Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy gwoździem do trumny MW RP??

Wszelkie tematy związane z PMW

Moderatorzy: crolick, Marmik

Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

Hmmm...Może trochę odejdę od tematu, ale przytoczę pewne zdarzenie jakie miało miejsce sporo lat temu podczas mojej podróży do szkoły tramwajem. Otóż na przystanku tramwajowym Gdańsk Akademia Medyczna otworzyły się drzwi i ukazała mi się babcia, taka poczciwa starsza bacia, nawet z buźki sympatyczna. Tramwaj był zapełniony, więc dla babci miejsca nie było nawet żeby wejść, spojrzała się i huknęła cyt.: "K...A!DAWNO WOJNY NIE BYŁO!...".
Jak widzę co się dzieje w społeczeństwie, to dochodzę do wniosku, iż politycy mają w d.... MW, ponieważ zdecydowana większość społeczeństwa ma ją w d.... Moim zdaniem świadomość bezpieczeństwa w społeczeństwie polskim widocznie jest bardzo wysoka. Nie jest to złe oczywiście ale wybitnie osłabia czujność. Ludzie myślą, że nic nam nie grozi i w ogóle sojusz NATO i, że admiralnie jesteśmy bezpieczni. Dopóki nie uświadomi się społeczeństwu, do czego jest MW RP jakie ma tradycje, jak się udziela międzynarodowo, jakie mogą być korzyści z jej działalności tj. w jaki sposób może zapewnić nam bezpieczeństwo (o tym fajnie pisał prof. Kubiak), to nic się nie zmieni. Jeżeli obywatele nie wymagają od polityków zainteresowania sprawami wojska a ściślej MW, to zawsze MW będzie na uboczu, krojona z kasy na rzecz jednak sporo silniejszego lobby WL czy PSP. Dlatego optuję za podjęciem jakiegoś działania uświadamiającego społeczeństwu nie tylko mieszkającemu w Gdyni czy Świnoujściu (bo tu jako taka świadomość jest) do czego jest i może się przydać MW. Powinno mieć to oddźwięk ogólnopolski, nie wiem czy to pod postacią jakiegoś cyklicznego programu nadawanego nie tylko w regionalnej trójce i to tylko na wybrzeżu, czy może urządzaniu jakichś imprez w róznych rejonach kraju, no nie wiem...
Broń Panie Boże jak za jakies 10-15 lat niepokoje społeczne związane z wyczerpywaniem się surowców mineralnych, i koniecznością ich sprowadzana drogą morską z daleka, zastaną MW RP w stanie śmierci klinicznej, z 3 małymi Orkanami, jednym Czernickim i jednym niedozbrojonym Gawronem. Wtedy to dopiero obudzimy się z ręką w nocniku, nikt się nie będzie z nami liczył, bo nagle sojusz przestanie mieć znaczenie i państwa z powrotem będą myślały w pierwszej kolejności o zaspokojeniu własnych interesów narodowych... A w Polsce? Powstanie komisja do spraw wyjaśnienia okoliczności śmierci MW i telewizja będzie miała o czym gadać etc. etc.

BTW, sorki za odejście od tematu NDR

EDIT: Marmiku, to co mówisz to oczywiście święta prawda, ale dla ludzi , którzy bardzo mocno siedzą w temacie bolączek MW RP. Nie sądzisz, że należy podjąć działania bardziej ukierunkowane na uświadomienie przeciętnemu obywatelowi do czego flota wojenna i jej "statki" mogą się przydać i jaki mógłby być w tym interes przeciętnego obywatela? Np. niższe ceny gazu, albo zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpniea 20 stopnia zasilania jak w Alternatywy 4, poprzez zapewnienie eskorty tj. bezpieczeństwa tankowcom i gazowcom wiozącym surowce do Świnoujścia/3miasta. Co ty na to?
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Dziadek pisze:Nie sądzisz, że należy podjąć działania bardziej ukierunkowane na uświadomienie przeciętnemu obywatelowi do czego flota wojenna i jej "statki" mogą się przydać i jaki mógłby być w tym interes przeciętnego obywatela?
Problem właśnie polega na tym, że siły zbrojne w takim wymiarze jak polska flota wojenna nie służą zbijaniu widocznych interesów. Korzyści płynące z uzywania floty są trudne do oszacowania i nie mozna ich ubrać w konkretne krótkoterminowe ramy czasowe. Toteż tym bardziej trzeba je wpisywać w całokształt przedsięwzięć państwa.
Dziadek pisze:Np. niższe ceny gazu, albo zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpniea 20 stopnia zasilania jak w Alternatywy 4, poprzez zapewnienie eskorty tj. bezpieczeństwa tankowcom i gazowcom wiozącym surowce do Świnoujścia/3miasta. Co ty na to?
Jak na razie transport morski "Made in Poland" to dziecinada nie dająca uzasadnienia temu o czym piszesz. Idąc dalej, założę się o sto euro, że nawet jeżeli co tydzień pojawiać się będą tu gazowce to konsument nie zapłaci mniej za gaz. Eskortę trzeba zapewniać tam gdzie jest wymagana, a w czasie pokoju, na Bałtyku nie jest wymagana. Wystarczą działnia o charakterze prewencyjno-demonstracyjnym, ale to też trzeba czymś robić i do tego raczej ciężko wykorzystać trałowce projektu 207.

Scena z Alternatywy 4 grozi nam niezaleznie od tego czy będzie w końcu jakaś (jak to się ładnie mówi) dywersyfikacja dostaw czy nie. Niemniej, patrząc na dzisiejszą "mapę" energetyczną należy zazanaczyć, że mamy bardzo miękkie podbrzusze. Wprawdzie względy ekonomiczne pozwalają nam sądzić, iż nikt nas nie kopnie w owo czułe miejsce, ale rzeczywistość lubi płatać rozne figle.

Ponownie wracając do meritum, właśnie o to wciąż pytam. Po co i jakie siły są nam potrzebne? Podaję pewne możliwości i warianty, ale jedynie w wersji uproszczonej bez całej metodologii dochodzenia do tego typu wyników. Część opieram na zwykłym szczacowaniu, bo poważna zabawa ma sens jedynie gdy wiadomo w co się bawić.
Dlatego nie wskazuję, który z możliwych wariantów jest "najlepszy". Ten ruch należy do innych.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
domek
Posty: 1657
Rejestracja: 2004-01-09, 04:44

Post autor: domek »

Dlamnie jednostki takie jak viktor IV albo los Angeles.Przywali rakietami w czule miejsce przeciwnika odgrywajc znaczc role na ladowym polu walki.Moga byc wersje z napedem klasycznym.Jednostki nawodne odpadaj ze wzglendu na rozmiary batyku.

pozdrawiam
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

Marmik, potrzebne są nam siły wystarczającę do zabezpieczenia istotnych interesów państwa na najbliższe kilkadziesiąt lat tak? To chyba oczywiste, że w dzisiejszych czasach najwazniejszym zadaniem dla SZ RP jest poza obroną fizycznych granic kraju jest zabezpieczenie dostaw strategicznych dla gospodarki surowców oraz zabezpieczenie ich przed piractwem tj. szerzej terroryzmem. W oparciu o te dwa proste moim zdaniem założenia można wyciągnąć jasny wniosek: potrzeba nam sił na "krajowe podwórko" oraz "sił ekspedycyjnych", nie ważne czy mówimy o MW, WL czy PSP. Z kolei działając w oparciu o te założenia, powinniśmy posiadać co najmniej 3 okręty ekspedycyjne klasy korweta wielozadaniowa wraz z 1 a najlepiej 2 szybkimi okrętami wsparcia, które mogłyby pełnic stałe "wielomiesieczne" dyżury w sojuszniczych portach daleko od domu, tam gdzie w danej chwili będzie nasz interes. W dywizjon nowoczesnych sił przeciwminowych, w razie jakby komus zachcialo sie nawrzucać "dziwnych" beczek w poblizu pławki GN bądź N5. W silną straż graniczną, dysponującą kilkoma (4-6) szybkimi okrętami patrolowymi z lądowiskiem dla śmigłowca uzbrojonymi w WKM-B, wspartymi przez jednostki podobne do tych zakupionych ostatnio ze Szwecji, żeby znowu nie dać się ośmieszyć Adlerowi i w sposób jasny i stanowczy bronić interesów na naszych wodach terytorialnych oraz w EEZ. W lotnictwo morskie złożone z nowoczesnych śmigłowców SAR & ZOP. Stworzyć dywizjon rozpoznawczych BSL z bazą w Babich Dołach lub Pruszczu Gd., zapewniających nie tylko obserwację naszego "przyjaciela" ze wschodu,ale gotowych w każdej chwili do użycia poza granicami kraju (umożliwić prawnie uzywanie BSL na obszarze RP). Powalczyć o kody źródłowe do belek podskrzydłowych F-16 i zakupić soft umożliwiający przenoszenie przez F-16 RBS15 co wiąże się olaniem NDR, bo skoro pozbywają sie tego duńczycy i szwedzi znaczy się coś się na świecie zmienia, ale do nas jeszcze to nie dotarło...
No dobra. Już mi się nie chce pisać co bym chciał, bo moja lista życzen zakupów dla MW jest długa i nierealna :x
Dlamnie jednostki takie jak viktor IV albo los Angeles
Możesz domek sprecyzować co masz na myśli mówiąc o jednostkach viktor IV? Z tego co mi wiadomo seria radzieckich victorów konczyła się na Victor III tj. 671RTM, po nich mamy juz 971. A może masz na mysli kompilację Victora III i Delty IV? O to to zdecydowanie miałoby potencjał odstraszający. Tą część twojego postu zrozumiałem bo reszta
Przywali rakietami w czule miejsce przeciwnika odgrywajc znaczc role na ladowym polu walki.Moga byc wersje z napedem klasycznym.Jednostki nawodne odpadaj ze wzglendu na rozmiary batyku.
Nie obraź się na mnie ale czy coś piłeś?:)
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Dziadek pisze:Marmik, potrzebne są nam siły wystarczającę do zabezpieczenia istotnych interesów państwa na najbliższe kilkadziesiąt lat tak?
Tak, więc trzeba sprecyzować co to są interesy państwa w kontekście morskim.
Dziadek pisze: To chyba oczywiste, że w dzisiejszych czasach najwazniejszym zadaniem dla SZ RP jest poza obroną fizycznych granic kraju jest zabezpieczenie dostaw strategicznych dla gospodarki surowców oraz zabezpieczenie ich przed piractwem tj. szerzej terroryzmem.
Raaaany. A jakie surowce uznajemy za strategiczne? Zdaje się że w naszych portach wyładunek góruje nad załadunkiem jedynie w przypadku rud, surowców fosforowych i chińskich zabawek. Ropę naftową to my transportujemy morzem, ale... nie w tą stronę. Do ochrony obecnych rurociągów nie potrzeba okrętów.
Dziadek pisze:W oparciu o te dwa proste moim zdaniem założenia można wyciągnąć jasny wniosek: potrzeba nam sił na "krajowe podwórko" oraz "sił ekspedycyjnych", nie ważne czy mówimy o MW, WL czy PSP.
W oparciu o Twoje dwa proste zdania, nie możesz wyciągnąć żadnych wniosków, bo póki co jawią się one czystą abstrakcją.
Dziadek pisze:Z kolei działając w oparciu o te założenia, powinniśmy posiadać...
No wiesz, takie wyliczenia to widzę w każdym wątku poświęconym współczesnej MW RP. Każdy uznaje, że znalazł remedium na problemy floty, ale przypomina mi to leczenie Aphtinem pleśniawek u chorego na AIDS. W żaden sposób nie pomoże to w leczeniu przyczyn, a jedynie pobocznych, mało istotnych objawów.
Dziadek pisze:Stworzyć dywizjon rozpoznawczych BSL z bazą w Babich Dołach lub Pruszczu Gd.
A to akurat niegłupie i ostatnio nawet zajmowałem się tą tematyką. Nie dywizjon, a ze 3 sztuki, nie w Babich dołach a w Helu i nie Predatory, a Camcoptery. Pożyteczne ustrojstwa na dobra i umiarkowaną pogodę. Można je zabrać na pokład, ale rozsądnie mówiąc jak na razie tylko na dwa okręty.
Dziadek pisze:Nie obraź się na mnie ale czy coś piłeś?:)
Tuszę, że to co zwykle. No, tym razem może nieco więcej :wink: .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

Marmik wiem, że poniosła mnie morska fantazja i jawnie wystawiłem się na cięgi, poniewaz sam za bardzo nie lubię "co by było gdyby", albo "powinniśmy", ale nie nie mogłem się powstrzymać :)

Chyba muszę sobie odpocząć od tego typu problematyki naszej MW. Pochwaszczę sobie w Civilization II :)

A propos picia to moje pytanie było do domka a nie do Ciebie :)))
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Dziadek pisze:Marmik wiem, że poniosła mnie morska fantazja i jawnie wystawiłem się na cięgi, poniewaz sam za bardzo nie lubię "co by było gdyby", albo "powinniśmy", ale nie nie mogłem się powstrzymać :)
To nie były żadne cięgi :wink: . To tylko powtórzenie kilku niezbyt odkrywczych i niezbyt precyzyjnych informacji. Sam nie jestem pewien tak wielu rzeczy, że długo by wymieniać. Sam też często piszę co "powinniśmy", ale nie odnoszę tego kategorycznie do jakiejś wizji, lecz staram się rozważać różne warianty na różne okazje. Nie jestem specjalistą w kwestiach politycznych czy ekonomicznych, więc po grząskim gruncie staram sie stąpać ostrożnie. Tam gdzie natrafiam na bardziej swojski grunt ruszam zamaszystym krokiem :wink: .

Wracjąc do kwestii MW i precyzowania wizji. Per analogia, jeżeli zawodnicy (i to każdy z osobna) mówią trenerowi jaką ma ułożyć strategię na mecz i jak trenować zawodników to jest jakaś szansa na sukces, ale szansa ta jest niewspółmiernie mniejsza niż w przypadku trenera z wizją.
Dziadek pisze:A propos picia to moje pytanie było do domka a nie do Ciebie :)))
Wiem i moja odpowiedź dotyczyła się Domka, który niezmiennie trwa w stanie wysławiania sie po polskawu przelewając na papier strumień niepoukładanych myśli :wink: .
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
PiotrekS
Posty: 53
Rejestracja: 2004-04-01, 17:51
Lokalizacja: Słupsk

Post autor: PiotrekS »

Piotr S.
Posty: 2314
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

To też dobre rozwiązanie NSM moze być wykorzystany przez samoloty i smigłowce a to duza róznica bo RBS nanowszej wersji tego nie posiada
Awatar użytkownika
polsteam
Posty: 1552
Rejestracja: 2005-09-16, 21:03
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: polsteam »

Superrakiety w starej marynarce

Gazeta Wyborcza, 2008-12-22

Za 450 mln zł Polska kupi system rakietowy, dzięki któremu będzie mogła kontrolować cały Bałtyk. Ale nawet szef MON nie jest do końca zadowolony z kontraktu.
Chodzi o tzw. Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy Marynarki Wojennej (NDR MW). Umowę z norweskim koncernem zbrojeniowym Kongsberg szef MON Bogdan Klich podpisze w najbliższych dniach - możliwe, że już w poniedziałek. Cena Norwegów to 450 mln zł. Konkurencyjna wspólna oferta polskiego Bumaru i szwedzkiego Saaba opiewała aż na 900 mln zł.

Norweski NDR to: wóz dowódcy dywizjonu, dwa wozy dowodzenia baterii rakietowych, trzy wozy łączności i sześć pojazdów wyrzutni, z których każda wyposażona jest w dwie rakiety o zasięgu 200 km (wszystkie wozy będą na podwoziu polskich jelczy).
Polacy dostaną w wyposażeniu norweskie rakiety NSM (Naval Strike Missile). Ta rakieta jest lekka (ok. 400 kg), głowica niesie ładunek 110 kg materiału wybuchowego, porusza się nisko nad wodą (jest trudna do namierzenia i zniszczenia przez przeciwnika).

Szef MON nie jest jednak do końca zadowolony, choć to jego resort w grudniu ostatecznie rozstrzygnął przetarg. - Muszę w tej chwili zaakceptować przetarg na zakup rakiet dla naszej Marynarki Wojennej produkowanych przez innego producenta niż te, które są dostarczane na potrzeby tej samej Marynarki Wojennej. Będziemy mieli co najmniej dwa nowe typy rakiet - mówił Bogdan Klich w czwartek we Wrocławiu.

Chodzi o to, że na wyposażenie okrętów Orkan polska Marynarka zamówiła już rakiety typu RBS 15 Mk3. I liczyła, że te same rakiety będzie miała w NDR (proponował je Bumar i Saab). - Niestety, przy takiej różnicy cen oferta Bumaru wygrać nie mogła, chociaż wszyscy wolelibyśmy, by Marynarka dostała kompatybilne rakiety - wyjaśnia szef sejmowej komisji obrony Janusz Zemke (SLD). - Ale poza tym NDR to dobry projekt, dowódcy od dawna marzyli o takim sprzęcie dla polskiej marynarki.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dywizjon stacjonował będzie w Siemirowicach na środkowym wybrzeżu (jest tu już jednostka lotnicza), ale zainstalowane na jelczach rakiety można będzie przerzucić w dowolne miejsce. - Nasza Marynarka będzie kontrolowała całe Morze Bałtyckie - podkreśla Zemke.

Oficjalnie o przeznaczeniu dywizjonu Marynarka Wojenna mówi, że "wzmocni jej potencjał ogniowy". - Skutkuje to zwiększeniem możliwości do obrony interesów Polski w wyłącznej strefie ekonomicznej, osłony komunikacji na przybrzeżnych torach wodnych oraz wsparcia działań Marynarki i Wojsk Lądowych w operacjach obronnych - napisał do "Gazety" komandor Piotr Adamczak z biura prasowego MW.

Ale nie brakuje krytyków projektu. - Ciężar konfliktów na morzu przenosi się teraz na południe. Dywizjon byłby przydatny w warunkach regularnej wojny na Bałtyku, a takiego raczej się nie spodziewamy - przekonuje specjalista w sprawach strategii morskiej prof. Krzysztof Kubiak, komandor porucznik rezerwy, historyk, autor wielu książek o strategii wojskowej. Podobnego zdania jest proszący o anonimowość wysokiej rangi oficer z dowództwa NATO: - Alternatywą powinno być znalezienie współpracy z sąsiednimi krajami nadbałtyckimi i razem z nimi określenie: co, w jakim stopniu i do czego jest nam potrzebne, a następnie solidne rozpoczęcie budowy wspólnego systemu.

Janusz Zemke broni zakupu: - Przy tak wysłużonym arsenale, jakim dysponuje nasza Marynarka Wojenna, potrzebujemy systemu, który zrekompensuje braki w starzejącej się flocie.

Marcin Górka
Piotr S.
Posty: 2314
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Za 450 mln zł Polska kupi system rakietowy, dzięki któremu będzie mogła kontrolować cały Bałtyk. Ale nawet szef MON nie jest do końca zadowolony z kontraktu


Rakieta NSM Chodzi o tzw. Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy Marynarki Wojennej (NDR MW). Umowę z norweskim koncernem zbrojeniowym Kongsberg szef MON Bogdan Klich podpisze w najbliższych dniach - możliwe, że już w poniedziałek. Cena Norwegów to 450 mln zł. Konkurencyjna wspólna oferta polskiego Bumaru i szwedzkiego Saaba opiewała aż na 900 mln zł.

Norweski NDR to: wóz dowódcy dywizjonu, dwa wozy dowodzenia baterii rakietowych, trzy wozy łączności i sześć pojazdów wyrzutni, z których każda wyposażona jest w dwie rakiety o zasięgu 200 km (wszystkie wozy będą na podwoziu polskich jelczy).

Polacy dostaną w wyposażeniu norweskie rakiety NSM (Naval Strike Missile). Ta rakieta jest lekka (ok. 400 kg), głowica niesie ładunek 110 kg materiału wybuchowego, porusza się nisko nad wodą (jest trudna do namierzenia i zniszczenia przez przeciwnika).

Szef MON nie jest jednak do końca zadowolony, choć to jego resort w grudniu ostatecznie rozstrzygnął przetarg. - Muszę w tej chwili zaakceptować przetarg na zakup rakiet dla naszej Marynarki Wojennej produkowanych przez innego producenta niż te, które są dostarczane na potrzeby tej samej Marynarki Wojennej. Będziemy mieli co najmniej dwa nowe typy rakiet - mówił Bogdan Klich w czwartek we Wrocławiu.

Chodzi o to, że na wyposażenie okrętów Orkan polska Marynarka zamówiła już rakiety typu RBS 15 Mk3. I liczyła, że te same rakiety będzie miała w NDR (proponował je Bumar i Saab). - Niestety, przy takiej różnicy cen oferta Bumaru wygrać nie mogła, chociaż wszyscy wolelibyśmy, by Marynarka dostała kompatybilne rakiety - wyjaśnia szef sejmowej komisji obrony Janusz Zemke (SLD). - Ale poza tym NDR to dobry projekt, dowódcy od dawna marzyli o takim sprzęcie dla polskiej marynarki.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dywizjon stacjonował będzie w Siemirowicach na środkowym wybrzeżu (jest tu już jednostka lotnicza), ale zainstalowane na jelczach rakiety można będzie przerzucić w dowolne miejsce. - Nasza Marynarka będzie kontrolowała całe Morze Bałtyckie - podkreśla Zemke.

Oficjalnie o przeznaczeniu dywizjonu Marynarka Wojenna mówi, że "wzmocni jej potencjał ogniowy". - Skutkuje to zwiększeniem możliwości do obrony interesów Polski w wyłącznej strefie ekonomicznej, osłony komunikacji na przybrzeżnych torach wodnych oraz wsparcia działań Marynarki i Wojsk Lądowych w operacjach obronnych - napisał do "Gazety" komandor Piotr Adamczak z biura prasowego MW.

Ale nie brakuje krytyków projektu. - Ciężar konfliktów na morzu przenosi się teraz na południe. Dywizjon byłby przydatny w warunkach regularnej wojny na Bałtyku, a takiego raczej się nie spodziewamy - przekonuje specjalista w sprawach strategii morskiej prof. Krzysztof Kubiak, komandor porucznik rezerwy, historyk, autor wielu książek o strategii wojskowej. Podobnego zdania jest proszący o anonimowość wysokiej rangi oficer z dowództwa NATO: - Alternatywą powinno być znalezienie współpracy z sąsiednimi krajami nadbałtyckimi i razem z nimi określenie: co, w jakim stopniu i do czego jest nam potrzebne, a następnie solidne rozpoczęcie budowy wspólnego systemu.

Janusz Zemke broni zakupu: - Przy tak wysłużonym arsenale, jakim dysponuje nasza Marynarka Wojenna, potrzebujemy systemu, który zrekompensuje braki w starzejącej się flocie.


http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... narce.html
Wszysto jest jasne cena 450 mln do 900 mln zł a wiec szwedzi chcieli 2 razy wiecej ,inna rzecza która rzuca sie w oczy jest to ,ze kazda z 6 wyrzutni bedzie będzie miała tylko dwie wyrzutnie ,a pierwotnie było cztery rakiety na wyrzutnie ,inną rzeczą jest to ,że polacy chcieli skonfigórować swoje systemy naprowadzania dla RBSa szwedzi zaproponowali swoje co wynika z tego ,że nie chcieli utracić wpływu i monopolu na swój system stąd ta duza cena .NSM ma juz projekt rakiety o zasiegu ponad 300 km o tym tez warto pamietać ,a te 450 mln złoty wiecej które chcieli szwedzi proponuje jak najszybciej przeznaczyć na Gawrona . Najciekawszy jest tytuł tego artykułu Super rakiety w starej marynarce :D :D :D
Awatar użytkownika
Marmik
Posty: 4953
Rejestracja: 2006-04-30, 23:49
Lokalizacja: Puck

Post autor: Marmik »

Za 450 mln zł Polska kupi system rakietowy, dzięki któremu będzie mogła kontrolować cały Bałtyk. Ale nawet szef MON nie jest do końca zadowolony z kontraktu
Typowa pomyłka pojęć. Zasięg rakiety, a kontrolowanie Bałtyku ma się do siebie tak jak pełny bak do posiadania prawa jazdy.

BTW
NSM ma głowicę o masie 125 kg. Zdajecie sobie sprawę jak dokładnie trzeba psydupcyć by wyrządzić jakieś poważniejsze szkody? To tak w kontekście lansowanej ostatnimi czasy zdolności do atakowania celów lądowych.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Awatar użytkownika
Orlik
Posty: 874
Rejestracja: 2008-12-15, 18:14

Post autor: Orlik »

Ale nie brakuje krytyków projektu. - Ciężar konfliktów na morzu przenosi się teraz na południe. Dywizjon byłby przydatny w warunkach regularnej wojny na Bałtyku, a takiego raczej się nie spodziewamy - przekonuje specjalista w sprawach strategii morskiej prof. Krzysztof Kubiak, komandor porucznik rezerwy, historyk, autor wielu książek o strategii wojskowej. Podobnego zdania jest proszący o anonimowość wysokiej rangi oficer z dowództwa NATO: - Alternatywą powinno być znalezienie współpracy z sąsiednimi krajami nadbałtyckimi i razem z nimi określenie: co, w jakim stopniu i do czego jest nam potrzebne, a następnie solidne rozpoczęcie budowy wspólnego systemu.
Rzadko zgadzam się z teoriami p. Kubiaka, ale tym razem ma rację. Sytuacja polityczna nie jest co prawda taka jednoznaczna, ale póki nikomu się to nie opłaca, to regularne działania wojenne na Bałtyku są mało prawdopodobne.
Jeśli chodzi o NATO to od kilku lat opowiadamy na szczeblu politycznym, że naszym głównym celem jest integracja SZ RP z sojuszem, długie lata obiecujemy, że Gawrony i Kormorany wejdą do stałych zespołów, mamy przy tym duże kłopoty z realizacją poszczególnych celów SZ NATO, a tu nagle fundujemy sobie NDR, który z punktu widzenia sojuszu nie ma wielkiego znaczenia. I jak im to wytłumaczyć?

Ale cóż, umowa podpisana, a jedyny pozytyw tego zakupu, to względnie duży wzrost potencjału odstraszania od strony morza.
Rhino
Posty: 19
Rejestracja: 2007-04-12, 04:25
Lokalizacja: Gdynia/Dęblin

Post autor: Rhino »

Orlik pisze:I jak im to wytłumaczyć?
A no tak, że jak wyremontujemy Czernickiego to wsadzimy te Jelcze i wyślemy w rejon konfliktu :P :lol:

Ja tak myślę, że niby NDR ma potencjał odstraszania ten sam co RBSy na okrętach, ale mimo wszystko w wypadku hipotetycznego naruszenia strefy taki Gawron więcej zamiesza. Nie będziemy przecież strzelać w każdy obiekt wielkości motorówki tymi głowicami stukilowymi...
Dziadek
Posty: 646
Rejestracja: 2005-10-23, 17:52

Post autor: Dziadek »

Klamka zapadła - będą NSM.

http://www.altair.com.pl/start-2299

Ciekawe co na to SAAB? Mam nadzieję, że nie będzie perturbacji jak z wyborem wieży dla KTO Rosomak...
Piotr S.
Posty: 2314
Rejestracja: 2006-05-24, 18:48

Post autor: Piotr S. »

Ale dlaczego każdy z wozów wyrzutni na Ielczu ma posiadać tylko dwie wyrzutnie zamiast czterech ? a co do rosomaków to wieże są montowane w łabedach .
ODPOWIEDZ