Baltic pisze:Czemu? Więc kto bije pianę.
fdt nie bije piany, pisał to już nie raz. Całość nie jest na etapie ustaleń. Zapewne objaśniłby niejasności, gdybyś między innymi Ty potrafił wnieść coś konstruktywnego do dyskusji lub przyjął jakiekolwiek wyjaśnienie z naszej strony bez poszukiwania na siłę kontrargumentów w nierzetelnych źródłach. Bowiem każda taka dyskusja kończy się poprostu kłótnią vide dyskusja z Kol. U1. Z tego względu fdt nie widzi sensu dalszego dyskutowania. Spisywanie wszystkiego idzie powoli, bo każdy z nas jest obciążony obowiązkami domowymi i pracą. Jednak powtarzam wymiana opinii i dyskusja, gdzie z jednej strony mamy dostępne źródła książkowe, a z drugiej nie ujawniane wcześniej materiały archiwalne zwyczajnie prowadzi do nikąd. My wiemy co, dlaczego i w jaki sposób wykrzywiono w całej tej aferze, ale przeciwnicy nie uznają tego w żaden sposób. Ponieważ nie widzieli i nie czytali tych źródeł archiwalnych, które myśmy poznali, i które wciąż jeszcze wychodzą. Z tego względu jakiekolwiek dyskusje są poprostu bezcelowe. Wymieniona dyskusja z Kol.U1w dziale "Opracowania i źróła" ukazuje, że dyskutujący wmawia, iż wydarzenia miały inny przebieg opierając się na książce z 1962 r. Nie umniejszając autorom, książka może i źródłem jakimś była, ale dla osób znających podłoże sprawy i papiery źrółem takim nie jest. Chociażby dlatego, że akta w sprawi Henryka Kłoczkowskiego nie były udostępnione. Jednocześnie w oparciu o pozycję książkową jest podważany materiał źródłowy z archiwum. Na tym jednak nie koniec. Kolega podważa nawet nie tylko istnienie dokumentów, ale dopuszcza się obrażania mnie. Poddając w wątpliwość fakt, zarówno wejścia w czasowe posiadanie brudnopisów protokołów rozprawy, oraz rzetelne badania, dzięki którym posiadam szereg kopii różnych dokumentów. W końcu mój dostęp do archiwów. Koniec końcem rozmowa się toczy jak pomiędzy ślepym i głuchym. I oto najlepszy dowód:
U1 pisze:No, to będzie prawdziwa sensacja. Bo według dotychczasowych ustaleń całych tabunów historyków "Orzeł" został po raz pierwszy zaatakowany bezpośrednio dopiero 4 września około godziny 9:50 (a Kłoczkowski rozmawiał o wyjściu z sektora już poprzedniego dnia). Atak nastąpił już po wyjściu z sektora!
Oto pytanie Kol.U1, kiedy napisałem, że okręty był atakowany przez samoloty 2 września nastąpiła taka odpowiedź
U1 pisze:Napisałem "Znane są Ci Gromie jakieś ataki na "Orła" (poza POJEDYNCZYM atakiem lotniczym) PRZED decyzją o porzuceniu wyznaczonej pozycji (3IX)?" Ty odpowiedzałeś "Tak". Ale kiedy zapytałem o szczegóły tych ataków POZA pojedynczym atakiem lotniczym (z 2IX) ty odpowiadasz mi, że przecież był ów pojedynczy nalot z 2 września...
O który więc atak chodziło ? Odpowiedziałem, że przed 4IX był atakowany 2IX. To jednak dyskutanta także nie zadowoliło i całkowicie wywrócił własne pytanie.
Odpowiadając na to pytanie między innymi Tobie Balticu, mogę dopisać, że okręt był atakowany przynajmniej czterokrotnie pomiędzy 2IX, a 4IX. Szczegóły jednak pozostawiam do swojej informacji.
Czy potrafisz to przyjąć za pewnik ?