Francuskie okręty spod żagla i pary (5)

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

Nowak Krzysztof
Posty: 2316
Rejestracja: 2004-08-26, 21:03
Lokalizacja: Częstochowa

Post autor: Nowak Krzysztof »

Witam, dziękuję za odpowiedź.
Bardzo proszę o opis danych i losów okrętu GAILLARDE (rozpoczęty 1678).
Pozdrowienia, Krzysztof Nowak.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Gaillarde – 12/26-działowa fregata lekka budowana w Rochefort od maja 1678 do 1679, zwodowana w listopadzie 1678. Projektant François Pomet. Tonaż 100/250 ton, wymiary: 96’ x 24’ x 11’6”. Załoga 55-135. Uzbrojenie początkowo 12 dział, potem (od 1687) 26 dział, w tym 18 x 8-f i 8 x 4-f. W latach 1679-1688 należała do eskadry portu Rochefort. W kwietniu 1680 miała być przedłużona w Rochefort o 12 stóp (pod kierunkiem Blaise Pangalo), ale przebudowy nie zrealizowano. Remontowana w Hawrze w sierpniu i wrześniu 1687. Skreślona z listy floty w Rochefort w 1688 i przekształcona w hulk. W 1690 przywrócona do służby jako brander o nazwie Gaillard (260 ton, 37 ludzi, 10 dział). W styczniu 1691 żaglowiec ten przemianowano na Séditieux. W 1695 ponownie przeklasyfikowano go na lekką fregatę. Skreślony z listy floty w 1698. Ostatnia wzmianka w 1700.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Nie moj te4met ale powoli mnie interesuje

1) Czy sa jakies listy francuskich zdobyczy na Oceanie Indyjskim i sasiednich morzach w latach wojen napoleonsckich ?

2) Czy sa jakies opracowania opisujece operacje Francuzow na tych wodach ?

3( Czy Francuzi wspomagali jakis lokalnych wladcow, dostarczajac utzbrojenie czy tez statki ?

avm
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Ad 2) W latach wojen napoleońskich Brytyjczycy walczyli na tych wodach niemal wyłącznie z Francuzami i Holendrami. Zatem prawie wszystkie opracowania dotyczące operacji brytyjskich (a tych jest mnóstwo) są zarazem opisem operacji Francuzów. Oczywiście również wszystkie ogólne historie marynarki francuskiej w mniejszym lub większym wymiarze podejmują tę tematykę (np. Donéaud, Lecène, Jouan). Z tych, które znam, stosunkowo najwięcej jest u Tramonda (Manuel d’Histoire Maritime de la France des origines a 1815), rzecz jasna u Troude’a (Batailles navales de la France), sporo w monografii fregat Belle Poule (Wietzel, Charliat). Francuskie pozycje poświęcone wyłącznie operacjom na tych akwenach w omawianym czasie to np. prace Lepelley’a (Croisières dans la mer des Indes 1810-1811), Roussela (Le Combat du Grand Port 1810). Książek i opracowań anglojęzycznych na ten temat mógłbym wymienić ze sześćdziesiąt, ale nie chcę, aby „za dużo szło w gwizdek”.
Ad 3) Przez cały XVIII w. Francuzi wspomagali pieniędzmi, bronią, oficerami wszystkich władców indyjskich, którzy kiedykolwiek próbowali przeciwstawić się Brytyjczykom. Flota francuska wspierała tych przywódców z morza (bez oddawania okrętów, bo wobec różnic w technice wojennomorskiej nie miałoby to sensu). Mógłbym wymienić wielu znanych Francuzów zaangażowanych w tę działalność i walki. Ale właśnie Rewolucja Francuska UNIEMOŻLIWIŁA praktycznie dalsze działania na tym polu, bowiem problemy europejskie stały się znacznie ważniejsze. Walczącą po europejsku armię Sindii zorganizowali i wyćwiczyli Francuzi (jeszcze z ancien- régime), lecz kiedy w 1803 rozpoczęła się wojna z Brytyjczykami, większość Europejczyków (w tym Francuzi) służących w wojskach marackich opuściła (na wezwanie Anglików) szeregi armii, a Sindia poniósł klęskę. Kiedy w 1782 władzę w Majsurze objął Tipu, kontynuował walkę ojca (Hajdara Alego) z Anglikami, w ścisłym współdziałaniu z armią francuską (to był też rok bitew Suffrena na Oceanie Indyjskim). Ale kiedy w 1786 Tipu ponownie szukał pomocy Francuzów, nie uzyskał już niczego konkretnego, ponieważ w Europie panował pokój. Po klęsce w 1792 Tipu szykował się do rewanżu, licząc na francuską pomoc i tym razem ją uzyskał – mianowicie „Obywatel Tipu” został przyjęty do klubu jakobinów, a w stolicy tego hinduskiego autokraty zasadzono „drzewko wolności”. Dziwnym trafem to jakoś nie wystarczyło i Tipu zginął w walce w 1799. Kiedy Napoleon uporządkował sytuację we Francji, nie było już kogo wspomagać w Indiach. Podporządkowani Francuzom Holendrzy próbowali czasem wspierać przeciwko Anglikom lokalnych władców od Birmy po Malaje, ale były to działania bardzo skromne, ponieważ nadmierna siła krajowców mogłaby być dla holenderskiego imperium kolonialnego większym zagrożeniem od Brytyjczyków. Operacje Francuzów na Oceanie Indyjskim w epoce napoleońskiej to niemal wyłącznie działania regularnej marynarki i korsarzy w oparciu o bazy na Ile de France, Burbon oraz bazy holenderskie w Indonezji.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

Krzysztof dzieki, ale mnie glownie interesuje p.1
Zdobyte statki i okrety przez obie strony.

W 1813 zrodla angielskie wymieniaja juz kilkadziesiiat statkow pochodzuenia brytyjkiego, glownie zdobytych przez Francuzow i odsprzedanych Araba. jets tez troche arabskich statkow nie brytyjskiego pochodzenia (francuskie, portugalskie ?)

Z drugiej strony np.spos statkow w Bombayu z 1809 podaje
EUGENIA zbud 1799 Francja 350t
MARIA zbud 1799 Francja 300t
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Specjalnie nie poruszałem punktu 1, ponieważ z faktu, że ja takich list nie znam, nie wynika wcale, że ich na pewno nie ma. Skoro Henri Yon mógł sporządzić listę pryzów francuskich korsarzy na kanale La Manche, ciągnącą się od 1672 do 1813, to inni mogli zrobić podobne dla odmiennych wód.
Bardzo łatwo jest natomiast wypisać sobie takie listy dla jednostek wojennych. Wystarczy otwierać załączniki w kolejnych tomach Clowesa, gdzie podaje on WSZYSTKIE okręty wojenne stracone przez głównych kombatantów w każdym roku, z zaznaczeniem dat i akwenu, gdzie zdarzenie miało miejsce, wypisując te utracone w basenie Oceanu Indyjskiego i pomijając takie, które poszły na dno w katastrofach. Nie zajęłoby to więcej niż 15 minut. Ponieważ Clowes pisał ponad 100 lat temu, trzeba by może sprawdzić w oparciu o Roche'a, Demerliaca, Lyona i Winfielda, czy nie przeoczył jakiegoś kajaka albo roweru wodnego, lecz w zasadzie to bardzo prosta sprawa.
Z okrętami korsarskimi poszłoby już nieporównanie trudniej, a względem interesujących Cię przede wszystkim statków handlowych to prawdziwa wyższa szkoła jazdy.
Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Post autor: AvM »

No walssnie!

Na Oceanie Indyjskim i nie tylko niektore te okrety byly nawet dobrze uzbrojone
I walsnie szukam okretow budowy "europejskiej" we flotach Persjii , Muskatu
i roznych arabskich szejikow. Statki te najczesciej zajmowaly sie handlem ,
glownie z Indiami, ale w razie potrzeby sluzyly jako okrety wojenne.
Niektore mialy nawet do 800t. i do 30-40 dzial.

Gdybys trafil na tekie listy przypominam sie.

Poszukam w najblizszym czasie brytyjskich pryzow.

avm
Awatar użytkownika
dessire_62
Posty: 2027
Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
Lokalizacja: Głogów Małopolski

Post autor: dessire_62 »

Witam.

Mam pytanie inspirowane artykułem w MSiO o Tulonie A.D.1707, a dokładnie wykazem okrętów.
Co było przyczyną zamiany nazw Soleil Royal na Foudroyant, a zarazem Foudroyant na Soleil Royal? Kiedy i dlaczego?

Pozdrawiam Krzysiek.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Jak wiadomo, Ludwik XIV, Król-Słońce, miał zupełnego hyzia na tle utożsamiania go z naszą gwiazdą. To nie był przydomek nadany przez potomnych – król kazał szyć sobie kostiumy upodabniające go do słońca i występował w nich w rozmaitych błazenadach, podrygując nogami i stając na palcach (podobno chodziło o balet), równocześnie każąc całemu dworowi rozpływać się w zachwytach. Ten bzik obejmował też nazewnictwo okrętów, do którego ów monarcha przywiązywał szczególną wagę. Nazwa Soleil Royal stała się symbolem potęgi majestatu, niemal rzeczowym alter ego samego króla. Oczywiście w ówczesnej Francji nawet najwięksi arystokraci mogli być tylko podnóżkiem dla króla, więc byłoby bardzo niestosowne, gdyby każdorazowo okręt noszący nazwę Soleil Royal nie przyćmiewał inne jednostki swoją wielkością i wyglądem. Od 24.11.1692 był na wodzie ogromny trójpokładowiec Foudroyant (tonaż 2400 ton), ale w tym samym roku pływał jeszcze, póki nie został spalony przez Anglików i Holendrów, zbliżonej wielkości (2400-2500 ton) Soleil Royal. Po jego utracie zarządzono w Breście budowę następnego okrętu „królewskiej” nazwy. Kiedy jeszcze przed wodowaniem (które miało miejsce 14.11.1693) odkryto, że będzie jednak mniejszy od Foudryanta („tylko” 2200 ton tonażu i 4 stopy długości mniej), zarządzono po prostu wymianę nazw między nimi, aby w ten czy inny sposób okręt noszący nazwę Soleil Royal pozostał największy. Zarządzenie nosiło datę 1.03.1693.
Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1148
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: Francuskie okręty spod żagla i pary (5)

Post autor: Janusz Kluska »

Witam Panie Krzysztofie.
Mam dwa pytania do Pana, jako autorytetu w tej dziedzinie.
1. Kilka okrętów liniowych drugiej rangi zostało zbudowanych w Amsterdamie i zwodowanych w 1666r Conquerant, Courtisan/Magnifique, Intrepide/Grand, Invincible, Neptune/Illustre, Normand/Saint Louis. Interesuje mnie sam fakt zamówienia ich w stoczni holenderskiej (ich charakterystyka i losy byly juz opisywane).
2. Sporo okrętów, że by nie napisac mnóstwo zmieniło nazwy w czerwcu 1671r. Jaka byla przyczyna tego faktu, czy było to uczynione jakims dekretem lub w innej formie tego dokonano.

Pozdrawiam Janusz.
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Francuskie okręty spod żagla i pary (5)

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Z uwagami na temat autorytetu lepiej się tu wstrzymywać. Ja i tak odpowiem :-) (jeśli tylko znam odpowiedź).
1. Francuska marynarka wojenna przechodziła zmienne koleje losu. Na początku rządów kardynała Richelieu prawie nie istniała, opierała się na jednostkach wynajmowanych, rekwirowanych od prywatnych właścicieli, potem kupowanych za granicą. Z budowy najlepszych okrętów słynęli wówczas Holendrzy, a na dodatek potrafili robić to najtaniej. Pierwszy minister Ludwika XIII zostawił całkiem silną flotę, ale władza Mazariniego i lata Frondy zniszczyły ją znowu bardzo silnie. Kiedy Ludwik XIV przejął osobiste rządy w marcu 1661 r., marynarka francuska liczyła tylko 25 większych jednostek (z tego 6 w bardzo złym stanie), w tym trzy zbudowane w Szwecji, trzy w Amsterdamie, jeden w Nicei. Co gorsza, poważnemu zaniedbaniu, częściowo nawet dewastacji, uległa infrastruktura. Colbert zajął się sprawami marynarki już w 1661, natychmiast po zniszczeniu nadintendenta Fouqueta i zrabowaniu jego pół-prywatnej floty. Jednak na razie nie było wyposażenia w arsenałach, brakowało samych arsenałów, nie istniały państwowe stocznie, prywatne znajdowały się w bardzo złym stanie, znalezienie doświadczonych szkutników francuskich graniczyło z cudem. W dodatku początkowo Ludwik XIV skąpił pieniędzy na marynarkę (chociaż Colbert już w 1662 wygospodarował pierwszą większą sumę). Ambicje Króla-Słońce i na polu zbrojeń morskich nie miały granic, ale szybkie dorównanie Anglii i Holandii przy startowaniu prawie od zera nie było możliwe. Dlatego część okrętów musiała być nadal kupowana za granicą, a holenderskie oferty ciągle przedstawiały się najatrakcyjniej. I król i Colbert traktowali to zresztą jako zło przejściowe, niezbędne do czasu wyduszenia z poddanych wystarczająco wielkich pieniędzy, skaptowania odpowiedniej liczby holenderskich mistrzów na służbę Francji i wykształcenia własnej kadry, tudzież dostatecznego rozwinięcia branż przemysłowych związanych z zaopatrzeniem floty. Okręty, o których pan wspomina, zamówiono w stoczniach holenderskich właśnie w tym okresie.
2. Na temat zakrojonych na dużą skalę zmian nazw okrętów francuskich, zarządzonych 24 czerwca i 28 czerwca 1671 r., już się chyba kiedyś wypowiadałem. Colbert porządkował sprawy marynarki przez lata, wydając kolejne rozporządzenia, rozkazy, polecenia. Lista nowych nazw, ustalona przez tego ministra w czerwcu 1671, miała taki sam porządkujący charakter. Autor uważał, że przyczyni się do większej spójności zreorganizowanej floty.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
Awatar użytkownika
Janusz Kluska
Posty: 1148
Rejestracja: 2006-05-14, 20:44
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Re: Francuskie okręty spod żagla i pary (5)

Post autor: Janusz Kluska »

Panie Krzysztofie, flota francuska była zablokowana w Tulonie od sierpnia do grudnia 1793 roku przez Anglików. Jakie byly tego skutki wiadomo.
W ramach pomocy obok eskadry hiszpańskiej, pomoc Francuzom udzieliła Flota Neapolu (znam skład eskadry neapolitańskiej).
Czy wiadomo Panu kto był dowódca tej eskadry, jak też kto dowodzil poszczególnymi jednostkami (przynajmniej tymi 74 działowcami).
Skład eskadry: Tancredi, Guiscardo, Partenope, Samnita (wszystkie 74 działowe) i fregaty Aretusa, Minerva, Sibila i Sirena (40 działowe)
oraz Fortuna (24), Vulcano (20), Aurora i Spartiviero (obie 18 dzialowe).
Dziękuje od razu za odpowiedź.
Pozdrawiam Janusz.
Awatar użytkownika
AvM
Posty: 6375
Rejestracja: 2004-08-03, 01:56

Re: Francuskie okręty spod żagla i pary (5)

Post autor: AvM »

List of Vessels belonging to Napoleon Bonaparte in the Island of Elba.

1. One brig, 'L'Inconstant,' 16 guns, commanded by M. Talliade, formerly of the French Imperial Navy.

This corvette was given to Napoleon, at the time of his abdication, by the Provisional Government, and has lately returned from Naples with Napoleon's sister, Pauline. At present she is taking old guns, shot, and shells at Longono, to carry to Italy for sale.

2. One bombard, 'L'Etoile,' with two masts—Captain Riehon—unarmed, 90 tons.

3. One felucca, 'La Caroline'—two four-pounders, 26 tons.

4. One felucca, 'La Pastorella'—M. Cornevali—5 tons, unarmed.

Remarks.—The bombard is generally employed in bringing grain and flour from Civita Vecchia; the two feluccas in carrying provisions to Pia Nosa, and in watching the coast near Rio, to prevent the inhabitants from sending away ore from the mines on their own account.

Besides these vessels, which are the private property of Napoleon, there are seventeen belonging to the inhabitants of Rio, which are employed in carrying the iron ore to the coast of Italy and Genoa for sale. They are from 50 to 100 tons each, consisting of 10 pinques, 2 brigs, 5 xebecs, and 1 brigantine.
ODPOWIEDZ