Forum Okrętów Wojennych

No jest szansa, że w końcu uda się wyeliminować trepów z łańcucha decyzyjnego:

https://monitorpolski.gov.pl/M2020000091801.pdf

No i wiemy czyja wersja obowiązywać będzie ostatecznie:

W przypadku gdy uzgodnienie stanowiska nie jest możliwe, rozstrzyga zdanie Przewodniczącego Komitetu.

No to chyba możemy się już poczuć bezpiecznie.

Załóżmy, że weźmiemy wiadro. Koniecznie dziesięciolitrowe, koniecznie ocynkowane, koniecznie z metalową rączką i nałożonym na nią drewnianym uchwytem i wypełnimy je po brzegi węglem. Następnie weźmiemy drugie wiadro, też ocynkowane, też dziesięciolitrowe i też z metalową rączką tyle, że bez drewnianego uchwytu i przesypiemy węgiel z jednego do drugiego. Jedyne w tym wszystkim co jest pewne to to, że węgla nie przybędzie, ale będzie dużo hałasu i kurzu.

Jesteś w błędzie, ubędzie, bo sam wskazałeś na kurz, który powstaje wskutek ubytku masy, bo raczej do wiadra numer dwa nie trafi

Jak wiadro to tylko używane z minimum dwudziestoletnim przebiegiem u innego użytkownika.

A wungiel najlepiej z Rosji, bo sie mniej kurzy

No i chyba nie bylibyśmy sobą gdyby wiadro nie miało mieć pełnej historii użytkownika...
Co do przyszłości zaś - chciałbym wytyczyć nowy/stary kierunek - jak wszyscy wiemy - w starych dobrych Atenach - matce i ojcu demokracji w jednym był taki stary i niezmienny obyczaj dotyczący tego kto ma wykładać dutki na okręciki - byli nimi ci co to im się - oczywiście zupełnie przypadkowo - weszło w posiadanie dóbr, które być może mogłyby być za niekonicznie ich własność... uznane zmienną wolą ludu Aby uwolnić owych od dręcząjącej ich niepewności dawano im możliwość zasponsorowania konkretnych typów okrętowych wraz z prawem pochwalenia się swoją szczodrobliwością... Może i obecnie miast się po kuluarach włóczyć, róźne dziwne usługi i pomysły proponować zajęłoby się to towarzystwo czym użytecznym? Spokojnie druga seria mogłaby powstać a są tacy co by podołali i większej poczebie...
Pięć lat i mielibyśmy flotę, której by się viceadmirał Porębski nie powstydził...

Fregata z Gdańska tak wygląda ona na okładce miesięcznika Polska na Morzu https://www.portalmorski.pl/m-inne/4657 ... -sprzedazy . Tylko czemu jej nie pokazano tak jak tu https://trojmiasto.tv/Fregata-wielozada ... 46991.html podczas MSPO 2020 , zwrócicie uwagę gdzie i jak pochowane są WKM -y 12.7 mm oraz wyrzutnie torped
główne uzbrojenie jest skupione na śródokręciu i jeszcze ten kosmiczny dziób .

Byłby to największy rodzimy okręt MW . I silnie uzbrojony .

Po prostu RSB chwyta się każdego sposobu żeby przetrwać. Budowa kolejnych jednostek dla MW RP ich zwyczajnie uratuje od padnięcia. Zrobiono wizualizację żeby przyciągnąć uwagę i tyle. Niestety spotkało się to z hejtem bo przecież to nie ukochane Adelki czy inne używki.

Jeśli ktoś ma zrobić nową jednostkę to tylko RSB.

Coś obecna ekipa MON zbytnio prywatnych firm nie lubi. No chyba, że są to firmy amerykańskie. Dziwna strategia ratowania „polskich” stoczni jest o tyle skomplikowana, że wymaga blokowania wszelkich projektów (oprócz remontowych) byleby jakaś mniej etnicznie określona stocznie tak perspektywicznych koncepcji budowy nie przejęła. Patrząc na te wszelkie ruchy, pozory i sporadyczne działania, wypada się pogodzić, że od braku zleceń stocznie nie zaczną lepiej działać. To co jakóś działało to w końću się rozpadnie, jak już nie będzie co zbierać to możemy liczyć tradycyjnie na jakieś zrywy narodowe ratowania tego co upadłe.

Przykro się na to wszystko patrzy

AdrianM pisze:Coś obecna ekipa MON zbytnio prywatnych firm nie lubi. No chyba, że są to firmy amerykańskie. Dziwna strategia ratowania „polskich” stoczni jest o tyle skomplikowana, że wymaga blokowania wszelkich projektów (oprócz remontowych) byleby jakaś mniej etnicznie określona stocznie tak perspektywicznych koncepcji budowy nie przejęła. Patrząc na te wszelkie ruchy, pozory i sporadyczne działania, wypada się pogodzić, że od braku zleceń stocznie nie zaczną lepiej działać. To co jakóś działało to w końću się rozpadnie, jak już nie będzie co zbierać to możemy liczyć tradycyjnie na jakieś zrywy narodowe ratowania tego co upadłe.

Przykro się na to wszystko patrzy

Pytanie też czy Remontowa rzeczywiście by podołała i stanęła by przed wezwaniem budowy fregaty okrętu jakiego u nas nigdy nie budowano tym bardziej ,że projekt jest awangardowy a takich okrętów niewiele stoczni budowało. Inne pytanie czy przedstawiony projekt jest dojrzałym projektem
gotowym od zaraz do realizacji czy jest dopracowany , jak pamiętamy w czasie budowy Ślązaka projekt zmieniano, zaszły zmiany , które różniły się
od tego projektu gdy rozpoczęto budowę . Jest też inne pytanie czy MON i MW RP jest zainteresowana tego typu okrętem jak dobrze pamiętam to lada moment ma być podjęta decyzja jakiego Miecznika zamierzamy budować .

Piotr ja pisałem ogólnie, a nie w kontekście tego projektu. Jeśli ktoś ma budować nowe okręty wojenne w kraju to wydaje się, że RS jest jako jedyna na pozycji gdzie może się to skończyć skucesem, a nie jak budowa okrętu rozpoznawczego dla Szwecji, czy sukces korwety Ślązak.

Z faktu że jesteśmy lokalna potęgą w budowaniu łódek żaglowych nie wynika że mamy prywatny przemysł budowy okrętów i statków . Stary państwowy skutecznie zlikwidowany przy udziale wszystkich stron . A nowy nie powstał .

Remontowa jak sama nazwa wskazuje, służy do budowy statków. I póki co budują. Kropka

Panie Piotrze, to tylko wizualizacja. Patrząc na ten nieco toporny stealth, człowiekowi w głowie rodzą się pytania o Atlantyk i inne oceany, bo nie łudźmy się, MW RP musi w końcu mieć okręty zdolne do wysłania na Róg Afryki czy inne odległe wody (Supply się kłania przy okazji) i to w formie zapewniającej pełną ciągłość, co oznacza dywizjon z trzema-czterema fregatami. Dlatego też moim skromnym zdaniem shiplovera type 30, Fremm lub Meko 200-600 są okrętami pasującymi do wersji powiedzmy de minimis, a najlepiej od razu zerwać się na type 45 lub type 26 (Global Combat Ship jest bardziej wymowne), który na upartego można nazwać wielką fregatą (tym bardziej, że funkcji osłony lotniskowca nie ma u nas w doktrynie, bo lotniskowca chyba nie będzie, ale to chyba). Historia uczy, że kraje o podobnej dynamice wzrostów, jak RP, w końcu muszą posiadać silną flotę, czy to się podoba decydentom, czy też nie (ROK Navy klasycznym przykładem, ale takich jest mnóstwo).

A właściwie wiadomo po co Chińczykom te bazy w Afryce skoro taniej wychodzi taki Dupply?