Przyszłość MW
Re: Przyszłość MW
A jeśli wiemy to jako państwo? Tyljo niektórzy starają się to wypierać? Nigdy nie czuliśmy potrzeby odkrywania świata, kolonizowania, a niewolników łatwiej było łapać wśród burzanów wonnych Przecież jakby ktoś widział potrzebę lub zagrożenia w domenie morskiej to chyba nie jest problem kupić jakie używki i równolegle ruszyć z programem tych fregat. Skoro tych epizodów bez dostępu do morza trochę u nas było i jakoś się toczyło, a nawet królowi Kazimierzowi udało się to co nikomu ani wcześniej, ani później pomimo dostępu do tych dobrodziejstw jakie daje morze.
PS. Faktycznie ten pomysł z satelitą zamiast okrętu SIGINT też mi przypadł do gustu. Jeśli chcemy mieć flotę ponieważ tak trzeba lub wypada to może oparcie jej o korwete bankietową będzie wysoce ponad nasze potrzeby okazjonalnego wejścia komu w
PS. Faktycznie ten pomysł z satelitą zamiast okrętu SIGINT też mi przypadł do gustu. Jeśli chcemy mieć flotę ponieważ tak trzeba lub wypada to może oparcie jej o korwete bankietową będzie wysoce ponad nasze potrzeby okazjonalnego wejścia komu w
Re: Przyszłość MW
Być może tak, ale to trzeba przelać na papier i realizować. Sam to tylko czas leci...AdrianM pisze:A jeśli wiemy to jako państwo? Tyljo niektórzy starają się to wypierać? ...
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Ależ nie musimy tego wiedzieć. Wystarczy wymieniać okręty 1:1. Takie działania, nawet jeśli już jest się do nich zmuszonym pozwalają łatwo uratować własny tyłek od wszelkich zarzutów
„Przed wydaniem ogromnych pieniędzy na obronę, trzeba stworzyć dla ludzi taki poziom życia, którego sami będą chcieć bronić.”
– Carl Gustaf Mannerheim
– Carl Gustaf Mannerheim
Re: Przyszłość MW
Jeżeli jest dobrze tak, jak jest, to po co zmieniać.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Wraz z autorem chyba nie do konca wiecie jakie zadania wykonuja tego typu okrety. Wielu z nich nie da rady zrobic z satelity.AdrianM pisze: PS. Faktycznie ten pomysł z satelitą zamiast okrętu SIGINT też mi przypadł do gustu.
Re: Przyszłość MW
Nie mam pewności, ale myślę że jako państwo już wiemy po co nam MW i okręty.Orlik pisze:Być może tak, ale to trzeba przelać na papier i realizować. Sam to tylko czas leci...AdrianM pisze:A jeśli wiemy to jako państwo? Tyljo niektórzy starają się to wypierać? ...
Problem tylko w tym, że nikt nie ma odwagi powiedzieć głośno tego, że flota jest "wygaszana".
W końcu przeciwna strona polityczna mogłaby oskarżyć ich o likwidację MW, a to by pewnie zaszkodziło notowaniom.
Chociaż tego ostatniego nie jestem pewien, bo śledząc komentarze na różnych forach widzę że dla większości społeczeństwa MW to fanaberia.
Wystarczy przecież że okopiemy się na plażach i będziemy czekać na wyimaginowany rosyjski desant, taki nasz własny Wał Bałtycki.
Więc niewykluczone, że polityk który by zdecydował "likwidujemy MW", dostałby jedynie poklask gawiedzi
A sama Marynarka (dowództwo/oficerowie)?
Pewnie część z nich ma podobne odczucia, ale los admirała Mordela nie zachęca do "wychylania się" więc siedzą cicho, idąc po najbezpieczniejszej linii (tzn.wnioskują tylko wymianę 1:1) i pewnie tylko mają nadzieję na cud.
W szczegółach na pewno nie wiemy, ale o tym, że niektórych rzeczy nie zrobi się z satelity to wiem na 100%.oskarm pisze:Wraz z autorem chyba nie do konca wiecie jakie zadania wykonuja tego typu okrety. Wielu z nich nie da rady zrobic z satelity.
Tylko po co Marynarce aż dwa okręty rozpoznawcze (Nawigator, Hydrograf)?
Czy MW ze swoją oszałamiającą ilością okrętów bojowych w ogóle wykorzysta zdobyte informacje?
A jeżeli robią to na użytek całości Sił Zbrojnych/Państwa to może powinny podlegać i być finansowane przez Agencję Wywiadu?
Na wiki piszą, że w latach 2018-2020 oba rozpoznawcze przeszły remont i modernizację.
Czy to oznacza, że nowe rozpoznawcze idą w niebyt?
A wracając jeszcze do tej pływającej stacji demagnetyzacyjnej.
Serio, stacja brzegowa nie wyjdzie taniej?
W sytuacji gdy za parę lat trzon floty stanowić będą niszczyciele min zbudowane ze stali amagnetycznej, trałowce z tworzyw sztucznych, jeden patrolowiec i trzy MOR-y to Dialog Techniczny na pozyskanie pływającej stacji brzmi ...
Re: Przyszłość MW
Z autorem się nie znam więc nie będę mówił co on miał na myśli. Osobiście wątpie byśmy uzyskali właściwy pożytek z tego typu sprzętu. Nie jesteśmy producentem rakiet czy systemów WRE, a w szczególności w domenie morskiej. Do namierzania źródła promieniowania znów nie potrzeba nam szczególnie okrętu wszak bedom boskie F35. Problem w tym, że USA mają przecie swoje satelity, a co innego podpłynąć i zrobić zwiad elektroniczy. Także tu może być faktycznie pies pogrzebany i nie w tym czego nam potrzeba tylko czego się od nas oczekuje jak zwykle. Jakby chcieli od nas fregaty to byśmy je pewnikiem już mieli
Jak to jest, że tak wiele krajów jednak nie posiada własnych okrętów rozpoznawczych? Natomiast posiadają w miarę samodzielne floty zdolne do ochrony własnych granic oraz interesów.
Tak pozatym to chciałbym zauważyć, że w ostatnich latach remontowało się wszystko łącznie z uszkodzonym Lublinem, którego z ulgą można było już w takim przypadku złomować. Lecz nie nic z tych rzeczy. Nasza partia ma nad wyraz szczwany plan w zakresie utrzymania zleceń dla stoczni bez konieczności inwestowania w budowę nowych okrętów. Żenujący pokaz marnotrawienia publicznych pieniędzy z równoległym mydleniem oczu, że niby coś się dzieje/robi. Niestety dominuje obecnie przeświadczenie więcej = lepiej i tak mamy mieć dużo więcej dzieci, żołnierzy i zdezelowanego sprzętu – po pińcet wincej... Bo inaczej wizerunek ucierpi i nie chodzi o to jak gawiedź będzie klaskać, ale jak opozycja może wykorzystać taką niefrasobliwą słabość. Dlatego z pewnością wygodniej utrzymywać, że coś się robi choć nic się nie dzieje, a w razie czego to następcy będą się martwić co dalej i wtedy sytuacje wykorzysta się przeciw nim jako ich nieporadność w modernizacji MW – tak chyba to PO obecnie rozgrywa, więc recepta na przyszłość gotowa A jak nie to pokaże się (nowy plan) i niestety... tym razem nam się nie udało, ale następnym razem też nam się (pokaże nowy plan)
Jak to jest, że tak wiele krajów jednak nie posiada własnych okrętów rozpoznawczych? Natomiast posiadają w miarę samodzielne floty zdolne do ochrony własnych granic oraz interesów.
Tak pozatym to chciałbym zauważyć, że w ostatnich latach remontowało się wszystko łącznie z uszkodzonym Lublinem, którego z ulgą można było już w takim przypadku złomować. Lecz nie nic z tych rzeczy. Nasza partia ma nad wyraz szczwany plan w zakresie utrzymania zleceń dla stoczni bez konieczności inwestowania w budowę nowych okrętów. Żenujący pokaz marnotrawienia publicznych pieniędzy z równoległym mydleniem oczu, że niby coś się dzieje/robi. Niestety dominuje obecnie przeświadczenie więcej = lepiej i tak mamy mieć dużo więcej dzieci, żołnierzy i zdezelowanego sprzętu – po pińcet wincej... Bo inaczej wizerunek ucierpi i nie chodzi o to jak gawiedź będzie klaskać, ale jak opozycja może wykorzystać taką niefrasobliwą słabość. Dlatego z pewnością wygodniej utrzymywać, że coś się robi choć nic się nie dzieje, a w razie czego to następcy będą się martwić co dalej i wtedy sytuacje wykorzysta się przeciw nim jako ich nieporadność w modernizacji MW – tak chyba to PO obecnie rozgrywa, więc recepta na przyszłość gotowa A jak nie to pokaże się (nowy plan) i niestety... tym razem nam się nie udało, ale następnym razem też nam się (pokaże nowy plan)
Re: Przyszłość MW
Państwo to społeczeństwo i jego władze. Jeśli wiemy to jako społeczeństwo, to dlaczego miałoby to zaszkodzić notowaniom władzy?Seth pisze:Nie mam pewności, ale myślę że jako państwo już wiemy po co nam MW i okręty.
Problem tylko w tym, że nikt nie ma odwagi powiedzieć głośno tego, że flota jest "wygaszana".
W końcu przeciwna strona polityczna mogłaby oskarżyć ich o likwidację MW, a to by pewnie zaszkodziło notowaniom.
A co jeśli tak jest? Nie pytamy "gawiedzi", czy są za likwidacją muzeów, urzędów, służb itd, ale to władza powinna tłumaczyć "gawiedzi", co jako społeczeństwo powinniśmy uważać za ważne i potrzebne, żeby mieć legitymację swoich działań. Pytanie jest, czy to robi.Seth pisze:Więc niewykluczone, że polityk który by zdecydował "likwidujemy MW", dostałby jedynie poklask gawiedzi
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Hola hola. Każdą decyzję da się przekuć w porażkę obecnej władzy i tu nie ma co filozofować. Poprzednicy obiecywali korwety które zapewniłyby bezpieczeństwo naszych tankowców a ci mają niby te eskortowce likwidować?
A jeśli chodzi o edukację, to władza która nie jest sama przekonana do słuszności posiadania floty, nie będzie przekonywać gawiedzi. Zacznijmy od tego, że jeśli politycy nie widzą potrzeby wysłania floty do murzynów to takiej floty nie będzie. Seth ma akurat rację, że do obrony wybrzeża to inwestycja w flotę będzie dalej fanaberią, na plażach mamy wydmy więc nawet okopywać się nie musimy. Jedyną kwestią, której politycy ani wojskowi nie mogą ignorować, jest zapewnienie swobody żeglugi do naszych portów lub zabezpieczyć infrastrukture na morzu. W '39 udało nam się zabezpieczyć żeglugę niemal do momentu wybuchu wojny więc tamta flota spełniła swoją role. Pytanie jaką MW powinniśmy posiadać dzisiaj by osiągnąć chociażby taki sam cel?
A jeśli chodzi o edukację, to władza która nie jest sama przekonana do słuszności posiadania floty, nie będzie przekonywać gawiedzi. Zacznijmy od tego, że jeśli politycy nie widzą potrzeby wysłania floty do murzynów to takiej floty nie będzie. Seth ma akurat rację, że do obrony wybrzeża to inwestycja w flotę będzie dalej fanaberią, na plażach mamy wydmy więc nawet okopywać się nie musimy. Jedyną kwestią, której politycy ani wojskowi nie mogą ignorować, jest zapewnienie swobody żeglugi do naszych portów lub zabezpieczyć infrastrukture na morzu. W '39 udało nam się zabezpieczyć żeglugę niemal do momentu wybuchu wojny więc tamta flota spełniła swoją role. Pytanie jaką MW powinniśmy posiadać dzisiaj by osiągnąć chociażby taki sam cel?
Re: Przyszłość MW
Hola, hola. Jeżeli tak chce społeczeństwo, a władza jest przekonana o swojej racji, to dlaczego NIC się nie dzieje. Czy likwidując gimnazja obawiano się "porażki"?
Do września '39 nawet nie próbowano ograniczać żeglugę do polskich portów, więc trudno powiedzieć, czy flota II RP spełniła tutaj swoją rolę.AdrianM pisze:W '39 udało nam się zabezpieczyć żeglugę niemal do momentu wybuchu wojny więc tamta flota spełniła swoją role.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Myślę, że tak jak i wcześniejsze porównanie MW do muzeów, tak i teraz do reformy szkolnictwa jest dalece niefortunne. W pierwszym przypadku źle się kojarzy, a w drugim to jednak nie było mowy o likwidacji tylko zmianie na lepsze (tu może nie rozstrzygajmy co to znaczy "lepsze"). Nawet nasz Donald nigdy nie wspominał o likwidacji, a raczej odnosił się do marginalizacji, a podobnie zresztą (jeśli chodzi o nawodne) miał MAM także jakichś konsensus polityczny może i jest. Jakby nie patrzyć likwidacja powoduje złe skojarzenia i dlatego przeciwnicy reformy systemu edukacji będą skłonni wypowiadać się właśnie o likwidacji gimnazjów. Dlatego bardzo możliwe, że dOP istnieje tylko z powodów wizerunkowych i nawet nasz niesprawny Orzeł może ciągle dumnie prezentować go - choćby wyłącznie - na paradach.
Nie próbowano, ale tego się obawiano i dlatego budowniczowie II RP inwestowali z bólami w flote. Na ile te ryzyko było większe wtedy niż teraz to nie wiem. Z pewnością obecnie mamy dużo korzystniejszą sytuacje geopolityczną i mamy za plecami cały sojusz NATO plus neutralne państwa i jedynego zagrożenia dopatrujemy się ze strony FR. Stąd pewnie i nostalgia do tych zaszłych pomysłów by inwestować we flotę podwodną zdolną do wypychania i zamykania FB daleko od nas.Orlik pisze:Do września '39 nawet nie próbowano ograniczać żeglugę do polskich portów
Re: Przyszłość MW
Nie dajmy się zwariować, gimnazja zlikwidowano - wcześniej były, teraz ich nie ma. Kropka.
Czy utrzymywanie czegoś, czego społeczeństwo nie chce, a władza uznaje za niepotrzebne, może być korzystne wizerunkowo?
Czy utrzymywanie czegoś, czego społeczeństwo nie chce, a władza uznaje za niepotrzebne, może być korzystne wizerunkowo?
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
No ale o to chodzi. Kto powiedział, że niepotrzebne? Mówiono, że wystarczą patrolowce (to pamiętam), ale nie pamiętam by mówiono niepotrzebne. Jakieś tam zadania ciągle widzą, ale może nie takie jakie miłośnicy MW chętnie by widzieli?
Re: Przyszłość MW
No to dawaj... Jakie zadania ciągle widzą?
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.
Re: Przyszłość MW
Póki co wygląda na zadania:
- patrolowe
- przeciwminowe
- holownicze
- hydrograficzne
- SAR
- MJR plus RBSy na Orkanach to taki przejaw troski o obrone wybrzeża i zwalczania ważkich adwersarzy
Uważam, że w powyższych aspektach jest nie najgorzej. Nawet po zakupie Merlinów to i ZOP nam skoczyło. Może po prostu koncepcja tarczy Bałtyku nie jest w stanie się przebić i może też nie jest to najpilniejsza z naszych potrzeb? Patrząc na WP całościowo to OPL jest zdecydowanie najbardziej kulejącym obszarem więc nie rozumiem dlaczego w MW miałoby być inaczej? Możemy prównać z Finalandią i nie jest w cale tak tragicznie. Jeśli równamy do Niemiec czy Francji to jest oczywiście mizeria. Wyjątkiem jest Szwecja, gdzie wygląda to przyzwoicie przy równie ograniczonym budżecie, ale nasze spece napewno OPL uznałyby za nie do przyjęcia
- patrolowe
- przeciwminowe
- holownicze
- hydrograficzne
- SAR
- MJR plus RBSy na Orkanach to taki przejaw troski o obrone wybrzeża i zwalczania ważkich adwersarzy
Uważam, że w powyższych aspektach jest nie najgorzej. Nawet po zakupie Merlinów to i ZOP nam skoczyło. Może po prostu koncepcja tarczy Bałtyku nie jest w stanie się przebić i może też nie jest to najpilniejsza z naszych potrzeb? Patrząc na WP całościowo to OPL jest zdecydowanie najbardziej kulejącym obszarem więc nie rozumiem dlaczego w MW miałoby być inaczej? Możemy prównać z Finalandią i nie jest w cale tak tragicznie. Jeśli równamy do Niemiec czy Francji to jest oczywiście mizeria. Wyjątkiem jest Szwecja, gdzie wygląda to przyzwoicie przy równie ograniczonym budżecie, ale nasze spece napewno OPL uznałyby za nie do przyjęcia
Re: Przyszłość MW
Napisałeś, jak Tobie się wydaje. Podaj jakie cele i zadania dla MW stawiają władze, a konkretnie rząd.
Ostatecznie nie kadłub, działa, czy torpedy, ale ludzie decydują o wartości okrętu.