HMS Vanguard
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
HMS Vanguard
Od niedawna próbuję narysować ten brytyjski pancernik. Jako że jestem zielony w temacie, proszę, potraktujcie ten post nie jako źródło jakiejś informacji dla was, ale jako moją prośbę o asystę w kilku zagadnieniach.
Na samym początku zetknąłem się z problemem kamuflażu. Wiem że ten pancernik prawdopodobnie nie był kamuflowany, ale ja się bardzo upieram żeby taki narysować. Moje pierwsze pytanie brzmi, czy jest w ogóle sens kamuflować pancerniki? Jeśli tak to jaki??? Wiem że były faktycznie kamuflowane, ale niektóre wzory są takie, że nie wiem czy to czasem nie dla żartu.
Na przykład to:
Są też wyglądające bardziej serio kamuflaże jak na przykład ten:
tylko po co na morzu ciemnozielone barwy?
Drugie pytanie to takie, czy floty poszczególnych państw mają jakieś swoje zestawy barw do kamuflażu. To znaczy jeśli pomaluje Vanguarda jak na przykład USS Arizonę (właśnie w ciemnozielone barwy) to czy to będzie bardzo rażące.
Na samym początku zetknąłem się z problemem kamuflażu. Wiem że ten pancernik prawdopodobnie nie był kamuflowany, ale ja się bardzo upieram żeby taki narysować. Moje pierwsze pytanie brzmi, czy jest w ogóle sens kamuflować pancerniki? Jeśli tak to jaki??? Wiem że były faktycznie kamuflowane, ale niektóre wzory są takie, że nie wiem czy to czasem nie dla żartu.
Na przykład to:
Są też wyglądające bardziej serio kamuflaże jak na przykład ten:
tylko po co na morzu ciemnozielone barwy?
Drugie pytanie to takie, czy floty poszczególnych państw mają jakieś swoje zestawy barw do kamuflażu. To znaczy jeśli pomaluje Vanguarda jak na przykład USS Arizonę (właśnie w ciemnozielone barwy) to czy to będzie bardzo rażące.
Re: HMS Vanguard
Nie jest to żaden żart. Jest to przykład kamuflażu rozpraszającego (ang. dazzle camouflage). Na pierwszy rzut oka, taki kamuflaż powodował, że statek lub okręt raczej przyciągał uwagę, niż stawał się mniej widoczny. Jednak dzięki nieregularnym, przemyślnym wzorom geometrycznym, obserwator miał trudności ze stwierdzeniem, gdzie jest dziób a gdzie rufa obserwowanej jednostki, dużo trudniej było mu ocenić kąt biegu. Dodatkowo na części dziobowej oraz rufowej malowana była fałszywa fala, która dodatkowo utrudniała określenie kierunku ruchu oraz ocenę prędkości. Ponadto, obsługa dalmierzy koincydencyjnych - wymagających zgrania ze sobą dwóch połówek obrazów - była również utrudniona, gdyż z powodu nieregularnego malowania, nawet idealnie dopasowane połówki obrazów celu wyglądały dla obserwatora nienaturalnie.Sebastian Sosnowski pisze:Moje pierwsze pytanie brzmi, czy jest w ogóle sens kamuflować pancerniki? Jeśli tak to jaki??? Wiem że były faktycznie kamuflowane, ale niektóre wzory są takie, że nie wiem czy to czasem nie dla żartu.
To wszystko utrudniało zebranie obserwatorowi informacji do przeprowadzenia ataku torpedowego lub ostrzału artyleryjskiego.
Z czasem - w miarę stosowania coraz doskonalszych dalmierzy koincydencyjnych oraz wprowadzeniu dalmierzy stereoskopowych a także rozpoczęcia używania radaru - rola kamuflażu rozpraszającego spadała. W czasie Drugiej Wojny Światowej był jeszcze czasem stosowany, mając na celu głównie mylenie obserwatorów na okrętach podwodnych, gdzie z racji na skromność miejsca na instalację doskonalszego wyposażenia wymuszała w dalszym ciągu wizualną ocenę celu przy użyciu prostych środków. Jednak głównym rodzajem kamuflażu stało się malowanie, mające na celu rozmycie sylwetki okrętu na tle morza i horyzontu (lub nabrzeża).
http://en.wikipedia.org/wiki/Dazzle_camouflage
--
Pozdrawiam
Maciek
- jogi balboa
- Posty: 2823
- Rejestracja: 2007-01-18, 16:39
Re: HMS Vanguard
Oczywiście każda marynarka miała swoje wzory malowania i były one skatalogowane. Nie podejmuję się temalu malowań HMS Vanguard - domyślam się że chodzi o tego ostatniego z rodu pancernych, ale ponieważ nigdy nie miał okazji brac udziału w poważnej wojaczce, to był pewnie w jakimś odcieniu szarości.
Natomiast naprawdę "łaciate" bywały pancerniki typu King George V lub QE. Gdzieś mam starą monografię MSiO, jesli dasz mi kilka dnia nikt nie podrzuci nic lepszego, to mogę załączyć skan.
Te śmieszne "maskowania" miały w założeniu nie tyle czynić mniej widocznym co utrudniać okreslenie odległości i kursu wrogim obserwatorom, artylerzystom lub podwodnikom.
Ciemnozielone barwy, czyli pod kolor oceanu, nosiły między innymi zdaje się japońskie okrety wojenne w pewnym okresie. Natomiast ten dolny wzór, to taka imitacja niemieckiego drugowojennego maskowania "polarnego/norweskiego" nazwy nie pamiętam i nie wiem nawet czy istniała - prawdę mówiąc malowania to coś co średnio mnie zajmuje . Podobne malowanie nosił Tirpitz i miało ono za zadania nie tyle maskować do na morzu, co na tle fiordó w których bazował - tak przynajmniej piszą niektórzy.
A tak nawiasem mówiąc, ta "przebudowa" Ersatz Yorck" zrobiona jest zupełnie bez pojecia i zastanowienia nad kątami ostrzału, obserwacji i budowy wewnętrznej
Natomiast naprawdę "łaciate" bywały pancerniki typu King George V lub QE. Gdzieś mam starą monografię MSiO, jesli dasz mi kilka dnia nikt nie podrzuci nic lepszego, to mogę załączyć skan.
Te śmieszne "maskowania" miały w założeniu nie tyle czynić mniej widocznym co utrudniać okreslenie odległości i kursu wrogim obserwatorom, artylerzystom lub podwodnikom.
Ciemnozielone barwy, czyli pod kolor oceanu, nosiły między innymi zdaje się japońskie okrety wojenne w pewnym okresie. Natomiast ten dolny wzór, to taka imitacja niemieckiego drugowojennego maskowania "polarnego/norweskiego" nazwy nie pamiętam i nie wiem nawet czy istniała - prawdę mówiąc malowania to coś co średnio mnie zajmuje . Podobne malowanie nosił Tirpitz i miało ono za zadania nie tyle maskować do na morzu, co na tle fiordó w których bazował - tak przynajmniej piszą niektórzy.
A tak nawiasem mówiąc, ta "przebudowa" Ersatz Yorck" zrobiona jest zupełnie bez pojecia i zastanowienia nad kątami ostrzału, obserwacji i budowy wewnętrznej
Ostatnio zmieniony 2014-01-11, 19:40 przez jogi balboa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Rozumiem, czyli chodzi nie tyle o "schowanie" pancernika, tylko o rozmazanie szczegółów jego kształtu i budowy. Dlatego kolor nie musi być niebieski jak może czy niebo, tylko mieć wręcz kontrastowe barwy (cimne-jasne).
Dziękuję bardzo. Jak go popaćkam to pokażę. Użyję barw biała-ciemnozielona-szara, bo nie wiem jakie barwy miała flota HMS
Dziękuję bardzo. Jak go popaćkam to pokażę. Użyję barw biała-ciemnozielona-szara, bo nie wiem jakie barwy miała flota HMS
Re: HMS Vanguard
Może coś Ci pomogą poniższe fotki modelu krążownika HMS Belfast.
W instrukcji sklejania malowanie opisane jako arktyczne z okresu kiedy eskortował konwoje do Murmańska.
Zwróć uwagę, że malowane były nie tylko powierzchnie pionowe, ale również poziome.
Na amerykańskich okrętach malowane były nawet pokłady pokryte deskowaniem.
I jeszcze dwa przykłady kamuflażu okrętów. Skan z książki Valećne Lode vol. 4
Model w skali 1:600 bodajże Revella.W instrukcji sklejania malowanie opisane jako arktyczne z okresu kiedy eskortował konwoje do Murmańska.
Zwróć uwagę, że malowane były nie tylko powierzchnie pionowe, ale również poziome.
Na amerykańskich okrętach malowane były nawet pokłady pokryte deskowaniem.
I jeszcze dwa przykłady kamuflażu okrętów. Skan z książki Valećne Lode vol. 4
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Dziękuję, właśnie coś w ten deseń próbuję dopasować
Czy poniższe malowanie dla brytyjskiego pancernika będzie jakieś szczególnie rażące? Sporo improwizowałem więc będzie jeszcze poprawiane.
Nie wiem co takie malowanie miałoby właściwie takiemu pancernikowi pomóc, ale wzorowałem się też trochę na znalezionych zdjęciach (choć to pewnie inna flota...)
Czy może koniec końców pozostawić go w białym kolorze tak jak pływał w rzeczywistości?
sorry, że męczę, ale nie chcę wiochy zrobić, a do tej pory rysowałem jedynie kamienice więc noobuje w tej dziedzinie strasznie
Czy poniższe malowanie dla brytyjskiego pancernika będzie jakieś szczególnie rażące? Sporo improwizowałem więc będzie jeszcze poprawiane.
Nie wiem co takie malowanie miałoby właściwie takiemu pancernikowi pomóc, ale wzorowałem się też trochę na znalezionych zdjęciach (choć to pewnie inna flota...)
Czy może koniec końców pozostawić go w białym kolorze tak jak pływał w rzeczywistości?
sorry, że męczę, ale nie chcę wiochy zrobić, a do tej pory rysowałem jedynie kamienice więc noobuje w tej dziedzinie strasznie
Ostatnio zmieniony 2014-01-12, 11:40 przez Sebastian Sosnowski, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: HMS Vanguard
Pierwsza z wstawionych przez Ciebie fotek pokazuje brytyjski krążownik typu Dido. Tak więc flota ta sama.
I ważna uwaga. Vanguard nie był malowany na biało, tylko w kolorze jasnoszarym. Dlatego na zdjęciach robionych w słoneczny dzień wygląda jak biały.
Jutro poszukam, to może znajdę kilka innych ciekawych malowań okrętów brytyjskich i może amerykańskich.
I ważna uwaga. Vanguard nie był malowany na biało, tylko w kolorze jasnoszarym. Dlatego na zdjęciach robionych w słoneczny dzień wygląda jak biały.
Jutro poszukam, to może znajdę kilka innych ciekawych malowań okrętów brytyjskich i może amerykańskich.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Będę bardzo wdzięczny, jeśli bym dostał przykład malowania, które mógłbym bez obawy umieścić na tym pancerniku . Byle nie z tych "dazzle camouflage" bo tego nie dam rady nanieść na model.
Re: HMS Vanguard
Nie... znacznie prostsze niż zebry i generalskie wężyki.
Skany z Okrętów Wojennych vol. 4. Oczywiście braci Czechów. Jak widać różności wzorów nie brakuje. Mnie najbardziej podobają się "bumerangi" na Bolzano.
Skany z Okrętów Wojennych vol. 4. Oczywiście braci Czechów. Jak widać różności wzorów nie brakuje. Mnie najbardziej podobają się "bumerangi" na Bolzano.
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: HMS Vanguard
To zależy kto będzie odbiorcą. Jestem pewien, że modelarze Ciebie "zjedzą", bo oni specjalizują się w odtwarzaniu malowania i przede wszystkim, stanu rzeczywistego okrętów. Stąd non stop analizują stare, czarno-białe zdjęcia sprawdzając kiedy relingi przemalowano z ciemno-szaro -szarego na trochęjaśniejszy-szaro-szary, oraz jaki numer farby najlepiej odda kolor desek pokładu danego okrętu, nie mówiąc od odtwarzaniu zacieków rdzy . Na forach modelarskich i w prasie jest masa materiałów jak dany okręt malować, a właściwie jak w danym roku (miesiącu) był on pomalowany. Warto chyba właśnie poszukać na forach modelarskich, tym bardziej, że tak znany okręt jak Vanguard ma na pewno dokładnie rozpisane schematy malowania, w różnych latach.Sebastian Sosnowski pisze:Dziękuję, właśnie coś w ten deseń próbuję dopasować
Czy poniższe malowanie dla brytyjskiego pancernika będzie jakieś szczególnie rażące? Sporo improwizowałem więc będzie jeszcze poprawiane.
Re: HMS Vanguard
E tam zaraz zjedzą. Wrzuci jako fantazję i jakoś to strawią.Adam pisze:...Jestem pewien, że modelarze Ciebie "zjedzą"...
Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Re: HMS Vanguard
Nie ma się czym przejmować , na szczęście nie będą to model;arze kolejowi, którzy liczą nawet nity na parowozachAdam pisze:To zależy kto będzie odbiorcą. Jestem pewien, że modelarze Ciebie "zjedzą", bo oni specjalizują się w odtwarzaniu malowania i przede wszystkim, stanu rzeczywistego okrętów.Sebastian Sosnowski pisze:Dziękuję, właśnie coś w ten deseń próbuję dopasować
Czy poniższe malowanie dla brytyjskiego pancernika będzie jakieś szczególnie rażące? Sporo improwizowałem więc będzie jeszcze poprawiane.
Re: HMS Vanguard
Najpierw parę schematów znalezionych w sieci.
A teraz niejako uzupełnienie do rysunku North Caroliny z czeskich Okrętów Wojennych.
Mam nadzieję, że fotki pomogą. Ludzkość dzieli się na trzy części.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
Żywych, zmarłych i tych co na morzu.
- Sebastian Sosnowski
- Posty: 39
- Rejestracja: 2014-01-07, 20:33
- Kontakt:
Re: HMS Vanguard
Ehh... pozostanę przy moim pierwszym malowaniu. Moimi "odbiorcami" są "zwykli" ludzie, którzy w niektórych przypadkach nawet pancernika od okrętu podwodnego nie odróżniają. A już na pewno nikt z nich nie będzie się zastanawiał czy "ciapki" są takie jak trzeba. Macie racje, że jakbym chciał się bardzo przybliżyć do historii to choćbym się zesrał, to i tak znajdą się fachowcy co będą nity liczyć. Mimo wszystko zależało mi żeby choć tyci tyci wyglądało to rzeczywiście.
Co do Vanguarda, to pomimo, że jest to tak znany pancernik, zdumiewa mnie fakt, jak bardzo mało materiałów w internecie na jego temat można znaleźć. Nawet materiały fotograficzne są bardzo ubogie i słabej jakości, nie wspominając o znalezieniu wręgowania czy na przykład właśnie schematów malowania.
Dziękuje jeszcze raz za pomoc. I ostatnia rzecz: polecacie/znacie jakieś forum modelarstwa okrętowego (w tym modelarstwa 3D), w którym mógłbym o tego typu kwestie męczyć?
Co do Vanguarda, to pomimo, że jest to tak znany pancernik, zdumiewa mnie fakt, jak bardzo mało materiałów w internecie na jego temat można znaleźć. Nawet materiały fotograficzne są bardzo ubogie i słabej jakości, nie wspominając o znalezieniu wręgowania czy na przykład właśnie schematów malowania.
Dziękuje jeszcze raz za pomoc. I ostatnia rzecz: polecacie/znacie jakieś forum modelarstwa okrętowego (w tym modelarstwa 3D), w którym mógłbym o tego typu kwestie męczyć?
Re: HMS Vanguard
Malowanie VANGUARDA.
VANGUARD wszedł do służby w drugiej połowie 1946 r.
W tym czasie na brytyjskich okrętach już nie stosowano kamuflaży - mam wrażenie, że zarzucono je już pod koniec 1945 r. Dlatego najsłuszniej byłoby pomalować go farbą jasnoszarą.
Jeżeli bardzo chcemy go mieć w kamuflażu - to najbardziej odpowiednim byłby kamuflaż dwukolorowy - tzw. "Admiralty Standard Scheme". Jesienią 1944 r. zastąpił on inne schematy kamuflażu (nie licząc wzorów specjalnych - np dla eskortowców). Sprowadzał się on do malowania szarą farbą (G45) nadbudówek i górnej części kadłuba, a nieco ciemniejszą, niebieską (B20) panelu w dolnej części kadłuba.
Długość panelu: od dziobowego falochronu do końca luf wieży Y. Dziobowa krawędź panelu była najczęściej równoległa do dziobnicy.
Wysokość panelu: do poziomu najniższego pokładu otwartego.
W przypadku VANGUARDA wyglądałoby to mniej więcej tak:
VANGUARD wszedł do służby w drugiej połowie 1946 r.
W tym czasie na brytyjskich okrętach już nie stosowano kamuflaży - mam wrażenie, że zarzucono je już pod koniec 1945 r. Dlatego najsłuszniej byłoby pomalować go farbą jasnoszarą.
Jeżeli bardzo chcemy go mieć w kamuflażu - to najbardziej odpowiednim byłby kamuflaż dwukolorowy - tzw. "Admiralty Standard Scheme". Jesienią 1944 r. zastąpił on inne schematy kamuflażu (nie licząc wzorów specjalnych - np dla eskortowców). Sprowadzał się on do malowania szarą farbą (G45) nadbudówek i górnej części kadłuba, a nieco ciemniejszą, niebieską (B20) panelu w dolnej części kadłuba.
Długość panelu: od dziobowego falochronu do końca luf wieży Y. Dziobowa krawędź panelu była najczęściej równoległa do dziobnicy.
Wysokość panelu: do poziomu najniższego pokładu otwartego.
W przypadku VANGUARDA wyglądałoby to mniej więcej tak:
- Załączniki
-
- VANGUARD kamo m.jpg (22.42 KiB) Przejrzano 17301 razy
Re: HMS Vanguard
Jeżeli koniecznie muszą być nieregularne plamy, to radziłbym wzorować się na okrętach brytyjskich - szczególnie tych większych.
Plamy, które widać na kadłubie budowanego VANGUARDA nie rażą za bardzo kształtem. Ale zdecydowanie rażą kolorami. Anglicy nie używali tak szeroko kolorów neutralnie szarych - zazwyczaj były one z lekka złamane niebieskim. A jeżeli już na kadłubie znalazła się plama barwy czysto szarej, to łączono ją z odcieniami niebieskimi, szaroniebieskimi lub szarozielonymi.
Warto spojrzeć na tę stronę: http://www.shipcamouflage.com/paint_chips.htm
Z lewej są zakładki, a w nich są "Royal Navy Set 1" oraz sety 2 i 3. Po wejściu na poszczególne sety można zobaczyć na miniaturkach jakie były odcienie brytyjskich farb okrętowych podczas 2WŚ. Oczywiście są tam również kolory pokładów albo specjalne - ale przede wszystkim są tam kolory stosowane na burtach.
Plamy, które widać na kadłubie budowanego VANGUARDA nie rażą za bardzo kształtem. Ale zdecydowanie rażą kolorami. Anglicy nie używali tak szeroko kolorów neutralnie szarych - zazwyczaj były one z lekka złamane niebieskim. A jeżeli już na kadłubie znalazła się plama barwy czysto szarej, to łączono ją z odcieniami niebieskimi, szaroniebieskimi lub szarozielonymi.
Warto spojrzeć na tę stronę: http://www.shipcamouflage.com/paint_chips.htm
Z lewej są zakładki, a w nich są "Royal Navy Set 1" oraz sety 2 i 3. Po wejściu na poszczególne sety można zobaczyć na miniaturkach jakie były odcienie brytyjskich farb okrętowych podczas 2WŚ. Oczywiście są tam również kolory pokładów albo specjalne - ale przede wszystkim są tam kolory stosowane na burtach.