Nasze fantazje okrętowe
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
dobre
i jakie prawdziwe
i jakie prawdziwe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Poniżej późniejsza wersja poprzedniego pomysłu, koniec lat 30.
6x254mm, 8x100mm, 16x40mm Bofors, 12x13,2mm
6x254mm, 8x100mm, 16x40mm Bofors, 12x13,2mm
Re: Nasze fantazje okrętowe
Seawolf.. zrób wariant z większymi armatami i wrzucaj tutaj :
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=16&t=7661
fajny okręcik ale ja bym dał jednak wieżę 1 na rufie (z 254mm ofc.)
http://fow.az.pl/forum/viewtopic.php?f=16&t=7661
fajny okręcik ale ja bym dał jednak wieżę 1 na rufie (z 254mm ofc.)
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie.
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
- de Villars
- Posty: 2229
- Rejestracja: 2005-10-19, 16:04
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ciekawy:) Taka mini-Dunbkierka..
Si vis pacem, para bellum
http://springsharp.blogspot.com/
http://springsharp.blogspot.com/
Re: Nasze fantazje okrętowe
Owszem , ale mimo wszystko zmieniłbym lokalizację setek.de Villars pisze:Ciekawy:) Taka mini-Dunbkierka..
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: Nasze fantazje okrętowe
A ja bym przesunął rufowy SKO bo tam gdzie jest, komin zasłania widok w kierunku rufy Widzę też za dużo boforsów.
Poza tym umiarkowane rozmiary są z definicji bardzo fajne.
Poza tym umiarkowane rozmiary są z definicji bardzo fajne.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ja mam wrażenie, że stoi z boku na sponsonie. Jeśli tak, to byłyby dwa po bokach, a maszt między nimi.jogi balboa pisze:A ja bym przesunął rufowy SKO bo tam gdzie jest...
Przyjrzyj się uważnie, a zobaczysz stożek pod dalocelownikiem.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ano stoją po bokach .
Żadnych zmian nie będę wnosił już, temat mini krążownika liniowego zamykam i powoli myślę o czymś nowym, może jakiś krążownik pancerny, drednot lub predrednot, coś starszego raczej .
Żadnych zmian nie będę wnosił już, temat mini krążownika liniowego zamykam i powoli myślę o czymś nowym, może jakiś krążownik pancerny, drednot lub predrednot, coś starszego raczej .
Re: Nasze fantazje okrętowe
A dlaczego nie ?seawolf pisze:...Żadnych zmian nie będę wnosił już...
Z jednej strony fajnie przerobiłeś układ z Dunkierki, ale jednocześnie mocno go uwrażliwiłeś (jeśli można tak to ująć ).
Jeden pocisk może załatwić 3 wieże setek albo czterdziestki obok wieży dowodzenia - w drugim przypadku nawet bez trafienia bezpośredniego (wystarczą odłamki). I właśnie dlatego postuluję przeniesienie podniesionych setek na boki wieży dowodzenia, a Boforsy przenieść na ich miejsce lub wykroić pod stanowiska Boforsów miejsce na powiększonym hangarze.
Wiem, że to Twoja koncepcja, ale z drugiej strony pewne zmiany w lokalizacji uzbrojenia podniosą odporność okrętu na uszkodzenia.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Francuzi w projektach lat 30. czasem ustawiali tak art. plot. , np. tu http://www.secondeguerre.net/images/art ... _louis.gifPeperon pisze:A dlaczego nie ?seawolf pisze:...Żadnych zmian nie będę wnosił już...
Z jednej strony fajnie przerobiłeś układ z Dunkierki, ale jednocześnie mocno go uwrażliwiłeś (jeśli można tak to ująć ).
Jeden pocisk może załatwić 3 wieże setek albo czterdziestki obok wieży dowodzenia - w drugim przypadku nawet bez trafienia bezpośredniego (wystarczą odłamki). I właśnie dlatego postuluję przeniesienie podniesionych setek na boki wieży dowodzenia, a Boforsy przenieść na ich miejsce lub wykroić pod stanowiska Boforsów miejsce na powiększonym hangarze.
Wiem, że to Twoja koncepcja, ale z drugiej strony pewne zmiany w lokalizacji uzbrojenia podniosą odporność okrętu na uszkodzenia.
Wiem, że można by tu wiele poprawić, ale okręty miały pewne wady, nigdy nie dążyłem do ideałów .
Poniżej zestawienie całej serii, pewne zmiany mimo wszystko naniosłem na ostatniej wersji zgodnie z powyższymi sugestiami. Przyznaje, że Boforsy (teraz 14, nie 16) mają lepiej, ale tracimy 2x100 w salwie burtowej. Coś za coś. Przydałyby się zmiany w ustawieniu dalocelowników, ale już tak zostawiam, koniec, finito
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ostatnia wersja wygląda dużo lepiej.
Dzięki !
Dzięki !
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Pierwszy wygląda jakby był rzeczywiście był "prototypem" :0 ale bardzo mi się podoba ma w sobie coś z Klasyki (hmm Stewa Dziobowa?) pozostałe również pokazują swoistą ewolucję/zmiany/poprawki w Konstrukcji. UCH! a Najpiękniejsza to ta Bandera jest
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie.
Jakże daleko z Domu do Morza!
Jakże daleko z Domu do Morza!
- dessire_62
- Posty: 2027
- Rejestracja: 2007-12-31, 16:30
- Lokalizacja: Głogów Małopolski
Re: Nasze fantazje okrętowe
Bo handlowa?Kpt.G pisze: UCH! a Najpiękniejsza to ta Bandera jest
- Załączniki
-
- Bez tytułu.jpg (5.66 KiB) Przejrzano 9151 razy
Re: Nasze fantazje okrętowe
Jako jednostka prywatna nie może mieć bandery wojennej.dessire_62 pisze:Bo handlowa?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wież Peperonie, to nie takie proste.I właśnie dlatego postuluję przeniesienie podniesionych setek na boki wieży dowodzenia
Francuzi na swoich najnowszych konstrukcjach ( których już nie zdążyli zbudować ) umieszczali steki właśnie tak trójkami blisko siebie. Owszem można było je skasować jednym strzałem, ale skracali ciągi amunicyjne. Umieszczali te setki bezpośrednio nad komorami. Eliminowali w ten sposób etap poziomego transportu amunicji. Nie dość, że zwiększało to szybkostrzelność to jeszcze zwiększało bezpieczeństwo. Ciężko te ciągi wsadzić w cytadelę, bo mało miejsca. Opancerzyć ( zwłaszcza poziome ) też nie łatwo, bo to wysoko i wymaga sporej masy. A pozostawienie ich bez większej osłony wcale nie eliminuje możliwości skasowania kilku wież jednym pociskiem. Znaczy odsunięta wieża pewnie ocaleje, ale nie będzie jak jej amunicji dostarczać.
Dla odmiany rozczłonkowywać kadłub żeby kolejna komorę zmieścić w środku?
Ja bym tam zostawił te stanowiska jak są. Francuzi tak robili, to co my nie możemy?
Historia jest najlepszą nauczycielką życia, bo
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Jeszcze nigdy, nikogo, niczego nie nauczyła.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Wiem Macieju, że to nie jest proste.Maciej3 pisze:Wież Peperonie, to nie takie proste...Ja bym tam zostawił te stanowiska jak są. Francuzi tak robili, to co my nie możemy?
Jednak nie chciałem zbytnio marudzić Seawolfowi, bo i tak wykazał się dużą elastycznością.
Gdybym to ja miał przestawiać setki, to postawiłbym je w miejscu Boforsów. Wtedy byłaby możliwość "przyklejenia" magazynów setek do komór artylerii głównej. Wtedy skracają się ciągi amunicyjne i wzrasta odporność całości.
Pojmuję francuskie podejście do rozkładu ciężkiej artylerii plot, ale to nie znaczy, że mamy je kopiować i powtarzać. Przy dobrym trafieniu pierwotne ustawienie mogło być wyeliminowane jednym pociskiem. Wygoda podczas prowadzenia szybkiego ognia nie musi oznaczać odporności na uszkodzenia. A to musimy wziąć pod uwagę przy projektowaniu POW na Bałtyk. Zwłaszcza jeśli miał brać udział w "wojnie obronnej" przy szalejących Stukasach.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.