Najgorsze pancerniki po 1930 roku - King George V

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Ksenofont
Posty: 2105
Rejestracja: 2004-12-27, 23:28
Lokalizacja: Praga

Post autor: Ksenofont »

@ Ed007
Witamy wśród nas i zapraszamy do lektury 63 000 postów zawierających nieprzebraną skarbnicę wiedzy o statkach i okrętach.

Większość Twoich wątpliwości została wyjaśniona i przedyskutowana.

Użyj funkcji "szukaj", żeby dowiedzieć się więcej.
mcwatt pisze:
Ed007 pisze: Może to zabrzmi dziwnie, ale ktoś, kto chciałby napisać książkę o okrętach i podał w przypisie lub bibliografii źródło Discovery via wypowiedź jednego z występujących tam Panów, miałby wiarygodność – gdyby w tym miejscu wpisał FOW – byłaby klapa.
No cóż, prawdę mówiąc mi się wydaje że jest wręcz przeciwnie :)
8)
Dawno nie widziałem pracy, w której odwoływano się do filmu - no chyba że z kulturoznawstwa.
A mamy ponad sto lat, historii filmu..
Widziałem natomiast tuziny książek z przypisami do Internetu.
McWatt ma rację pisząc*** to, co napisał.

Dziś nawet redakcja Polskiego Słownika Biograficznego pozwala na takie rozwiązania.

Pozdrawiam
Ksenofont
_________________________________________

*** por. http://fow.aplus.pl/forum/viewtopic.php?p=65936#65936 (stan z 19 lutego 2007)
Myślisz, że było zagrożenie, które im umknęło; problem, którego nie poruszyli; aspekt, którego nie rozpatrywali; pomysł, na który nie wpadli; rozwiązanie, którego nie znaleźli?!?
Obrazek
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Ed007 wrote: Źródła "Discovery" nie, ale cytaty konkretnych wypowiedzi, konkretnych Panów, z konkretnymi tytułami naukowymi to i owszem. Byle nie było polskiego tłumaczenia (...). Opracowania Pana Tellera czytałem (niektóre). Są dobre, tylko często też pozbawione przypisów.

Co koledze dadzą te konkretne tytuły naukowe?
Kilka pytań retorycznych, moim zdaniem:
- Czy profesor X piszący o polskiej flocie wojennej na tle flot bałtyckich 1918-1939 (była to habilitacja) zrobił mądrą pracę?
- Czy profesor Y recenzując ją zrobił dobrą pracę?
- Czy profesor Z redagując morski tom WW2 polskiego wydania wspomnień Churchilla zrobił dobrą pracę?
- Czy objaśnienia Tellera dotyczące siłowni turboelektrycznej New Mexico i jej schematu będą mniej mądre, jeśli były pozbawione przypisów?

Ed007 wrote : Poproszę o konkrety. Jak sięgam po co kolejne źródła, wszystkie mniej lub bardziej zachwalają amerykańskie układy napędowe.

Pan kolega raczy zwrócić uwagę, że jest różnica między źródłami a opracowaniami (no chyba, że to jest dokumentacja pancerników USN z zasobów tajnych kancelarii MW RP, ale to już przerabialiśmy - :-( ).
Pytam się też o jakie to źródła (raczej chyba opracowania?) chodzi, które to wszystkie mniej lub bardziej zachwalają amerykańskie układy napędowe. Dulin i Garzke – OK, ale to Amerykanie, mogą być stronniczy (każda pliszka swój ogonek chwali). Sumrall i Walkowiak Iowa class – to samo. Friedman – US BB-IDH? Przecież dla niego siłownie to terra incognita i w tekście, i w rysunkach - puste, dosłownie białe plamy (jedyny wyjątek to świetny szkic systemu napędowego typu Montana). A inne???

Ed007 wrote: Można w pewnym stopniu nazwać "N. Carolina" pancernikiem pionierskim - początki bywają trudne - a jednak udawało się utrzymać 27 w., choć teoretycznie okręt było stać na dużo więcej.

Prosiłbym o wyjaśnienie, bo nie rozumiem. To znaczy co musiałoby zajść? Kadłub miał być smuklejszy? Moc większa? Śruby sprawniejsze? Rufa lepiej zaprojektowana?
Ostatnio zmieniony 2007-02-20, 02:20 przez Andrzej J., łącznie zmieniany 2 razy.
Hubert
Posty: 157
Rejestracja: 2007-01-24, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Hubert »

Witam,
mcwatt pisze:
Ed007 pisze: Źródła "Discovery" nie, ale cytaty konkretnych wypowiedzi, konkretnych Panów, z konkretnymi tytułami naukowymi to i owszem. Byle nie było polskiego tłumaczenia (...)
No cóż, zwykle taki konkretny pan który wypowiada się w takim temacie ma już jakieś osiągnięcia na tym polu, i wtedy chyba lepiej korzystać z jego publikacji niż z wyrywkowych zdań z programu TV?
Z pewnością o tyle lepiej, że nie będą to zdania wyrwane z konekstu przez autora programu. Wyrywając zdania z kontekstu można dość łatwo odwrócić sens wypowiedzi.

Pozdrawiam

Hubert
Hubert
Posty: 157
Rejestracja: 2007-01-24, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Hubert »

Witam,
Ed007 pisze:Chodzi o to, że ta powszechna krytyka jakości pancerza nie ma ani żadnej podkładki dowodowej, ani najmniejszego sensu.
Zastanawiam się - nazwisko Nathan Okun coś szanownemu dyskutantowi mówi? Jeżeli nie, to sugerowłabym zapoznanie się z jego pracami. Jeżeli tak, to proszę o merytoryczne uzasadnienie, dlaczego te prace pozbawione są "podkładki dowodowej", bo, w obliczu znajomości tych prac, tylko taki wniosek można wyciągnąć z powyższego zdania.

Pozdrawiam

Hubert
Hubert
Posty: 157
Rejestracja: 2007-01-24, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Hubert »

Witam,
Ed007 pisze: Czekam na układ napędowy :-D
Jak widzę nikomu się nie śpieszy z tym układem. Źródło oczywiście Dulin i Garzke. Francuskie siłownie wymagały najmniejszej objętości w stosunku do mocy. Amerykańskie najmniejszej masy w stosunku do mocy. Mała objętość siłowni była bardzo pomocna przy tworzeniu efektywnego systemu przeciwtorpedowego, więc takie parametry siłowni znacząco wpłynęły na głębokość tego systemu na R. i JB. O ile dobrze pamięta, Dulin i Garzke spekulują, że poza konstrukcją kotłów na tak niską objętość siłowni mogły wpływać inne wymagania operacyjne (np. brak wymogu przeprowadzania przeglądów na morzu, który był normą w US Navy). Ale o ile pamiętam, nie ma to charakteru autorytatywnego stwierdzenia, więc nie sądzę, by szczegółowo analizowali rozmieszczenie urządzeń w obu siłowniach.
A swoją drogą ciekawe, czy R. działając na dalekim wschodzie mniał jakieś problemy z utrzymaniem maszyn? Nigdy o tym nie słyszałem, ale też specjalnie nie szukałem takich informacji.

Pozdrawiam

Hubert
Hubert
Posty: 157
Rejestracja: 2007-01-24, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Hubert »

Witam,
ragozd pisze:Widzisz Hubert, na wojnie nie nadasz do Bismarcka - hej, jesteś większy, nie strzelaj z 2 dział by szanse były równe. Amerykanie pokazali że przy tej wielkości można było zbudować lepsze okręty
Co w dalszym ciągu nie podnosi sensu porónywania okręt okręt. Bismarcków było dwa, KGV 5. Może w ostatniej bitwie B. powinien był nadać - hej, walczcie ze mną po kolei?

A swoją drogą brytyjska polityka w okresie międzywojennym jest świetnym przykładem na to, że każdy układ jest wart tylko tyle, na ile można go wyegzekwować. Układy waszyngtoński i londyński opierały się tylko na niechęci (niemożności?) stron ponoszenia wydatków na zbrojenia. Gdy ten czynnik zaniknął układ wart był tyle, ile papier na którym był napisany. A Brytyjczycy najwyraźniej mieli największy problem ze zrozumieniem tego prostego faktu.

Pozdrawiam

Hubert
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Post autor: jogi balboa »

Ed007 pisze:- Poproszę o konkrety. Jak sięgam po co kolejne źródła, wszystkie mniej lub bardziej zachwalają amerykańskie układy napędowe.
zachwalają ponieważ o konkretnym okręcie pisze zwykle ten kto ma do niego jakąś słabość, w przypadku sprzętu amerykańskiego ta słabość często przeradza się w maniakalne uwielbienie, efekt jest taki że połowę objętości tekstu zajmują stwierdzenia typu "doskonały", "najlepszy", "rewelacyjny", "dążących do perfekcji". Dopiero po odsianiu pierdoł, przepisaniu na nowo i dokładnym przeanalizowaniu można dojść do jakichś sensownych wniosków.
... o ile wcześniej nie padłby ofiarą śmigłowców ZOP z tych okrętów. Ludzie z Discovery przy swojej ocenie przyjęli po prostu jakieś tam kryteria i tych kryteriów się trzymali. Pancernik i lotniskowiec na pewno są bardziej uniwersalne niż okręt podwodny, nawet taki z pociskami manewrującymi Tomahawk.
eeeh... nie będę się rozpisywał bo to nie na temat ale:
kryteria ludzi z Discovery są wzięte z księżyca a Top10 oglądałem tylko ze względu na zdjęcia.
Przy całym uwielbieniu do pancerników śmiem wątpić w jego większą uniwersalność niż okręt podwodny.
Okręt podwodny potrafi dopiec o ile wcześniej nie zostanie odstrzelony przez całą flotę okrętów osłaniających pancernik czy lotniskowiec, na tej podstawie można powiedzieć że brytyjska Królowa Matka jest mistrzem boksu w wagi średniej bo żaden potencjalny przeciwnik nie jest w stanie zadać jej ciosu, tylko co jeśli nagle zniknie ochrona a królowa stanie oko w oko z Michalczewskim, albo gdy pojawi się większa liczba Michalczewskich i wykończą ochronę.
jogi balboa napisał:
kolega Ed007 nie zauważa związku między jednym a drugim? taki detal jak wibracje wału mogą nie tylko poważnie uszkodzić a nawet zniszczyć przekładnię i turbinę, mają wpływ na całą konstrukcję okrętu.
- Zauważa. Ale to nie była wina samego z siebie układu napędowego (a już na pewno nie świadczyło to o jego słabości), tylko z nowej konstrukcji całego okrętu i niedopracowaniu szczegółów linii wałów oraz rufy. Można w pewnym stopniu nazwać "N. Carolina" pancernikiem pionierskim - początki bywają trudne - a jednak udawało się utrzymać 27 w., choć teoretycznie okręt było stać na dużo więcej.
oczywiście że nie wina układu napędowego bo jako przedmiotu martwego nie można go obarczać winą na to że został źle zbudowany lub zaprojektowany. równolegle powstawało kilka innych konstrukcji, kilka miało równie długie wały i jakoś inżynierowie poradzili sobie z problemem bez kombinowania. to że był pancernikiem pionierskim nie zmienia faktu że nie wolno mu było pływać z prędkością ponad 23 węzły bo się sypał.
- "South Dakota". Skąd wiesz, jak w takiej sytuacji, na takim dystansie i przy tym konkretnie kącie uderzenia pocisku zachował by się pancerz innego typu? Dla mnie to żaden dowód. Garzke i Dulin też nie roztrząsają tego zagadnienia - widać nic nadzwyczajnego się nie stało. Dla mnie o wiele ciekawsze jest odbicie się niczym piłka japońskiego pocisku 14" od barbety wieży nr 3., swoją drogą także wykonanej z pancerza A class.
ostatnio dyskutowane w temacie "atak na USS North Carolina".
Hubert pisze:A swoją drogą brytyjska polityka w okresie międzywojennym jest świetnym przykładem na to, że każdy układ jest wart tylko tyle, na ile można go wyegzekwować. Układy waszyngtoński i londyński opierały się tylko na niechęci (niemożności?) stron ponoszenia wydatków na zbrojenia. Gdy ten czynnik zaniknął układ wart był tyle, ile papier na którym był napisany. A Brytyjczycy najwyraźniej mieli największy problem ze zrozumieniem tego prostego faktu.
ale w okresie gdy projektowano te okręty ograniczenia wciąż jeszcze obowiązywały, Brytyjczykom najbardziej zależało na ich utrzymaniu a nawet zaostrzeniu, budowa tych okrętów była niejako okazaniem dobrej woli, wyciągnięciem ręki. Jak by to wyglądało gdyby głosili wszem i wobec pokuj i tolerancję a jednocześnie namiętnie budowali „superpancerniki”. Same ograniczenia zaś były próbą ratowania rwącego się powoli w szwach imperium. Innym nie zależało na ograniczeniach tak bardzo jak Brytyjczykom dlatego udawali greków. Amerykanie którzy udawali że też zainteresowani są propozycją tak naprawdę też mieli ją gdzieś i tylko czekali na najmniejszy pretekst aby ogłosić tą całą klauzurę eskalacji i z okazji skorzystali.
Awatar użytkownika
mcwatt
Posty: 929
Rejestracja: 2004-01-16, 09:32
Lokalizacja: St Helens

Post autor: mcwatt »

Ed007 pisze: Czekam na układ napędowy :-D
Zajrzyj do tematu o Richelieu i Jean Barcie.
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

przypomnienie

Post autor: Andrzej J. »

Dotyczy kolegi o nicku Ed007
Postawiłem kilka pytań, prosiłbym o ustosunkowanie się do nich
Pozdrowienia
Andrzej J.
Awatar użytkownika
Grzechu
Posty: 1624
Rejestracja: 2004-06-29, 16:05
Lokalizacja: Kwidzyn (Powiśle)

Post autor: Grzechu »

Andrzej J. pisze:Zobaczcie jak rozchylone i wygięte po łuku są linie teoretyczne dziobu nad linią wodną dla D/S i R/JB w Garzkem & Dulinie s. 74 i 151 (aż do wr. teoret. 5), jak dzioby, szczególnie tej drugiej pary się ładnie podnoszą na dużej długości (wr. 5 jest w okolicach przedniej ściany I wieży, za na D/S i przed dla R/JB).
KGV s. 255 też mają wręgi rozchylone, ale pokład nie już tak wznoszący się. Na Vanguardzie s. 305 pokład jest znacznie wzniesiony ku dziobowi, ale wręgi, mimo rozchelnia w literę "V" nie są wywinięte po łuku.
(...) wrzuci skany tych 4 rysunków, bo ich wartość poznawcza jest bardzo duża (...)
Bardzo proszę:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
pothkan
Posty: 4479
Rejestracja: 2006-04-26, 23:59
Lokalizacja: Gdynia - morska stolica Polski
Kontakt:

Post autor: pothkan »

Andrzej J. pisze:- Czy profesor Z redagując morski tom WW2 polskiego wydania wspomnień Churchilla zrobił dobrą pracę?
Za dygresję przepraszam: profesor Z zrobił dobrą pracę wpisując dobrą ocenę z egzaminu niżej podpisanemu :-)

Oczywiście to tak żartem.

Post głupi, ale jakoś dziwnie z dotychczasową ich liczbą się czułem...
Obrazek
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

Grzesiu, dziękuję
Andrzej J.
Posty: 1094
Rejestracja: 2004-01-06, 02:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Andrzej J. »

W temacie braku odpowiedzi na moje pytanie sprzed tygodnia.
Proszę wpisać w searchu (szukaj) frazę:
Mmmm,
i zobaczyć, kto używał w historii FOW takiego "słowa". Dwie z czterech osób z przyczyn oczywistych można wykluczyć.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Post autor: karol »

kurcze zagadki zadajesz, podaj kto to :D
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Emden
Posty: 759
Rejestracja: 2004-07-08, 15:22

Post autor: Emden »

Andrzej J. pisze:W temacie braku odpowiedzi na moje pytanie sprzed tygodnia.
Proszę wpisać w searchu (szukaj) frazę:
Mmmm,
i zobaczyć, kto używał w historii FOW takiego "słowa". Dwie z czterech osób z przyczyn oczywistych można wykluczyć.
:-D
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

:D :-) :shock: :wink: :roll: -- no other comments.

Ale jak będę miał chwilę wolnego od swoich machin, odpowiem Edowi007 to i owo.
Fear the Lord and Dreadnought
ODPOWIEDZ