Nasze fantazje okrętowe

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Tak w ogóle, to Derflinger występuje u mnie w pierwszej części powieści o tym ORP Piast (Pi), więc trochę z zaniepokojeniem oglądam, tą powiększoną wersję ;) Biorąc pod uwagę, że nie dał rady na Śródziemnym Piastowi (taa, to mimowolny odpowiednik Bolesława Śmiałego z 9x203, mimowolny, bo jak pisałem swego czasu rękopis, to o Śmiałym nic nie wiedziałem)), to moje wahanie w aktualnym czasie jest między klasyczną kieszonką ala Deutschland, a porządnie zmodernizowanym z szybkością 24 węzły Schlesienem (z opcją drugą raczej, choć w rękopisie stoi pierwsza, zresztą zmodernizowany Schlesien też mam w kompie namazany). Dlatego zwiększyliście mi zamęt, bo sam nie wiem, co trafi do publikacji w Magazynie shiploverskim, gdy zacznę przepisywać pierwszy tom :D Piasta namazałem jakoś ze składania elementów dostępnych tu i ówdzie, wyszedł trochę... pancernikowaty, ale w końcu jaki może być największy okręt PMW, niszczyciel był "krążownikowaty" (x2 bo G&B), łodka podwodnaja "oceaninowata" (x2 O&S), dobrze, że OORP Sowa i Puchacz nie doszły do skutku (też mam je w jednej powieści ;) ), bo trałowce byłyby może większe od niemieckich ;) (no może nie, bo miały być oparte o kadłuby takie, jak torpedowca Kresowiak ino diesle, diesle :) ale 650 ts). I jak tu pisać książki, jak wprowadzacie zamęt? :D
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 880
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

@Karol:
Bruh, ja się zastanawiałem kiedyś czy "ocalenie" Printz Eugena od atolu Bikini i "Oddanie go w ręce prywatne" wykorzystujące go jako jednostkę "najemniczo-muzealną" (oficjalnie okręt pełni rolę pływającego "międzynarodowego" muzeum, a nieoficjalnie... dorabiają na działaniach różnych w ramach zleceń oficjalnych i bardzo nieoficjalnych ;) a i piraci łódkami nie pływajo.. tzn pływajo takimi większymi i mają więcej metalu w sobie...) co prawda okręt miałby być tylko gdzieś tam w tle i pojawiać w wiadomościach.. ale.... XD cóż.... innym razem..
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Marek-1969
Posty: 429
Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
Lokalizacja: Bytom

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Marek-1969 »

Nie rozumie zachwytu nad kieszonkami . W starciu z pełnowymiarowym KC z 8-9 x203 , oczywiście normalnie opancerzonym wszystko rozbijało by się o SKO i wyszkolenie załóg.
Awatar użytkownika
jogi balboa
Posty: 2823
Rejestracja: 2007-01-18, 16:39

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: jogi balboa »

karol pisze:Derflinger występuje u mnie w pierwszej części powieści o tym ORP Piast (Pi), więc trochę z zaniepokojeniem oglądam, tą powiększoną wersję Biorąc pod uwagę, że nie dał rady na Śródziemnym Piastowi
Jeżeli Derflinger, to "ten" Derflinger, to Ty masz fantazje okrętowe :D
Marek-1969 pisze:W starciu z pełnowymiarowym KC z 8-9 x203 , oczywiście normalnie opancerzonym
heh. A jaki to jest "normalnie opancerzony" KC? Taki bardziej Duquesne, czy taki bardziej Algérie? :wink:
Niezależnie od tego, historia jednak dowiodła że 300kg pocisk jest wart sporo więcej niż jego odpowiednik o masie 100kg.
Marek-1969 pisze:wszystko rozbijało by się o SKO i wyszkolenie załóg.
No cóż to prawda. Wytłumaczenie patrz kilka postów wyżej. Tam gdzie napisano "czym" były te "kieszonki" :wink:
Czy jest się nad czym zachwycać? W niemczech były pod wieloma względami pionierskie (pierwsze duże okręty po latach nicości, spawane w zasadzie udane i lekkie kadłuby, potrójne wieże 28cm, w końcu udane diesle dużej mocy, symbol odrodzenia się marynarki), Więc tak, jest czym ;)
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Panzerschiffe 0, spoko jogi, to nie ten, co do Scapa Flow popłynął ;) Powieść, to fikcja, ale ociupinka realności musi być, bo battle cruiser, to waszyngtona gniecie nawet bez modernizacji :D
derflinger_d_class.jpg
derflinger_d_class.jpg (33.78 KiB) Przejrzano 1923 razy
trochę tu wyprzedzam przepisywanie powieści, ale można sobie obejrzeć Derflingera operującego w powieści Piast według Karola ;) taki tam panzerschiffe 0 :) Grzebię w starym kompie po naprawieniu, to i znajdują się dane, które nie były przenoszone ;)
Ostatnio zmieniony 2020-11-05, 19:09 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Kpt.G
Posty: 880
Rejestracja: 2013-10-11, 14:22

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Kpt.G »

Jeśłi ten Panzershiffe 0 przypomina BC Odina z WoWsa.. noo to wolałbym pływać na Niemcu..XD
"Jesteś UPIERDLIWY!" Nie.. ja jestem Ciekawy i drążę niektóre interesujące mnie tematy.. a że zadaję dużo pytań? "Kto pyta nie błądzi" głosi powiedzenie. ;)
Jakże daleko z Domu do Morza!
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Parę dni temu była dyskusja o kieszonkach i ich zaletach i wadach. Usiadłem trochę na Springsharpie i poprawiłem Derfflingery, któych dane wrzuciłem już w trakcie dyskusji. Pewnym smaczkiem jest pewna cecha, którą zauważyłem podczas opracowywania danych już wrzuconych. Chodzi o to, że program jest "przywiązany" do pierwotnie wpisanych klas okrętów. Polega to na tym, że wpisuję np. Armoured cruiser i program wylicza jego dane. Później pogrubiam mu pancerz i zmieniam parę innych danych, a bez zmian zostaje wyporność normalna i pełna. Poniżej tabela z dwoma wersjami wzmocnionych kieszonek.
Moltke i Derfflingery - tabela.jpg
Moltke i Derfflingery - tabela.jpg (478.91 KiB) Przejrzano 2110 razy
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Moc diesli taka, jak turbin? Wydaje się, że ten napęd ma korzystniejszy współczynnik sprawności i powinna być mniejsza.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Moc siłowni dobiera się przede wszystkim pod kątem wielkości okrętu. Jeżeli wymagana moc wynosi 100 tys. KM, to nie ma znaczenia czy są to turbiny, czy silniki Diesla. Natomiast ekonomiczność tych silników polega na tym, że przy dwóch takich samych okrętach z różnymi systemami napędowymi - turbiny i Diesle - oraz jednakowym zapasie paliwa i prędkości ekonomicznej dalej popłynie ten, który ma silniki spalinowe, ponieważ mają mniejsze zużycie paliwa niż kotły zasilające turbiny.
Przynajmniej tak to w wielkim uproszczeniu wygląda z mojej perspektywy.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Jeśli to ma być uproszczenie, to proszę bardzo. Tylko psuje tu obraz ilość diesli, konieczna do uzyskania aż takiej mocy na nich (prawdopodobnie plus trzy maszynownie w stosunku do zwykłej kieszonki i pięć(?) śrub).
Ostatnio zmieniony 2020-10-22, 17:49 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

A dlaczego 5 śrub ? Kieszonki miały dwie śruby. Ale to nie znaczy, że miały tylko 2 silniki napędu głównego.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Cztery na wał (26 000KM), no powiedzmy, że wał wytrzyma pięć motorków 5x6500=32500KM, wtedy mamy wałów 4,33 w Derflingerze, ale... Wątpliwe, aby wytrzymał i mamy 140300/26000=5,4, czyli pięć wałów, plus jeden półwałek ;)
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
Peperon
Posty: 6384
Rejestracja: 2010-11-05, 14:52
Lokalizacja: z Krakowa

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: Peperon »

Nie wiem, jak to liczysz, ale np. Bismarck miał 3 wały i 150 000 KM mocy. Wały wytrzymały 50 tys KM i się nie ukręcały na próbach...
Niemcy od lat 20-tych zrobili spore postępy i np. takie pancerniki typu H-39 miały mieć 165 tys. KM i 12 Diesli na 3 wały. Tak więc "mój Derfflinger" mógł się załapać na 9 silników i moc zaproponowaną...
A byłbym zapomniał. Kieszonki miały po 8 Diesli.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Normalnie liczę, cztery diesle po 6500KM na wał, czyli osiem na dwa wały. Problem z porównaniem do Bismarcka jest taki, że zespół turbinowy, to trzy turbiny wpięte wał (do tego zdaje się, ze tam było pośrednictwo przekładni redukcyjnej, czego w dieslach nie ma), czyli trzy elementy wytwarzające nacisk na ten wał. Siłownie Lutzowa były bardziej skomplikowane, bo na wał działały cztery elementy (silniki diesla) i to nie zawodziło. Dlatego wyraziłem obawę o wał, gdy dostanie pięć diesli (pięć elementów powodujących nacisk na wał). Nie ma dowodu, że wał może takie coś wytrzymać, a diesle o wyższych mocach, czy istniały wówczas, nie wiem.
edit. no były, Sulzer miał silniki o mocy 13000KM
Ostatnio zmieniony 2020-10-22, 18:22 przez karol, łącznie zmieniany 1 raz.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

13 759 KM w silniku diesla, no współcześnie, to są takie, ciekawa sprawa z tymi H-39. Swoją drogą, byłyby to bardzo sprawne okręty i pewnego typu rewolucja na morzu.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Awatar użytkownika
karol
Posty: 4062
Rejestracja: 2004-01-05, 12:52

Re: Nasze fantazje okrętowe

Post autor: karol »

Tak, w sytuacji zastosowania większych diesli, projekt ma uzasadnienie, a nawet taki okręt miałby lepiej rozłożone współczynniki użycia napędu. No proszę, jaki ładny projekt wyszedł. Brawo Peperon!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
ODPOWIEDZ