Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Okręty Wojenne lat 1905-1945

Moderatorzy: crolick, Marmik

engineer76
Posty: 33
Rejestracja: 2007-06-10, 15:25
Lokalizacja: gdansk

Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: engineer76 »

Cześć. Nie mogę znaleźć gdzie widziałem prawidłowy wzór deskowania pokładu na Bismarcku. Przy okazji jaka była szerokość i długość desek. Za cholere nie pamiętam gdzie to widziałem. Dzięki za pomoc
Pozdrawiam
krzychu
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: Teller »

Wydaje mi się, że najlepiej przejrzeć monografię Skwitoa i Prusinowskiej BIsmarcka z AJ Pressu (tę pięcioczęściową, z planami w formacie A1) :wink:, choć stara jednoczęściowa też nie jest najgorsza. Trzeba pamiętać, że sposób krycia pokładu deskami jest z grubsza jednakowy we wszystkich flotach (zwłaszcza jeżeli chodzi o wyprowadzenie krawędzi desek przy burtach, ten temat wałkowano onegdaj w Modelarzu). Ale szczegóły odeskowania wokół barbet, kabestanów, świetlików, czy luków to już całkiem inna sprawa — ja kiedyś in extenso posiłkowałem się "foto-turami" z jednostek typu Iowa (są zachowane i dostępne, to i obfotografowane na potęgę :D ), a potem z niejakim zdziwieniem przekonałem się, że nie wszystkie kraje miały tak maniacki stosunek do obramowywania każdego wywietrznika osobnym kawałkiem deski :shock: . Więc bez gruntownej analizy dobrych zdjęć inkryminowanego nie da rady. Szczęśliwie Bismarck ma dość spory wybór fotografii; jak powiedziałem w tej wspomnianej 'pięciotomówce' można sporo znaleźć, a są też inne dostępne źródła.

Na rzeczywistą szerokość desek (chiba po morskiemu to się nazywa klepka, ale co mi tam — za oknem mam Beskidy, a nie Bałtyk :-) ) jest niestety tylko jeden gwarantowany sposób — znaleźć na zdjęciu jakiś otoczony deskami detal, o dobrze znanych wymiarach, policzyć te deski przy nim i porównać z wymiarem owego detalu. Rysunki techniczne nie są tu pomocne, o ile nie ma się do dyspozycji konkretnego, zwymiarowanego rysunku wykonawczego, związanego z odeskowaniem. Na złożeniówkach notorycznie powiększa się drobne detale (wiem, bo sam jestem konstruktorem), żeby były łatwiej czytelne, więc 'zdejmowanie' z nich wymiarów jest zawsze obarczone pewnym ryzykiem. A szerokość deski to właśnie wymiar 'drobny'.

Odradzam posiłkowanie się kartonówkami, bo w dobie Corela i podziałki 1:200 nadal króluje 'styl Małego Modelarza' czyli zupełne lekceważenie owych szczególików przy barbetach i nadbudówkach, oraz wyprowadzanie podziału desek 'jak się ukroiło'. Haliński niedawno wydał zaktualizowane modele Hooda i Scharnhorsta; widzę, że chłopcy trochę się nauczyli od lat 90-tych, ale tu i ówdzie nadal robią stare 'kiksy'. :D
Fear the Lord and Dreadnought
engineer76
Posty: 33
Rejestracja: 2007-06-10, 15:25
Lokalizacja: gdansk

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: engineer76 »

Przeanalizowalem pareset zdjec bismarcka i mam juz rozrysowane wszytskie pokąłdy deskowane, nawet wokol detali na pokladach
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: Teller »

To jesteś lepszy ode mnie :brawo: , bo ja do tej pory porządnie nie rozgryzłem szczegółów pokładu King George V. A robię to od paru lat. Inna rzecz, że tam są pokręcone sprawy -- przykładowo, jak wyglądały klepki (o ile w ogóle występowały) w przejściu między nadbudówką przednią a hangarem (był tam odstęp 0,6 metra). A żeby przekonać się, co jest za pionowymi ściankami na skosach pokładu łodziowego na nadbudówce rufowej (koło wieży "Y") musiałem przeryć się przez wszystkie dostępne zdjęcia King George V i Prince of Wales w Imperial War Museum.
Fear the Lord and Dreadnought
engineer76
Posty: 33
Rejestracja: 2007-06-10, 15:25
Lokalizacja: gdansk

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: engineer76 »

hej

to mozee podeslesz jakies zdjecia plany itp bo bede robil kinga od hala
pozdr
bismarck jest caly obfotografowany wiec nie bylo klopotow
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: Teller »

Niestety, moje najlepsze źródło do kreślenia planów w AutoCadzie to wlaśnie Haliński. :shock: Są też plany Prince of Wales z wydawnictwa Brzezińskiego, ale sporo z tego, co tam jest narysowane, to czysta fikcja :D :D . Trochę można podebrać z The Allied Battleships Garzke i Dulina,

CO się tyczy zdjęć, King George V też jest dobrze obfotografowany, ale Imperial War Museum nie spieszy się z ich pełną publikacją. Niemniej jednak, jest to bardzo dobre źródło. Wejdź sobie na stronę IWM, tam jest kilkaset zdjęć KGV, w tym wiele bardzo ciekawych, jeżeli chodzi o detale. Parę godzin trzeba na to zużyć, bo wyszukiwarka wyświetla jakieś trzy tysiące pozycji, z czego prawie tysiąc zdjęć, ale niektóre są bardzo wartościowe. Ja na przykład bardzo wiele dowiedziałem się ze zdjęć wizytacji króla Jerzego VI, bo zrobiono mu kilkanaście fotek na pokładzie dziobowym, i 'przy okazji' sfotografowano całe ustrojstwo kotwiczne, w tym takie ciekawostki jak stopery kotwiczne, haki odrzutne, czy ogniwa Kentera. Ostatnio wziąłem się za uzupełnianie swej wiedzy w tym zakresie (ciekawym, kto wie, jaki był kaliber łańcucha kotwcznego na typie King George V? A jest jeszcze pytanie o kaliber łańcucha stoperów :wink: ). Jest parę dziesiątków zdjęć króla i admirałów na pokładzie rufowym, gdzie można zobaczyć, jak obramowane są kominki wentylacyjne i luki zejściówek, a to są elementy powtarzalne na całym okręcie.

Ogólnie rzecz biorąc, Brytyjczycy obramowywali starannie wszystkie większe detale, wystające z pokładu. Wyjątkiem były zaczepy dla klamer, bo dla nich po prostu wycinano otwory w klepkach. U Halińskiego nie ostało się z tego nic.Co jeszcze bardziej bezsensowne, klepki obramowań nadbudówek są zaznaczone, ale pomalowane na ciemnoszary kolor, jakby w tych miejscach w ogóle drewna nie było. Podobnie wygląda teakowe obramowanie ścieków burtowych; klepki pokładu są ładnie oprofilowane, z zaokrągleniami, ale nie przylega do nich klepka obramowania, tylko 'goły' metal. Podział wzdłużny klepek też jest całkiem na oślep, najlepszy dowód to wspomniane przeze mnie przejście między nadbudówką dziobową a hangarem.

King George V od Halińskiego ma też trochę naprawdę jajcarskich wpadek. Konstrukcja żurawia jest narysowana w sposób, dowodzący że Autorzy chyba w ogóle nie rozumieją, jak działają prawa mechaniki. :o Cały ciężar wysięgnika wisi na przekładni kątowej, a kratownicowe wsporniki stoją osobno 'sobie a muzom', i nawet nie próbują pokrywać się osią symetrii z bębnem przekładni. :D Wciągarka liny haka jest umieszczona w taki sposób, że po uniesieniu ramienia lina przetarłaby się natychmiast na pokładniku podestu wyposażenia. :D :D

To samo można powiedzieć o katapulcie i tylnej ścianie nadbudówki hangarów — jedna wielka fikcja. Katapulta u Halińskiego to korytko, zawieszone nad pokładem. W rzeczywistości były to dwa dwuteowniki, z bocznymi i dolnymi podporami, oraz osobnym zestawem dwuteowników dla hamulca wózka po obu stronach. Obrotnice wózka też nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Autorzy popełniają też typowy błąd przedłużając tory wózków z hangaru aż pod przednią ściankę nadbudówki rufowej, czego w rzeczywistości nie było. Na tylnej ścianie hangaru brak sterowni katapulty, wentylatorów dziobowej maszynowni i zewnętrznego obramowania żaluzji hangaru; pod tym względem Haliński nie jest ani o jotę lepszy od Brzezińskiego. :D

Jest też sporo drobnych potknięć i błędów. Na przykład welboty, w odróżnieniu od innych łodzi wiosłowych, nie mają osobno narysowanego wnętrza, całkiem jak w Małym Modelarzu. W paru przypadkach nie pokolorowano białych pól, albo niepotrzebnie przeciągnięto linie podziału. Najpoważniejsza z tych wpadek to spodnia część pokładu łodziowego na nadbudówce rufowej; tam nie pomalowane pole ma wymiary około 1 na 10 cm po obu stronach. Na tylnej ścianie wieży "B" brak pokryw otworów upustowych, choć są one narysowane na wieżach "A" i "X". Fatalnie wykonano dalocelowniki lawet 2pdr Mark IV. Zapodaję Ci dwa linki do tego tematu: http://ontheslipway.com/?cat=7 (to starsze wersje na Hoodzie, oraz http://maritime.org/doc/br224/part4.htm — dobry przyrząd Mark IV, ale z radarem 282, którego King George V w 1941 roku jeszcze nie miał. Ważny szczegół — u Halińskiego jeden z dalocelowników pom-pomów jest obrócony o 180° względem prawidłowego położenia (dalmierzem w stronę nadbudówki). Widziałem parę relacji z klejenia modelu — wszyscy bezmyślnie to kopiują :D :D :D
Fear the Lord and Dreadnought
engineer76
Posty: 33
Rejestracja: 2007-06-10, 15:25
Lokalizacja: gdansk

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: engineer76 »

Mam ściagniete wsztskie juz jakis czas temu fotki hooda princa i Kgv itp z IWM
dzieki za info
Awatar użytkownika
Teller
Posty: 405
Rejestracja: 2004-07-31, 17:25
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Bismarck pomoc wzor deskowania pokładu

Post autor: Teller »

Warto zaglądać na IWM od czasu do czasu, bo systematycznie te zdjęcia uzupełniają.

W sprawie tego odwróconego dalocelownika Mark IV — sprawdziłem u siebie, chodzi o niższy z dwóch dalocelowników na prawej burcie. Wystarczy porównać jego ustawienie z pozostałymi trzema.
Fear the Lord and Dreadnought
ODPOWIEDZ