowanie można mówić w odniesieniu do reżyserów spektaklu. Oczywiście jest tam :ukłon" w stronę pewnego badacza, który podobno był i widział dokumenty odkrył prawdę posługując się tylko tym co pasowało do jego historii.
crolick pisze:I cieszę się, że wiesz jaka jest moja historia, gdyż ja jej jeszcze nie znam. Ale dobrze wiedzieć, że są ludzie którzy ją już znają :P
Nie twierdzę, że wiem.
Natomiast widzę, że poddajesz w wątpliwość materiały, które świadczą za brakiem winy Kłoczkowskiego, jednocześnie wszystko co świadczy o jego winie uznajesz, za żelazne dowody.

I tak na ten przyklad wierzysz, że Grudziński lub ktokolwiek pisał dokumenty pomylił się, ale już Kłoczkowski według ciebie kłamie.

Wciąż mnie to zastanawia jak można na siłę szukać winy człowieka i Ty do tego zmierzasz. Ja mam zaszczyt byc po kilkakrotnej lekturze całości akt sprawy i przedstawiać taki sam pogląd jaki wyraził kmd.Wroński. Bardzo to ciekawe, że czytając suplement do "Dziejów .." Pertka każdy z was tutaj piszących poprostu zignorował to, a co najciekawsze to każdy kto czytał te akta w całości poddaje winę Kłoczkowskiego w wątpliwość ponieważ opiera się na tym za co go skazali i jakie zarzuty mu stawiali oraz jak to wyglądało w świetle litery prawa, a nie na tym ile narosło plotek i domysłów. I to jest ta skromna różnica pomiędzy podejściem Twoim i innych, a podejściem fdt czy wrr lub mojej skromnej osoby.

edytuję:

Całkiem niedawno wysnułem hipotezę, że dowódcy okrętów stacjonujących w Gdyni otrzymali rozkazy telefonicznie. I tak kłamczuszek Kłocz napisał w swoich notatkach, że 1 września 1939 rozmawiał z Krawczykiem, który przekazął mu waidomość, że dzwonił Mohuczy i wobec tego "Wilk" wychodzi w morze. W takim układzie Kłoczkowski pobiegł do budynku DF, jednocześnie nakazując przygotowanie okrętu do wyjścia. I tutaj zaczęła się cała zabawa z logiką. Według logiki obydwaj dowódcy rozmawiali z Mohuczym, który wydał im przez telefon rozkaz "Smok" oraz "Sygnałowy 1". Prawdomówny kpt.Grudziński pisze, że wyszli o 6:35, a "Sygnałowy 1" z "Workiem" otrzymali o 7:20. Skąd wiem, że rozkaz mówiacy o planie łączności i sektorach jest "Sygnałowy 1", bo jest wymieniony jako jedna z kopert. Logicznie rzecz ujmując: skoro są wszystkie inne to ten jest "Sygnałowy 1".
Okręt wyszedł w morze rzekomo o 6:35, i udał się do swojego sektora zanurzając rzekomo o 7:20 oraz przyjmując "Sygnałowy 1" plus "Worek" na raz.
Skąd wiedzieli gdzie mieli płynąć ?
Przecież to było zawarte w zalakowanej kopercie "Sygnałowy 1".
Nagle okazuje się, że najlepiej było sprawdzić co na ten temat mial do powiedzenia Mohuczy. Rzeczywiście Mohuczy jak sam przynał rozmawiał telefonicznie z dowódcami okrętów stacjonujących w Gdyni, przy czym stwierdza jednoznacznie, że "wydałem im rozkazy".

Czyli moja subiektwyna logika pokryła się z faktami proszę Kolegów.

Skąd wiem, że Grudziński fałszował odpisy, a nie mylił się ? Również z logicznej analizy.
No i przy okazji skoro już o tym mowa to w dokumentach innych okrętów jest odnotowane przyjęcie "Syganłowego 1" oraz "Worka" po godzinie 10:00 ponieważ (co też znaduje się w dokumentach) transisja z godziny 8:00 była zakłócana, a o godzinie 7:00 nie było nadawania z DF. Ponadto jak wiadomo oficerowie pisali "Oświadczenie" już w porcie w UK, gdzie spotkali się także z Wilkiem, stąd ta końcówka 7:20 identyczna jak u Wilka 10:20, zwyczajnie pod pretekstem zostało to sprawdzone, a następnie napisane według własnej woli. W końcu kto to sprawdzi ? Przy takim bałaganie jaki panował we wrześniu 1939 wszystko da się jako prawdę przepchnąć. Intencją KMW było by okręty najpierw wyszły w morze, a tam dostały rozkazy co mają robić. Tak stoi w Historii PMW. Boreyko tylko nie dopisał, że aby to umożliwić okręty najpierw musiały dostać bezpośredni rozkaz do wyjścia, oraz rozkaz otwarcia koperty z ich sektorem. Tak by w razie trudności z łącznością okręty nie pałętały się kilkanaście godzin po morzu nie wiedząc co mają począć. W wojsku musi być "ordnung" inaczej szkody mogą powstać nie do przewidzenia. Żaden okręt nigdzie nie wyjdzie jeśli nie wiadomo gdzie ma się udać.

Spotkałem się także z takim rozbrajającym stwierdzeniem Pana kapitana, który wyznał, że moment internowania okrętu przespał. Jak na pełniącego obowiązki dowódcy okrętu wykazał się wyjątkową troską o bezpieczeństwo powierzonej mu rozkazem jednostki.

Nie dziwi więc brak zaufania załogi.
Pozostawiam to ocenie czytelników i obrońców cnoty kawalerów VM.

To tylko tyle chcialem napisać szanownym kolegom na temat przykładania logiki i próby obiektywnego traktowania dostępnego materiału.
Wasze starania udowodnienia winy Kłoczkowskiego za wszelką cenę prowadzą do tworzenia science fiction. Manipulacja faktami oraz nadinterpretacja są tak wyraziste, że przypominają mi pewnego "odkrywcę". Widać Baltic obraził się, a szkoda bo logika podpowiada mi, że to własnie Dzienisiewicz był komunistycznym agentem po czym został "bezstronnym biegłym". Być może agentem nie był tylko podpisał cyrograf by uratować własną skórę, co jako człowiek jestem w stanie zrozumieć. Widzę też dlaczego obrzuca Kłoczkowskiego błotem, samemu nie bedąc jest bez skazy. Choć jest to tylko hipoteza oparta o logikę.

Ja niestety nie reprezentuję odpowiedniego poziomu wiedzy na temat historii by warto było sobie tym zawracać gitarę, w końcu jak sam o sobie zawsze mówię nie jestem "historykiem" (na całe szczęście) tylko "hobbystą" bez monopolu na "rację".
Ostatnio zmieniony 2007-03-27, 17:43 przez Grom, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

Grom pisze:Napisz mi tylko skąd masz te wiadomości co do losów polskich więźniów w ZSRS. Tzn książkę, źródło archiwum syganturki ?
Obecnie każda nowa książka traktująca o losach jeńców polskich w ZSRR nie pomija milczeniem faktu współpracy jeńców z Griazowca z radzieckim państwem. Jedną z nich jest "Katyń" Paula Allena. Fakt ten był już znany nawet na Forum DWS odnośnie biografii Berlinga http://www.dws.org.pl/viewtopic.php?t=9749&start=0 (patrz post Woja45)
Grom pisze:Kłocz był przesłuchiwany na okoliczność zagrożenia Krajowi Rad i współpracy na rzecz imperialistycznego wywiadu UK oraz Francji na terytorium wrażej i słabej Estonii
A skąd masz te informacje? Przedstawiasz je tak jakbyś był tego pewien "na bank".[/quote]
Grom pisze:Widać Baltic obraził się, a szkoda bo logika podpowiada mi, że to własnie Dzienisiewicz był komunistycznym agentem po czym został "bezstronnym biegłym". Być może agentem nie był tylko podpisał cyrograf by uratować własną skórę, co jako człowiek jestem w stanie zrozumieć.
Ja nie twierdzę, że Dzienisiewicz nie poszedł na współpracę z ZSRR, ale raczej odwrotnie. To, że przeżył w IV i V 1940 roku wskazuje, że poszedł na wspołpracę, gdyż przeżył. A przecież Stalin wydał wyrok na każdego polskiego oficera będącego w niewoli radzieckiej.[/quote]
Awatar użytkownika
SmokEustachy
Posty: 4481
Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
Lokalizacja: Oxenfurt
Kontakt:

Post autor: SmokEustachy »

Czy było, że nie mozna w gazecie pisac "Kłoczu" czy jakos tak?
Grom

Post autor: Grom »

Przedstawiasz je tak jakbyś był tego pewien
Bo nie widzę powodu by nie wierzyć.
Ja nie twierdzę, że Dzienisiewicz nie poszedł na współpracę z ZSRR, ale raczej odwrotnie. To, że przeżył w IV i V 1940 roku wskazuje, że poszedł na wspołpracę, gdyż przeżył.
Czyli chcesz powiedzieć, że zdrajca (lub prawdopodobny zdrajca) o zdradę oskarżał Kłoczkowskiego. Tak ?
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

Grom pisze:Czyli chcesz powiedzieć, że zdrajca (lub prawdopodobny zdrajca) o zdradę oskarżał Kłoczkowskiego. Tak ?
Dzienisiewicz o nic nie oskarżał Kłoczkowskiego, był tylko biegłym i to powołanym dopiero w roku 1948.

Jeżeli Dzienisiewicz został agentem to zdradził, natomiast jeżeli zgłosił akces wstąpienia do Polskiej Armii Czerwonej to nie jest to już takie pewne, czy jest to zdrada czy nie? Po prostu ja nie wiem na czym miał polegać czynny udział w takiej armii.

I trzeba pamiętać, że Polska Czerwona Armia to nie to samo co późniejsze LWP.


Odnośnie hipotezy zawartej w artykule pana Marka. Czy Kłoczkowski wiedział, że Grudziński pracował w II Oddziale?
Grom

Post autor: Grom »

Dzienisiewicz o nic nie oskarżał Kłoczkowskiego, był tylko biegłym i to powołanym dopiero w roku 1948.
Pisałem, że nie mam prawa do racji bo jestem tylko "hobbystą" ? Pisałem też, że znam całe akta sądowe sprawy ? Taka z Wami dyskusja, ja swoje Wy jak głusi piszecie. W tym momencie mam w domu obicążające Kłoczkowskiego zeznania Dzienisiewicza spiane w toku postępowania.
Czy Kłoczkowski wiedział, że Grudziński pracował w II Oddziale?
A jak myślisz dlaczego tak sprzeciwiał się wejściu Grudzińskiego na Orła, aż do szefa sztabu Majewskiego poszedł ?
Ostatnio zmieniony 2007-03-27, 20:30 przez Grom, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

Grom pisze:Mam obciążające Kłoczkowskiego, zeznania Dzienisiewicza spisane w toku postępowania
A czy jest coś tam o postawie Kloczkowskiego w Rosji?
Grom

Post autor: Grom »

Baltic pisze:
Grom pisze:Mam obciążające Kłoczkowskiego, zeznania Dzienisiewicza spisane w toku postępowania
A czy jest coś tam o postawie Kloczkowskiego w Rosji?
Jest i to bardzo dużo. Szkoda tylko, że tak jak Grudziński pisał o wrześniu. Powiedziano, mówiono etc etc etc O płk.Pawlik powiedział, politruk powiedział. Wieści do nas dotarły. Takie rzeczy.
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

Grom pisze:A jak myślisz dlaczego tak sprzeciwiał się wejściu Grudzińskiego na Orła, aż do szefa sztabu Majewskiego poszedł ?
Ale przecież to czy ktoś pracował dla 2 to było tajne, skąd Kłoczkowski się o tym dowiedział? Dla mnie to trochę podejrzane.
Grom

Post autor: Grom »

Baltic pisze:
Grom pisze:A jak myślisz dlaczego tak sprzeciwiał się wejściu Grudzińskiego na Orła, aż do szefa sztabu Majewskiego poszedł ?
Ale przecież to czy ktoś pracował dla 2 to było tajne, skąd Kłoczkowski się o tym dowiedział? Dla mnie to trochę podejrzane.
Ja nie wiem tego napewno, ale siła z jaką Kłoczkowksi sprzeciwił się wejściu Grudzińskiego oraz jego niechęć do ZDO. Z drugiej strony wiem, że Mohuczy bywał o Kłoczkowskiego w domu, pewnie i Majewski także. Poza tym to było małe środowisko. Plotki, plotki i domysły. Taki typowy smrodek małej społeczności.
Prywatnie stawiam na niechęć ze względu na projekt salwy i strzału z odchyleniem żyroskopowym, w który był zaangażowany Grudziński. Nie przekonuje mnie teoria o Grudzińskim typowym agencie Oddziału II, wysłanym by pilnował Kłocza. Sugestie o faszyzowanie pojawiły się po wojnie na skutek pytań Boreyki podczas dochodzenia. Boreyko pytał, więc bohaterowie dorobili do tego własną teorię. Skoro pyta widać ma po temu powody. I poszło w eter.
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

15.09.1939 ORP Orzeł był internowany, wyszło na jaw, że przyjazna Estonia "bezprawnie" internowała nasz okręt. To także dowodzi temu, że Szwecję uznawano jako kraj docelowy w razie konieczności internowania okrętu, ale ... to ale jest takie, że Orzeł w przeciwieństwie do innych okrętów nie płynął by zakończyć internowaniem się, a po to by wysadzić
Właśnie po co tam płynął Kłocz ?. Powiedziano mu, sam to zakładał, ze tam będzie łatwo, miło, koleżeńsko i przyjemnie. A tu taki zawód.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

e tam będzie łatwo, miło, koleżeńsko i przyjemnie.
kolega raczy z nas kpić? tak miało być w szpitalu, do którego Komandor udał się zaraz po zajściu na redę Tallina? Czy kolega ćwiczy czasami czytanie na głos tego co sam napisał? Bo ja, jako jeden z większych spamerów w necie, często stosuję to do siebie i mam mnóstwo śmiechu czasami (z samego siebie, na szczęście)! :wink:
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

karol pisze:
e tam będzie łatwo, miło, koleżeńsko i przyjemnie.
kolega raczy z nas kpić? tak miało być w szpitalu, do którego Komandor udał się zaraz po zajściu na redę Tallina? Czy kolega ćwiczy czasami czytanie na głos tego co sam napisał? Bo ja, jako jeden z większych spamerów w necie, często stosuję to do siebie i mam mnóstwo śmiechu czasami (z samego siebie, na szczęście)! :wink:
Karol, zbyt długo się znamy, bym mógł traktować twoje wpisy na poważnie. Powiem więcej, przestałem miec jakikolwiek stosunek emocjonalny do bagażu zarzutów, uszczypnięć, nieprzyjemności na FOW.

Wracając do Talinna, miało być przyjemnie, bo:
- były plany zaopatrywania OP w Estonii [teza Groma bez przedstawienia dokumentów]
- znajomości Kłocza w Estonii
- "warunki nawigacyjne, zewnętrzna reda"

A ja myślałem, ze "wysadzenie DO w porcie" = Kłocz na łodzi ratunkowej Orła z latarką o 14IX39 21.30 na "rogatkach" Talinna. W końcu marynarze estońscy nie narzekali tak bardzo.

Wracając do Art. Pana Marka i kwestii wyjścia z sektora, aby podejść pod Gdańsk.

1. Orzeł był OP odwodowym i czekał, na dnie bezpiecznej, cichej sadzawki, na indywidualny rozkaz DF [WOREK]. Przez 3 dni bez kontaktu z przeciwnikiem.
2. "Podejść pod Gdańsk" 2IX39 to rozkaz dla odwodowego OP, aby podszedł pod Gdańsk wykonać rozkaz.WOREK i sektor Wilka [taki mały prostokącik]wskazuje, że Orzeł nie przechodził do sektora Wilka, tylko miał wykonać rozkaz. [Nie był to rozkaz głupi i niewykonalny Panie Marku]. Orzeł miał wykonać zadanie i nigdzie nie było napisane, że ma go wykonać nie wychodząc z bezpiecznego, rezerwowego sektora. Stąd cytowana argumentacja Kłocza jest błędna. Z tego samego powodu zarzut beczynności w sektorze jest pusty. Ukrywanie WORKA na rozprawie było więc celowe.
3. Od 7IX ORzeł operuje w nowym sektorze, w którym mógłby "podejść pod Pilawę", co ćwiczono przez kilka miesięcy. Nowy sektor ORła gwarantuje właściwe użycie OP przy znacznej ilości celów. Tymczasem w opisie działań 07-14IX nie ma jakiegokolwiek kontaktu z OWojennymi.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

crolick pisze:
fdt pisze:1) Dużo prościej, pod warunkiem, że ma się mapę sektorów lub szablon kwadratów. Tego nie miałem i nie mam.

2) ad 1) Dostępność w ramach sektorów... Wszystkie OP miały sektory gdzie głębokości na całym ich obszarze przekraczały 20 m ... tylko Orzeł miał sektor którego 2/3 obszaru były to wody o głębokości poniżej 20 m.... i tylko taka jest przyczyna "wybiórczości".

3) ad 2) czyli gdzie wg Ciebie była boja NF i na jakiej podstawie tak uważasz?

4) ad 3 i 4 przy mapkach zaznaczone jest na jakiej podstawie były wykreślane. Nie były wykreślane na podstawie "Worka" bo patrz 1) ale na podstawie mapek z Rysia i to jest tam napisane. Nie przeczę, że mogą być nieprawidłowe, lecz podałem źródło, z kórego korzystałem. Na mapkach Wilka nie masz naniesionych innych sektorów z wyjątkiem sektoru Wilka... A co do twoich wyliczeń to proszę podziel się informacjami w ramach pktu 1) ... jeżeli je masz.

Acha... i nieprawidłowy obciążony (prawdopodobnie nieścisłymi) założeniami jest jeden rysunek (nie rysunki) - tzn "Worek i Rurka" i to tylko w części dotyczącej Rysia i Żbika.
(1) Moim zdaniem 'mapa kwadratów' (czymkolwiek jest) jest całkowicie zbędna do odtworzenia sektorów OP. I nie, nie posiadam jej. BTW. Jak uważasz - czym jest owa tajemnicza 'mapa kwadratów'?!
(2) Nieprawda. Sektor Sępa również jest ograniczony płyciznami, co widać nawet na Twoim rysunku. Zatem jeśli już bawimy się w takie ograniczanie to sektor Sępa jest podany nieprawidłowo.
(3) Hmmm może na podstawie oryginalnej mapy Kriegsmarine z 1939 roku?! Boja Neufahr była dokładnie na SW od pkt gdzie kończy się czerwona kreska i przecina ona izobatę 10 m. Powoduje to automatycznie, iż sektora Orła ma inny kształt. Umieszczenie linji do boji Neufahr sugeruje, że zdaniem autorów planu akwen operacyjny dla Orła był ograniczony izobatą 10 metrową, a nie 20 metrową jak sugerujesz na Twoim rysunku. Ergo sektor Orła jest podany nieprawidłowo.
(4) Wszystkie sektory W, Z i R mają nieprawidłowy wektor do tego R ma mocno przesunięty sektor w stosunku do tego co wyliczyłem. W i Z też [ale tu różnica chyba wynika z nieprawidłowego wektora]. Zatem również sektory Wilka, Rysia i Żbika są nieprawidłowe.

Zatem na stworzonej przez Ciebie mapie żaden z sektorów (a nie tylko Rysia i Żbika) nie jest podany prawidłowo.
Zajmując głos w temacie umieszczenia właściwych sektorów OP, wystarczy dobrać się do Rzepniewskiego 1970, gdzie w załącznikach mamy mapy nawigacyjne Sępa, Rysia i Żbika. Rok temu przedstawiłem je na spotkaniu w Gdyni.

Pokrótce, Sęp chodzi W-E do granic sektora, Żbik i Ryś kręcą to samo w swych maluczkich prostokątach, odchodząc jedynie na ładowanie akumulatorów.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

Karol, zbyt długo się znamy, bym mógł traktować twoje wpisy na poważnie. Powiem więcej, przestałem miec jakikolwiek stosunek emocjonalny do bagażu zarzutów, uszczypnięć, nieprzyjemności na FOW.
no wiesz, uszczypliwości? Zarzuty? Nieprzyjemności? Nie powiesz mi chyba, że parę zwykłych pytań powoduje dołek, bo co wtedy mają powiedzieć MiKo, czy Nicpoń lub CIA, którzy przekomarzali si.ę ze mną na temat pancerników niemieckich i brytyjskich i w końcu chyba Nicpoń do(w)szedł do wniosku, że murzyna nie da się przemalować :wink:
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
radarro
Posty: 546
Rejestracja: 2006-09-11, 12:58

Post autor: radarro »

radarro pisze: Pokrótce, Sęp chodzi W-E do granic sektora, Żbik i Ryś kręcą to samo w swych maluczkich prostokątach, odchodząc jedynie na ładowanie akumulatorów.
Z opisu i mapy wynika, że sektory Zbika i Rysia nie pokrywają się z mapami zartykułu. Co ważniejsze, Ryś wyszedł samowolnie z sektora już wieczorem 01IX i pognał pod wybrzeże helskie.
Na początku było słowo!
Koncentracja słów - Informacja
Koncentracja informacji - Energia
Koncentracja energii - Materia
Informacja + Energia + Materia = Życie
Slowo to życie!

Używaj Słów ostrożnie, gdyż mogą zabić!
Zablokowany