Przyszłość MW
Re: Przyszłość MW
Dość rozsądna opinia o tym co się dzieje:
https://portalstoczniowy.pl/wiadomosci/ ... a-wojenna/
Sporo krytyki, ale nie wywołuje palpitacji serca
https://portalstoczniowy.pl/wiadomosci/ ... a-wojenna/
Sporo krytyki, ale nie wywołuje palpitacji serca
Re: Przyszłość MW
Świetny tekst, szkoda, że nie podpisany. No chyba, że autor obawia się reakcji światłych umysłów w granatowych mundurach. Bo coraz więcej wskazuje na to, że gorsza od zapaści sprzętowej MW, jest jej zapaść intelektualna...
.
.
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Przyszłość MW
Ten tekst jest "świetny" gdy gra pod "właściwą" nutę na pewno jest tak, że 100% winy leży po jednej stronie? Wskazanie programu Ratownik moim zdaniem nie jest przypadkiem ani to, że autor ACK chce być anonimowy. Tak naprawdę nie byłoby żadnej riposty ze strony przedstawicieli MW, bo jej generalnie nigdzie nie ma, wie o tym dobrze D24 Anonimowość jest raczej próbą uniknięcia skojarzeń czyj interes jest reprezentowany, chociaż po przeczytaniu nie trzeba wiele wysiłku aby się połapać Jaki był powód wstrzymali program Ratownik? z tego co słyszałem to silnie zmieniła się wizja finansowa. ACK pisze, że MW przegina z wyposażeniem i wymyśla jakieś cuda - niech napisze konkretniej i odniesie to do analogicznych projektów jakie powstały na świecie. Nie zrobił tego, bo takiej analizy chyba jednak dokonano i w podsumowaniu wyszedł także rachunek nie grający z aktualniejszą ofertą dostawcy Jak podczas każdego rozwodu wina nie leży tylko po jednej stronie
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Przyszłość MW
Ratownik jest zbędny . Jego wejście do służby zbiegnie się z likwidacją , całkiem logiczna , możliwości podwodnych .
Re: Przyszłość MW
Przecież sam MMB wskrzesił Ratownika, czyż nie? Więc problemu nie ma Pomijając tą kwestię jednak sporo słusznej krytyki w obszarach planowania. Oczywiście nie wiemy ile w tym winy samej MW, a na ile MON wodzi ich za nos. Niemniej wyciąganie właściwych wniosków z politycznych obietnic/deklaracji to chyba nie jakaś wielka sztuka?
Re: Przyszłość MW
pełna zgoda! dlatego tak alergicznie reaguję na wpisy jak te dwa nad moim poprzednim. Chłodna analiza i dopiero opiniaAdrianM pisze:Niemniej wyciąganie właściwych wniosków ... to chyba nie jakaś wielka sztuka?
mimo wszystko proponuję więcej wiary w A17, nic jeszcze nie jest przesądzone więc z planowaniem stypy bym się wstrzymał. Ja zostaję przy nastawieniu, że to się uda, mimo że optymizm nie zawsze jest dobrze postrzeganyMarek-1969 pisze:Ratownik jest zbędny . Jego wejście do służby zbiegnie się z likwidacją , całkiem logiczna , możliwości podwodnych .
Re: Przyszłość MW
Nie będę gasił ani podsycał optymizmu, ale warto pamiętać, że A17 ma już 35 lat służby i 15 lat po modernizacji, więc mniej więcej tyle co przejściowe Kobbeny w chwili przejmowania przez Polskę. Może jednak którego dnia ktoś odważnie powie, że jesteśmy second-hand navy (to nic wstydliwego, o ile się tego nie ukrywa) i po prostu rozpoczną się negocjacje z tymi, którzy będą mieli na zbyciu coś co zapewni realizację jakichś tam zadań uznanych za priorytetowe.
Na razie wybieramy pomiędzy gruszkami na wierzbie, a jabłkami na sośnie. Co kto lubi.
Na razie wybieramy pomiędzy gruszkami na wierzbie, a jabłkami na sośnie. Co kto lubi.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Przyszłość MW
tu na pewno nie będzie wiele roboty przy "gaszeniu optymizmu" w razie czego, w dyżurze zawsze twa mocny team wiernych pesymistówMarmik pisze:Nie będę gasił ani podsycał optymizmu, ale warto pamiętać, że A17 ma już 35 lat służby i 15 lat po modernizacji, więc mniej więcej tyle co przejściowe Kobbeny w chwili przejmowania przez Polskę
moim zdaniem nie ma żadnego wstydu jeśli będziemy pozyskiwać z "drugiej ręki" i raczej też nie będzie w żaden sposób to ukrywane (chyba nawet się nie da). A17 mają swoje lata, ale w razie transferu przewiduje się dla nich remont-modernizację, więc to szansa sięgnięcia po znaczący potencjał. Brak jasnej decyzji jest niepokojący, ale warto mieć nadzieję
Re: Przyszłość MW
Nie mam na myśli ukrywania zakupu rozwiązań pomostowych. Mam na myśli ukrywanie, że w sumie tylko na to nas będzie stać. Chyba, że wiesz o czymś czego ja nie wiem i zrezygnowano już z Orki i Miecznika?
Jest pewna różnica pomiędzy optymizmem, pesymizmem, a... realizmem.
Jest pewna różnica pomiędzy optymizmem, pesymizmem, a... realizmem.
To co dla innych jest brzegiem morza, dla marynarza jest brzegiem lądu.
Re: Przyszłość MW
A może zaliczymy naszym megalomanizm jako czwartą droge?
Re: Przyszłość MW
Marmik, pełna zgoda. Skoro możemy mieć używane czołgi i samoloty transportowe, to niby dlaczego nie okręty?
Poza tym prościej jest odkupić coś gotowego wraz z dokumentacją i szkoleniem, niż podejmować decyzje odnośnie każdego komponentu, który miałby znaleźć się na planowanym okręcie i na koniec jeszcze zapomnieć np. o dokumentacji za kilkadziesiąt dodatkowych milionów...
Poza tym prościej jest odkupić coś gotowego wraz z dokumentacją i szkoleniem, niż podejmować decyzje odnośnie każdego komponentu, który miałby znaleźć się na planowanym okręcie i na koniec jeszcze zapomnieć np. o dokumentacji za kilkadziesiąt dodatkowych milionów...
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Przyszłość MW
Artykuł był między innymi też o tym by się zastanowić gdzie nam przelatują pieniądze. A tak najważniejsza kwestia to dalej ciągnące się pytanie po co nam te okręty i jakie cele miałyby osiągnąć?
Wieczne dziadowanie odpuść nam Panie
Wieczne dziadowanie odpuść nam Panie
Re: Przyszłość MW
Jeden A17 to powtórzenie historii z ORP Orzeł. Za jakiś czas okręt będzie ciągle w jakimś stopniu niesprawny bo będzie brakowało części zamiennych. Bo te w końcu się skończą jak wybebeszymy drugą jednostkę.
Pamiętajmy też o sprawie HMS Artemis, który może sprawić, że Szwedzi obrażą się na Najjaśniejszą.
Pamiętajmy też o sprawie HMS Artemis, który może sprawić, że Szwedzi obrażą się na Najjaśniejszą.
Re: Przyszłość MW
Ciekawy artykuł, faktycznie szkoda że nie podpisany.AdrianM pisze:Dość rozsądna opinia o tym co się dzieje:
https://portalstoczniowy.pl/wiadomosci/ ... a-wojenna/
Sporo krytyki, ale nie wywołuje palpitacji serca
Może brak anonimowości piszącego by sprawił, że ktoś z MW raczył by się ustosunkować.
Bo do jakiegoś anonimowego tekstu pewnie w sumie nie trzeba
Nie wiem, czy opisana sytuacja z Ratownikiem rzeczywiście miała miejsce, ale w sumie bym się nie zdziwił - podobno dlatego Kormorany wyszły stosunkowo drogo w porównaniu do konkurencji, bo na życzenie MW dostały systemy łączności/dowodzenia nieadekwatne do potrzeb (czytaj - najdroższe z górnej półki).
Ale tu nie przesądzam bo nie wiem na 100%, a koszt opracowania prototypu, wdrożenia nowych technologii itd też z pewnością miały w tym swój udział.
Mnie bardziej zainteresowała cześć o pływających stacjach demagnetyzacyjnych i okrętach rozpoznawczych.
Serio w ich cenie moglibyśmy mieć satelitę ???
W tym największy problem.AdrianM pisze: A tak najważniejsza kwestia to dalej ciągnące się pytanie po co nam te okręty i jakie cele miałyby osiągnąć?
Tego chyba nawet MW nie wie.
Re: Przyszłość MW
Tymczasem przyszłość MW to holownik H-7
NAPRAWA DOKOWA HOLOWNIKA H-7 w zakresie trzonu sterowego
Nr postępowania 83/KPW/STO/2020
Re: Przyszłość MW
To jest największy problem. Z tym, że MW tego nie wie, bo nie wiemy tego jako państwo.Seth pisze:W tym największy problem.
Tego chyba nawet MW nie wie.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.