Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

A to proszę kilka wariantów. Nadbudówki zdjąłem, bo nie chciało mi się ich przerabiać

Obrazek


A tu z jednej burty postulowane przez Ciebie a z drugiej alternatywa. Przy ujęciu z boku widać co kiedy zasłania


ObrazekObrazekObrazek



A co do ciągów amunicyjnych dla dział 4,5 cala poza cytadelą. Chodziło mi bardziej o odporność ( czy jej brak ) na uszkodzenia bojowe.
Jedna ( no może dwie ) bomby w rejon rufowej nadbudówki i dziobowe ( no dobra śródokręciowe, ale pokrywające dziobowy sektor ) stanowiska 4,5 calówek stają, choć są nietknięte, bo nie ma jak dostarczyć amunicji. Załoga Prince of Wales przekonała się że jednak brak ciężkich dział plot jest nieco kłopotliwy ( choć tam akurat z innego powodu stanęły ).
Jakby te ciągi schować pod pokład pancerny...
Jakby siłownia była bardziej kompaktowa to by się dało, ale Anglicy jakoś byli sceptyczni co do tak ciasnego upakowania wszystkiego w środku ( i robienia przeglądów przy pomocy jednorękich pigmejów, bo inni się nie mieścili :wink: )
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Ciągi amunicyjne nad cytadelą bez problemu stosowano na typie Belfast, chociaż analitycy przyznawali, że byłyby mało odporne na uszkodzenia bojowe.

A co do G3, to ostatnio próbowałem ustawienia wieży "X" na typie Nelson lufami do tyłu, tzn. w układzie "piramidy", jak na krążownikach japońskich. Udało się bez żadnych przemieszczeń, choć co przyznaję, płyty tylne wież "B" i "X" prawie się stykają. Ale analiza zmiany kątów ostrzału, zwłaszcza w świetle kiepskich ochron przeciwpodmuchowych wieży dowodzenia, wykazała, że choć okręt ładnie wygląda (baterie artylerii głównej i średniej mają identyczne rozplanowanie!) to zmiana projektu nie jest warta zachodu.

Ciekawiej wypadło 'zamontowanie' w pomieszczeniach siłowni maszyn z typu La Galissonniere (82,5 tyś. SHP); pancerniki z taką mocą bez problemu osiągałyby 28 węzłów. Podobno Churchill po wojnie chciał coś takiego przedsięwziąć, ale oczywista nie dostał ani pensa (nie mówiąc już o szylingu :wink: ) na tę imprezę.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Post autor: Maciej3 »

Nelsony z siłownią od Francuzów? Ciekawe.
Ja tam jakiś czas temu namówiony przez kogo innego wygenerowałem szybkiego Nelsona, niemożliwego do zrobienia historycznie, ale technicznie tak.
Jedno działo mniej - wieża A dla lepszej ochrony przeciwtorpedowej - wieże poszły do przodu ( żeby zmieścić większą siłownię ), więc są w węższym rejonie kadłuba, jak chcemy mieć odporność przed torpedami to przechowywanie 200 kompletów pocisk + ładunek miotający zamiast 300 jest dość przydatne.
Siłownia to 3/4 siłowni z G3 a więc 120 tys KM. Z mojej kalkulacji ( podobnej do wzoru admiralicji ) wychodzi że powinien robić jakieś 31 w.
No a żeby jeszcze przyoszczędzić na masie brak jest dział 152 mm.
No i jest całkowicie zjedzone te ~1400 ton o które Nelsony wyszły lżejsze niż planowano.
Głównie dlatego ( no i z powodu braku 6 calówek ) historycznie było to nie możliwe. No i jeszcze 3 wały w RN to były tak często używane....
Co je miało z większych? Ark Royal i pierwsza trójka ( czy czwórka ) Illustiousuów i to chyba tyle?


Obrazek


A tak przy okazji, to jak robiono żeby się 150 tki nie cofały przy ładowaniu działa przy kątach podniesienia ponad 40 czy 50 stopni?
Jakoś tego nie widzę. Za pociskiem trzeba było jeszcze dopchać ładunek miotający. Nawet "półscalony" pocisk też jakoś słabo pomaga.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post autor: Teller »

Maciej3 pisze: A tak przy okazji, to jak robiono żeby się 150 tki nie cofały przy ładowaniu działa przy kątach podniesienia ponad 40 czy 50 stopni? Jakoś tego nie widzę. Za pociskiem trzeba było jeszcze dopchać ładunek miotający. Nawet "półscalony" pocisk też jakoś słabo pomaga.
Ha!
France to robiły. Do 85 stopni z amunicją półzespoloną (i automatycznym załadunkiem!) :o dla 152-jek, a do 35 stopni z czterema workami ładunku miotającego w 380-kach. Jak? Wydaje mi się (przynajmniej ze zdjęć i tych paru szkiców, które mam), że stosowali pochylane zapadki na końcach łyżek dosyłacza, doraźnie blokujące worki w komorze nabojowej, a dzięki sprzężeniu zamka z mechanizmem łyżki, czas braku podparcia ostatniego worka podczas ryglowania armaty był bardzo krótki. Mimo to w praktyce Francuzi podobno nie przekraczali kąta załadunku 20 stopni, co zresztą miało małe znaczenie; dla kąta podniesienia 20 stopni zasięg armaty 380mm Mle 1935 wynosił 30 km, czyli więcej, niż odległość jakiegokolwiek trafienia w cel morski z armaty dużego kalibru w trakie II Wojny Światowej.

W przypadku amunicji łuskowej problemu zapewne nie było, bo z opisu amerykańskiej półautomatycznej armaty 8"/55 RF Mark 16 wynika, że zastosowano specjalny rygiel, wyciągający łuskę z komory nabojowej po wystrzale, więc pasowanie naboju w komorze musiało być dość ciasne.
Fear the Lord and Dreadnought
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Ponieważ dawno już nikt nie dorzucał nowości w tym wątku, to postanowiłem podrzucić moje fantazje związane z krążownikiem liniowym typu G-3. Pierwszy rysunek to G-3 "po modernizacji" wojennej. Natomiast drugi, to krążownik uderzeniowy "po modernizacji" z przełomu lat 80 i 90 -tych. Z góry przepraszam za jakość rysunków, ale są to skany rysunków robionych ołówkiem na kalce.
G3 wersja po mdernizacji 1942.jpg
(553.05 KiB) Pobrany 5790 razy
Wersja z roku 1942.
Wyporności: 49 830 ts std/60 000 ppw; długość i szerokość bez zmian;zanurzenie wzrosło do 11,95 m;
pancerz bez zmian; uzbrojenie 9 x 406, 16 x 152, 12 x 102, 68 x 40 (3x4, 7x8); zmodernizowany SKO (doszły HACS-y).
Pominąłem 20 mm Oerlikony i radary. Bez katapulty i hangaru.
Niewielka przebudowa wieży dowodzenia (nadbudowy dziobowej). Szacowana prędkość około 28-30 węzłów.
G 3 jako krążownik uderzeniowy.jpg
(433.52 KiB) Pobrany 5790 razy
Wersja współczesna - krążownik uderzeniowy.
Wyporności w okolicach wersji pierwotnej z roku 1921.
Wymiary bez zmian. Pancerz bez zmian.
Uzbrojenie: 6x406, 8x152, 2x127 Mk 45, 2 zestawy Mk 15 Vulcan-Phalanx 20 mm, 8 modułów wyrzutni Mk 41, lądowisko i hangar dla 8 – 10 śmigłowców.
Wyposażenie elektroniczne na poziomie lotniskowców typu Invincible.
Siłownia - 4 zestawy turbin gazowych GE 2500 = 100 000 KM, prędkość ok. 25 węzłów.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
Mitoko
Posty: 2718
Rejestracja: 2004-01-05, 12:26
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Mitoko »

A tak na dobranoc

Obrazek
6x305, 10x150 (2xII, 6xI) + mniejsze


Obrazek
Wykopany z DWS za żądanie prawdy
Awatar użytkownika
Maciej3
Posty: 4748
Rejestracja: 2008-05-16, 11:36

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Maciej3 »

W sumie jeszcze apopopo ( jak mawia siostra Basen ), G3 w wersji zmodernizowanej w połowie lat 40-tych. Nie pamiętam czy go prezentowałem ( to dość stary model ).
Postanowiłem zostawić 6 calówki ( lubię je ), natomiast dodałem 4,5 calówki w liczbie 20 sztuk.
Oczywiście dodatkowe pom pomy ( jak kto woli, może w nich widzieć 6 lufowe Boforsy ). Wymieniłem siłownię na unitarną. Dodałem trochę pancerza nad siłownią i z przodu ( sama siłownia lżejsza do tego trzeba zrównoważyć trym na dziób ), a i oczywiście przedłużenia pancerza burtowego jak te planowane dla Nelsonów. Okręt trochę utył, ale mocniejsza siłownia ( 200 tys SHP zamiast pierwotnych 160 ) pozwoliła zachować prędkość.
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: seawolf »

Nie chcę zaśmiecać wątku z rysunkami więc wrzucam tutaj :D.
Jutro może jakąś historię dodam ;)
Obrazek
Aleksander
Posty: 83
Rejestracja: 2012-07-19, 14:34

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Aleksander »

A gdzie charakterystyka? :cisza:
Ale bandera śliczna. Krążownik też. :-)
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Ano ładny. Stawiam że to 9x203?
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
MacGreg
Posty: 597
Rejestracja: 2013-04-24, 19:58
Lokalizacja: Scotland

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: MacGreg »

Baaaaaardzo ladny :!: :!: :!: :!: :!: :!: :brawo:
'There seems to be something wrong with our bloody ships today!' - Vice Admiral Sir David Beatty
Morskie Opowiesci YouTube
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

No i chyba też dobrze opancerzony, bo dostrzegam dwa pasy pancerza burtowego - główny od barbety do barbety + górny w rejonie siłowni - czyli w kształcie jak na pancerniku! Również czekam na bliższą charakterystykę okrętu i gratuluje ładnego rysunku:)
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Fajny ten miks włosko-brytyjski. :brawo:
Ja obstawiam 6 x 203; 6 x 102; 8 x 40 i 6 wt 533; 1 kat.; 2 - 4 wsam.
Ale podejrzewam, że seawolf ma inne parametry ;)
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
seawolf
Posty: 837
Rejestracja: 2004-01-04, 15:29
Lokalizacja: Poznan

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: seawolf »

Witam,
rozpoczynając nad nim prace w głowie miałem coś na kształt pancernika kieszonkowego, przy czym niekoniecznie musiałby to być okręt polski. Jako "zachodni" odpowiednik Deutschlanda początkowo miał być większy i uzbrojony w 6x305, nie chciałem wykorzystywać typowo niemieckiego kalibru 283. Potem w łapki wpadł mi numer 118 OW, gdzie obok siebie mamy artykuły o Trento i francuskich projektach pancerników i krążowników z lat 20. Francuzy bardzo mi się spodobały, posłużyły jako wzór sylwetki, a dzięki Trento postanowiłem zejść trochę niżej z klasą i zrobić taki raczej krążownik. Jednocześnie miało być "coś więcej" niż zwykły "heavy", i tak powstał "pocket battlecruiser" :).
I tak:
Długość ok. 192 m
Uzbrojenie:
6 x 254 mm (! problem w tym, że w tym czasie nikt nie miał chyba nowoczesnych dział o tym kalibrze, ale co tam :D )
6 x 90-100 mm plot. (mogą być francuskie 90 mm)
6 x 40 mm plot. Vickers
6 x 550 wt (2xIII)
1 katapulta i 2 wsam. w hangarach po bokach pierwszego komina
Pancerz wystarczający na pociski ok. 152 mm, czyli burta 100 mm, pokład, czoło wież, barbety 100 mm, pokład 50 mm
Prędkość 33w, tak aby współgrała z Wichrami :D.
Nie wiem jak z wypornością, pewnie w 10 000 ts nie da rady się zmieścić, wyszłoby ok 12 000 ts, ale myślę, że oficjalnie można by go budować jako 10 000, vide Zara lub Deutschland właśnie.

A skąd wątek polski? Może tak:
w połowie lat 20 przystępujemy do budowy upragnionego krążownika, we Francji. Miał mieć początkowo 9x203 mm, ale po poznaniu przez wywiad charakterystyki Deutschlanda prace stają i następuje przeprojektowanie właśnie pod 254 mm, żeby choć trochę sprostać Niemcom. Taki kaliber plus przewaga prędkości pozwoliłaby podjąć w miarę równorzędna walkę, tak myślę :D. Lata budowy początkowo miały być 1925-28, ale myślę, że to za wcześnie jeśli brać pod uwagę Deutschlanda, więc raczej takie 1929-32/33 byłoby bardziej pasujące :D. Uff...
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6401
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Nie chcę się wymądrzać, ale intuicja podpowiada mi, że bliżej by mu było do 15 000 ts niż 12 000.
Zwłaszcza jeśli miałby mieć krążowniczy zasięg - tak około 6 000 mil przy 15 węzłach ;)
Gratuluję pomysłu na niezłą maszynkę :brawo:
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
de Villars
Posty: 2229
Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: de Villars »

Moja wersja podobnego pomysłu, na bazie Wichity (inspiracją było FOW;))
http://springsharp.blogspot.com/2013/04 ... chity.html
U mnie działa 254 mm to były Boforsy, takie jak na fińskich POW.
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
ODPOWIEDZ