jogi balboa pisze:ragozd pisze:Widzisz Hubert, na wojnie nie nadasz do Bismarcka - hej, jesteś większy, nie strzelaj z 2 dział by szanse były równe. Amerykanie pokazali że przy tej wielkości można było zbudować lepsze okręty
amerykańskie pancerniki to cienkie puszki i do tego kiepskiej jakości (patrz stal A-type), Anglikom zacinały się działa a amerykanie kombinowali jak tu przerobić napęd żeby ich łajby mogły rozwijać większą prędkość niż stare drednoty i się nie rozsypać po paru godzinach. jedyną żeczą która je wyróżnia to super potężna artyleria.
amerykanie wcale nie pokazali że można było zbudować leprzy okręt, pokazali inną nieco koncepcję jeśli chodzi o zależności między siłą ognia, opancerzeniem i napędem.
Witam!
Kto się na te bajki ma nabrać?
Gdyby towarzysz napisał, że pancerz A class był trochę mniejszej jakości od brytyjskiego i niemieckiego (do tego z zastrzeżeniem, względem jakich pocisków, z jakim czepcem itp.), ale za to większej od np. japońskiego wszystko byłoby ok. Tymczasem prezentacja towarzysza Balboa dotycząca pancerza typu A przypomina sowiecką propagandę przeciw zachodniemu imperializmowi. Tyle, że nawet admirał S. Gorszkow wypowiadał się wielce pochlebnie o amerykańskich pancernikach (&)
O co tu więc chodzi?
Przecież na zdrowy rozum, gdyby pancerz typu A okazał się tak fatalny jak kilka osób z uporem maniaka usilnie próbuje udowodnić to na forum, prezesi amerykańskich stalowni i konstruktorzy beknęliby za sabotaż wartych dziesiątki milionów ówczesnych dolców okrętów! Tak po prawdzie amerykanie nie byli szczególnie zachwyceni swoim pancerzem nawęglanym, ale bez przesady. Mogli przecież po pierwszych testach powrócić do wcześniejszego, całkiem dobrego pancerza BTC, ale tego nie zrobili. Ponadto należy pamiętać, że z pancerza nawęglanego wykonano jedynie pas burtowy, grodzie cytadeli, barbety oraz boczne ściany wież. Pozostała część ochrony biernej okrętów wykonana jest z bardzo dobrego pancerza nie nawęglanego B oraz stali specjalnej STS. Jeszcze raz powtarzam, pancerz typu A był niezły, a jedynie troszeczkę gorszy względem brytyjskiego i niemieckiego. Poza tym nie ma to większego znaczenia, albowiem najważniejsza jest grubość i system.
Weźmy najsłabszy z nowych amerykańskich pancerników i porównajmy z brytyjskim (według Garzke i Dulina):
USS North Carolina
- Burta 305 mm A na 25 mm STS (wychylone 15 stopni) Myślę, że nawet średnio zaawansowany hobbysta wie, jakie korzyści daje wychylenie płyt pancernych o tak znaczny kąt.
- Burta przy komorach amunicyjnych 305 mm A na 25 mm STS + 56-95 mm B (wychylone 15 stopni)
- Pokład górny 37 mm STS
- Pokład drugi 128-140 mm B/STS
- Pokład trzeci 16-19 mm STS
- Barbety 406 mm A
- Przód (mocno pochylony) 406 mm B + 25 mm STS
- Boki 249 mm A
- Tył 300 mm A
- Dach 178 mm STS
- Wieże artylerii średniej 50 mm STS
- Grodzie 292 mm A
- Stanowisko dowodzenia 406 mm B (dach 178 mm B)
- Dalocelowniki 37 mm STS
- Kadłub, nadbudówki i osłony przeciwodłamkowe 22-25 mm STS/MS/HT
- Ochrona przeciwtorpedowa (na burcie) 5 grodzi (4 koło wieży nr 1), dwa lub trzy zbiorniki paliwa, głębokość układu 5,6 m, dno potrójne
HMS King Georgie V
- Burta 348 mm CA na 11 mm D (pancerz pionowy)
- Burta przy komorach amunicyjnych 374 mm CA na 11 mm D (pancerz pionowy)
- Pokład górny 11-13 mm D
- Pokład drugi 124-149 mm NCA/D
- Pokład trzeci 13 mm D
- Barbety 274-324 mm CA
- Przód (pancerz pionowy) 324 mm CA
- Boki 174 mm CA
- Tył 174 mm CA
- Dach 149 mm NCA
- Wieże artylerii średniej 25 mm D
- Grodzie 249 mm CA
- Stanowisko dowodzenia 75 mm D (dach 62 mm D)
- Dalocelowniki (?)
- Kadłub, nadbudówki i osłony przeciwodłamkowe 11-13 mm D/HT
Ochrona przeciwtorpedowa (na burcie) 4 grodzie, jeden zbiornik paliwa, szerokość układu 4,1 m, dno podwójne
Tak sobie na to patrzę i& wniosek nasuwa się sam - jeśli amerykański pancernik to cienka puszka, to w takim razie brytyjski jest co najwyżej opakowaniem kartonowym. Doprawdy, nie wiem w czym brytyjski okręt miałby być lepszy od amerykańskiego, po prostu nie wiem! No, może w prędkości maksymalnej, choć ze względu na wibracje, nigdy nie sprawdzono co potrafi taki N. Carolina, ale gdyby była bitwa, to kto wie...
Zdania o rozlatywaniu się pod wpływem pracy układu napędowego nawet nie skomentuje. Zapytam się jedynie kto w owym czasie produkował lepsze siłownie okrętowe jak nie amerykanie? Wysokociśnieniowe kotły, bardzo dobre turbiny, dwustopniowe przekładnie redukcyjne, śruby wielo płatowe o wysokich parametrach itp. Nie mówiąc już o tym, że większość państw jeździła na prądzie stałym.
Na N. Carolina faktycznie przez długi okres służby były po prostu problemy wibracji (takie problemy były na wielu okrętach, nie tylko amerykańskich!) ze względu na kształt rufy, dobór śrub i niedopracowania szczegółów konstrukcji wałów napędowych. Ale to są tylko detale.
P.S. Na kanale Discovery był program o 10 najlepszych okrętach w historii. North Carolina zajął tam szóste miejsce. Brytyjski King Georgie V i japoński Yamato nawet się nie zakwalifikowały&wygrały "Iowa" i "Nimitz".
Pozdro,
Ed.