Nasze fantazje okrętowe
Re: Nasze fantazje okrętowe
Całość zacząłem jeszcze na wiosnę, kiedy byłem na "krawantannie". Z nudów zacząłem kombinować nad przerobieniem Yamato na krążownik liniowy. Główną ideą było przyspieszenie oraz odchudzenie okrętu z jednoczesnym pozostawieniem opancerzenia na w miarę przyzwoitym poziomie. Ogólnie rzecz biorąc opracowałem trzy wersje pomysłu. Pierwsza zaprezentowana na stronie 230 obejmuje największe jednostki. Druga zaprezentowana wczoraj, to jednostki z nieoczywistymi rozwiązaniami. Natomiast trzecia dopiero będzie rysowana, chociaż wyliczenia i ogólna koncepcja są gotowe. Będzie to pojedynczy planik, który zaprezentuję wkrótce.
Kolejne koncepcje określiłem jako typy Fuji, Fuji San i Fujiyama.
Główne różnice między typami poza wielkością, skalą opancerzenia i prędkością maksymalną sprowadzają się do uzbrojenia pomocniczego i ciężkiego przeciwlotniczego.
Wersje Fuji i Fujiyama mają po 9 x 460 mm, a Fuji San tylko 6 x 460 mm, ale za to ma 8 - 12 x 203 mm.
Fuji mają 12 - 15 x 155 mm, a Fujiyama tylko artylerię uniwersalną.
I to chyba wszystko odnośnie rodowodu koncepcji.
Sądzę, że sylwetki są tak wyraźne, że nie jest potrzebne tłumaczenie, na jakich okrętach je wzorowałem
Kolejne koncepcje określiłem jako typy Fuji, Fuji San i Fujiyama.
Główne różnice między typami poza wielkością, skalą opancerzenia i prędkością maksymalną sprowadzają się do uzbrojenia pomocniczego i ciężkiego przeciwlotniczego.
Wersje Fuji i Fujiyama mają po 9 x 460 mm, a Fuji San tylko 6 x 460 mm, ale za to ma 8 - 12 x 203 mm.
Fuji mają 12 - 15 x 155 mm, a Fujiyama tylko artylerię uniwersalną.
I to chyba wszystko odnośnie rodowodu koncepcji.
Sądzę, że sylwetki są tak wyraźne, że nie jest potrzebne tłumaczenie, na jakich okrętach je wzorowałem
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Sylwetki fajne. Ale po co takiej jednostce armaty 203 mm? Na niszczyciele wystarczą 6-calówki. A do "poważnego" starcia to lepiej mieć trochę więcej armat najcięższych.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Owszem, niby racja, ale ciężar i szybkość przez niego przyduszona, to o to chodzi w tym przypadku.
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze fantazje okrętowe
Współcześnie Japończycy szykują się do duzej współpracy z Anglikami, ale w latach 30 tych posadowienie japońskiego uzbrojenia na brytyjskim kadłubie to więcej niz fantastyka. Tak samo na francuskim.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ale 203 mm kuferki robią więcej szkód. Przy ustawieniu na rufie są skuteczniejsze podczas prowadzenia "ognia odwrotowego", czyli mówiąc po naszemu, podczas odwrotu przed silniejszym (liczniejszym) przeciwnikiem.
Kadłub nie jest "francuski, czy angielski", bo jest zrobiony po japońsku. Natomiast to nie dotyczy ogólnego układu koncepcyjnego okrętów.Marek-1969 pisze: ↑2021-09-09, 11:45 ...w latach 30 tych posadowienie japońskiego uzbrojenia na brytyjskim kadłubie to więcej niz fantastyka. Tak samo na francuskim.
Okręty podobne zewnętrznie mogą być całkowicie różne w środku...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ja wiem... Nie są tak szybkostrzelne. Gdyby ich przewaga nad 6-calówkami była aż taka, nie budowano by dużych krążowników lekkich z 12-15 armatami 152 mm.Ale 203 mm kuferki robią więcej szkód.
Zamontowanie ich na dużym okręcie artyleryjskim to trochę taki powrót do "moich czasów", czyli okresu "pary i żelaza" gdzie armaty 6-8 calowe robiły za artylerię główną drugiego kalibru. Tyle, że wówczas walczono (przynajmniej takie były założenia) na dystansie 2-4 km. Czy to by się sprawdziło w okresie II wojny? Oczywiście nie chodzi mi tu o dystans tylko taką "mieszaną" artylerię.
Może i w niektórych sytuacjach byłyby użyteczne, ale per saldo czy warto budować duży okręt artyleryjski, który można uzbroić w armaty najcięższe a potem zamiast części z nich, montować na nim 8-calówki?
Ustawienie na rufie zamiast tych 8-calówek wieży z 2-3 armatami 460 mm myślę, że byłoby lepszym rozwiązaniem. I chyba ładniej by wyglądało ( ). Choć przyznam, mniej intrygująco. Gdybyś ustawił tam na rufie trzecią wieżę, nie zacząłbym się nad tym rysunkiem tak zastanawiać
Re: Nasze fantazje okrętowe
Czyli nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Z drugiej strony, to np. 12 dział 203 mm daje większe zagęszczenie niż 3 x 460 mm. A przy okazji mamy oszczędności masowe okrętu.
A tak poważniej, to przecież ma być "lekki Yamato". Jakieś oszczędności trzeba zrobić, bo byśmy zyskali jeszcze bardziej spasionego Yamaciaka. A nie w tym rzecz.
Na stronie 230 w tabeli podałem właśnie takiego ulżonego Yamato, który został policzony na takim samym kadłubie, tylko z osłabionym pancerzem i wzmocnioną siłownią. Zysk w wyporności wyniósł circa 5 tys. ts. Jednak kombinacji przy liczeniu pełno.
Dlatego pozostałe wersje dostały inny kadłub, żeby można było łatwiej dopasować go do potrzeb.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Na koniec zabawy z Yamatopochodnymi krążownikami liniowymi proponuję eskortowiec lotniskowców.
Ponieważ miał on operować z lotniskowcami został pozbawiony wyposażenia lotniczego oraz artylerii 155 lub 203 mm.
Tradycyjnie życzę miłego odbioru.
Ponieważ miał on operować z lotniskowcami został pozbawiony wyposażenia lotniczego oraz artylerii 155 lub 203 mm.
Tradycyjnie życzę miłego odbioru.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Główny kaliber nieco przesadzony, ale koncepcja fajna!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Ale Japończycy nie mieli innych nowych dużych dział w tym okresie. Musieliby więc zastosować te, które były dostępne...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Marek-1969
- Posty: 429
- Rejestracja: 2009-07-18, 21:12
- Lokalizacja: Bytom
Re: Nasze fantazje okrętowe
Żadnych 406 robionych dla programu 8 + 8?
Re: Nasze fantazje okrętowe
No tego nie wiedziałem, że nie mieli innych, zatem to super projekt i dlaczego go nie realizowano?!
Użytkownik nieaktywny, ale gadatliwy.
Re: Nasze fantazje okrętowe
Bo poszli na całość i zrobili typ Yamato. Moje rysunki to są spekulacje, jak mógłby wyglądać Yamato po ulżeniu, zwłaszcza w opancerzeniu i powiększeniu mocy siłowni.
Szersze wyjaśnienia na górze tej strony.
Szersze wyjaśnienia na górze tej strony.
Może i mieli kilka zapasowych dla Nagato i Mutsu. Jednak pisałem o nowych armatach, czyli nowo opracowanych. A z takich były tylko 460-ki wprowadzone do produkcji. Zresztą w innych państwach było podobnie...marek-1969 pisze: Żadnych 406 robionych dla programu 8 + 8?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- SmokEustachy
- Posty: 4481
- Rejestracja: 2004-01-06, 14:28
- Lokalizacja: Oxenfurt
- Kontakt:
Re: Nasze fantazje okrętowe
A zostały dopracowane, czy pozostały w fazie dwóch prototypów ?
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.