Fregaty w XVIII wieku

Okręty Wojenne do 1905 roku

Moderatorzy: crolick, Marmik

iNEQ
Posty: 2
Rejestracja: 2013-10-01, 15:28

Fregaty w XVIII wieku

Post autor: iNEQ »

Jako iż jest to mój pierwszy post na tym forum, chciałbym serdecznie przywitać wszystkich tutaj piszących !

Odrazu uprzedzę że jestem kompletnym laikiem więc proszę o wyrozumiałość ;)

Od dawna nurtuje mnie taktyka walki fregat (typ okrętów, nie ożaglowania)a także ich rola w XVIII wieku.
Chodzi o to jak wyglądały walki grup fregat czy nawet mieszanych flot składających się z fregat oraz okrętów liniowych oraz jak wyglądały pojedynki fregat.
Interesuje mnie także ich rola i przydatność a także wszystkie inne informacje na temat fregat wskazana.

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce ale chciałbym Panów zaprosić do gry MMO traktującej o walce okrętów.
Jeżeli ktośbyłby zainteresowany do odsyłam na Polskie forum potbs.pl.

Pozdrawiam
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Fregaty w XVIII wieku

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Temat zbyt obszerny, aby dało się go w całości omówić na forum. Więc tylko sygnalnie:
1) Walki grup fregat (jeżeli przez grupę rozumieć więcej niż dwie jednostki w zespole) zdarzały się stosunkowo rzadko. Bodaj dwie największe to bitwa pod Lissą 13.03.1811 r., w której brytyjska eskadra rozgromiła francuską (poświęciłem jej 50-stronowe opracowanie formatu A4, jest wiele innych książek, więc co da się sensownego napisać w poście?) oraz bitwa w Port Louis 24-25.08.1810, gdzie eskadra francuska rozgromiła brytyjską. Omówienie tej bitwy także wymaga małej książki i być może kiedyś ją popełnię. Obie toczyły się w całkowicie odmiennych warunkach i w kompletnie inny sposób.
2) Pojedynków fregat było zatrzęsienie. Dominowały dwie metody: w pierwszej okręty ustawiały się burta w burtę i strzelały tak długo, aż jeden się poddał lub zatonął; w drugiej fregata sprawniej żeglująca starała się w walce manewrowej atakować najsłabsze miejsca przeciwnika, czyli dziób lub rufę. Abordaż występował jeszcze dość często, po fazie walki artyleryjskiej. Szczegółowych opisów w literaturze fachowej jest pełno. Polecam zwłaszcza książeczkę Jamesa Hendersona „The Frigates”.
3) Walki flot składających się z liniowców i fregat były unikalne, jeśli mamy na myśli bojowe zaangażowanie także fregat. To się zdarzało absolutnie wyjątkowo. Normalnie w wielkich bitwach zadaniem fregat było przekazywanie do całej floty sygnałów głównodowodzącego oraz odholowywanie liniowców pozbawionych masztów, a nie prowadzenie ognia. Dlatego na ogół nie były w ogóle ostrzeliwane przez okręty liniowe przeciwnika (uchodziło to za plamę na honorze strzelającego).
4) Fregat używano przede wszystkim do bliskiego i dalekiego rozpoznania na rzecz flot liniowych. Ogrywały też ogromną rolę w przechwytywaniu nieprzyjacielskich korsarzy, atakach na żeglugę przeciwnika i ochronie własnych konwojów. Wykorzystywano je często w charakterze jednostek łącznikowych, ale takie zastosowanie oznaczało właściwie marnotrawstwo sił – nie po to były budowane.
5) Skoro Pan interesuje się tym „od dawna”, to zapewne wszystko, co napisałem wyżej, jest dla niego absolutnie oczywiste, same truizmy. W takim przypadku należałoby inaczej postawić pytania.
Jeżeli chce Pan się dowiedzieć także o budowie i uzbrojeniu fregat z XVIII w., polecam szczególnie trzy książki Roberta Gardinera („The First Frigates”, „The Heavy Frigate”, „Frigates of the Napoleonic Wars”) oraz książkę Jean Boudriota „La Frégate. Marine de France 1650-1850”.
Pozdrawiam, Krzysztof Gerlach
iNEQ
Posty: 2
Rejestracja: 2013-10-01, 15:28

Re: Fregaty w XVIII wieku

Post autor: iNEQ »

Dziekuję Panu bardzo, jak zawsze fachowa i rzeczowa odpowiedź, postaram się zdobyć polecane przez Pana książki.
Mógłbym jeszcze Pana prosić o Podanie tytułów Pańskich książek traktujących o okrętach w XVIII wieku, z tego co widzę na forum to Piszę Pan w bardzo czytelny i przyjemny sposób :)
Krzysztof Gerlach
Posty: 4453
Rejestracja: 2006-05-30, 08:52
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Fregaty w XVIII wieku

Post autor: Krzysztof Gerlach »

Jeżeli potraktować rzecz ściśle, to ja książek o okrętach dokładnie z XVIII w. nie napisałem żadnej. Publikuję artykuły na temat dawnych żaglowców i jednostek żaglowo-parowych od ponad 24 lat, z czego chyba większość dotyczyła epoki napoleońskiej, więc to raczej początek wieku XIX. Zresztą, jeśli dobrze pamiętam, maksymalny zakres czasowy zagadnień, które poruszałem, sięgał z grubsza od 1450 do 1860. Nazbierało się tego około setki w różnych pismach, głównie w „Morzu, Statkach i Okrętach”, ale także w dawnym „Morzu”, nowych „Okrętach”, ostatnio sporo w „Modelarstwie Okrętowym”, trafiały się i tytuły mniej specjalistyczne. Natomiast książki napisałem jak dotąd dwie – jedna to wspomniana „Bitwa pod Lissą 1811 r.”; wydawnictwo „domowe” na zamówienia, więc można tylko odkupić od kogoś, kto nabył swój egzemplarz wcześniej. Opowiada o bodaj największej bitwie fregat żaglowych w historii, a chociaż część z uczestniczących w niej jednostek zbudowano pod koniec XVIII w., to sama rzecz wydarzyła się oczywiście na początku XIX stulecia. Druga książka, wydana już przez oficjalne wydawnictwo, traktuje m.in. o okrętach XVIII w., jednak dotyczy znacznie węższego zagadnienia – ma tytuł „Drewno szkutnicze do końca epoki żagla”.
Krzysztof Gerlach
ODPOWIEDZ