Pytanie

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Darth Stalin
Posty: 1200
Rejestracja: 2005-01-23, 23:35
Lokalizacja: Płock

Post autor: Darth Stalin »

Ale ten plan byłby dobry tylko wtedy, gdybyśmy wiedzieli dokłądnie, kiedy wybuchnie wojna, czyli kiedy Sowieci zaatakują, zeby móc wysłać okręty w morze odpowiednio wcześniej. Bo inaczej to nasz zespół mogłby nadziać się np. na płynące w naszą stronę zgrupowanie BałtFłota... i mogłoby być nieciekawie, zwłaszcza na powierzchni... a nasze OP wtedy same musiałyby kombinować
DARTH STALIN - Lord Generalissimus Związku Socjalistycznych Republik Sithów

Owszem - to był Towarzysz Stalin... i na niego nie znaleźli rozwiązania...
Awatar użytkownika
Maciej
Posty: 2035
Rejestracja: 2004-10-21, 21:40
Lokalizacja: Puszczykowo
Kontakt:

Post autor: Maciej »

Ale od tego mieliśmy "dwójkę" a krasnyj fłot nie kriegsmarine, zanim się ogarnie i cumy rzuci - mamy tydzień na własny ruch... :lol:

Pozdrawiam,
Maciej
Saddam
Posty: 140
Rejestracja: 2006-05-03, 14:25

Post autor: Saddam »

Wojna musiałaby wybuchnąć w chwili dla nas odpowiedniej-musielibyśmy ją wywołać.
Gość

Post autor: Gość »

hehe plan "r"moze piekny na papierze , ale co z wykonaniem np "rurka" to po pierwsze .
po drugie IWW na bał. i próby zablokowania zat. finskiej i jaki efekt tego 'Magdeburg" na mieliznie , takie plany świadcza jak najgorzej o naszym dowództwie to sa mrzonki , których by nie próbowano realizowac szybciej uwierze w jakis pekin , rurke i worek i wygaszenie kotłow i nie wychylanie nosa
po 3 przewaga ilościowa na lądzie i w powietrzu Sowietów i skrawek naszego ladu nie wymaga od nich wielkich operacji morskich tylko postawienie obronnych pozycji minowych i wysłanie kilku -kilkunastu okretów podwodnych ewentualnie nocne wypady sił lekkich na minowanie wojna roztrzygneła by sie na ladzie i tylko rodzi sie pytanie co zrobiliby Niemcy nawet bez Hitlera ale to chyba oczywiste hehehe
robocik
Posty: 9
Rejestracja: 2006-05-11, 22:45
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: robocik »

u góry to ja sorki
dla wyjasnienia dodam ze nie cierpie komuszków na IIrzeczypospolita patrze z duma i doceniam wysiłek włozony w zcalenie i własciwie stworzenie panstwa od nowa
Saddam
Posty: 140
Rejestracja: 2006-05-03, 14:25

Post autor: Saddam »

Kilka razy rozstrzygnęliśmy z Moskalami wojnę na lądzie, czemu tymrazem miałoby być inaczej?
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Mnie też się wydaje, że na Bałtyku mielibyśmy pewne szanse w starciu z Bałtijskim Fłotem (choć nie byłoby łatwo). Natomiast co do Kriegsmarine - chyba plan "Pekin" był najlepszym możliwym wyjściem...

Co do Włochów: z tego co wiem, zerwaliśmy stosunki 13.11.1940, wypowiedzenia wojny chyba potem już nie było.
Obrazek
Leszek
Posty: 151
Rejestracja: 2004-01-06, 09:42
Lokalizacja: Lublin

Post autor: Leszek »

Maciej pisze:Ale od tego mieliśmy "dwójkę" a krasnyj fłot nie kriegsmarine, zanim się ogarnie i cumy rzuci - mamy tydzień na własny ruch... :lol:

Pozdrawiam,
Maciej
Tyle tylko, że polski wywiad ofensywny w ZSRR praktycznie nie istniał. W przeciwieństwie do Niemców, których mielismy rozpraciwanych całkiem dobrze, o Rosjanach wiedzieliśmy bardzo mało. Więc z tym tygodniem mogłaby byc spora kicha - równie dobrze moglibyśmy zobaczyc Ganguty pod Rozewiem, zanim nasi decydenci zorientowaliby się, że jest wojna.
Głupota nie boli...ale męczy bliźnich
Gość

Post autor: Gość »

Leszek pisze:
Maciej pisze:Ale od tego mieliśmy "dwójkę" a krasnyj fłot nie kriegsmarine, zanim się ogarnie i cumy rzuci - mamy tydzień na własny ruch... :lol:

Pozdrawiam,
Maciej
Tyle tylko, że polski wywiad ofensywny w ZSRR praktycznie nie istniał. W przeciwieństwie do Niemców, których mielismy rozpraciwanych całkiem dobrze, o Rosjanach wiedzieliśmy bardzo mało. Więc z tym tygodniem mogłaby byc spora kicha - równie dobrze moglibyśmy zobaczyc Ganguty pod Rozewiem, zanim nasi decydenci zorientowaliby się, że jest wojna.
Ciekawa koncepcja.Zaklada ze nasi nie zdolali by zrobic planowanego odwrotu.Czy doszlo by do bitwy z naszymi niszczycielami i okretami podwodnymi

domek :)

jakie planowane zniszczenia mogli by osiagnac Rosjanie?
Awatar użytkownika
Baltic
Posty: 561
Rejestracja: 2006-01-04, 10:26
Lokalizacja: Toruń

Post autor: Baltic »

Leszek pisze: Więc z tym tygodniem mogłaby byc spora kicha - równie dobrze moglibyśmy zobaczyc Ganguty pod Rozewiem, zanim nasi decydenci zorientowaliby się, że jest wojna.
Leszku nie do końca się z tobą zgodzę. Jeżeli wybuchłaby wojna z ZSRR to pierwsza zaatakowałaby Armia Czerwona. Taki fakt nasi dysydenci raczej zauważyliby.

A jeśli chodzi o Flotę Bałtycką, to raczej ona nie zaatakowałaby jako pierwsza, nie ryzykowałaby spotkania z polskimi op. Z resztą nawet Niemcy się ich obawiali, trzymali S-H i S praktycznie "na uwięźi".Prawdopodobnie większymi siłami wkroczyłaby na polskie wody, wtedy kiedy toczyłyby sie walki na naszym wybrzeżu. Do tego czasu działałby raczej sowieckie op.
Gość

Post autor: Gość »

Baltic pisze:
Leszek pisze: Więc z tym tygodniem mogłaby byc spora kicha - równie dobrze moglibyśmy zobaczyc Ganguty pod Rozewiem, zanim nasi decydenci zorientowaliby się, że jest wojna.
Leszku nie do końca się z tobą zgodzę. Jeżeli wybuchłaby wojna z ZSRR to pierwsza zaatakowałaby Armia Czerwona. Taki fakt nasi dysydenci raczej zauważyliby.

A jeśli chodzi o Flotę Bałtycką, to raczej ona nie zaatakowałaby jako pierwsza, nie ryzykowałaby spotkania z polskimi op. Z resztą nawet Niemcy się ich obawiali, trzymali S-H i S praktycznie "na uwięźi".Prawdopodobnie większymi siłami wkroczyłaby na polskie wody, wtedy kiedy toczyłyby sie walki na naszym wybrzeżu. Do tego czasu działałby raczej sowieckie op.


No to masz maly problem do rozwiazania

Niemcy blokoja granice. Czesi skrycie popieraja .Francja szczerze by pomogla z Anglia ale to spraw konwojow.Jak je dostarczyc? :P

domek ;)
Gość

Post autor: Gość »

Ganguty i Kirowy spokojnie leżakuja w Kronsztadzie a marioki :-D , Nowiki dywizjonami z minami w osłonie liderów i 7 stawiaja miny na podejściach do zat. Gdańskiej mniej wiecej tam gdzie kazał stawiac Essen w Iww (Agresorem byłby CCCP wiec w noc poprzedzajaca mozna zaangazowac do minowania tez nowe niszczyciele by postawic kilka zagród na raz i przez radio ogłosic zaminowanie i blokade przez op zatoki ). OP malutkie podzielone na 3 tury zmieniajac sie czatuja miedzy minami a naszym lądem (kilka moze czuwac na podejsciach do zat. fińskiej), szczuki i S w bezpiecznej odległosci az do ciesnin dunskich szukaja kontrabandy na wszystkich statkach jak znajda to wysyłaja do grodu Lenina (polskie tez szkoda topić darmowy tonaz się przyda ) Ktoś twierdzi że GB i F chetnie pomoga no nie wiem , zawsze mozna postawic zagrodę obronna ale nie ma co być wyrywnym op dadza znac jak by co zreszta to wojenka z państwem sezonowym i przy odpowiednim podkreceniu Niemiec zakończy sie szybko nim imperialiści uzgodnia stanowisko .
Losy wojny rostrzygna sie na ladzie i w powietrzu , to by był dopiero blitz i w broni pancernej i lotnictwie przewaga duzo wieksza niż u hitlerowców (chwalą sie że przez pół roku Barbarossy zniszczyli 20000czołgów ,hmm i sowietom jeszcze cos zostało bo ciagle uzywali człgów do kontrataków , fakt żle to robili , ale przede wszystkim , dlatego że armia Czerwona miała poniesc żagiew rewolucji czyli była to armia agresywna , a musiała sie bronic ) . Mówiac o kampani wrzesniowej wskazuje sie przewage techniczna czy sowieci jej nie mieli ? .Mieli moze w lotnictwie ciut mniejszą niz niemcy ale I-16 latał szybciej i miał lepsze uzbrojenie 20mm działka a p-11 2 sikawki . Panzerwaffe rozjechała nas potega pancerna w której tylko kilkaset czołgów to pzIII / 37mm i pzIV reszta to czogi o których niemcy mówili ze nie nadaja sie do walki a sowieci co najmniej kilka tysiecy cołgów t-26 i bt w wiekszosci z działem 45 naprawde starczyło by tego zeby rozgonic armie polska,rumuńska ,litewska,łotewska,i estońska
Dlaczego nie doszło wiec do takiego ataku bo był przygotowywany atak w wyniku , którego radziecy czołgisci mieli sprawdzic czy woda w atlantyku jest słona hehe
No i nie wyskakujcie z Finlandia bo ona nie wygrała wojny zimowej (zadała duze straty ale czy jej zołnierze czy generał zima i czy Juzek czegos sie nauczył hmm) sama poprosiła o pokój i oddała czesc swojego terytorium
Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

Witam!

Czy można P.T dyskutantów prosić o prodpisywanie się, i przestrzeganie zasad ortografii.
To jest FOW, a nie budka z piwem na Grinpoincie!

Ad Rem:

Polska w czasie wojny musiałaby zabezpieczyć szlaki komuniakcyjne z Zachodem, nie byłoby potrzeby prowadzenia działań wojennych zw Zatoce Fińskiej. Oczywiście, że postawiłoby się tam miny...

Ganguty miały być topione przez Orły w okolicach Gotlandii - jeśliby wyszły z Kronsztadu.

Nie przesadzałbym z zagrożeniem podwodnym - mielismy jednak lotnictwo morskie jakby stworzone do zwalczania OP (a niebawem mieliśmy miec dużo silniejsze). Mieliśmy też duże siły przeciwminowe. No i my zwalczalibyś,my miny w odległości 20 nm od bazy, a Sowieci - 200 nm w otoczeniu wrogich państw.

Pozdrawiam
Ksenofont

P.S. Biorąc pod uwagę, że tuzin dywizyjek fińskich broniło się przez 100 dni, to 60 polskich broniłoby się pewnie przez dwa lata...
X
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Awatar użytkownika
Zelint
Posty: 796
Rejestracja: 2005-09-24, 08:20
Lokalizacja: Władysławowo

Post autor: Zelint »

Co do planu przedstawionego przez Anonima to prawdopodobnie mógł być zbliżony był do zamiarów Rosjan. Z realizacją mogło być gorzej... :) Ponadto Malutkie nie miały tak dużej autonomiczności żeby się pałętać na Zatoce Gdańskiej. O wyjściu floty sowieckiej pewnie zostalibyśmy powiadomieni przez Finów i Estończyków ale czy udałoby się nam skutecznie zareagować? I jak? Nie moglibyśmy przecież ich zaatakować wcześniej.

Ganguty miały być topione przez Orły. Taki był polski plan. Czy udałoby się go zrealizować nie wiadomo. Nie wiemy czy Ganguty wyszłyby w wogóle w morze i jeżeli tak to czy ich osłona nie zatopiłaby Orłów szybciej, ale przynajmniej jest to jakiś pomysł z szansą realizacji.

Polska zagroda u wejścia do Zatoki Fińskiej stawiana przez Gryfa jest moim zdaniem mniej realna niż sowiecka zagroda minowa postawiona przez ich niszczyciele u wejścia do Zatoki Gdańskiej. Sowieci byliby stroną atakującą i mogli wybrać moment ataku (i stawiania ich zagrody minowej). Wiedząc, że wojna już wybuchła na pewno postawiliby linię dozoru na wejściu do Zatoki Fińskiej. Co by w niej było? Na pewno okręty podwodne. Z sił nawodnych pewnie niszczyciele najwyżej. Ale polski wypad niszczycieli z Gyfem jako kulą u nogi mógłby się skończyć tak jak wypad niemieckich krążowników i stawiacza min Nautillus w czasie I wojny. Czyli zatopieniem stawiacza min koło Gotlandii.
Ksenofont pisze:Nie przesadzałbym z zagrożeniem podwodnym - mielismy jednak lotnictwo morskie jakby stworzone do zwalczania OP (a niebawem mieliśmy miec dużo silniejsze). Mieliśmy też duże siły przeciwminowe. No i my zwalczalibyś,my miny w odległości 20 nm od bazy, a Sowieci - 200 nm w otoczeniu wrogich państw.
Mieliśmy jednak mniej samolotów niż sowieci okrętów podwodnych na Bałtyku. Ponadto jak Lubliny R-XIII miały zwalczać okręty podwodne? Czym? Mieli pluć na nie z góry? :D Nie pisz też, że lotnictwo morskie by się wzmocniło do roku 1942 bo Sowieci by w tym roku pewnie mieliby już w służbie Sowieckij Sojuz, dwa Kirowy i Tallin plus dużo jeszcze innych zabawek, w tym i okrętów podwodnych. Dysproporcja by wzrosła, a nie zmalała... Polskie siły przeciwminowe to 6 trałowców. Co jeszcze potencjalnie? Dwie kanonierki plus trochę kutrów rybackich. To chyba jednak nie są duże siły przeciwminowe na przykład w porównaniu do tego co Niemcy rzucili do zwalczania min w roku 1939.
Ksenofont pisze:P.S. Biorąc pod uwagę, że tuzin dywizyjek fińskich broniło się przez 100 dni, to 60 polskich broniłoby się pewnie przez dwa lata...
To p.s. jest zabawne. Kiedy Polska miała 60 dywizji? Mówisz o dywizjach przeliczeniowych, czy hipotetycznych z planu 1924? A może policzyłeś brygady kawalerii jako dywizje? Bo w realu dywizji piechoty było 39. Nieco mniej niż 60...
Ostatnio zmieniony 2006-05-16, 10:41 przez Zelint, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
ms1981
Posty: 231
Rejestracja: 2004-04-08, 15:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ms1981 »

Nie przesadzałbym z zagrożeniem podwodnym - mielismy jednak lotnictwo morskie jakby stworzone do zwalczania OP (a niebawem mieliśmy miec dużo silniejsze).
Tylko, ze te nasze lotnictwo bylo przestarzale. Jesli nawet by moglo spelniac swoje cele, to czy daloby rade bez oslony mysliwskiej?

Faktycznie mielismy miec mocniejsze, mogace byc nie tylko zwiadem i narzedziem przeciw op, ale takze wykonywac ataki torpedowe.
P.S. Biorąc pod uwagę, że tuzin dywizyjek fińskich broniło się przez 100 dni, to 60 polskich broniłoby się pewnie przez dwa lata...
X
Nie zapedziles sie troche? Jednak warunki terenowe, a na pewno pogodowe sa inne w Polsce i inne w Finlandii. Latwiej wykonywac u nas manewry niz tam. Te 60 dywizji mialo wiekszy teren do obrony, zatem calkiem ze proporcjonalnie taki sam jak te 20 (chodzi o przydzial na dywizje). A co wazniejsze, mroz byl tam najwieksza przeszkoda. Rosjanie nie byli przygotowani. Wysmienite finskie jednostki i specyficzna taktyka (calkowicie odpowiadajaca polu bitwy) daly taki efekt, a nie inny.
Awatar użytkownika
ms1981
Posty: 231
Rejestracja: 2004-04-08, 15:20
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: ms1981 »

Samoloty mialy byc u nas przed zakonczeniem 1939. Jeden juz byl ale bez uzbrojenia (mowa o wloskich Cantach)
ODPOWIEDZ