Rosyjskie okręty wojenne XVIII i XIX w.
- Janusz Kluska
- Posty: 1148
- Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
-
- Posty: 4453
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Być może wiadomo, ale ja tego nie wiem.
Z projektantami żaglowców rosyjskich jest ten problem, że bardzo rzadko są wymieniani. U Rosjan obowiązywała zasada podawania budowniczego (czyli głównego szkutnika, potem inżyniera stoczni). Jednak chociaż mógł on być także autorem planów, na ogół nim nie był, tylko dostawał gotowe rysunki. ZDAJE MI SIĘ, że prawdziwe projekty, nawet jeśli wychodziły spod ręki jednej, konkretnej osoby, były zazwyczaj podpisywane zbiorowo w imieniu Kolegiów Marynarki i przesyłane do stoczni. W ten sposób ukrywano na przykład fakt, że w wielu przypadkach projektantami byli cudzoziemcy.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Z projektantami żaglowców rosyjskich jest ten problem, że bardzo rzadko są wymieniani. U Rosjan obowiązywała zasada podawania budowniczego (czyli głównego szkutnika, potem inżyniera stoczni). Jednak chociaż mógł on być także autorem planów, na ogół nim nie był, tylko dostawał gotowe rysunki. ZDAJE MI SIĘ, że prawdziwe projekty, nawet jeśli wychodziły spod ręki jednej, konkretnej osoby, były zazwyczaj podpisywane zbiorowo w imieniu Kolegiów Marynarki i przesyłane do stoczni. W ten sposób ukrywano na przykład fakt, że w wielu przypadkach projektantami byli cudzoziemcy.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
- Janusz Kluska
- Posty: 1148
- Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
Panie Krzysztofie dziękuję za odpowiedź.
Mam pytanie odnośnie 74 działowych okrętów typu Selafail.
"Prototyp" zbudowano w stoczni Nowej Admiralicji w St. Peterburgu, a pozostałe w st. Solombalskiej w Archangielsku, czyli 22 jednostki.
Jestem ciekaw dlaczego, że tak napiszę "aż takie proporcje" w budowie okrętów tego typu?
Jeżeli można zapytać również o prawidłowe nazwy stoczni z tego okresu jakie były w St.Petersburgu i Archangielsku i kto był ich właścicielem?
Jako, że uczyłem języka rosyjskiego (miałem tę "przyjemnośc") to potrafię się jakoś orientować w pisowni rosyjskiej, ale wolę zdać się na pańską wiedzę Panie Krzysztofie.
Pozdrawiam Janusz.
Mam pytanie odnośnie 74 działowych okrętów typu Selafail.
"Prototyp" zbudowano w stoczni Nowej Admiralicji w St. Peterburgu, a pozostałe w st. Solombalskiej w Archangielsku, czyli 22 jednostki.
Jestem ciekaw dlaczego, że tak napiszę "aż takie proporcje" w budowie okrętów tego typu?
Jeżeli można zapytać również o prawidłowe nazwy stoczni z tego okresu jakie były w St.Petersburgu i Archangielsku i kto był ich właścicielem?
Jako, że uczyłem języka rosyjskiego (miałem tę "przyjemnośc") to potrafię się jakoś orientować w pisowni rosyjskiej, ale wolę zdać się na pańską wiedzę Panie Krzysztofie.
Pozdrawiam Janusz.
-
- Posty: 4453
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
74-działowce typu Selafail.
Nie mam tego nigdzie podanego wprost, ale jestem przekonany, że praktyczne przerzucenie budowy jednostek typu Selafail do Archangielska wynikało głównie z kłopotów materiałowych. Pisałem o tym w zupełnie innym temacie. Rosja miała zawsze problemy z dębiną, której było mało, nienadzwyczajnej jakości, a przede wszystkim musiała być sprowadzana do St. Petersburga aż spod Kazania. Niedostatki te pogłębiały się w miarę upływu XVIII w. Tymczasem okolice Archangielska słynęły z bardzo dobrego modrzewia. Oczywiście nawet najlepszy modrzew był gorszy do budowy kadłubów (zwłaszcza okrętów wojennych) niż dąb, ale Rosja wolała mieć żaglowce modrzewiowe niż papierowe (tylko plany czekające na dostawę drewna). Takie przesunięcia budowy okrętów do innych stoczni miewały też przyczyny organizacyjne (remont, modernizacja, rozbudowa stoczni dotychczasowej), strukturalne (klasy mniejsze, mniej prestiżowe – jaką w latach 1800. były już niewątpliwie 74-działowce – przesuwano do stoczni peryferyjnych, a pod bokiem naczelnych władz budowano okręty większe, silniejsze) oraz strategiczne (gdy dotychczasowe ośrodki szkutnicze zaczynały być niebezpiecznie blisko linii frontu). Jestem jednak przekonany, że w tym przypadku najważniejsze były surowce.
Stocznie.
Nie bardzo wiem, czy pyta Pan akurat o nazwę i właścicieli tych dwóch wymienionych stoczni, czy wszystkich w ogóle w obu miastach. Ponieważ ta druga opcja zakładałaby odpowiedź-rzekę, a w zakresie stoczni prywatnych w Archangielsku pewno przekraczałaby też moją wiedzę (o stoczniach w Sankt Petersburgu są potężne artykuły, na podobnie obfite opracowania o Archangielsku nie natrafiłem), więc odpowiem tak, jakby chodziło o opcję pierwszą. Dla jednoznaczności użyję dwóch RÓWNIE poprawnych i JEDYNIE LEGALNYCH możliwości dotyczących Polaka piszącego dla POLSKIEGO czytelnika - niezależnie od tego, co się komu śni, do czego się przyzwyczaił, kogo uważa za autorytet i innych podobnie pysznych argumentów – czyli transliteracji i (w nawiasie) transkrypcji wg aktualnej POLSKIEJ normy.
Sankt Petersburgskoe Novoe Admiraltejstvo (Sankt Pietiersburgskoje Nowoje Admiraltiejstwo).
Solombal’skaja Verf’ (Sołombalskaja Wierf’).
Obie były stoczniami państwowymi.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Nie mam tego nigdzie podanego wprost, ale jestem przekonany, że praktyczne przerzucenie budowy jednostek typu Selafail do Archangielska wynikało głównie z kłopotów materiałowych. Pisałem o tym w zupełnie innym temacie. Rosja miała zawsze problemy z dębiną, której było mało, nienadzwyczajnej jakości, a przede wszystkim musiała być sprowadzana do St. Petersburga aż spod Kazania. Niedostatki te pogłębiały się w miarę upływu XVIII w. Tymczasem okolice Archangielska słynęły z bardzo dobrego modrzewia. Oczywiście nawet najlepszy modrzew był gorszy do budowy kadłubów (zwłaszcza okrętów wojennych) niż dąb, ale Rosja wolała mieć żaglowce modrzewiowe niż papierowe (tylko plany czekające na dostawę drewna). Takie przesunięcia budowy okrętów do innych stoczni miewały też przyczyny organizacyjne (remont, modernizacja, rozbudowa stoczni dotychczasowej), strukturalne (klasy mniejsze, mniej prestiżowe – jaką w latach 1800. były już niewątpliwie 74-działowce – przesuwano do stoczni peryferyjnych, a pod bokiem naczelnych władz budowano okręty większe, silniejsze) oraz strategiczne (gdy dotychczasowe ośrodki szkutnicze zaczynały być niebezpiecznie blisko linii frontu). Jestem jednak przekonany, że w tym przypadku najważniejsze były surowce.
Stocznie.
Nie bardzo wiem, czy pyta Pan akurat o nazwę i właścicieli tych dwóch wymienionych stoczni, czy wszystkich w ogóle w obu miastach. Ponieważ ta druga opcja zakładałaby odpowiedź-rzekę, a w zakresie stoczni prywatnych w Archangielsku pewno przekraczałaby też moją wiedzę (o stoczniach w Sankt Petersburgu są potężne artykuły, na podobnie obfite opracowania o Archangielsku nie natrafiłem), więc odpowiem tak, jakby chodziło o opcję pierwszą. Dla jednoznaczności użyję dwóch RÓWNIE poprawnych i JEDYNIE LEGALNYCH możliwości dotyczących Polaka piszącego dla POLSKIEGO czytelnika - niezależnie od tego, co się komu śni, do czego się przyzwyczaił, kogo uważa za autorytet i innych podobnie pysznych argumentów – czyli transliteracji i (w nawiasie) transkrypcji wg aktualnej POLSKIEJ normy.
Sankt Petersburgskoe Novoe Admiraltejstvo (Sankt Pietiersburgskoje Nowoje Admiraltiejstwo).
Solombal’skaja Verf’ (Sołombalskaja Wierf’).
Obie były stoczniami państwowymi.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Mam ksiazki (dwie) o budownictwie okretowym w Archangielsku.
"Sołombalskaja Wierf’" -mala ksiazeczyka, ale tylko o budownictwie w epoce zagla.
Archangielsk do tzej pory eksportuje drzewo, a kto byl, wie jak wygladaja okolice Petersburga. Zreszta jest troche opracowani o organizacji i problemach techniczno materialowych Rosji.
Jesli chodzi o Archangielsk to mala stocznia prywatna zbudowala fregate sprtzedana do Londynu , a stamtad do Egiptu., czyli wroga Rosji. Car wydal wtedy zakatz budowy OW na exkport.
"Sołombalskaja Wierf’" -mala ksiazeczyka, ale tylko o budownictwie w epoce zagla.
Archangielsk do tzej pory eksportuje drzewo, a kto byl, wie jak wygladaja okolice Petersburga. Zreszta jest troche opracowani o organizacji i problemach techniczno materialowych Rosji.
Jesli chodzi o Archangielsk to mala stocznia prywatna zbudowala fregate sprtzedana do Londynu , a stamtad do Egiptu., czyli wroga Rosji. Car wydal wtedy zakatz budowy OW na exkport.
- Janusz Kluska
- Posty: 1148
- Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
- Lokalizacja: Wodzisław Śląski
-
- Posty: 4453
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rosyjskie okręty wojenne XVIII i XIX w.
Czy był jakiś inny powód niż techniczny , dlaczego na fregacie Swietłana zainstalowano słabsze o jakieś 30% maszyny parowe niż na jej francuskich odpowiedniczkach?
W IV RP tak jak w PRL chce się banałami i ideologią zakrzyczeć historię. Pozwolimy na to?
-
- Posty: 4453
- Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Rosyjskie okręty wojenne XVIII i XIX w.
Prawdopodobnie finansowy – silnik o mocy nominalnej 450 koni kosztował z reguły mniej niż taki o mocy nominalnej 600 koni; może szkoleniowy – fregatę budowano za granicą dla zbierania doświadczeń z konstruowaniem dużych jednostek śrubowo-żaglowych; ewentualnie utylitarny – „Swietłana” pływała dookoła świata, w większości poruszając się pod żaglami (w czym celowała), a nie pod parą, po wodach, gdzie brak stacji bunkrowych preferował napęd żaglowy i silniki o małej mocy, zużywające mniej paliwa (jeśli oczywiście już w chwili składania zamówienia na maszynę parową o takiej eksploatacji fregaty myślano, ale to możliwe). Opracowanie „Genierał-admirały Rossijskowo impieratorskowa fłota” twierdzi, że w zamówieniu – nie wiedząc nawet czy silnik będzie ostatecznie kupiony w Wielkiej Brytanii czy we Francji – Rosjanie sformułowali potrzebę na maszynę o mocy nominalnej 450 koni. Oczywiście o możliwościach decydowała moc indykowana, ale tych 1113 koni nie dało się wyprorokować, a płacono za moc nominalną.
Re: Rosyjskie okręty wojenne XVIII i XIX w.
Dziękuję panie Krzysztofie za odpowiedź.
W IV RP tak jak w PRL chce się banałami i ideologią zakrzyczeć historię. Pozwolimy na to?